Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Piec z podajnikiem kontra piec zasypywany recznie


aki007

Recommended Posts

Dom 117 m2, mocno docieplony 30 cm styro (sciany), rekuperator z GWC, 40 cm welny okna energooszczedne 3 komorowe itd, parterowka bez poddasza, zwarta konstrukcja , bez wykuszy , lukarn ----------- malutko potrzeba energii do ogrzania.

:

 

Skoro wybudowałeś termos i masz WM+REC+GWC i nie planujesz PC, to najtaniej będzie wstawić grzałkę elektryczną 2kW za rekuperatorem z czujnikiem temperatury+sterownik mocy grzałki w funkcji zadanej temperatury. Nie będziesz zaciągał do WM syfu z kotła stałopalnego, a i zaoszczędzisz na powierzchni kotłowni robiąc w niej np. siłownię. CWU z solara+grzałka elektryczna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 56
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ja mam 14letni kociol miałowy wyposazony w sterownik z algorytmem PID i dmuchawę.

 

Jego obsługa:

raz dziennie zarzucam kocioł groszkiem (od około 3lat pale groszkiem 0-31,5mm zamiast miałem), na górę najczęściej łamię jedną płytke do podpalania grilla (mam tego więcej, bo zawsze kupuję na zime w dużej ilości od producenta) W/g mnie taniej jak rąbać i składowac drewno. Płytke podpalam, po chwili start na sterowniku i dokotła przychodze za godzinę zobaczyć, czy się dobrze rozpaliło. Następna wizyta po ok.20godzinach.

 

Czyszczenie po wypaleniu wsadu zajmuje mi łącznie jakieś 15minut, wybieram szlakę z rusztu do wiaderek, wynosze do koszy. Następnie jeszcze drobny popiół z popielnika. Przynosze wiaderka ze świeżym węglem, zaspuje i od nowa podpałka na górę i doba spokoju.

 

Na piętrze mam czujnik - pilot z podglądem temp. kotła i widzę, kiedy chodzi pompa i dmuchawa, widze kiedy się w kotle wypala bez schodzenia do kotłowni.

 

Zatem raz na dzień jakies 25minut na początku a jak się dojdzie do wprawy ok.15minut.

 

To jest moja obsługa w moim starszym budownictwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaje się że nikt nie zauważył jednej rzeczy (a moze nie doczytałem) Przy tak ocieplonym domu moc systemu grzewczego to maksymalnie ze 4 kW. I to w duze mrozy. W mniejsze mrozy to 1 Kw w zupełności wystarczy. I teraz taki konkurs: jak zmusić najmniejszy kocioł na groszek o mocy 12 kW zeby pracował sprawnie na 1/12 mocy? Moim zdaniem - raczej sie nie uda. Wraz z piecem sugeruje zakup telewizora do kotłowni - bo ustawienie parametrów może zająć sporo czasu. :-) Pomijając troche bezsens robienia c.o. w takim domu to moim zdaniem tylko piec + bufor. Bufor ma ta zaletę że będziesz czerpał z niego ile chcesz i kiedy chcesz. Kocioł rozpalany raz na 2-3 dni będzie pracował na najlepszych dla siebie parametrach - jednym słowem będzie sie w nim hajcowało a nie bździło.Popatrz na domek Piczmana - ma taki układ a dom podobnej wielkości.

Do bufrora wpakój od razu grzałki elektryczne (koszt około 600 zł) i jak nie będzie Ci się chciało (lenistwo) lub nie bedziesz mógł (wyjazd na narty lub powali Cie grypa na tydzień) to odpalasz grzałki i jazda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwotnie wyliczylem, ze pod pewnymi wzgledami najkorzystniej byloby caly dom pradem ogrzewac. teraz rozwazam jednak jakis kociol + wlasnie bufor. Czytalem rozwiazanie Piczmana i powaznie biore je pod uwage.

Gdybym zrobil bufor (najlepiej 2 jeden duzy i jakis mniejszy do CWU) , to WYDAJE mi sie ze zjechalbym duzo z kosztami ogrzewania (w porownaniu do pradu).

