MusiSieUdac 10.06.2012 20:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2012 (edytowane) Raz, dwa, trzy...start, turbodoładowanie! Jest tak poddasze oszpachlowałam, oszlifowałam, wylizałam, wymuskałam..przyjechał dziś brat, powiedzial ze jest "srednio", poprawił szpachlą po swojemu i jutro jeszcze raz kazał zaciągnąć i potem dopiero zeszlifować, zassysa się to do środka czy ki diabel? Muszę gdzies sobie zapisać, zeby wiecej brata do domu nie wpuszczac bo juz sie cieszylam, ze skonczylam...a tu od nowa..no nic robota kocha głupiego! Misiek na zmianę z tesciem na dobre zaszyli sie z jetkami i majtrują w drewnie... będę wredna i napiszę że wyszło zajebiscie Tylko dlaczego to tyllle roboty i tylle trwa. Zabawa z tym drewnem na całego. Oni machen w drewnie,a ja te jetki wokół obrabiam i latam ze szpachelką jak głupia...komu sie zachcialo odkrytych jetek? No pytam, komu ?... nie bede przeca pisac ze robota kocha glupiego;) A dziś i tak sobie stoje z bratem na parterze i mowi mi, ze trzeba by było choć raz liznąć sciany gładzią, bo teraz to tak "średnio" ( mówiłam, zeby go nie wpuszczac). Mowie mu to pokaz jak to sie robi? - masz tu pióro, masz blichówkę i patrz, nakładasz gładz i jesziesz, jedziesz...znow nakladasz i jedziesz..proste? Proste, no to pojechałam salon i rece mam przy kolanach ..robota kocha głupiego! Ps. Dopiero w weekend dojrzałam ( a raczej zwrócono mi uwagę), ze Misiek mi kupił gacie z napisem MISTRZ http://img17.imageshack.us/img17/9112/39769186.jpg Piknie, co? http://img217.imageshack.us/img217/9320/90003676.jpg Safety Misiek, Ufok Pióro poszło w ruch, nie mogłam się zatrzymać http://img850.imageshack.us/img850/3378/41460322.jpg Lekcja 96 Robota kocha głupich Edytowane 8 Września 2017 przez MusiSieUdac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MusiSieUdac 25.06.2012 07:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2012 (edytowane) Wiem, wiem, miałam już dawno temu napisać, a na pewno to już w piątek.... Jakby ktoś chciał nas posądzić o zepsute nadajniki i opadające anteny, to nie tędy droga...to się nie psuje i nie opada Raportuje więc, że sie nie nudzimy, a wręcz przeciwnie podkręciliśmy motór w tyłku. Co na poddaszu: Michu wyśmigał jętki, w łazience sufit jezd, zaczynają się robić zabudowy pod szafki i wc. Skosy zrobione na gotowo są, sciany poszlifowane są, kominy obudowane są, schody strychowe są, podloga na suficie zamiast na podłodze jezd. Wkrótce nadejdzie wielkopomna chwila i pójdą dechy na sufit....nie mogę się doczekać. Na parterze: Na tydzień miałam dość poddasza, więc zlazłam na dół i położyłam gładzie na parterze. Polazłam znów na górę i jak mi się znudzi to znów zlezę na dół, żeby wyszlifować te gładzie. No to się wykańczamy, na słodko Rąbek tajemnicy z klatki schodowej- podłoga nie na swoim miejscu http://img12.imageshack.us/img12/4127/25799713.jpg Łazienka górna sufit - zabawa w wycinanki http://img225.imageshack.us/img225/8776/24046645.jpg Santo parapeto http://img88.imageshack.us/img88/6992/50093694.jpg A jaka jest roznica pomiedzy tynkiem a gladzia/, a bylam pewna ze tynki mam rowne, gladkie i biale...tiaaaa Lekcja 97 Luxtorpeda: Chcę wybrudzić