Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Darcy zaprasza...


Recommended Posts

Ja mam pytanie do Ciebie Darcy czy widziała gdzieś białe głośniki z szarymi albo białymi membranami, bo moje ultimatum brzmiało, że tylko i wyłącznie takie są przeze mnie akceptowalne :D

 

yokasta, sorry, że tak późno wracam do Ciebie z odpowiedzią, ale może się przydam.

 

Nie wiem, do jak dużego wnętrza mają być te głośniki i czego generalnie oczekujecie od dźwięku. Moje pierwsze audiofilskie głośniczki to Usher S-520. Małe monitorki w wielu różnych kolorach. Także w bieli:

 

http://www.cinematic.pl/foto/glosniki/usher-s520WH.jpg

 

Białe robi też na przykład Bowers&Willkins:

 

http://www.techfresh.net/wp-content/uploads/2009/11/Bowers-Wilkins-CM-1.jpg

 

Ale najlepiej wybierzcie się do jakiegoś audiofilskiego sklepu (w Warszawie np. Audio Forte, Audio Klan, Sound System Studio etc.). Bardzo wielu producentów robi obudowy na zamówienie w kolorze jaki sobie wymarzysz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ja byłam siedem lat wege, w okresie dorastania. Teraz jem już mięso, ale dzięki wegetarianizmowi nauczyłam się wielu dobrych nawyków żywieniowych oraz czytania etykietek. Nawet jeżeli chcemy jeść mięso, to warto zainteresować się humanitarnymi sposobami hodowli zwierząt oraz ich zabijania chociażby ze względu na egoistyczne podejście - takie produkty są lepsze. Ja popieram ekologiczną (naprawdę ekologiczną, a nie wszystko, co ma w Tesco napis "organic" w UK na przykład) żywność. No i zwierzęta są maltretowane nie tylko przy uboju... Warto kupować jajka zero albo chociaż jedynki i dbać o to, by przemysł mleczarski szeroko pojęty też działał sprawnie. Ja ogromnie żałuję, że w Polsce nie wykorzystujemy naszego potencjały zdrowej żywności i regionalnych produktów, bo moglibyśmy to baaaaardzo fajnie sprzedać. I warto wiedzieć, co się je. Ale to tak na marginesie. :-)

 

Darcy! Wreszcie znalazłam czas (chociaż oglądam na bieżąco :D), by napisać parę słów. Pięknie wyszło. Na razie może Ci się wydawać nieprzytulnie, ale poczekaj na zasłony, naturalnie będę się zbierać też nowe dodatki, fotografie, coś tam jeszcze. Dom nabiera życia i tak z czasem. Rzeczy, które wybrałaś są prześliczne. Dla mnie też się dzieje za dużo trochę z oświetleniem przy łóżku. Kwietniki są absolutnie przepiękne i ciekawa jestem, co na nich będzie. Generalnie jest baaaardzo przyjemnie i powinnaś być z siebie dumna. Ale wiem, wiem, perfekcjonizm... Niedługo będą to nazywać darcjonizmem. ;) Dla mnie jesteś największą wnętrzarską inspiracją i dzięki Twojemu blogowi moje małe mieszkanko może nie będzie straszyć jakimiś okropieństwami :D. Łóżko macie cuuuuuuudne, poduszki dobrałaś fantastyczne, a podłoga w domu jest przepiękna. Zasłony też wydają się być fantastyczne. I baaaaardzo podoba mi się pokój gościnny. Mogłabym tam zamieszkać. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja podobnie jak dziewczyny jestem zachwycona wnętrzami, a te szare abażury od kontrowersyjnych lampek w sypialni-MEGA! Czekam na więcej:)

Wczoraj pokazałam małżowi wasze łoże i te cudnie dobrane poduszki. Powiedziałam-"tak będzie wyglądać u nas" (za m-c ruszamy z remontem jak mąż zda egzamin na aplikacji). Oczywiście jak to facet skomentował-"a poduszki za każdym razem będziesz zrzucać na podłogę, żeby koty i pies mogły się po nich walać".. :/ (zwierząt mamy sporo-3 koty i pies,ale będzie też nowa szafa to i będzie miejsce na poduszki:)))

