Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dom w glicyniach na polanie - komentarze


fulek

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 534
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

...

 

A kominek:

- gdzie kupiłaś?

- co to za model i ile ma kW?

 

Piękny jest...

 

Dzięki Lukarna.

Kominek kupiłam w firmie CENTRUM KOMINA http://www.centrumkomina.pl/pl/?porcja=1 ale byłam fizycznie w sklepie, bo mam "rzut beretem".

Jest to Arysto 10 SJ z szybą giętą

Dane techniczne : Moc max [kW] - 14Sprawność [%] - 71Wysokość fasady [mm] - 510

Szerokość fasady [mm] - 650

Głębokość [mm] - 555

Waga [kg] - 190

Max długość polan [cm] -50

Średnica wylotu spalin [mm] - 200

 

Kosztował mnie z montażem 5250 zł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i teraz jeszcze trzeba doliczyć te wszystkie taśmy, wełnę, płyty... kurde kominki to jednak droga impreza :( Nasz zwyklak kosztował już ze wszystkim (kratki, rurki, robocizna) coś ok 4-4,5 już dokładnie nie pamiętam. Mój mąż stwierdził, że nie ma opcji na łamaną szybę bo szkoda kasy na kaprysy. W sumie to veto było jednym z nielicznych przy całej budowie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My braliśmy pod uwagę tańszą wersję - czyli prosty kominek z jedną szybą i tańszy, ale stwierdziliśmy, że jak teraz nie kupimy takiego jak chcemy, to już potem nie będzie opcji... Przycisnęłam pasa (bardzo bardzo), podliczyłam budżet i kupiliśmy ten który nam najbardziej pasował (chociaz mnie się marzył jeszcze większy - dłuższy). Za obudowę Pan nam zaśpiewał drugie tyle co kominek, więc....obudujemy go sami :-).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U Was robota aż furczy:) Coraz bardziej podziwiam. Kominek to jest wydatek, ale żeby obudowa tyle kosztowała to juz przegiecie.Najdroższe chyba sa te płyty krzemianowo-wapniowe.

 

Tu nie było nawet mowy o takiej obudowie...to regis i wełna. A kamień to też nie "z Marsa" tylko jakiś granit z dolnej półki.

Nie mam pojęcia co tam takiego drogiego w tym jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Fulek, masz w dzienniku zaległości do nadrobienia;) Mam nadzieję, ze jest to spowodowane pucowaniem pięknej podłogi i pichceniem w nowej kuchni:cool:

 

Mrówa już całkiem zdrowy? Pewnie trochę z przemeczenia infekcja go złapała. Zdrowia życzę:)

 

Zdaje mi się, czy w salonie jest Masto bianco?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agalind.

Myślałam,że już nikt nie czyta mojego dziennika....dlatego trochę "olałam" pisanie. Poza tym miałam trochę kłopotów rodzinnych i mało czasu na pisanie. Pstrykam zdjęcia i jak będę miała dłuższą chwilę to wrzucę. Mrówa (po jakimś wirusie) już "stanął" na nogi i kończy montować naszą kuchnię.

W salonie jak słusznie zauważyłaś - MASTO BIANCO.

Pozdrowionka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmęczenie rozumiem, bo jak Ty nawet druty lutujesz:jawdrop: to nie dziwię się, ze czasami organizm sie buntuje;)

 

Kuchnia coraz ładniejsza:yes:. Na "plecach"szafek od strony salonu będzie berek czy tylko chciałaś odgrodzić kuchnię od salonu?

 

U Was lisy, u nas zające;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Aga.

 

Barek już gotowy, tylko zdjęcia brak. Może jutro pstryknę już całej i gotowej kuchni.

Teraz mam etap rozglądania się za hokerami ;-).

 

A co do lisów...to wczoraj jeden, który ciągle przychodzi - nazwaliśmy go Czarna Łapa - usiadł sobie koło samochodu, siedział i patrzył co się dzieje u nas w domu...a w zasadzie czejał żeby coś dać jemu do jedzenia. Mrówa się zlitował i rzucił kilka kości z obiadu ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Fulku,

ja też potwierdzam, że czytam z ogromną ciekawością i z wielką niecierpliwością czekam na Twoje kolejne wpisy :) Mój małżowin nawet pyta: "No, a co tam u Mrówy?" Im dłuższy robi się Twój dziennik, tym większy nasz podziw :jawdrop: Dodam że swoją zaradnością zainspirowałaś mnie i w tym roku sama, własnymi ręcami przystapiłam do zakładania ogrodu. I WOW! Rośnie nam trawa. Choć, gdybym wiedziała jak się nachapię nie wiem czy zdecydowałabym się - całe lato miałam odciski na rękach. Wiec jesli tylko znajdziesz chwilkę pisz co tam u Was :bye: Efekty Waszej pracy są REWELACYJNE!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Aga.

 

Barek już gotowy, tylko zdjęcia brak. Może jutro pstryknę już całej i gotowej kuchni.

Teraz mam etap rozglądania się za hokerami ;-).

 

 

O widzisz, a ja myślałam, ze te zdjecia sa aktualne. W takim razie czekam na gotową kuchnie:) Jak sie gotuje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Fulek:)

Ja tez zaglądam, podglądam i czekam na nowości:)

Nie zawsze od razu trafię do Dziennika bo ostatnio z braku czasu przeważnie tylko odwiedzam komentarze;)

 

Ale teraz idę zobaczyć co u Was bo może się coś nowego pojawiło:)

 

edit: przypomniało mi się:) wczoraj byłam u Ciebie ale przyszedł ktoś do biura i musiałam się szybko spadać

 

Bukiet z kań bardzo romatyczny, a Wasze (a szczególnie Twoje poczynania) - nieziemskie.

I nie piszę tego po to żeby pisac ale serio szczerze Cię podziwiam

Edytowane przez Lukarna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękny Wasz kominek. Też mi się podoba taki narożny i dobrze by się wpasował do naszej Glicynki. Przymierzamy się powoli do kominka i trochę się boję jak to będzie z taką robótką. Czy prace przy kominku są uciążliwe tzn. kurzy się mocno? Mogliśmy zrobić wczesniej, na etapie wykończeniówki, ale wtedy nie było juz środków :sad:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

......Jak sie gotuje?

Ja ostatnio gotowałam grochówkę...ale Mrówa jednak częściej spędza tam czas. Nie powiem, że nie umiem gotować, ale u nas role są trochę inaczej podzielone - przynajmniej na razie.

 

Dziewczyny! Bardzo Wam dziękuję za słowa uznania.

 

Mariolka....A Ciebie to może w listopadzie odwiedzę (jeśli pozwolisz).....Chcę uderzyć na Poznań i dojechac do IKEI. Może zobaczyłabym wówczas Waszą Glicynię ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio gotowałam grochówkę...ale Mrówa jednak częściej spędza tam czas. Nie powiem, że nie umiem gotować, ale u nas role są trochę inaczej podzielone - przynajmniej na razie.

 

Dziewczyny! Bardzo Wam dziękuję za słowa uznania.

 

Mariolka....A Ciebie to może w listopadzie odwiedzę (jeśli pozwolisz).....Chcę uderzyć na Poznań i dojechac do IKEI. Może zobaczyłabym wówczas Waszą Glicynię ;-)

 

Ja bym tego nie nazwała inaczej tylko dobrze, bo w każdym domu układ jest taki jaki najlepiej się sprawdza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...