ręcę by wybudować szczęście. Edytowane 8 Września 2017 przez MusiSieUdac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MusiSieUdac 13.07.2012 21:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lipca 2012 (edytowane) Kolejny urlop z bani, kolejny spędzony na budowie, następne wczasy pod gruszą wezmę już na przeprowadzkę Młody ma wakacje u ulubionej babci, więc nie narzeka, a my ryjemy, w myśl zasady: praca uszlachetnia Jakby ktokolwiek z mojego zarządu pomyślał, że Mrs MSU będzie obecna przez następny tydzień tylko pod telefonem, bo szlifuje ściany, tapla się w gładzi i rżnie w drzewie to spadłby z tego swojego, miękkiego, skórzanego fotela. Potrzebowałam tego urlopu jak ryba wody..no co tu mówić, psychicznie odpoczęłam na maxa, fizycznie się zajechałam, ale ja uwielbiam,czuć to zmęczenie. Wiem przynajmniej tyle, że prace są podgonione, a ja mam więcej mięśni niż przeciętna matka Polka, menedżerka, żona, córka i siostra razem wzięte, bynajmniej czuję gdzie te mięśnie mam i wiem,że są takie miejsca, które bym nigdy o to nie podejrzewała, na przykład dupa:lol: A że jesteśmy w pobliżu soboty, to pozostały mi jeszcze dwa dni, żeby się dobić i mogę wracać do pracy. No to do dzieła, sufity jakie mamy na parterze są straaasznie nudne tak tylko dla zmyły, bo na sypialnianym poddaszu jest kosmiczny czad. Mamy jak prawdziwi ufocy kosmiczne bryły w łazience, białe drewno w pokoju Młodego ( po skandynawsku i mega kolorowo będzie) i naszej sypialni ( biało-czarnej), drewno naturalne w gościnnym pokoju ( dla teścia, jak teściówka go pogna z domu to przykima w wiejskim pokoju ) i kawał podłogi na suficie w holu ( do tego przyjdą czarne reflektory i będzie git). Sufity są jeszcze nie pomalowane na gotowo, nie zakrylowane, czyli trzeba je dopieścić, ale woala - pojechaliśmy jak na kosmicznych sąsiadów przystało ...dla przypomnienia, jętki kiedyś wyglądały tak, Teściek z Miśkiem się przy nich narobili jak dwa woły, ale warto było http://img35.imageshack.us/img35/2114/050520122205.jpg Poza tym postanowiliśmy zostawić klatkę schodową otwartą aż do piwnicy. W tym celu powstała w piwnicy ściana z wstawionymi z drzwiami, które zamykają wejście na parter. Dzięki temu klatka schodowa jest mega przestrzenią teraz. Słabą stroną w tym jest koszmarny koszt obłozenia obydwu biegów drewnem, a nie jak planowaliśmy pierwotnie plytkami z promocji za 14, 99 do piwnicy Zobaczę, może coś z Miskiem wytrugamy z zapałek Poza tym, nie chcieliśmy typowych barierek. Tak szczerze mówiąc, to marzyła mi sie blacha perforowana, ale Michu wyjął z kieszeni swoje prawo veto i moje fantazje skonczyły się na KG. Brat wykombinowal pomysł na stalową konstrukcję z pelnych profili stalowych, przyśrubowanch do pionowych boków stopni, do tego zaprawionych kotwą, pomiędzy takie stalowe słupy poszły gube CD, scalone grubymi UD i wełna. Finalnie całość nie do sforsowania, trochę się obawialam, jak będzie z wytrzymałością tej konstrukcji, ale jak to teściu stwierdził, " można na tym nie tylko się opieraćo, ale również robić coś innego"- cwaniak jeden Na to przyjdzie drewniania poręcz i zobaczymy jak wyjdzie Co jeszcze, aha brat zaczął nam robić górną