Jeśli chodzi o kulinarne upodobania to podobnie do Ciebie wypieki nie są moją mocną stroną. Ciasto oparte na drożdżach to domena mojego męża:) Jak specjalizuje się w tartach, a inspiracji wyszukuje m.in z tego bloga: http://www.kwestiasmaku.com/

Mięso- to nie jest to co lubię..Podobnie nie mogę przekonać się do ryb:( Ubolewam, bo te akurat są bardzo zdrowe. Mięso przeważnie kurczaka jadamy 2 razy w miesiącu albo rzadziej. Ja po mięsnym daniu mam awersję na jakiś czas, a mój mąż poczytał trochę i stwierdził,że nie ma sensu jeść częściej-więc jeśli kurczak był na obiad to on nie będzie jadł mięsa na kanapki:) Nie wiem czy to prawda, że mięso powoduje raka (spożywane w nadmiernej ilości),ale nie ma co się szprycować hormonami i antybiotykami, które w owym mięsie się znajdują. Nie piszę o niehumanitarnym traktowaniu-świadomie. Byłabym hipokrytką-bo te mięso jem, bo nosze skórzane rzeczy. Ale moje wszystkie zwierzęta to znajdy, zimą dokarmiam ptaki a na wiosnę oddajemy 1% podatku i wspieramy WWf. To nasz wkład:)

Co do Włoch to się zgadzam. Mój mąż studiował pół roku we Włoszech i tam nauczył się jeść dobrze i zdrowo-bez soli, na bazie warzyw etc :) Co mi pasuje, bo ja zgodnie z grupą krwi A jestem roślinożerna:) Szkoda tylko, że u nas nie ma takich cudownych rynków pełnych świeżych, naturalnych produktów po 1 Euro..:( Tęsknimy za tym :(

Czekam na zdjęcia głodna Twoich wnętrz i zapisuję przepis na pizzo-tartę!

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darcy, to że jem mięso (ponoć "mięsożerność" jest związana z grupą krwi...ja mam taką jak ludzie pierwotni czyli 0) - nie oznacza, że nie interesuję tym co kupuję i skąd to pochodzi. Przykre dla mnie jest zupełne niedoinformowanie Pań ekspedientek, które na pytanie o pochodzenie wybałuszają oczy. Unikam mięsa najbardziej szprycowanego czyli kurczaków. Dlatego kupuję tylko w sprawdzonych miejscach. Materiały, które pokazałaś widziałam i to bardzo przykre. Z resztą jest ich znacznie więcej i nie tylko związanych z przemysłem mięsnym, ale i wiele innych zw. z ochroną przyrody w ogóle (w tym temacie jestem trochę mocniejsza :D). Powiem natomiast jeszcze raz - takich jak Ty "przeciw" i takich jak ja "sprawdzających" jest baaardzo mało i przemysł i tak będzie się sobie kręcił, ale to temat na długą dyskusję :D

 

Co do Włoch święta racja! Tam jedzenie to w ogóle jest jedna wielka celebracja. No i we Włoszech warzywa smakują zupełnie inaczej.....ehh....

 

Co do głośników, dzięki. Byłam we Wrocławiu w Denonie, ale ten sklep jak wszystkie inne ma jeden problem. Nawet jeśli głośniki są białe to podstawa już czarna, stalowa itd. i nie wykonują białych :) a już delikatnych to w ogóle niet. Pomieszczenie 50m, ale nie zgadzam się na duże głośniki więc proporcje będą trochę zaburzone. Co do odczuć audiofilskich, daleko nam do akustycznego sufitu :lol2:

 

Dzięki jeszcze raz !:yes:

Edytowane przez yokasta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezu, ależ ja dyskusje prowokuję. Tu się wegetarianizm przyplątał, a na forum audiofilskim blaski i cienie rodzicielstwa. Oczywiście w kontekście niedzielnego najazdu małych szkodników na mój salon. ;)