Wizyta w kotlowni raz na dobe w silne mrozy, radziej kiedy jest cieplej - dla mnie git.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coulignon ma w zasadzie rację.

 

Masz w projekcie jakiej mocy urządzenie grzewcze należy dobrać do Twojego budynku?

Albo czy masz opisane globalne straty cieplne? np. 50W/m2 ?

 

Jeżeli 50W/m2 i 117m2 do ogrzania, to kocioł w/g mocy znamionowej jakieś 6kW plus ok. 2-3kW na potrzeby CWU- łącznie ok.8-9kW.

Przy kotle z podajnikiem o mocy 12kW jego 30%mocy, gdzie jeszcze pracuje dobrze to 3,6kW

Jest na rynku malutki palnik, ale tylko na ekogroszek, który daje możliwość wykonania układu kocioł-palnik o mocy max. 8-10kW

 

Zwykły kocioł, kopciuszek o pow. grzewczej ok. 1,2m2 ma ok. 7-10kW w zależności od stosowanego paliwa i umiejętności palacza.

To dla układu kopciuszek-bufor. Taki kopciuszek z miarkownikiem manualnym lub elektronicznym sterownikiem ciągu cenowo wychodzi w granicy może 1,6-2tys.zł

 

Standardowy dom wychodzi raczej w granicy 80-100W/m2. jeżeli chodzi o straty ciepła..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez jedną zimę pomagałem przy obsłudze pieca na ekogroszek. COŚ STRASZNEGO. Po każdym nasypaniu węgla, wyjęciu popiołu (i często przeczyszczeniu) wyglądałem jak górnik po nocnej zmianie. Wszystkie ciuchy do prania (mimo iż zakładałem coś na wierzch), ja do kąpieli z myciem głowy włącznie.

Teraz mam piec na pelety (... zboże, wierzbę, pestki, i ekogroszek też)- Granpal, palę peletami, nasypuje je do zasobnika w białej koszuli, popiół wyciagam raz na tydz. lub rzadziej, piec od kwietnia do stycznia czyściłem raz (10 min pracy), w kotłowni czysto, dym z komina o zapachu ogniska, żadnych problemów ze spiekami, zawleczkami, zapchaniami.

 

Oczywiście pelety (790/tonę) wychodzą nieco drożej niż węgiel, ale uważam że warto.

Wiosną paliłem zbożem (400zł/tonę) ale teraz zboże zdrożało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coulignon ma w zasadzie rację.

 

Masz w projekcie jakiej mocy urządzenie grzewcze należy dobrać do Twojego budynku?

Albo czy masz opisane globalne straty cieplne? np. 50W/m2 ?

.

 

Pewnie mam, ale projekt lezy u architekta, zreszta chce pozmieniac duzo w nim.

Projekty sa tak "robione", zeby wychodzily niskie kosztorysy, a zatem jak namniej ocieplania.

Jak dorzuce styro itd, to wszystko ulegnie zmianie......

Czytajac to i owo, sklaniam sie do smieciucha + bufor, najbardziej uniwersalne rozwiazanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak masz miejsce na bufor, to zapewne masz miejsce na kociołek z podajnikiem. Za 2-3 tys nie ma wielkiego wyboru, z buforem byłoby ok. 5 tys, to już prawie starczy na kociołek z zasobnikiem. Jak kocioł ma grzać, a nie dźgać gości w oczy luksusem wystarczy taki za 5-6 tys. 12 kW da sobie radę przy tych 90-100 m tak jak mój 20-25 kW radzi sobie latem z samą CWU (zasobnik węgla na m-c). Kwestia mocy piece tej konstrukcji, oczywiście w pewnych granicach nie jest warta dyskusji. Jak Cię stać na dobry węgiel (ok. 1,5 tys na sezon najlepiej w oryginalnych workach) to obsługa pieca też może odbywać się w świątecznym ubraniu, no może rękawiczki lub umycie rąk po zabiegu. Początkowo nie byłem zachwycony takim rozwiązaniem dopóki przez własną głupotę nie musiałem warować dwie doby przy piecu żeby utrzymać w miarę stałą temp.

