Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Koniczynkowe komentarze


Recommended Posts

Sylwia, mi też zostało jeszcze trochę do urządzania, także na fm będę zaglądać.

 

Coś chcesz konkretnego wiedzieć na temat narożnika?

Jutro postaram się wkleić jakieś zdjęcie, jak się prezentuje na swoim miejscu. Jestem zadowolona że wybraliśmy skórę, jest miękka i delikatna, jak siedziałam na nim, to miałam wrażenie że mam pod tykiem narzutę.

Teraz u mnie w pracy wymieniali narzuty i jest jakiś wajnert w eko skórze, wygląda fajnie, ale w porównaniu do naszej to niebo i ziemia. Dlatego jeśli miałabym coś radzić to już lepsze jest obicie z tkaniny, takie przytulniejsze. Nie wiem tylko jak z czyszczeniem, ale Gosia pisała że też bez problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

My też postanowiliśmy że narożnik bedzie skórzany. Bardziej to decyzja męża niż moja no ale przekonały mnie jego argumenty. Na dzień dzisiejszy wybaliśmy Ferrare z Wajnerta. Ma najbardziej zbliżone wymiary do naszego rogu czyli 270 x 170. Jak by któraś z Was znała inny narożnik w tych wymiarach to proszę o namiar. Podane przeze mnie to maksymalne długości. Dlatego interesuje mnie Karolinko jaki wy macie, może wymiar będzie podobny do takiego co my szukamy.

 

Dzięki za info o necie. My też bardzo bylibyśmy za neostradą, w domu u rodziców też mamy z tp. I podobnie nie chcielibyśmy tel stacjonarnego. Muszę w salonie TP dokładnie wypytać na jakich warunkach mogliby oni założyć u nas neta.

 

My po 16 stycznia ruszamy z pracami. Szukam niedrogich płytek do garażu. Może znacie jakieś fajne?? Oraz rozważam kolor ścian w domku. Mam ochotę caly parter zostawić na biało, choć dookoła każden krzyczy nie.

 

Gosiu trzymam kciuki za jutrzejszy dzień. Na pewno wszystko wypadnie dobrze i 16 osób spokojnie zmieści się u Ciebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sylwuś jeszcze troszkę a ty też bedziesz robić obiadki we własnym domku .Pierwsze tygodnie fajne ,ale nowa organizacja szczególnie jak się ma dzieci szkolne czy przedszkolnie i dodatkowo uczęszczają na zajęcia pozaszkolne tak jak moje .Dla mnie też taki mały ból to zakupy tak miałam panie zaprzyjaźnione które np.mrugały okiem ,że np.średnio świeże .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej dziewczyny:)

 

Jestem i żyję i domek też ma się dobrze:) przeżyliśmy największą parapetówę, teraz będą mniejsze dla znajomych. Dawno tak się nie zrelaksowałam:) były tańce, śpiew, ostatni goście wyszli grubo po 1-ej, posiedzieliby dłużej ale też byli z dziećmi. Dzieciaki posnęły na kanapie z nadmiaru wrażeń i nawet hałas im nie przeszkadzał;) Nasz stół (po rozłożeniu 2,60m) spokojnie pomieścił 16 osób. I tylko ta łazienka na wprost stołu nie daje mi spokoju, ale tego już nie zmienię i muszę przestać na to zwracać uwagę. Kuchnia sprawdziła się doskonale, spokojnie 3 osoby mogą coś robić i jeszcze dzieciaki między nogami się plątały. Piekarnik wspaniały, fajna funkcja separacji, w jednym czasie robiłam dzieciakom zapiekanki i odgrzewałam mięsko, oszczędność czasu i energii:) no i uwielbiam moją zmywarkę, oj gdyby nie ona to pewnie jeszcze dziś stałabym przy zlewie;) no i potwierdzam moją wcześniejszą uwagę, salon nie jest za mały a w sam raz.

 

Ja obiadek mam wczorajszy, tylko odgrzać. W piecu nie palę jeszcze bo cieplutko jest. U nas też pada deszcz a jeszcze wczoraj był śnieg. Dzieciaki były na sankach i lepiły z tatusiem bałwana przed wykuszem, niestety dzisiaj coraz mniej z tego bałwana zostaje;)

 

U mnie niby też ciepło 21,6 stopnia ale ja lubię ciepełko ,właśnie siedzę w bluzeczce na ramiączkach .U mnie śniegu Niet.