 

Hahaha....te jogurciki na dywanie,łapki po czekoladzie na kanapie,wieczny bałagan ma swój urok ale ...... jak to dobrze,ze to już za mną:)Ja swojego 6 latka nieświadomie wychowałam na pedanta.Wypisz wymaluj mamusia:)Aż tak zle było Darcy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tosiaczek, czy aż tak źle to nie wiem, bo nie mam porównania. Te dzieci to właściwie jedyne, które znam. Znajomi i przyjaciele raczej bezdzietni, a dzietni swoich pociech na spotkania nie ciągają. Na szczęście...

 

Miały być chwasty w salonie, to są. Kawa wylądowała ostatecznie na komodzie:

 

2011.02.19%20055.jpg

 

2011.02.19%20060.jpg

 

W Zara Home kupię jeszcze srebrne ramki, włożę zdjęcia i będzie git. Srebro powinno się ładnie komponować z tą zielenią.

 

Na kwietnikach stanęły donice z bluszczem:

 

2011.02.19%20042.jpg

 

Roślinka jest na razie dość mała, ale jeśli u mnie nie zdechnie, to powinna się na wiosnę odbić. A zielony kąt wygląda tak:

 

2011.02.19%20047.jpg

 

Podejrzewam, że mogą mi się znudzić i jeśli wymyślę tam coś innego, roślinki będą szukać nowego miejsca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darcy, ale w końcu i u was się pewnie pojawią takie "własne" dzieci, nie? :) nie martwiłas się podczas urządzania domu, że przy takiej jasnej kolorystyce będzie potem trudniej zachować porządek? Mnie osobiście trochę to martwi i boje sie że będę kiedyś przeklinać tą swoją biel. Ale nie potrafię jednak oprzeć się temu kolorowi, nawet za cenę ciągłego biegania z ściereczką :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przy takiej jasnej kolorystyce będzie potem trudniej zachować porządek?

 

Skąd w Was ludzie przekonanie,że przy dzieciach to trzeba ściany najlepiej na czarno pomalować??? :no: Przecież jak my byliśmy mali,to wszędzie na biało się malowało,a ja jakoś nie słyszałam, żeby moja mama ciągle ze ścierą latała?? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kasia, tylko że mnie do głowy nie przyszło odbijać brudnych rąk na ścianie albo wycierać je w fotele. A mam wrażenie, że dziś dzieciakom wolno wszystko.

 

I bardzo dziękuję za Twoje miłe słowa o moich skromnych wnętrzach. Nie wszystko wyszło, jak chciałam, wiele rozwiązań to efekt bolesnego kompromisu z lubym, ale nadal walczę. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz,dla mnie to też nie do pomyślenia- szczególnie u kogoś w domu??? Mam prawie 2-letniego synka i wiem,że choć mnie pewne rzeczy (tak jak Tobie) wydają się oczywiste,dla innych rodziców nie są... Strasznie mnie to dziwi,bo takie rzeczy,o których piszesz to dla mnie PODSTAWA dobrego wychowania,a to nie jest trudne,ale trzeba od małego i być konsekwentnym. No ale to za długi temat i nie w tym wątku :)

 

Lepiej zostańmy przy wnętrzach, bo do Twoich to bym na chama się wprosiła na kawusię :) ps. Synusia zostawię z tatusiem, żebyś się nie stresowała :) pzdr z Krakowa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darcy wyszło pięknie i spójnie. Napisz nam jak wszystkim gały wypadają jak Was odwiedzają :):):):)

 

Ja właśnie przerabiam sobie Twojego bloga. Przeczytałam post o pismach wnętrzarskich i tych bardziej quo-wnętrzarskich i zgadzam się w 100%. Pardon, że piszę to tu a nie tam ale tam to już starszy post ;)

 

Zawsze mnie ciekawi, jak wnętra wyglądają rok-dwa po zamieszkaniu. Wtedy dopiero widać, że ktoś tam faktycznie jest i wypełnia przestrzeń, bo w przeciwnym razie nawet w ciepłych beżach są takie...obce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

yokasta, mnie interesuje głównie to, w jakim stopniu zdjęcia z pism wnętrzarskich odbiegają od rzeczywistości. To znaczy, jak bardzo stylizacja i photoshop ingerują we wnętrze. Moja znajoma nie poznała swojej łazienki, gdy wpadły do niej stylistki na sesję do jakiejś wnętrzarskiej gazetki. Przyniosły nowe ręczniki, nowe akcesoria, nawet nowe oświetlenie miały na podorędziu. Fotki wyszły super, wnętrze niby to samo, ale jednak inne.

