bladyy78 23.01.2011 21:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2011 To nie przesada to norma. Większość domów tak ma nikt się do tego nie przyzna oczywiście. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kajmanxxl 23.01.2011 22:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2011 znam przypadki z przed 10lat gdzie podczas szukania przecieku pracownicy wodociągów odkryli takie nielegalne przyłącza, właściciele dostali takie kary że im się to nie opłaciło a w razie niezapłacenia groził im sąd i sprawa z góry przegrana, lepiej uważać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
crab 28.01.2011 13:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2011 Sąsiedzi podłączyli na dwa lata rynny.... chłopaki z MPwójka przyjechali, wrzucili do studzienki magiczną tabletkę a po paru minutach ładny dymeczek zaczął iść z rynien. Kara obliczona od powierzchni dachu za dwa lata ścięła go z nóg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bladyy78 28.01.2011 20:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2011 kolego może powiesz w jakim rejonie polski takie cuda robią bo to o czym mówisz to tylko słyszałem, ale tylko w telewizji, większość miast nie ma środków na takie badanie, oraz sprzetu, po drugie jak bym miał możliwość i chciał sobie rynny włączyć w kanalizę zrobił bym to tak że nic by nie wykazało, wystarczy zrobić w ziemi zwykły syfon z kolanek. Ja od kilku lat walczyłem z sąsiadami którzy spuszczali w rożnych porach szamba do kanału deszczowego, który płynie metr od mojego budynku i urzędy były bezsilne nie mogły sprawdzić kto spuszcza nielegalnie ścieki, powiedziałem im że chyba są na to jakieś sposoby, że dym się wpuszcza w rurę i wyjdzie kto ma nielegalne przyłącze, to w urzędzie mi odpowiedzieli że może i są, ale jest raz że bardzo drogie, a dwa nasze miasto nie ma takiego sprzętu. Na koniec dodam że miasto w końcu wydało kilkadziesiąt tysięcy złotych na orurowanie tego kanału deszczowego, bo nie mieli jak sprawdzić kto te ścieki spuszcza. Teraz w końcu nie muszę wąchać czyiś kupek. Wiec jak by były jakieś tabletki to by na pewno miasto wolało wyłapać tych co spuszczają szambo niżeli wydać, pieniądze na rury. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kajmanxxl 28.01.2011 23:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2011 twojemu urzędowi się po prostu nie chciało lub ludzie tam pracujący nie mają pojęcia o temacie, są barwniki chemiczne które zmieniają kolor w zetknięcia z inną substancją kosztują grosze i używałem ich już 15lat temu do inwentaryzacji systemu kanalizacyjnego zakładu w którym pracowałem, nie pomoże Ci żaden syfon jak wrzucą tabletkę i zaleją wodą kolorowa woda wypłynie tam gdzie ją wypuszczasz i sąsiadowi spuszczającemu ścieki też da się to bez problemu udowodnić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bladyy78 29.01.2011 09:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2011 Jak by to było takie proste to wydział ochrony środowiska nie wydawał by tylko na mnie takiej kwoty żeby mi pod nosem nie śmierdziało to po pierwsze, po drugie z tego co widzę to urzędom tak naprawdę koło pióra lata czy ktoś coś gdzieś spuszcza nie chce im się po prostu chodzić w teren. Dla mnie teraz jest dobrze bo mi pod oknami nic nie śmierdzi ale przecież to orurowanie nie załatwiło problemu ścieków ,które później wpływają do potoku. Więc co to za urząd który zamiast chronić środowisko tylko tuszuje problem. Mi nie śmierdzi wiec nie będę ich już nękał, a ono będą zgrywać głupa że o niczym nie wiedzą i każdy będzie szczęśliwy, a to że rzeka będzie skażona to już inny problem. Co by było śmieszniej jedna rura z której wylatują ścieki biegnie do pewnego domu, zgłaszałem ten problem i nic to nie dało. Na jedno z pism przyszły do mnie panie w szpileczkach zamiast panowie w butach roboczych efekt tego był taki, że tylko coś napisały u siebie, a nic nie sprawdziły, bo nie były wstanie dojść do tej ukrytej rury, jak orurowywali ten odcinek kanału deszczowego to zamiast zatkać to nielegalne przyłącze jak myślicie co zrobili? Oczywiście przyłączyli tą rurę żeby ktoś sobie dalej mógł spuszczać ścieki. Dlatego nie wierzę już w to, że gdziekolwiek jeżdżą i badają, czy ktoś przypadkiem nie ma włączonej rynny do kanalizacji. Kolego syfon da dużo bo nikt bez twojej wiedzy i zgody nie może wejść do Ciebie na