Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

zgoda sąsiada?


PanRopuch

Recommended Posts

Hej, pytanie:

chce powiększyć kuchnię od strony sąsiada poprzez niedużą dobudowkę. Chcialbym sciane przysunąć maksymalnie, 3 m od lini granicznej. Problem tylko, ze w scianie tej przewiduję okno. Sąsiedzi się zgadzają, lecz wykonawca ostrzega mnie, że teraz ich zgoda już nie wystarcza, gdyż prawo budowlane nie pozwala na to nawet w razie uzyskania takiej zgody. Czy to prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ściana z oknem nie może być bliżej granicy z sąsiadem niż 4 m - paragraf 12 rozporządzenia w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Nie zmienia tego zgoda sąsiada.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję! Właśnie uzyskałem potwierdzenie tego, co piszesz w Wydziale Architektury UM. Ale - dopiero, gdy skontaktowalem sie z urzędnikiem, prowadzącym sprawy naszego osiedla. W informacji natomiast siedzie dwoje ludzi i udzielają mylnych informacji. Powiedzieli mi bowiem, że moge składać projekt z oknem, i jak mam zgodę sąsiadów, to dostanę pozwolenie Wydziału.

Co za profesjonalizm!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odbiegnę trochę od głównego wątku ale chciałbym przytoczyć ciekawą historyjkę usłyszaną od moich przesympatycznych cieśli z Podhala.

Biznesmen chciał wybudować na swoim gruncie pietrowy obiekt handlowy. Spotkało się to ze stanowczym sprzeciwem sąsiada co zablokowało wydanie pozytywnej decyzji dla inwestora. Jaki znalazł się na to sposób? Rewelacyjnie prosty. Biznesmen wyodrębnił ze swojej działki 1-metrowy pas ziemi leżacy wzdłuż granicy z sasiadem a następnie sprzedał go. Nowy, "szczęśliwy" sąsiad bezzwłocznie wyraził zgodę na inwestycję i tym samym zakończył przewidywany, wielotetni spór prawny.

Biorąc nawet pod uwagę, że w tej opowieści mogło być co nieco "góralskiego bajania" - wniosek jest jeden - DA SIĘ ZROBIĆ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wowka - pomysł super. Niedawno było w telewizji jak to we Wrocławiu chcą wyburzyć osiedle, bo coś tam było nie tak. Nie znam wszystkich szczegółów, ale jeżeli nie cała wina, to duża część leży po stronie urzędasów i sąsiadów pieniaczy. Wniosek jeden - prawo należy tak zmienić, by urzędnik odpowiadał finansowo (on a nie urząd, bo ten finansujemy my z podatków), a protesty powinno być przyjmowane po wpłacaniu wadium (osoby o niskich dochodach mogłyby wnosić o zwolnienie, ale musiałyby wstępnie udownodnić, że zaskarżanie decyzji ma sens) przepadającego po przegraniu odwołania.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety to co mowili gorale to prawda.

Przyklad bylego burmistrza Zakopanego, nazwisko pominmy.

Chcial wybudowac pasaz handlowy w centrum miasta z przeszklona czescia komunikacyjna w srodku (jak na zgnitym dzikim zachodzie) ale sasiedzi sie na to nie chcieli zgodzic (substancja zabytkowa).

Facet podzieli dzialki tak aby ta z pasazem byla w srodku a pozostale jego, ja otaczaly. Nikogo juz nie musial sie pytac o zgode poniewaz nie mial sasiadow a na budowe na dzialce srodkowej uzyskal osobne pozwolenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Frankai, ale nie mozna klasyfikować zgłaszających protest generalnie jako pieniaczy. Co bys zrobil, gdybym Ci wywalił okna blisko granicy, z widokiem na Twoj taras - znalazłszy fajny kruczek prawny? Nie każdy ma kupę szmalu na adwokata, nie każdy ma (tak jak np. ja) znajomych, którzy coś doradzą i ewentualnie pomogą załątwić.

Inni moi sąsiedzi wyrazili zgode, by z kolei ich sąsiedzi przysuneli garaż do ich granicy. No a tamci ich jakos tak podebrali (manipulując tą zgodą), że teraz mają ich duży garaż dokładnie graniczący z działką. A do tego okno - ale nie bezposrednio na ich dzialke, lecz wychodzące na nią pod kątem 90 stopni, więc i tak piękny widok na posesję.

Teraz się do siebie nie odzywają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alanta - masz rację ale Pitbull napisał kim była osoba wnosząca o podział (moi przesympatyczni górale mówili o tej samej osobie). Niestety takie sytuacje się zdarzają.

Ponadto nie wiem czy dokonany podział był sprzeczny z planem zag. przestrz.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alanta - mój teść dokupił do swojego gruntu od całkiem obcej osoby, leżący w granicy pas ziemi o szerokości 2 m i długości 280 m. Taki podział sąsiedniej działki powstał w wyniku podziału masy spadkowej.

Tak więc czy 1 m czy 2 m, niewielka różnica. A fakt autentyczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uzupełnienie do mojej poprzedniej wypowiedzi.

Ten 2 metrowy pas ziemi teść kupił za tzw. psi pieniądz gdyż te 2 m x 280 m stanowiło mniej niż minimum wymagane dla gospodarstwa rolnego. W związku z czym sprzedająjący od swojej ziemi musieli płacić podatek jak za parcelę budowlaną :smile: . Nie opłacało to im się kompletnie tak więc sprzedali to b. chętnie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisalem "rowniez". Nie kazdy Plan taki podzial okresla, podobnie jak nie na kazdym terenie jest dowolnosc stawianie dowolnych form budynkow, poza tym to dotyczylo burmistrza ktory ma pod soba Wydzial Budowlany i on zatrudnia pracownikow - to jest fakt.

Ale na pewno nie w kazdej Gminie by sie to udalo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...