Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

jaki jest sens przepłacać za kondensat?


asiazett

Recommended Posts

witam

wraz z żoną zamierzamy się budować, a z racji tego, że to będzie nasza 1wsza budowa, oraz z racji naszego młodego wieku, nasuwa się wiele wątpliwości ..

rozglądam się i rozmyślam nad wieloma względami jeszcze przed wbiciem pierwszej łopaty, bo uważam, że później będzie już za późno (wiecie, 6dni w tyg praca, małe dziecko, brak doświadczenia- to czynniki niesamowicie ograniczające).

śledząc forum widzę, że jest "moda" na zakładanie piecy gazowych kondensacyjnych.

wszystko pięknie, ale żeby założyć taki piec, dobrze jest mieć podłogówkę (droższą niż grzejnik i wymagającą kafli, których ja w swoim salonie nie widzę oczami wyobraźni nawet) lub przewymiarowane (droższe) grzejniki. kocioł taki jest sporo droższy niż zwykły. i teraz mam pytanie - czy jest sens przepłacać za kondensat i dokładać na droższą instalację? czy oprócz tego, że zwykłe kotły to starsze jednostki, pewnie minimalnie więcej spalające (ale przecież czy ja zapłacę 420zł za ogrzewanie zwykłym piecem, czy 400 kondensatem, chyba mniej boli w skali wydatków, niż przepłacenie kilkunastu tyś za montaż droższej kotłowni na bazie kondensatu, tym bardziej, że kwota na dom jest baaaardzo wyżyłowana) są jeszcze jakieś inne przesłanki byście, drodzy forumowicze, jednoznacznie przekonali mnie, że hipoteza założona w temacie jest prawdą?

podam przykład - kupuje zwykły firmowy piec jednofunkcyjny - koszt ok 2500tyś, do tego zwykłe grzejniki - koszt zależny od wymiaru. reszta instalacji jak mniemam identyczna w obu typach piecy.

a teraz decydując się na piec kondensacyjny- koszt ok 6-8 tyś i podłogówka na całym dole (na bank droższa niż założenie grzejników i nie piszcie proszę, że można ją wykonać samemu, bo ja znam się na zupełnie innych rzeczach niż hydraulika) dodatkowo na piętrze większe, przewymiarowane grzejniki. wiem wiem, zaraz ktoś mi powie, że są piece termeta pewnie za połowę tej kwoty i też kondensują, ale porównujemy dwa kotły firmowe przez duże f, a nie najtańsze.

 

reasumując- czy oprócz względów estetycznych (które mam w nosie bo całe życie żyje z kaloryferami i jakoś mi to nie przeszkadza) zdrowotnych (bo natknąłem się na dyskusje o żylakach od podłogówki)- buehehe, finansowych (bo wiadomo co droższe, ekonomicznych- bo pewnie zwykłe piece mają mniejszą sprawność, "mody" na kondensaty, są jeszcze jakie kolwiek inne aspekty, dla których przekonać mnie można do pieca kondensacyjnego?

 

czy dobrze kombinuje, żeby póki co założyć co najtańsze i skorzystać z tego, że jeszcze produkują zwykłe piece, do tego założyć grzejniki typu kalidor (do których można dokładać żeberka) a w razie jak za 8-10 lat piec zwykły będzie już wyeksplowatowany, a kredyt za dom spłacony, wtedy kupić kondensata, który wtedy będzie pewnie standardem więc pewnie i potanieje, oraz dołożyć żeberka- przewymiarować grzejniki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bez powodu nikt nie odpowiada na twój temat.

Po co ma ciebie ktokolwiek przekonywać do czegoś, do czego tak piękną niechęć opisałeś? Nie chcesz kondensata to nie kupuj. Nie chcesz podłogówki to nie rób.

Jeżeli chcesz mieć typowe kaloryfery - kup piec zwykły i też będzie ci się dobrze mieszkało...

Po co chcesz, by cię przekonywano do czegoś czego nie chcesz?