 

A gały to może nikomu nie wychodzą, bo każdy jednak ma własne preferencje stylistyczne, ale podoba się całkiem, całkiem. Teściowe stwierdzili, że nie chce im się od nas wychodzić, tak jest spokojnie i przytulnie. Siostra męża twierdzi, że można u nas odpocząć. Znajomi zaproponowali, że jeśli zdecydujemy się na urlop, to gotowi są wprowadzić się w każdej chwili i zaopiekować domem pod naszą nieobecność. Dostałam nawet propozycję urządzenia komuś wnętrz. :D

 

Ale na pewno duże znaczenie - szczególnie dla ludzi z warszawskich blokowisk - mają widoki za oknem. Z trzech stron mam brzozowy las, a z jednej drogę i za nią las. Można odpoczywać. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To okolica faktycznie świetna, my mamy okna tylko z trzech stron, z czego z dwóch jest las i z jednej droga a za nią polee łyse pole :)

Z tymi gałami to oczywiście przenośnia, nie złośliwa, już na zdjęciach widać że jest przytulnie i właśnie to miałam na myśli - jak się u Was goście czują. Dla mnie dom to oczywiście przede wszystkim nasza oaza, ale fajnie gdyby odwiedzający też czuli się miło i "domowo".

 

Czasopisma często pokazują domy, mieszkania czy same pokoje, w których nikt nie mieszka, co mnie denerwuje najbardziej. Po wyglądzie lokum powinnam wiedzieć jaka osoba w nim mieszka - chaotyczna czy uporządkowana, szalona czy spokojna, pedantyczna czy kompletna bałaganiara. Często brakuje dodatków, smaczków, jakiegoś wypełnienia przez co w jednej gazecie wszystko wygląda tak samo i różni się kolorami (ocieplająca żółć to już w ogóle dno- masz rację).

 

Ale już najbardziej mnie wkurza jak kupuję kilka pism i we wszystkich polecane są te same sofy, krzesła, dzbanki, jakby wyszukanie czegoś wyjątkowego było bardzo trudne. Poza tym wiele wnętrz jest z lat 90. - jakby otworzyć tamte i teraźniejsze artykuły to wiele wspólnych by się znalazło. I tak ze wszystkich regularnie kupuję Werandę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

yokasta, katalogi tych samych rzeczy we wszystkich pismach to marketing i sprawny PR. Wchodzi nowa marka, wynajmuje agencję, a ta robi dużo szumu przy każdej nowej kolekcji. A jeśli wykupi reklamę, to publikacja w kategorii "Redakcja poleca" murowana. Są też redakcje i redakcje. W jednych rzeczywiście stylistki szukają nowych pomysłów, pięknych przedmiotów i wnętrz, a w innych bazują tylko na materiałach prasowych podsyłanych przez PR-owców. Po latach pracy w tej branży już nic mnie nie zaskoczy.

 

A skoro jesteśmy w temacie sesji, to może sobie taką zafunduję. :)

Mam kolegę-fotografa, który wstępnie zgodził się zrobić za obiad i butelkę wina parę fajnych zdjęć moich wnętrz. Ja nie mam ani aparatu, ani umiejętności, aby pokazać niektóre rzeczy. Mój marny obiektyw nie jest nawet w stanie objąć kuchni tak, aby widać było oba ciągi zabudowy. Przydałaby się profesjonalna pomoc, chociaż bez kolorowania w photoshopie i nadmiernej stylizacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...