Gosia fajnie ,że impreza się udała u nas mało kto wie ,że się przeprowadziliśmy jakoś nam z tym lepiej bo każdy by chciał zobaczyć ,przyjechać były 2 moje koleżanki znajomi no i rodzice i sąsiadka która przychodzi po swoje dzieciaki i koleżanki córy która robiła 17 grudnia urodziny .Parapetówę chcemy zrobić w kwietniu z grilem .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My raz w tygodniu jeździmy na większe zakupy i później nie muszę chodzić do naszego wiejskiego sklepu, w którym i drogo i wybór kiepski. Pieczywo kupujemy w samochodzie, który podjeżdża pod sam dom:)

 

Gosiu też tak robię Biedronka plus tesco lub Auchan ale chleb ,wędlina ,mięsko w lokalnym no i muszę dokupić zawsze owoce mandarynki czy jabłka bo u mnie schodzą na pniu .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sylwia my do kotłowni kupiliśmy gres techniczny a do pralni i w przejście kupiliśmy płytki z wyprzedaży po bodajże 12zł/m2. Wyszliśmy z założenia, że do tych pomieszczeń szkoda przepłacać:)

 

My też gres techniczny w LM czeka chyba od roku aż M bedzie miał czas ,żeby go zacząć układać .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, śniegu wczoraj było pod dostatkiem, wszystko pod śniegiem. Ale już dziś niewiele z niego zostało, za to leje deszcz, jest tak niemiło, że nawet z domku nosa się nie chce wystawiać.

 

Renia my nawet owoce kupujemy tak, żeby na cały tydzień starczyło, no ale moje mniejsze to i mniejsze ilości jedzenia pożerają, choć non stop muszą buziami mielić;) w naszej wiosce jest masarnia i mają sklep firmowy, tam kupuję świeżą wędlinę i większą ilość mięsa. Mięso porcjuję i mrożę bo lubię mieć w zamrażarce w razie czego. Tak samo zupy i warzywa mrożone. Później nie muszę latać po sklepach z dzieciakami i w taką pogodę jak dziś nie musimy wychodzić z domu a wszystko mamy pod ręką:)

U mnie córa za jednym posiedzeniem jak w sobotę potrafi zjeść 10 mandarynek synuś tak samo 3 nie lubi ,z owoców tylko jabłka ewentualnie banan od czasu do czasu .

Mieszanki warzywne też kupuję ale u mnie takie zupy raz w tygodniu ,przejdą wolą krupnik ,barszcz czerwony ,ogórkową czy pomidorową do tego daję świeże warzywa ale włoszczyznę kupują w biedronce ,warzywka i owoce mają świeże .W biedronce też kupuję ,kalafio ,brokuły ,fasolkę zieloną do 2 dania .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej dziewczyny:)

 

Jestem i żyję i domek też ma się dobrze:) przeżyliśmy największą parapetówę, teraz będą mniejsze dla znajomych. Dawno tak się nie zrelaksowałam:) były tańce, śpiew, ostatni goście wyszli grubo po 1-ej, posiedzieliby dłużej ale też byli z dziećmi. Dzieciaki posnęły na kanapie z nadmiaru wrażeń i nawet hałas im nie przeszkadzał;) Nasz stół (po rozłoeżeniu 2,60m) spokojnie pomieścił 16 osób. I tylko ta łazienka na wprost stołu nie daje mi spokoju, ale tego już nie zmienię i muszę przestać na to zwracać uwagę. Kuchnia sprawdziła się doskonale, spokojnie 3 osoby mogą coś robić i jeszcze dzieciaki między nogami się plątały. Piekarnik wspaniały, fajna funkcja separacji, w jednym czasie robiłam dzieciakom zapiekanki i odgrzewałam mięsko, oszczędność czasu i energii:) no i uwielbiam moją zmywarkę, oj gdyby nie ona to pewnie jeszcze dziś stałabym przy zlewie;) no i potwierdzam moją wcześniejszą uwagę, salon nie jest za mały a w sam raz.

 

Ja obiadek mam wczorajszy, tylko odgrzać. W piecu nie palę jeszcze bo cieplutko jest. U nas też pada deszcz a jeszcze wczoraj był śnieg. Dzieciaki były na sankach i lepiły z tatusiem bałwana przed wykuszem, niestety dzisiaj coraz mniej z tego bałwana zostaje;)

 

Gosiu super że jesteś zadowolona:)

Ja mam podobne odczucia, wczoraj rano wybraliśmy się na większe zakupy i nie mogliśmy się skupić na wybieraniu bo chciało się już wracać.