 

A żeby nie było, że odpowiedź bezpodstawna to moje (i zapewne wielu) zdanie jest takie:

- piec kondensacyjny firmowy (przez duże F) nie kosztuje 6-8tyś, już teraz jest w atrakcyjnej cenie gruuubo poniżej twojego założenia

- brak grzejników naściennych to OGROMNY plus

- pionowy rozkład temp. przy podłogówce - OGROMNY plus

- możliwość użycia kondensata (wykorzystując jego możliwości) do podłogówki - kolejny właśnie plus

- podłogówka nie powoduje tych słynnych dolegliwości stawowych (nie żylaków!) pod warunkiem nie przekraczania dopuszczalnych temperatur, za to grzejniki i ogrzewanie wysokotemperaturowe powodują przypalanie się kurzu i jego cyrkulację (a nie podłogówka jak niektórzy twierdzą) - więc znowu plus dla podłogówki

- wybacz ale mi podłogówka wychodzi spoooro taniej niż grzejniki (samo położenie jej nie ma nic wspólnego z hydrauliką i jest czynnością banalną),

- wybór podłogówki NIE DYSKWALIFIKUJE możliwości stosowania czy to desek, czy choćby paneli

- na piętrze przewymiarowane grzejniki? a czemu nie także podłogówka? po co sobie życie komplikować i dawać trochę jednego i trochę drugiego?

 

To wszystko już było po stokroć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

świstak81- przedstawiłeś mi te argumenty, o których już po stokroć na forum czytałem, jak dobrze zauważyłeś, na forum muratora, tematy wyższości podłogówki nad grzejnikami poruszano nie jednokrotnie, ale poczytaj sobie te wypowiedzi- czy były onne jednostronne? ktoś kto ma podłogówkę ją zachwala, ktoś kto ma kondensata również dostaje euforii wypowiadając się o nim, a ja chciałbym zupełnie niezależne opinie najlepiej instalatorów jednego i drugiego systemu, czy faktycznie jest sens płacić więcej (proszę nie staraj się podważać faktu, że podłogówka wychodzi taniej!) za coś co działa dokładnie tak samo. przedstawiłem argumenty, które znam (finansowe, ekonomiczne i inne j.w.) a mnie chodzi o to, czego nie wiem np- być może takie kotły działają 30lat i się nie psują, wystarczy przegląd raz na 3 lata? wtedy droższe wychodzi taniej. nie wiem, pytam, po to jest forum.

 

wychodzę z założenia, że lepiej jest jeździć dużym mercedesem, niż małym fiatem uno. mam na to swoje argumenty- jest o niebo bardziej komfortowo, jest sporo więcej miejsca, silniki są żywotniejsze, mam większy bagażnik, części w serwisie mercedesa są o wiele tańsze, niż części do fiatów, mam większy (mniej ekonomiczny) silnik, ale za to lepiej auto się zbiera, mam niskie obroty przy dużych prędkościach, płace dużo droższe ubezpieczenie, ale mimo wszystko ja mam dużego mercedesa.

 

wydałem na niego sporo pieniędzy, sporo więcej niż na uno, ale przy przedsięwzięciu finansowym jakim jest DOM, myślę inaczej- nie mam nieskończonej ilości gotówki na koncie, żeby nie robiło mi różnicy, czy wydam pół miliona, czy siedemset tysięcy. kalkuluję, myślę a jeśli nie wiem- dopytuje tu na forum. i słusznie zauważyłeś- jestem póki co przekonany do tańszej wersji, bo przecież fiatem uno też dojadę do pracy...

30 lat żyję z grzejnikami, i żeby kiedykolwiek mi one przeszkadzały, żebym kiedykolwiek czuł się przez nie niekomfortowo, choćby przez pół minuty ich obecność mnie zdołowała, to nie powiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Identyczne wątpliwości miałem.

I w końcu zdecydowałem się na kondensat. Za połowę kwoty sugerowanej przez Ciebie, mając jedynie symboliczną podłogówkę i normalnie dobierane, nie przewymiarowywane grzejniki.

 

Dlaczego tak? Ano dlatego, że wielkich mrozów, w czasie których kocioł musi chodzić z pełną parą jest w ciągu całej zimy może ze dwa-trzy tygodnie. No niechby miesiąc. Cały pozostały okres jest minus kilka stopni, często plus kilka, w związku z czym nawet nieprzewymiarowane grzejniki pracują z małą temperaturą czynnika, piec ładnie kondensuje, a ja się cieszę wysoką sprawnością kondensata. A w tych krótkich okresach, kiedy są wielkie mrozy kocioł zaczyna grzać na całego, kondensacja nie ma racji bytu i całość zachowuje się jak zwykły, niekondensacyjny kocioł. Tak czy tak jestem do przodu o cały pozostały okres.

