Maszenka 21.03.2011 13:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2011 Czy ja nie wysłałam postu czy ktoś go uznał za niemiły? Jeżeli to to przepraszam Darcy kochana, przy każdej dużej zmianie w życiu rodzą się wątpliwości. Ty masz naturę perfekcjonistki i control freakowstwo, o którym sama piszesz. Do tego sporą wrażliwość, więc wiele z tych rzeczy odczuwasz mocniej. Ale mieszkasz w tym domu dopiero niewiele ponad miesiąc, więc daj sobie czas na to, żeby się z nim oswoić. Jasne, że zawsze możesz go sprzedać, ale osobiście myślę, że jeszcze się polubicie, bo dom jest naprawdę piękny. Dom się musi z Tobą też oswoić, tak naprawdę dom tworzy się latami. Na razie jest taki gorący okres, poczucie, że wiele się włożyło serca, pieniędzy, a efekt jest nie taki, jak się spodziewało. Ale naprawdę sporo Twoich zarzutów względem wyglądu domu siedzi w Twojej głowie, bo dom... Hmmm, powiedzmy, że jest w fazie dorastania tak jak człowiek. Twój jest teraz nastolatkiem, więc i jakiś trądzik się czasem przydarzy i coś innego. Ale wyrośnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darcy 21.03.2011 13:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2011 Wiem jedno. Naprawdę przechlapane mają kobiety w depresji poporodowej. Mnie oczywiście większość znajomych uważa za wariatkę, no bo jak to - mam fajny dom w ładnym miejscu, a nie potrafię się nim cieszyć. Głupia egoistka, która nie wie, czego chce. A jaką presję muszą czuć kobiety, które spełniły swoje marzenie o macierzyństwie i nie potrafią się nim cieszyć... Gigantyczna presja społeczna i piętno wyrodnej matki jak w banku. Straszne. Ale żeby nie było tylko depresyjnie, mam fajną sypialnię. Czekam jeszcze na zasłony, ale nareszcie jest sympatycznie i przytulnie. Tapeta ją optycznie zmniejszyła, więc zniknęło wrażenie lodowatej przestronności. Fotele w tkaninie dodatkowo ociepliły pomieszczenie. Lustro okazało się nieco za niskie, więc gdy stało oparte o ścianę, wyglądało jak karzełek. Kazałam je więc powiesić na ścianie przy drzwiach i jest git. Aha, dostałam pytanie, czy nie zgodziłabym się na sesję do wnętrzarskiej gazety. Na razie podziękowałam. Na forum jest tysiąc ładniejszych domów, więc chyba wyślę im linki do Waszych galerii. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kasiorek 21.03.2011 13:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2011 Darcy, pewnie miałabym podobne przemyslenia gdyby nie to że przeprowadziliśmy sie w lipcu. A wtedy wiadomo, cieplo, zielono i przyjemnie. Na jesieni iw zimie juz mniej. ja dodatkowo jeszcze bez samochodu więc skazana na czasową pomoc sąsiadów ( na szczęście życzliwi ) jak np dziecko mi dzwoni że nie ma jak wrocic ze szkoly Wyprawa do Wawki to teraz naprawdę jest wyprawa. I choć uwielbiamy tu mieszkać to gdyby padlo haslo przeprowadzka w inne miejsce, nie mam z tym problemów Zawsze można urzadzać sie na nowo. A tak jeszcze dodam w sprawie zamieszczania wizualizacji na stronach architektów, ze swojego doświadczenia wiem że nie zawsze można uwiecznic zrealizowany projekt. Często zamawiany jest on bez nadzoru projektanta, nie ma więc on wplywu w jaki sposob zostanie zrealizowany i czy wogole będzie podobny do tego co zaprojektowal. Więc pozostaja wizualizacje ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anjazzielonego 21.03.2011 13:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2011 No teraz to zwariowałaś!!!! Dzwoń, pisz, mailuj, że się zgadzasz - MY STANOWCZO CHCEMY ZOBACZYĆ TWÓJ DOM W GAZECIE!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maszenka 21.03.2011 13:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2011 I możesz gdy zobaczyłabyś swój dom profesjonalnie sfotografowany, mogłabyś spojrzeć na niego przychylnym okiem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darcy 21.03.2011 13:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2011 Anja, to była niezobowiązująca propozycja. Odpowiedziałam, że prześlę im własne zdjęcia, gdy bardziej się urządzę. Na ich podstawie zdecydują, czy chcą do mnie wejść, czy nie. Ale jak znam siebie, to wnętrza uznam za urządzone po jakimś większym remoncie, czyli sporo jeszcze wody w Wiśle upłynie... Kasiorek, bez samochodu nie wyobrażam sobie życia na wsi. Chylę czoła, że to przeżyłaś. Maszenka, dobry pomysł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anjazzielonego 21.03.2011 13:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2011 no mówiłam, szalona