Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziwne "wykwity" na belkach zewnętrznych.


rwachster

Recommended Posts

Witam, miesiąc temu zauważyłem dość nieciekawe wykwity na belkach podtrzymujących daszek nad wejściem.

 

Rzecz utrwaliłem aparatem i można się przyjrzeć w załączniku.

 

Najgorsze jest to, że te "wykwity" mają niezły apetyt bo w miesiąc czasu przeniosły się na belki sąsiednie mimo, że na początku występowały jedynie na jednej.

Na szczęście rzecz się dzieje na widocznych elementach na zewnątrz i "nie weszła" jeszcze do budynku.

 

Oglądałem uważnie cały dom do okoła i tylko na ganku mam takie "przygody". Nie wiem jak bardzo sprawa jest groźna i czym się z tym rozprawić.

 

Na pewno nie obędzie się bez szlifowania, ale jaką chemią dodatkowo to coś potraktować.

 

Proszę o pomoc, będę niezwykle wdzięczny.

serdecznie pozdrawiam

IMAG0198.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wilgoć, jak wilgoć, to jest na zewnątrz więc raczej nie o to chodzi.

Zresztą na reszcie elewacji nie ma śladu bo się bardzo uważnie przyglądałem.

Na początku było małe, a teraz jak widać. Na początku była jedna belka, a teraz już 4...

Najbardziej się boję, że mi do chaty "wejdzie" bo puki jest na zewnętrznej to problemu nie ma.

 

Dziś to przesmaruję BORAMONEM zanim ktoś mądry się pochyli nad moim pomysłem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elewacja była impregnowana Boramonem, a później KINESISK TRÄOLJA.

Konstrukcja jest sosnowa, elewacja świerk. "Sprawa" wykwitła tylko na belkach konstrukcyjnych ganku.

 

Poniżej większe zdjęcia, na pierwszym widać belkę od której się niewinnie zaczęło. To ta "luźna" dokładnie nad gankiem. W sumie dobrze chyba, że od tej się zaczęło bo jest na wierzchu. Dom jeszcze do wiosny nie zamieszkiwany więc mógłbym się zorientować za późno...

IMAG0199.jpg

IMAG0198.jpg

Edytowane przez rwachster
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Masz siniznę , sinicę lubi wilgoć i żeruje na słabo jakościowo drewnie.W tym przypadku najprawdopodobniej zabezpieczyłeś drewno które jeszcze było mokre preparat który użyłeś nie przepuszcza powietrza wilgoć nie miała jak odparować z drewna i stąd te wykwity.

Druga opcja ale chyba mniej prawdopodobna to śnieg zawiewany na belki który topiąc się wnika w szpary na łączeniach lub pęknięciach i się kisi .

przebarwienia się nie pozbędziesz zostanie już ten stalowy nalot choć po wyszlifowaniu zmatowieje i nie będzie się tak rzucał w oczy.

Teraz już nic nie zrobisz ,poczekaj do wiosny gdy zrobi się ciepło wyszlifuj belki poczekaj z miesiąc dwa aż porządnie wyschną i na nowo zabezpiecz.

Jeśli drewno nie jest bezpośrednio narażone na deszcz, śnieg to polecam preparaty oddychające

Wikipedia widzi to tak :

http://pl.wikipedia.org/wiki/Sinizna_drewna

Edytowane przez maciej74
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

acha, no to chyba poza "wizualem" nic mi nie grozi??

 

Nie mogąc na to patrzeć, znaczy jak sprawa się pogłębia, zachlapałem dziś całość impregnatem "penetrin" Altaxa aby nie rwać włosów, czekając wiosny.

 

Nie wiem, czy to coś da, zobaczymy. Zachlapałem solidnie, szczególnie te miejsca, które mogłyby się przenieść do domu.

 

Sinica związana jest z wilgotnością? Bo jeżeli tak, to nie ma specjalnie zagrożenia, że "zeżre mnie od środka" bo tam jest sucho...?

 

Na wiosnę odkładam imprezę pod tytułem szlifowanie ganka, teraz chciałem zabezpieczyć tymczasowo by problem się nie pogłębiał.

 

Jeżeli znacie jakieś skuteczniejsze preparaty na tą cholerną sinicę to poproszę o podpowiedź.