łazienkę. Przyszło do kupienia baterii wannowej, przycisków do WC i się lekko podłamałam - czasem lepiej żyć w błogiej nieświadomości niż wiedzieć ile to badziewie kosztuje. No a ja ciągle szlifuje, zastanawiam się czy po gładzi, będę miała gładszą skórę, bo na pewno mam bielszą Rodzinne zdjęcie i niewidzialna ręka rynku się odnalazła, jest u nas, szlifuje Lekcja 98 A propo wykończeniówki, wg słownika Polskiego wykończyć — wykańczać, wykończać 1. «wykonać prace kończące jakieś dzieło» 2. «zużyć coś do końca» 3. pot. «spowodować czyjąś śmierć» 4. pot. «być przyczyną czyjegoś zmęczenia, osłabienia» 5. pot. «zniszczyć kogoś» Ps. A tak w ogóle to post dzisiejszy miał być kompletnie o czymś innym, ale mi nie wyszło Edytowane 8 Września 2017 przez MusiSieUdac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MusiSieUdac 23.07.2012 11:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2012 (edytowane) Pozostał mi uraz do papieru ściernego i halogenów do końca życia, co najmniej taki sam jak do bloczków betonowych, skończyliśmy szlifować gładzie. Pewni, że najgorsze już za nami zaczęliśmy kolejny punkt programu, czyli malowanie płaszczyzn w pionie i poziomie , w końcu co to dla nas, phi pestka. Przypomniałam sobie jak się ćwiczy mięśnie: naramienny, dwugłowy ramienia i ramienno-promieniowy – a jednak jest jeszcze co świczyć, o żesz jak sobie pomyślę, że to dopiero pierwsza warstwa podkładowa, a do pomalowanie jest circa 600 m kw, to zmieniam zdanie i obawiam się, że to będzie never ending story. Malujemy śnieżką, zdaje egazmin i do tego jest rewelacyjna. Z dobrych rzeczy, to mamy w 3/4 zrobioną górną łazienkę i gres na podłodze w kuchni,a pomimo to końca nie widać. Z chęcią, za darmochę oddamy się do sklonowania, bo potrzeba nam więcej rąk dopracy, nie mam nic przeciwko zmasowanemu atakowi klonów. Ps. Napiłabym się za darmo, nie to żebym była jakaś pamiętliwa, ale Teściulek znów się postarzał. Niestety, nie mam na zbyciu żadnych długopisów firmowych, ani kalendarzy z 2011 roku, więc musiałam mu coś kupić w prezencie. Mam nadzieję, że złośliwiec to doceni, bo zrypana jak stara dętka upiekłam mu wczoraj tort, a zamiast sobie kupiłam coś jemu– chyba też się starzeję No to STO LAT, STO LAT dla Naszego Maestro i duuużo zdrowia Edytowane 8 Września 2017 przez MusiSieUdac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MusiSieUdac 04.08.2012 21:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2012 (edytowane) Jakby ktoś mi powiedział, ze bede miala jeszcze mniej czasu i jeszcze wiecej zajęć, odpowiedzialabym "bujaj sie arbuzie". A jednak daję radę, niesamowite jak można spiąć pośladki... W domu malujemy dalej a przy okazji robimy tysiąc pięcset, sto dziewięśset rzeczy. Gdyby malowali za mnie jacyś umuskuleni robotnicy, mogłabym sobie popatrzeć za free i bylabym przekonana, ze oni tą farbę piją A ze malujemy urypani ja z Miskiem, to niestety wiem, ze jej tyle schodzi, no chyba ze Tesciek cichaczem podpija Niebawem trzeba bedzie reanimowac szrota i ruszyc dupsko na dwór, co mnie przeraza, ale to jak skończymy malowanie. Poza tym usilnie szukam kuchni, a potencjalni wykonawcy siłą mnie nawracają słowami "tak sie