Koszt utrzymania domu

[el-ka]

A u mnie wydatki przedstawią się za rok 2009 następująco:

gaz - 1722zł

drzewo do kominka - 800zł

prąd - 750zł

woda i kanalizacja - 335zł

smieci - 255zl

podatek - 86zł

internet - 480zł

TV Cyfra Plus - 266zł

ubezpieczenie domu - 380zł

 

Razem: 5074 zł/ miesięcznie 422,83zł...

 

wydaje mi się, ze nie jest tak dużo za dom 140metrowy z podpiwniczeniem, co prawda, poddasze jeszcze nie wykończone, ale ogrzewane... teściowa placi za mieszkanie 60metrowe samego czynszu bez opłat 500zł

co prawda mieszkamy tylko we dwoje, no i dom budwany z belitu, i ocieplony styropianem

 

To wszystko za cały rok ?! Bardzo malutko miesięcznie i za prąd (wychodzi 62,50 Pln) i za wodę - i to z kanalizacją ! (27.91 Pln) . Czy przebywacie normalnie w domu - tam gotujecie, pierzecie, myjecie się ? Jakoś niezwykle oszczędnie.

 

U mnie prad 250 zl/msc, a gotuje na gazie.

 

No może elais - owie po prostu przenieśli lwią część obciążeń eksploatacyjnych na mieszkanie tej teściowej, co tak dużo płaci ...

[tablo]

utrzymanie domu wychodzi drozej niz myslalam

 

mieszkanie w bloku z cegly, okna plastikowe, 80m+duzy balkon i piwnica kosztowalo 450 zl/mies., ale za ogrzewanie po rozliczeniu zwracano nam co roku 1.000-1.200 zl, bo bylo cieplo i mielismy zakrecone grzejniki, w czynszu woda i zbiorcza antena satelitarna, za jedyne 7 zl!

+gaz

+prad

+telefon

+internet 49 zl/mies., ale mozna bylo placic z rabatem za rok z gory

 

w domu zuzycie pradu wieksze

gazu wieksze, bo ogrzewanie gazowe

internet drozszy 70/mies.

woda: 14m na 2 mies. (podobne zuzycie jak w bloku)

TV drozsza, "N" - chyba 48/mies.

podatek maly

ale ubezpieczenie drozsze,

no i to co mnie powala: min.600 zl/mies. benzyna na dojazdy

+ co miesiac czynsz za zbiornik gazowy

+ co miesiac alarm

+ wywoz smieci (kubel na 2 tygodnie) 15 zlx2= 30

+ drewno do kominka

+ inne, czego w mieszkaniu nie bylo, pewnie jakies filtry do zmiekczarki wody, rekuperatora....

...........i dla niektorych:

+ drozsze wszystko to co ulatwia zycie, czyli angielski w domu (nauczyciel dolicza sobie za dojazd), pani sprzatajaca drozsza, bo wiecej godzin, taxi makabrycznie drogo, ogrodnik (wydatek kt. nie bylo wczesniej), zakupy - o ironio - drozsze, bo apteka nie czuje konkurencji, w sklepikach drozej niz w TESCO, a hurtownie daleko i nagle nie chce sie/nie ma czasu tam jezdzic

 

wiem, wiem "cos za cos"

[OK]

tablo, fajnie że wreszcie ktoś zwrócił uwagę na dojazdy

Obserwuję wątek od jakiegoś czasu i się zbieram i zauważyłam, że nikt tego nie bierze pod uwagę A dla mnie właśnie dojazdy są podstawowym powodem, dla którego jeszcze się nie zdecydowała na dom I chodzi mniej o czas, a bardziej właśnie o koszty

[OK]

Nie twierdzę, że dojazdy dotyczą wszystkich, ale przypuszczam, że sporą większość

[Honya]

utrzymanie domu wychodzi drozej niz myslalam

 

mieszkanie w bloku z cegly, okna plastikowe, 80m+duzy balkon i piwnica kosztowalo 450 zl/mies., ale za ogrzewanie po rozliczeniu zwracano nam co roku 1.000-1.200 zl, bo bylo cieplo i mielismy zakrecone grzejniki, w czynszu woda i zbiorcza antena satelitarna, za jedyne 7 zl!