Kwestię przystopowania pieca jak nie jest potrzebna energia reguluje sterownik pokojowy (dzienna temp od 16.00 do 22.00 22st reszta 21,5 st większy rozrzut nie ma sensu). Myślę, że na moje 150 średnio ocieplonych metrów spalenie 2 t workowanego retopalu od 6 wrześniua do 10 stycznia rekompensuje komfort codziennego rozpalania i doglądania pieca kilka razy dziennie.

Pozdrawiam

Edytowane przez esjot1970
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też mogę polecić kocioł z podajnikiem. I nie ma potrzeby specjalnie dopłacać za mikropalniki. Kup 12-15 kW, dobierz taki, który najbardziej będzie pasował wymiarami i ceną, to przynajmniej ciepłej wody będzie pod dostatkiem. Ja mam 12kW i ładowanie zbiornika 140 litrów od temp 32 do 55 trwa około pół godziny.

Często zdarza mi się, że w domu zostawiam tylko 2 grzejniki odkręcone, a kocioł spokojnie sobie z tym radzi. Sterownik kotła (nie pokojowy!) tak sobie dobiera czasy podawania, żeby utrzymać zadaną temperaturę na kotle. A że będą to bardzo długie czasy? Jedyny minus to pewnie częstsze niż normalnie czyszczenie kanałów spalinowych.

Żeby się w domu nie ugotować musisz jednak albo mieć sterownik pokojowy, albo termostaty na grzejnikach, albo zawór 3D/4D, albo samemu przykręcać grzejniki i przełączać kocioł na tryb letni (nie puszcza wody na grzejniki). Wg mnie każda z opcji jest wygodniejsza niż zwykły kocioł zasypowy.

O moim zużyciu węgla w tym wątku: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?170439-Piece-na-ekogroszek-wady-zalety-problemy/page2 . Wróżę sobie 3 tony na rok (grzanie + CWU).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do podgrzewania cwu w lato szkoda pieca, roboty i pieniędzy :1 zasobnik węgla na m-c kosztował 120 zł, z ok 10 zł elektryka przy piecu, 1 zasyp węgla, 4 kursy z popiołem. Proponuję grzałkę 2-2,5 kw na 2 godz wieczorem lub po poludniu na taryfie pozaszczytowej i 1 godz rano przed 6.00 też pozaszczyt (sterownik za 15 zł). Za 50 złotych miesięcznie wystarczająca ilość wody dla 5 domowników w temp 50-60st. Bojler 300 l chyba to istotne, przystosowany do solarów, ryry wyprowadzone na dach, ale czy to na razie warto dokańczać, myślę, że ze 20-30 zł zużyje elektryka od solarów. Wypróbowałem to w lipcu i sierpniu 2010 r. W tym roku gaszę piec jak tylko przestaną chodzić pompy CO i podgrzewam wodę prądem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do podgrzewania cwu w lato szkoda pieca, roboty i pieniędzy :1 zasobnik węgla na m-c kosztował 120 zł, z ok 10 zł elektryka przy piecu, 1 zasyp węgla, 4 kursy z popiołem. Proponuję grzałkę 2-2,5 kw na 2 godz wieczorem lub po poludniu na taryfie pozaszczytowej i 1 godz rano przed 6.00 też pozaszczyt (sterownik za 15 zł). Za 50 złotych miesięcznie wystarczająca ilość wody dla 5 domowników w temp 50-60st. Bojler 300 l chyba to istotne, przystosowany do solarów, ryry wyprowadzone na dach, ale czy to na razie warto dokańczać, myślę, że ze 20-30 zł zużyje elektryka od solarów. Wypróbowałem to w lipcu i sierpniu 2010 r. W tym roku gaszę piec jak tylko przestaną chodzić pompy CO i podgrzewam wodę prądem.