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o! taka wypowiedź mnie satysfakcjonuje, bo jak mniemam, źle pojmowałem zjawisko modulacji. rozumiem, że piec kondensacyjny ma większą możliwość "dopasowania" palnika do warunków pogodowych, a piec zwykły pali na maxa, bez względu na wszystko, puszcza w grzejniki wysoką temperaturę, a jeśli ma ją podgrzać niewiele, to po prostu krócej pracuje tak? jeśli dobrze to zrozumiałem to czynnik ekonomii spalania, który brałem pod uwagę faktycznie przy wielkich mrozach, a nie temperaturach wiosenno - jesiennych, mógłby zaoszczędzić znacznie więcej niż sądziłem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kontynuując porównanie kolegi asiazet.

Unem (grzejniki) kiedyś się jeździło i było megakomfortowo. Teraz jak byś się czuł, jakbyś kupując NOWY samochód zdecydował się na Uno zamiast Mercedesa (podłogówka)? Przeszkadzały ci kiedyś gołe blachy czy plastiki w autku? A teraz co byś na nie powiedział w Mercedesie?

 

Szczerze - ja nie szukam jakiś wielkich oszczędności decydując się na kondensat (choć jakieś są, większe czy mniejsze).

Dla mnie to jest kocioł, który współpracuje z podłogówką lepiej niż zwykły czy nawet kocioł na paliwo stałe... (i dodam, że "lepiej" nie znaczy "najlepiej").

 

A żeby ci jeszcze namieszać - fakt, dni z wielkimi mrozami jest niewiele, ale zauważ, że jeżeli chcesz też podgrzewać tym kotłem cwu - to wówczas już nie mamy takiej cudownej sprawności (ładując z reguły wodą o temp. 60st). A podgrzewanie wody ma dość duży udział w całkowitym zużyciu gazu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A żeby ci jeszcze namieszać - fakt, dni z wielkimi mrozami jest niewiele, ale zauważ, że jeżeli chcesz też podgrzewać tym kotłem cwu - to wówczas już nie mamy takiej cudownej sprawności (ładując z reguły wodą o temp. 60st). A podgrzewanie wody ma dość duży udział w całkowitym zużyciu gazu.

 

Jestem w tym temacie jeszcze mało doświadczony, ale to, jak ma być grzana CWU jest zdaje się w kotłach w pełni konfigurowalne, wcale nie musi się to dziać "pełną mocą", zwłaszcza, jeśli dzięki odpowiednio dużemu zbiornikowi CWU nie ma takiej potrzeby, żeby ciepłą wodę produkować jak najszybciej.

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mój instalator i sprzedawca instalacji powiedział mi, że dużo instalował podłogówek a dziś też dużo ich odłącza bo ludzią nie służy to znaczy ponoć nie jest zdrowa dla układu krążenia, na dole wysoka temperatura i pompa(serce) nie wie co robić(chłodzić, grzać). Dlatego się zastanawiam ile w tym prawdy ale fakt, jest że odłącza. Edytowane przez michal8282
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak ktoś robi ogrzewanie podłogowe na zasadzie - jak podłoga jest zimna to znaczy że nie działa - to potem ma problemy. Sztuką jest zrobić tak - aby temperatury nie było czuć na podłodze, a w domu było ciepło.

 

PS Jak to je odłącza? IMHO odłączyć można jak ktoś ma podłogówkę w kuchni i łazience - co działa na temperaturze grzejników (bądź jest jakoś ograniczana poprzez RTL na powrocie). Ale jak ktoś ma w domu tylko ogrzewanie podłogowe - to odłączenie jej spowoduje totalna demolkę w domu i instalacje grzejników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też zastanawiałem się nad sensem zakupu kondensata i doszedłem do wniosku, że takiego sensu nie ma. Owszem sprzedawcy wciskali mi kit, że inwestycja zwróci się po kilku latach ale jak dyskusja schodziła na konkretne kwoty to nagle ilość lat zwrotu rosła.

Na zamkniętą komorę nikt nie musiał mnie namawiać, ale kondensat jak dla mnie (bez problemu taryfa W2) jest za drogi.

Ciekawe skąd tyle biadolenia w wątku o spalaniu gazu właśnie kondensatami.

Może trzeba było lepiej ocieplić domek, to teraz nie byłoby problemu z kociołkiem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mój instalator i sprzedawca instalacji powiedział mi, że dużo instalował podłogówek a dziś też dużo ich odłącza bo ludzią nie służy to znaczy ponoć nie jest zdrowa dla układu krążenia, na dole wysoka temperatura i pompa(serce) nie wie co robić(chłodzić, grzać). Dlatego się zastanawiam ile w tym prawdy ale fakt, jest że odłącza.

 

Jak dla mnie, to taka wypowiedź instalatora jest aż nadto czytelna :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...