nie robi", "tak sie nie da zrobic", "bedzie brzydko" - przeciez to na mnie działa jak płachta na byka, ale oni chyba o tym nie wiedzą Dzis kolejne spotkanie,pokazuję nabazgrane co ja chcę, mily Pan odpowiada:zeby mikrofala byl nad piekarnikiem, musimy go obnizyc o 15cm ponizej szafek- pytam sie dlaczego? Bo tak sie robi. Więc ciągnę temat? Ale po co? Bo standardowa wysokosc to tyle i sryle. Nie wytrzymalam: "Prosze zobaczyc, mam 176cm, standardowa Polka 160-parę, rozumiem, ze mam sobie uciac nogi o 15cm i obnizyc piekarnik, zeby bylo standardowo" Scenariusz na dzis to grill, halo pizza i fast food, bo czuję w kościach, ze temat łatwo nie przejdzie Mamy podloge w garazu, plytki z LM, najtansze i najzajebitsze na całej MatPlanecie. Oczywiscie garaz jak wysprzatalismy do kladzenia plytek, tak szybko po połozeniu go za%$^$()my http://img268.imageshack.us/img268/7729/garazo.jpg Mamy saloon, co prawda uchrzaniony, mowilam mu, zeby się umył, ale nie posluchal..sadze, ze kolor ma calkiem inny jak się domyje to sie okaze http://img109.imageshack.us/img109/7306/salonk.jpg Najbardziej normalna na swiecie gorna lazienka sie robi,sama sobie nie wierze w tą normalność, musiałam być na jakiejs melisie jak wybierałam gresy http://img225.imageshack.us/img225/2148/lazienka.jpg No, a klatka schodowa na górę bonusowo:) http://img444.imageshack.us/img444/6200/goraf.jpg Lekcja 99 Myślenie poza utartymi schematami naprawdę nie boli Edytowane 4 Sierpnia 2012 przez MusiSieUdac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MusiSieUdac 15.08.2012 15:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2012 (edytowane) Jak na początku budowy ktoś mi wmawiał, ze wykonczeniowka to zło wrodzone, to sobie myslałam "Aj tam lalka przesadzasz", przeciez zakupy plyteczki, mebelki, kolorki....ehh i marzyłam zeby juz miec ten etap, a nie tylko pustaki i pustaki. A trzeba bylo siedziec cicho przy pustakach i betunie, robić swoje i mieć święty spokój. A tak samo urwanie doopy dzień w dzień . Wszystko rozgrzebane, na wczoraj i końca nie widać. A tak: - zamówiliśmy zlew z otworem na baterię - przyszedł bez otworu.Reklamuję go, a w odpowiedzi słyszę miłym, acz stanowczym głosem - "wystuka se Pani od spodu", dobrze, ze rozmawialysmy przez telefon, bo jak bym tą Panią stuknęła...( wiem, robię się bardziej pyskata niż Mru w stanie błogosławionym) - kupiliśmy dekory dedykowane do naszych płytek, listwy szklane 59,5 - przyszły jednak 60cm. W odpowiedzi słysze, ze tolerancja błędu na co odpowiadam, ze ja nie jestem tolerancyjna i chciałabym 59,5 TAAAKIE JAK ZAMOWIŁAAAAM. Do czasu,dopóki na wkurwie nie zadzwoniłam do producenta, sklep mi wpierał, ze 60 jest spoko- "Utnie se Pani te pół centa" -Zamówiliśmy pstryki do elektryki, zamiast ramek potrójnych dostaliśmy podwójne. - Zamówiłam styropian 039 termoorganiki, w składzie budowlanym, w ktorym zaopatrujemy się od początku budowy. Anioł Stróż kazał mi sprawdzić kartę produktu na Internecie. Moje pseudo 039 ( zapewniali mnie), w rzeczywistości ma 042 więc zostaliśmy bez styropianu No cóż, ostatnio coraz częściej mówię " Mam to w doopie", "Olej to Misiek", "daj se spokój", "a niech już tak