Potem niespodziewanie mieliśmy gości, teraz mieszkamy przy trasie, przy której większość znajomych jeździ i wpadają jak widzą światła;)

Piekarnik się sprawdził, zmywarka też, jak wieczorem wylegiwaliśmy się w salonie to nawet nie było słychać, że pracuje.

Salon całkiem spory i pojemny. Mieliśmy stary stół i telewizor i wcześniej było ok. teraz w salonie takie malutkie się wydają no i do wymiany.

Jeśli chodzi o łazienkę, to mi nie przeszkadza jej lokalizacja. Jak się siedzi na kanapie to nawet nie widać czy ktoś do niej wchodzi.

 

W domku jest bardzo ciepło, mąż dokłada do pieca rano i wieczorem i chodzimy w krótkich rękawkach, a w łazience i w pokojach na poddaszu jak dla mnie lubiącej ciepło, jest aż za gorąco. Fakt, że i mrozu nie ma ale jednak czuć różnicę, jak dom dobrze docieplony.

 

Jeśli chodzi o zakupy to my tez raz na dwa tygodnie w markecie, reszta na miejscu.

Ja wędlin nie kupuję bo dostajemy często mięso od teściów to po prostu piekę, smak nieporównywalny. Ser biały, jajka też mamy, także zawsze mniej do dokupienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sylwia u nas jest gaz ziemny. Co prawda u nas tylko płyta na gaz, ale akurat w nią nie inwestowaliśmy i to będzie pierwszy sprzęt do wymiany na indukcję.

Płytę mamy boscha.

 

Jak uda mi się znaleźć kabel do aparatu to może co nieco pokażę, nie dużo, bo tylko to, co w miarę ogarnięte:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gosiu super że jesteś zadowolona:)

Ja mam podobne odczucia, wczoraj rano wybraliśmy się na większe zakupy i nie mogliśmy się skupić na wybieraniu bo chciało się już wracać.

Potem niespodziewanie mieliśmy gości, teraz mieszkamy przy trasie, przy której większość znajomych jeździ i wpadają jak widzą światła;)

Piekarnik się sprawdził, zmywarka też, jak wieczorem wylegiwaliśmy się w salonie to nawet nie było słychać, że pracuje.

Salon całkiem spory i pojemny. Mieliśmy stary stół i telewizor i wcześniej było ok. teraz w salonie takie malutkie się wydają no i do wymiany.

Jeśli chodzi o łazienkę, to mi nie przeszkadza jej lokalizacja. Jak się siedzi na kanapie to nawet nie widać czy ktoś do niej wchodzi.

 

W domku jest bardzo ciepło, mąż dokłada do pieca rano i wieczorem i chodzimy w krótkich rękawkach, a w łazience i w pokojach na poddaszu jak dla mnie lubiącej ciepło, jest aż za gorąco. Fakt, że i mrozu nie ma ale jednak czuć różnicę, jak dom dobrze docieplony.

 

Jeśli chodzi o zakupy to my tez raz na dwa tygodnie w markecie, reszta na miejscu.

Ja wędlin nie kupuję bo dostajemy często mięso od teściów to po prostu piekę, smak nieporównywalny. Ser biały, jajka też mamy, także zawsze mniej do dokupienia.

 

No to szczęściara z Ciebie bo mięsko i wędlinka to spory wydatek szczególnie jak się lubi takie tradycyjne jak u mnie za np ,28 do 33 zł za kg wędlinkę .

serów białych jemy mało naleśniki z serem czy kluseczki leniwe ale to maks 1 kg mc .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już dawno po waszych wpisach przekonałam sie do indukcji. Mój mąż ciągle mówi, a to prąd drogi, a to indukcja się rysuje itp. Mam ochotę kupić płytę i nie powiem mu o tym.

 

Sylwia ale gaz też drogi ,przekonaj męża ,że przyłącz też drogi znajomy we wrześniu robił przyłącz 50 m policzyli mu 6,5 tys kiedy to się zwróci ?

na płycie szybko się gotuje plus tych rowków do czyszczenia nie ma a doprowadzały mnie do nerwicy .I gotuję 1,5 mc nie mam rys .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...