 

Nareszcie napisał ktoś coś z sensem w temacie CWU na prąd+solar. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nareszcie napisał ktoś coś z sensem w temacie CWU na prąd+solar. ;)

 

Na podstawie własnych obserwacji i doświadczenia, a nie marzeń. W marzeniach miało być z 5 źródeł podgrzewania co i cwu (kocioł, kominek z płaszczem, solary, prąd, wentylacja z odzyskiem no i gruntowy wymiennik ciepła). Wątpliwej fachowości wykonawcy (a może pierwsza budowa ma to na celu) zweryfikowali prawie wszystko.

Piec z podajnikiem, kto będzie grzebał w kominku - taką atrakcję miałem w dzieciństwie ... z konieczności. Solary, wymiennik i rury przygotowane, ale kiedy koszt użytkowania obecnego rozwiązania się zbilansuje z zakupem, montażem i użytkowaniem solarów (celowo nie piszę zwróci bo zakup dobrego samochodu też się nie zwraca). Wentylacja z odzyskiem, miałaby sens przy zrezygnowaniu z budowy tradycyjnych kanałów, ale na to jesteśmy jeszcze za przekorni, może i dobrze, w przeciwnym razie jest to dublowanie roboty i wydatków. Gruntowny wymiennik ciepła, zdaje się, że ma sens w szczególnie uwarunkowanych lokalizacjach, w pozostałych... pożytku tyle co z psa nawozu. Ach jeszcze pompa ciepła. Myślę, że na razie bardzo droga inwestycja. Nie chodzi mi tylko o zakup i zamontowanie elementów instalacji (z 80 tys.), ale żeby rachunki były niskie, a w domu ciepło trzeba nieco staranniej wykonać budynek. Nie 30 cm styropianu, ale odpowiednią stolarkę, np okienko za 3000, a nie za 300 zł itp.

A żeby odnieść mój wywód do tematu wątku, w dalszym ciągu polecam twórcy wątku jakieś zautomatyzowane rozwiązanie. Ja mam ekogroszek bo nie ma gazu w pobliżu. Może to rozwiązanie jest godne uwagi.

U mnie na razie za moje 150 m 2500 zł/rok za węgiel, 120 zł/mc za prąd, również latem jak podgrzewam wodę prądem, 25 zł/mc wywóz śmieci + 100 zł/2 lata wywóz popiołu 100 zł/rok wywóz nieczystości - opróżnienie osadnika przydomowej oczyszczalni. Woda w cenie prądu - z konieczności własna studnia. Gazu nie ma.

Proszę o opinię czy z takim przedziałem wydatków na dom mam się pogodzić, czy to marnotrawstwo. Znajomy powiedział mi, że więcej wydaje rocznie na papierosy, ja nie palę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śpię z głową 5 metrów od kotła. Dzieli mnie od niego ściana 24cm z pustaka. Po tygodniu kocioł przestaje przeszkadzać. Słychać go, to fakt (coś na poziomie pralki wirującej przez kilka sekund - czas podawania - gdzieś na drugim końcu domu), ale w porównaniu z mieszkaniem w bloku to jest błoga cisza. Trochę się tego bałem i miałem nawet w planach wyciszanie, ale okazało się, że nie przeszkadza ani mi, ani Żonie, ani 3-letniej córeczce. A w ciągu dnia trzeba specjalnie nasłuchiwać, żeby wyłowić jego pracę. Zwykła rozmowa już go zagłusza. Dla świętego spokoju można zaprojektować szafę na ścianie od strony kotłowni i będzie rewelacja.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kwestia hałaśliwości? Kocioł na ekogroszek z podajnikiem w domu parterowym może być uciążliwy. To czy będzie przeszkadzał czy nie, to już kwestia subiektywna, ale jeśli kotłownia będzie sąsiadować na przykład z sypialnią, to będzie w niej słychać pracę podajnika.

 

oddzielić kotłownię ścianą z Silki 24 cm. po problemie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...