+gaz

+prad

+telefon

+internet 49 zl/mies., ale mozna bylo placic z rabatem za rok z gory

 

w domu zuzycie pradu wieksze

gazu wieksze, bo ogrzewanie gazowe

internet drozszy 70/mies.

woda: 14m na 2 mies. (podobne zuzycie jak w bloku)

 

 

TV drozsza, "N" - chyba 48/mies.

podatek maly

ale ubezpieczenie drozsze,

no i to co mnie powala: min.600 zl/mies. benzyna na dojazdy

+ co miesiac czynsz za zbiornik gazowy

+ co miesiac alarm

+ wywoz smieci (kubel na 2 tygodnie) 15 zlx2= 30

+ drewno do kominka

+ inne, czego w mieszkaniu nie bylo, pewnie jakies filtry do zmiekczarki wody, rekuperatora....

...........i dla niektorych:

+ drozsze wszystko to co ulatwia zycie, czyli angielski w domu (nauczyciel dolicza sobie za dojazd), pani sprzatajaca drozsza, bo wiecej godzin, taxi makabrycznie drogo, ogrodnik (wydatek kt. nie bylo wczesniej), zakupy - o ironio - drozsze, bo apteka nie czuje konkurencji, w sklepikach drozej niz w TESCO, a hurtownie daleko i nagle nie chce sie/nie ma czasu tam jezdzic

 

wiem, wiem "cos za cos"

 

mieszkanie w bloku z cegły- dobrze ocieplony-maleństwo 36m- 530 zł ( tym 188zł remontowe-ma być mniejsze za 10 lat)

w rozliczeniu rocznym ok 200zł do zwrotu za ogrzewanie ( w sumie pikuś)

gaz- sam przesył-opłaty abonamentowe 18zł, dzierżawa butli w przypadku domu 25zł- różnica maleńka,

internet + tv z kabla 104zł,

koszty dojazdów 400zł-podobnie będzie w domu,

filtry do zmiękczarki czy rekuperatora- nie przewidujemy

[lechu1979]

tablo, fajnie że wreszcie ktoś zwrócił uwagę na dojazdy

Obserwuję wątek od jakiegoś czasu i się zbieram i zauważyłam, że nikt tego nie bierze pod uwagę A dla mnie właśnie dojazdy są podstawowym powodem, dla którego jeszcze się nie zdecydowała na dom I chodzi mniej o czas, a bardziej właśnie o koszty

 

 

 

 

dojazdy to istotna sprawa ale moga byc sytuacje( nie tak rzadkie) gdzie mieszkasz w miescie dajmy na to Wroclaw i do pracy z bloku masz 15-20 km bo praca na drugim koncu miasta , tracisz czas i kaske w podobnym stopniu jak mieszkajacy pod miastem.

Wiekszosc jednak ma to szczescie ze mieszka blisko centrum i pracuje tez w centrum.

Kwestia dojazdu odpada po czesci gdy ktos mieszka w miescie do 200 tys , dzialki nie sa oddalone tak bardzo od miasta i dojazd zamyka sie czesto w 10 km w jedna strone!

 

Sam mam do centrum miasta z mojej dzialki okolo 7-10 min samochodem wiec nie jest zle ale tak wlasnie szukalem dzialki a miasto ma okolo 200 tys mieszkancow wiec jest w sam raz

Pozdrawiam

[OK]

tablo, fajnie że wreszcie ktoś zwrócił uwagę na dojazdy

Obserwuję wątek od jakiegoś czasu i się zbieram i zauważyłam, że nikt tego nie bierze pod uwagę A dla mnie właśnie dojazdy są podstawowym powodem, dla którego jeszcze się nie zdecydowała na dom I chodzi mniej o czas, a bardziej właśnie o koszty

 

 

 

 

dojazdy to istotna sprawa ale moga byc sytuacje( nie tak rzadkie) gdzie mieszkasz w miescie dajmy na to Wroclaw i do pracy z bloku masz 15-20 km bo praca na drugim koncu miasta , tracisz czas i kaske w podobnym stopniu jak mieszkajacy pod miastem.

