Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Darcy zaprasza...


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Darcy, może powinnaś dodać trochę szarości. Na B&B mają świetne realizacje. Myślę, że coś Cię tam zainspiruje. Polecam stronę Anny Koszeli. Może to nie do końca Twój styl, ale kobietka umie łączyć klasyczne kolory bieli, szarości i beżu.

Po co ja tam zagjadałam :bash:

 

Darcy, pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny, ja też myślałam, że szanse marne, bo przy koncu kasy brak:), ale znalazłam "odpowiedniki":) i idę w dobrym kierunku.... Jak pozbieram się z maleństwem i budową w pojedynkę to wejdę w WASZE SZEREGI i wreszcie zacznę dziennik. Tak bardzo nieraz potrzebuję porady, pomocy w bojach z moją budową i jak narazię żyję Waszymi wnętrzami... Darcy, nie poddawaj się!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też uważam, że da się stworzyć taki klimat mniejszymi nakładami finasowymi:yes: Choć nie obejdzie się bez paru większych inwestycji. Bo z wnętzami jak z modą. Najlepszy styl to wyjątkowo szlachetne elementy połączone z tymi tańszymi (sieciowymi;)). U mnie sprawdza się to na codzień w wyglądzie osobistym, więc wierzę, że i w domu się sprawdzi. Dlatego mam zamiar zainwestować w pojedyncze lepsze meble czy dodatki, ale większość rzeczy naprawdę można zdobyć za grosze:D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też tam zaglądnęłam, i bardzo się cieszę, bo to bardzo Moje Klimaty:yes: kwiatholandi dzięki:D

 

Kurczę, poszłam i ja... I jestem rozczarowana - fakt, ładne wnętrza, ale jakieś wszystkie do siebie podobne: loft od apartamentu, kawalerki i wnętrza vintage niemal się nie różnią... Otwierając kolejną prezentację, wie się, czego mniej więcej się spodziewać :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurczę, poszłam i ja... I jestem rozczarowana - fakt, ładne wnętrza, ale jakieś wszystkie do siebie podobne: loft od apartamentu, kawalerki i wnętrza vintage niemal się nie różnią... Otwierając kolejną prezentację, wie się, czego mniej więcej się spodziewać :(

 

joliska to wrażenie potęguje fakt, że nie przegląda się zdjęć a wizualizacje. Wizualizacje mają to do siebie, że wyglądają do siebie podobnie. To dlatego, że graficy używają ograniczonej palety barw i obiektów. Jak przeglądam wizualki mojej pani architekt, też mam takie wrażenie, choć każde mieszkanie inne w stylu. Ale popatrzeć jest juz na co:yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darcy's back. :)

 

Ogarniam się powoli, a właściwie to bardzo powoli. Uznaliśmy z lubym, że jeśli się nie oswoję, to dom w końcu sprzedamy. Na pewno nie teraz, ale za rok, pięć lat, kto wie. Prawie umarłam ze śmiechu, kiedy w środku swojej depresji dostałam do przemyślenia propozycję awansu, który wiązałby się z przeprowadzką do biura koncernu w baaaardzo fajnym mieście na zachodzie Europy. Jakaż łatwa byłaby to ucieczka. ;)

 

Ale podziękowałam, odmówiłam i zostaję z tym piwem, którego sama sobie nawarzyłam.

 

Czarne Sieny zawisły, są rewelacyjne. Ale żeby nie było zbyt pięknie, dodam, że jakoś ubogo wyglądają przy nich meble w jadalni, więc cieszyć się nie ma z czego. Aha, zepsuła się nam też mikrofala w nowym piekarniku (Siemens, dla jasności), a zlew (marki Schock) powinnam zareklamować, bo takiego badziewia nie widziałam, jak żyję. Zdjęcia wrzucę tu i na bloga, dla ostrzeżenia wszystkich potencjalnych nabywców.

 

I jeszcze dwa słowa w kwestii strony Anny Koszeli. Bardzo mi się podoba, bardzo! Tak sobie teraz myślę, że gdybym jeszcze raz miała się urządzać, wynajęłabym specjalistę. Kogoś, kto robiłby za mnie research w sklepach, kupił za mnie, co trzeba, doradził i zweryfikował moje pomysły. Ale wybierałabym spośród zaledwie kilku projektantów, którzy czują mój styl, których zawsze podziwiam.