posesje i sobie wlewać jakieś substancje do rynny. Po drugie jak by to ktoś miał zrobić ? Co z drabina będą jeździć żeby do rynien się dostać. To co piszesz jest nierealne. Jedyny sposób na to to taki że wpuszcza się sondy z kamerą do rury i wtedy widać dokładnie gdzie są nielegalne przyłącza ale w to się nikt nie bawi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kajmanxxl 29.01.2011 14:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2011 Jesteś w błędzie kolego, jak nie zezwolisz ochronie środowiska wejści na Twoją posesję to nakaz sądowy uzyskają szybciej niż myślisz.Co tańsze kamera i całe z nią perypetie czy dwóch ludzi wiaderko drabina i substancja do barwienia.A na dodatek w Twoim syfonie mogą pozostać resztki tego co spuściłeś no i będzie się łatwo zapychał. Po prostu są jakieś pokrętne układy "ktoś wziął łapówkę" i nie chce tego uczynić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bladyy78 29.01.2011 20:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2011 Żyj dalej w takim przekonaniu lub zejdź na ziemi to jest Polska, tu na nic nie ma kasy i nikomu się nic nie chce urząd ochrony środowiska ma tak naprawdę w ....... całe środowisko. Wiesz jak wygląda w Bielsku sprawdzanie tego na kogo będzie donos że ma nieszczelne szambo ? Nie jadą do niego i wlewają, czy wpuszczają mu jakiś barwnik do szamba, tylko w najgorszym wypadku żądają ostatniego rachunku za wywóz nieczystości, wtedy delikwent wzywa szambiarkę i opróżnia szambo dostaje papier i idzie do urzędu i na tym sprawa się kończy. Urzędy nie maja ludzi do tego żeby sprawdzać takie rzeczy. Wiec nie wmawiaj mi że jest inaczej bo ja to przechodziłem przez ostatnich parę lat i znam ich wszystkie procedury. Żaden sad nie wyda nakazu na sądowego żeby sprawdzić czy ktoś przypadkiem nie ma rynny podłączonej do kanalizacji nie bądź śmieszny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kajmanxxl 29.01.2011 20:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2011 Czyli Polska schodzi na psy, za nim wyemigrowałem sprawy szły w dobrym kierunku i tak to wyglądało jak napisałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bladyy78 29.01.2011 21:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2011 No widzisz może w Żywcu wyglądało i wygląda dalej to inaczej, niestety w Bielsku to wygląda tak jak opisałem. Jednak skoro oba miasta to to tak naprawdę rzut beretem to podejrzewam że polityka jest podobna. Ale przyznaje Ci racje powinno być tak jak ty piszesz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kajmanxxl 30.01.2011 14:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2011 Wiesz z wodociągami Żywieckimi współpracowałem wielokrotnie znam tam wielu pracowników i wiem jak było, na jakieś drobnostki przymknęli oko ale spuszczanie ścieków do burzówki ścigali zawzięcie może dlatego że szło to prosto do rzeki a potem do jeziora, już niedługo przekonam się jak jest obecnie przy załatwiani pozwoleń na mój domek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 30.01.2011 14:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2011 Widzicie problem gdzie go nie ma...Z podlewania ogrodu i mycia samochodu ścieków nie ma.Kibel- no cóż, skoro ścieki liczą 1:1 to jawne oszustwo, któremu w jakimś tam stopniu zapobiegasz.Nie słyszałem, aby gdzieś badali próbki wody ze spłuczki...A spuszczanie gó... do burzowej to inny temat... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kajmanxxl 30.01.2011 15:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2011 Widzicie problem gdzie go nie ma... Z podlewania ogrodu i mycia samochodu ścieków nie ma. Kibel- no cóż, skoro ścieki liczą 1:1 to jawne oszustwo, któremu w jakimś tam stopniu zapobiegasz. Nie słyszałem, aby gdzieś badali próbki wody ze spłuczki... A spuszczanie gó... do burzowej to inny temat... jesteś taki bogaty??? że podlewasz ogródek wodą z wodaciągu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wm1719507790 30.01.2011 17:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2011 OK. Rozumiem, że jeśli ktoś ma wodociąg a nie ma kanalizy (ma osadnik lub przydomową oczyszczalnię) to problem go nie dotyczy - legalnie może podlewać, spłukiwać toalety czy myć auto wodą z rynny, wód gruntowych, czy jakiejkolwiek innej, która w sposób naturalny znajdzie się na jego działce? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.