 

serdeczne dźwięki za zainteresowanie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pomaluj te belki na ciemno, nie będzie widać sinicy.

spoko, nawet mam pomysł (kolorystyczny), że będzie wyglądało jakby od początku tak miało być... :)

 

Najbardziej się bałem, że osłabi to wytrzymałość konstrukcyjną, ale z tego co przeczytałem to jest to problem wizualny, więc mimo, że wkurza to jest ok.

pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
spoko, nawet mam pomysł (kolorystyczny), że będzie wyglądało jakby od początku tak miało być... :)

 

Najbardziej się bałem, że osłabi to wytrzymałość konstrukcyjną, ale z tego co przeczytałem to jest to problem wizualny, więc mimo, że wkurza to jest ok.

pozdrawiam :)

 

Drewno nie suszone komorowo - żywe - dla tego tak to wygląda, jednak skoro tak się dzieje - to zły objaw i wpłynie na trwałość drzewa. Dużo szybciej się zestarzeje, zgnije lub spróchnieje.

A co masz w ścianach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...
  • 3 weeks później...
Ja użytkjuję dom z bala 6 lat , też pojawiają się po zimie takie wykwity, więc je zmywam , czekam do lata , potem zamalowuję altaksinem.Na dwa lata wystarcza.Dom narażony na warunki atmosferyczne, szczególnie ściany na , które pada śnieg i deszcz.Najważniejsze wytrzeć i już.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sinizna powierzchniowa nie - zgadzam się całkowicie .... Nawet wg. norm w II klasie przemysłowej - jest dopuszczalna ... powierzchniowa.

 

P.S. Dziwne jest trochę to co napisałeś, jeżeli wykwity pojawiają się po zimie, to na 100% ne jest to sinizna a raczej pleśń (grzyb), tak na odległość z opisu. Trzeba by było jakieś zdjęcia wstawić, to coś więcej by można było powiedzieć. Dajesz w tekście do zrozumienia, że powtarza się to co 2 lata - bo altaksin, jest środkiem nie tylko ochraniającym drewno pod względem pożarowym, ale i przeciwgrzybicznym. Być może przy budowie domku, coś zostało źle zrobione i dla tego taka sytuacja ma miejsce, albo nie masz wentylacji a dom jest szczelny. Tak na szybko, albo wentylacja mechaniczna zimą, albo usunięcie miejsca zaciekania. Ja osobiście stawiam na wentylację, lub przynajmniej mikrowentylację, dobraną do powierzchni pomieszczeń.

pozdrawiam.

Edytowane przez andstach1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, miesiąc temu zauważyłem dość nieciekawe wykwity na belkach podtrzymujących daszek nad wejściem.

 

Rzecz utrwaliłem aparatem i można się przyjrzeć w załączniku.

 

Najgorsze jest to, że te "wykwity" mają niezły apetyt bo w miesiąc czasu przeniosły się na belki sąsiednie mimo, że na początku występowały jedynie na jednej.

Na szczęście rzecz się dzieje na widocznych elementach na zewnątrz i "nie weszła" jeszcze do budynku.

 

Oglądałem uważnie cały dom do okoła i tylko na ganku mam takie "przygody". Nie wiem jak bardzo sprawa jest groźna i czym się z tym rozprawić.

 

Na pewno nie obędzie się bez szlifowania, ale jaką chemią dodatkowo to coś potraktować.

 

Proszę o pomoc, będę niezwykle wdzięczny.

serdecznie pozdrawiam

 

Ze zdjęcia wyrażnie widać, że jest to grzyb domowy usuniesz to tym http://budowa.com.pl/Oferta/PS-50-Professional-513688.html usuniesz jednocześnie zarodniki a potem zaimpregnuji, będzie spokój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czesto powodem takich wykwitow jest grzybek przenoszony przez szkodniki zerujace w drzewie.

nie wplywa to na wlasciwosci wtrzymalosciowe belek. sprawa estetyczna. duza czesc drewna w B.C Canada ma to. badania wykazaly ze zabarwienia nie wpywaja na trwalosc drewna.

dobre rezultaty w zabezpieczeniu drewna mialem uzywajac mieszaniny boraksu z glikolem. borax z apteki, glikol sklep motoryzacyjny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...