 

Uważam jednak, że wrzucanie renderów na stronę, to trochę oszustwo. Jasne, że stworzenie ich wymaga sporych umiejętności technicznych, ale moim zdaniem nie można na podstawie rysunków oceniać umiejętności projektanta. Dopiero zrealizowany projekt uważam za wiarygodny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Darcy,

 

dobrze, że jesteś:)

 

O matko, ale rewelacje - rewolucje.

Mam na myśli ew. plany sprzedaży domu i pomysł wyjazdu.

Jak widzisz, w życiu można się wszystkiego spodziewać, tylko nie przewidywalności.....

 

Darcy,

ale z czym się nie możesz oswoić? Z metrażem, dojazdami, czy "nie czujesz" domu?

 

aha, NAPRAWDĘ zleciłabyś urządzenie SWOJEGO domu obcej osobie??

Odmówiłabyś sobie wędrówek, poszukiwań, dreszczyku emocji, wybierania?

 

No nie wierzę!!!

Edytowane przez Anjazzielonego
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anja, rzeczy, z którymi nie mogę się oswoić:

 

a. Metraż. Leszek Talko napisał ostatnio rewelacyjny felieton w Twoim Stylu pt. Dom. Opisuje, jak po latach spania na rozkładanej kanapie marzyli z żoną o wielkiej sypialni. No i kupili sobie mieszkanie z wielką sypialnią. Tyle że czuli się w niej obco, a powierzchnia wydawała mi się strasznie zimna i nieprzytulna. (Ja przeżyłam dokładnie to samo). Potem wybudowali dom na wsi. Miało być sielsko, anielsko i swojsko. A dzieci wsi nie lubią, do szkoły mają daleko, nie ma nawet sklepu, a pokój gościnny nie przydał się, bo nikt ich na wsi nie chce odwiedzać.

(U mnie to samo, tylko bez dzieci w kadrze. :) )

 

b. Odległość. Dojeżdżam godzinę do pracy, czasem dłużej (dziś 1:20). Jeśli zapomnę laptopa i będę musiała po niego wrócić, to w robocie pojawię się w południe. Mam też wrażenie, że jestem na końcu świata, że karetka nie dojedzie, że życie toczy się lata świetlne od nas. A do kosztów wakacji musimy dorzucać pięć stów za taksówkę na lotnisko i z powrotem.

 

c. Ogród. Niby fajny, bo duży i zalesiony, ale o roślinach wiem tyle, że na ogół są zielone. Przeraża mnie ta powierzchnia. Wolałabym taras w apartamentowcu albo ogródek jak chustka do nosa w szeregowcu.

 

d. Błoto. Drogę mamy utwardzoną, ale gruzem, a nie asfaltem. Zamiast ogrodu też mamy błoto, więc widok z okna - po prostu obłęd. W Warszawie na spacery do parku szłam w balerinach, a teraz nie mogę się ruszyć bez kaloszy. Więc się nie ruszam. Wsiadam rano do samochodu, który stoi w garażu, a wysiadam w garażu podziemnym firmy. Na zewnątrz nie wychodzę. I to by było na tyle w kwestii uroków natury na wsi.

 

e. Koszty. Pierwsza faktura za gaz - 5,5 tys. (za 3 miesiące), druga faktura ponad 2 tysiące (za 1,5 miesiąca). I tak dalej... Nie chce mi się nawet myśleć, co mogłabym kupić i gdzie pojechać za pieniądze, które puszczam z dymem w postaci ogrzewania tych cholernych metrów sześciennych. Do tego kredyt, którego wcześniej nie miałam, i świadomość setek tysięcy utopionych w murach i wyposażaniu domu.

 

Tyle przychodzi mi do głowy. Ale przezwyciężyłam już lęki (xanax rządzi!), że jestem niewolnikiem tego domu. Jeśli nadal go nie będę akceptować, po prostu sprzedamy wszystko w cholerę. Trudno, człowiek uczy się na błędach.

Edytowane przez Darcy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darcy,

to są stwierdzenia, do których trudno się odnieść... Najważniejsze, że oboje z mężem uzgodniliście wyjście awaryjne. Teraz nic na siłę, pozwól życiu się toczyć, a na pewno wyjdzie to Wam wszystkim na dobre :hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie....

 

Czasem, cholera jasna, chyba trzeba zrealizować marzenia, by zobaczyć, że wcale marzeniami nie były, bo jakoś nam dziwnie źle, a to znaczy, że lepiej byłoby o niektórych rzeczach śnić, a nie wprowadzać je w życie, sama nie wiem....

 

A może to jakaś depresja poprzeprowadzkowo - przedwiosenna Cię złapała, za parę dni/ tygodni wszystko będzie wyglądało inaczej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...