perfekcjonistka....Maszenka ma rację. Ktoś powinien Ci pokazać czarno na białym (tu - na zdjęciach), jak pięknie urządziłaś dom. Może uwierzysz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agawi74 21.03.2011 13:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2011 Welcome back Darcy Myślę, że masz sporo racji pisząc o mankamentach mieszkania na wsi. Dlatego właśnie zanim zaczęliśmy myśleć o budowie i wnętrzach priorytetem było znalezienie działki w dobrej lokalizacji z utwardzoną drogą. Nam się udało zamieszkać w mieście, do centrum jedziemy 25 minut, ale wiem, że jest to kosztem wymarzonych mebli, tkanin, lepszego samochodu, itp. Przynajmniej przez jakiś czas... Może nie jesteś stworzona do życia na odludziu? Oczywiście, że zawsze możecie sprzedać dom, zamieniając go np. na segment w lepszej lokalizacji. Developerzy muszą zadbać o drogi oddając osiedle do zamieszkania. Pomieszkaj trochę, przecież nie musi to być dom na całe życie. Z Twoimi zdolnościami zawsze wspaniale urządzisz nowe wnętrza. A tak przy okazji to sesja z obecnego domku jest świetnym pomysłem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joliska 21.03.2011 13:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2011 Anju, rzecz w tym, że Darcy chyba przeżywa coś, czego Mickiewicz nie przewidział Wierzy, ale nie czuje... Developerzy muszą zadbać o drogi oddając osiedle do zamieszkania. Agawi, w Polsce nie muszą Stolarz, który montował mi regały, opowiadał własnie, jak przez błocko, bojąc się o samochód, jechał na ekskluzywne osiedle w W-wie, bo nikt dróg nie zrobił... W Lublinie głośno od kilku lat jest też o takim osiedlu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anjazzielonego 21.03.2011 13:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2011 No może... Ważne, że w obecnych czasach nic nie musi być na wieki. Ani kredyt, ani dom. Można pomieszkać, stwierdzić, że to nie TO, sprzedać, pozbyć się kredytu, zamieszkać w nowym miejscu, i od nowa mieć pole do popisów wnętrzarskich. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agawi74 21.03.2011 13:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2011 Agawi, w Polsce nie muszą Stolarz, który montował mi regały, opowiadał własnie, jak przez błocko, bojąc się o samochód, jechał na ekskluzywne osiedle w W-wie, bo nikt dróg nie zrobił... W Lublinie głośno od kilku lat jest też o takim osiedlu... Jolisjka- muszą doprowadzić do osiedli jest ustawa;) Jak znajdę jak dokładnie brzmi do wkleję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joliska 21.03.2011 13:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2011 Mają zapewnić drogę, a nie wybudować... To w praktyce oznacza, że droga może być bita... Wybacz Darcy OT. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darcy 21.03.2011 13:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2011 Nie wiem, czy muszą, ale znajomi na Bielanach nadal tłuką się po błocie do domu. A segment mają od dewelopera. U mnie AŻ TAKIEGO błota nie ma. Ale było rok temu na wiosnę. Wtedy jeszcze nie mieszkaliśmy, więc odczuła to jedynie nasza ekipa i sąsiedzi, którzy ostatecznie zaproponowali zrzutkę na utwardzenie. Przyjechało kilkadziesiąt ton tłucznia i teraz nawet deszcze nam niestraszne. Ale asfalt to nie jest. Wiem, że problem jest w mojej głowie. I pewnie w porze roku, bo końcówka długiej, strasznej zimy i początek błotnistej polskiej wiosny to fatalny moment na przeprowadzkę. Chociaż w lecie pewnie będę narzekać na komary, więc zawsze się coś znajdzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kasiorek 21.03.2011 13:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2011 Darcy, będziemy mieć te same komary, ja sie już z nimi zaprzyjażnilam . Wiesz, jakieś wieksze są od tych w centrum ale juz wiem że nie lubią świec zapachowych z Ikea ( ja też nie ) ale w lecie siedzimy na tarasie niczym na jakim oltarzu obstawieni świecami a jaki nastroj jest... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darcy 21.03.2011 14:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2011 Może Raid Electric w każdym gniazdku pomoże? Te warszawskie wlatują co prawda mimo wszystko, ale padają jak - nomen omen - muchy. Może wiejskie bestie też się przestraszą. A świece bardzo lubię, więc taka metoda odstraszania insektów bardzo mi się podoba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lasche 21.03.2011 14:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2011 Darcy ...sie powstrzymalam z komentarzem dosc dlugo ale ...no juz nie moge ...mowie troche z doswiadczenia bo mialam depresje poporodowa ...krotko bo musialam sie szybko otrzasnac ...czekalam na niego tak dlugo a potem swiat sie zawalil ...chce powiedziec, ze rozumiem to uczucie a jednoczesnie mam ochote kopnac Cie w tylek (jesli tylko by CI to pomoglo ...i nie zlosliwie bynajmniej) ...ja mysle, ze dla mnie najgorsze uczucie w depresji byla swiadomosc, ze jestem w sytuacji bez wyjscia, czulam sie jak zamknieta w sloiku...a takiej sytuacji po prostu nie ma ...ZAWSZE jest jakis sposob ...oszczedze CI moralow o nieszczesciach na swiecie ...chce CI tylko powidziec ...nie wykrzyczec ...SZKODA CZASU NA SMUTKI ...i WSZYSTKO ZALEZY OD CIEBIE :hug:jak nie jestes stworzona do wsi to wrocisz do miasta ...po prostu ... niestety nieszczescia nas ucza ze zycie jest w sumie bardzo nieskomplikowane Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darcy 21.03.2011 15:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2011 lasche, nie śmiem nawet porównywać swoich nastrojów do depresji poporodowej, bo kaliber nie ten. Ale wrażenie, że utknęłam, że już nic nie da się zrobić, że jestem niewolnikiem domu, że zostałam - jak piszesz - zamknięta w słoiku i to na własne życzenie, niestety miałam. Zresztą nie jestem jedyna, bo odgrzebałam na forum wątek Depresja po przeprowadzce, który założyła kuleczka. Wyjście z dołka zajęło jej kilka tygodni, u mnie będzie podobnie. Teraz tłumaczę sobie codziennie, że mogę wszystko zmienić, jeśli chcę. Pomaga też to, że odpuściłam kontrolowanie wszystkiego. Przez dwa lata sama ciągnęłam tę budowę, a małż przyjeżdżał tylko na inspekcje postępów od czasu do czasu. Teraz nie zajmuję się w domu NICZYM. Elektryków umawia luby, sam sprawdza poziom gazu, pilnuje, żeby szambo wywieźć na czas, montuje żarówki, dowozi panią od sprzątania. Mam luz w kalendarzu i psychice. To bardzo pomaga. A ludzi powinno się przestrzegać, że tak może się stać. Że nowy dom to nie kraina wiecznej szczęśliwości, tylko kolejny wielki obowiązek. Może wtedy każdy zastanowiłby się sto razy, zanim zacznie marzyć o małym białym domku pośród wierzb płaczących. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lasche 21.03.2011 15:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2011 (edytowane) teraz to CIe dopiero kopne posluchaj mnie kobieto z depresja ...co to znaczy lasche, nie śmiem nawet porównywać swoich nastrojów do depresji poporodowej, bo kaliber nie ten. ja nie przezylam Twojej a Ty mojej wiec porownac nie ma jak Twoje uczucia sa tak samo wazne jak kazdego innego czlowieka ...i gdzie jest klasyfikacja i nadanie rang depresji ja sie pytam? ...no gdzie? lasche, A ludzi powinno się przestrzegać, że tak może się stać. Że nowy dom to nie kraina wiecznej szczęśliwości, tylko kolejny wielki obowiązek. Może wtedy każdy zastanowiłby się sto razy, zanim zacznie marzyć o małym białym domku pośród wierzb płaczących. nie kochana ...ludzie powinni podazac za swoimi marzeniami ...trzeba im tylko mowic ze droga nie zawsze jest latwa Edytowane 21 Marca 2011 przez lasche Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
basia_z_lasu 21.03.2011 16:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2011 Witaj Darcy! Od początku czytam Twój blog i teraz podczytuję wątek. Wybudowałaś piękny domek!!!! Choć sama aktualnie mam fazę na inne klimaty, gdybym urządzała klasycznie, byłabyś moją inspiracją. Na pewno świetnie bym się czuła w Twoich wnętrzach!!! Ale o tym wszyscy Ci piszą, ja chcę o czymś innym.Twój domek za dużo pali... Częściowo można przypisać to pierwszemu sezonowi grzewczemu, ale chyba nie aż tak. Na Twoim miejscu, dopóki jeszcze można trafić na temperaturę około zera, zleciłabym badanie kamerą termowizyjną, by wychwycić ewentualne błędy w ociepleniu. To może być najlepiej zainwestowane 500 zł na Twojej budowie ( tyle mniej więcej w okolicach Wawy to kosztuje, w zależności od wymagań co do raportu). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darcy 21.03.2011 19:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2011 Tylko że my mamy gaz płynny, więc płacimy jak za zboże. Stąd te kosmiczne kwoty. Z nadzieją czekamy na rurę, która pojawi się pewnie przyszłej wiosny. A ta faktura na 5,5 tysiąca to za temperaturę 28 stopni 24 h na dobę przez trzy miesiące. Suszyliśmy wylewki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.