Mieszkam w mieście, dajmy na to Warszawa i do pracy mam 16 km, bo pracuję poza Zero problemu, bo jadę pod prąd - codzień w obie strony mijam na luzie korek w przeciwną stronę - tych z podwarszawskich miejscowości, najczęściej posiadaczy domków Oni jadą co najmniej dwa razy dłużej niż ja na tym samym odcinku W obie strony A okolice, w których pracuję, już są mało dla kogo dostępne cenowo

 

Wiekszosc jednak ma to szczescie ze mieszka blisko centrum i pracuje tez w centrum.

Kwestia dojazdu odpada po czesci gdy ktos mieszka w miescie do 200 tys , dzialki nie sa oddalone tak bardzo od miasta i dojazd zamyka sie czesto w 10 km w jedna strone!

Racja

 

Sam mam do centrum miasta z mojej dzialki okolo 7-10 min samochodem wiec nie jest zle ale tak wlasnie szukalem dzialki a miasto ma okolo 200 tys mieszkancow wiec jest w sam raz

Pozdrawiam

Szczęściarz

Jakbym miała zamiar do końca życia pracować tu gdzie teraz, mogłabym się wyprowadzić gdzie bądź, bo i tak służbowym jeżdżę

 

Ja tylko zwróciłam uwagę, że jak do tej pory jedynie tablo policzył, że jego to kosztuje ekstra.

[rosa]

utrzymanie domu wychodzi drozej niz myslalam

 

mieszkanie w bloku z cegly, okna plastikowe, 80m+duzy balkon i piwnica kosztowalo 450 zl/mies., ale za ogrzewanie po rozliczeniu zwracano nam co roku 1.000-1.200 zl, bo bylo cieplo i mielismy zakrecone grzejniki, w czynszu woda i zbiorcza antena satelitarna, za jedyne 7 zl!

+gaz

+prad

+telefon

+internet 49 zl/mies., ale mozna bylo placic z rabatem za rok z gory

 

w domu zuzycie pradu wieksze

gazu wieksze, bo ogrzewanie gazowe

internet drozszy 70/mies.

woda: 14m na 2 mies. (podobne zuzycie jak w bloku)

TV drozsza, "N" - chyba 48/mies.

podatek maly

ale ubezpieczenie drozsze,

no i to co mnie powala: min.600 zl/mies. benzyna na dojazdy

+ co miesiac czynsz za zbiornik gazowy

+ co miesiac alarm

+ wywoz smieci (kubel na 2 tygodnie) 15 zlx2= 30

+ drewno do kominka

+ inne, czego w mieszkaniu nie bylo, pewnie jakies filtry do zmiekczarki wody, rekuperatora....

...........i dla niektorych:

+ drozsze wszystko to co ulatwia zycie, czyli angielski w domu (nauczyciel dolicza sobie za dojazd), pani sprzatajaca drozsza, bo wiecej godzin, taxi makabrycznie drogo, ogrodnik (wydatek kt. nie bylo wczesniej), zakupy - o ironio - drozsze, bo apteka nie czuje konkurencji, w sklepikach drozej niz w TESCO, a hurtownie daleko i nagle nie chce sie/nie ma czasu tam jezdzic

 

wiem, wiem "cos za cos"

 

Zgadzam sie ze wszystkim co napisałeś, ale i tak wolę mieszkać we własnym domku i ogrodzie! My mamy dwa auta i właśnie dojazdy nas dołują. Pozostałe koszty są podobne do tych "z bloków". Pzdr.

[tablo]

ten sezon zimowy totalnie polozyl nasz budzet...

Trzeba bylo przezimowac jeszcze w bloku, po co my sie tak szybko wybudowalismy