zostanie,"Obrazek się tam powiesi i nie będzie widać" , poza tym zaczęłam klnąć jak szewc. I muszę to napisać szczerze albo wykończeniówka Ciebie, albo Ty ją! W domu bazą są trzy kolory, jako żeby nie robić kłopotu Miśkowi ( statystyczny facet podobno rozróżnia trzy: fajny, chu..wy i pedalski". Więc idąc tym tropem mamy biały, brudny biały i szary. Dla tych co malowanie mają przed sobą podzielę się uwagami, że Beckers to mistrzostwo świata, Snieżka - ma najbielszą biel z białości, a potem jest dlugo, długo nic i dopiero potem cała reszta z dobrym marketingiem i niczym więcej. Z racji sprzyjającej aury i cen wyrwanych z doopy za elewację, w przyszłym tygodniu przebieramy sie w spajdermenów na rusztowaniu ( o ile kupie ponownie styro i ten styro dojedzie bez niespodzianek). Za punkt honoru obrałam sobie, dogonienie Kwitko w kładzeniu styropianu na czas, choć oni robili to z prędkością światła, więc mamy nikłe szanse - ale bynajmiej może się opalę Lekcja 100 Idealna wykończeniówka to matrix! PS.nie ma dziś zdjęć bo zgubiłam kabel do telefonu, się pewnie odnajdzie sam Edytowane 15 Sierpnia 2012 przez MusiSieUdac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MusiSieUdac 09.09.2012 18:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2012 (edytowane) Czas położyć kres dezercji. Kolejny urlop minął jak z bicza strzelił i och, ach a jakże ja wypoczęta wróciłam do pracy, normalnie bahama mama na rusztowaniu, ponaciągane mięsnie i kark opalony na fachofca Niestety rekordu szybkości ocieplania nie pobiliśmy i w przeciagu dwóch tygodni od rana do nocy, z jęzorami wywalonymi jak azory przygotowaliśmy pod tynk tylko trzy ściany, frontowa została na deser. Podobno pośpiech jest wymagany w dwoch sytuacjach:jak się łapie pchły i podczas sraczki, toteż ocieplepienie nie idzie nam tak szybko. Dodam, ze dzialalismy w czworkę, przy czym teść się upajał zapachem impregnatu do nadbitki. Dla kolejnych nawiedzonych, co to chca sami kolejność : -listwa startowa, -styropian na ramkę i placki, -reklamacja styropianu, -pianowanie łączeń - wkurw na ambitny pistolet do pianki - kołkowanie ( u nas dwa kolki na plyte), - szorowanie tarką nierownosci - wkurw na producenta styropianu, - wklejenie naroznikow przy oknach i narozach domu, - klej, - siatka wszedzie ( nie zapomniec we wnekach okiennych) i klej, - dodatkowa siatka polozona w skos w kazdym rogu okien, - kolejna warstwa kleju po calosci, - szlifowanie grubym papierem sciernym - wkurw na siebie w miejscach gdzie nierowno klej, - gruntowanie - no i jak już chce się rzygać na samą myśl o elewacji można kłaść tynk - o ile wcześniej się wybierze kolor, a to już kompletny szał ciał. Jak już wspomnialam wczesniej zaliczylismy reklamacje Termoo, przyjęłam pod swoj dach ( czyt. do paszczy lwa) zarówno handlowca tak i technologa, firma wybrnęła pozytywnie, więc psów obiecałam nie wieszać, ani zdjęc nie pokazywać wirtualnemu swiatu, zaś mój wkurw przy szorowaniu styro nadal bezcenny. Próbujemy ogarnąć się na zewnątrz poki pogoda, a w środku totalna rozpierducha jakiej swiat nie widzial, wszystko zaczęte i nie pokończone, syf niemiłosierny, a termin przeprowadzki znów się oddala, a z dobrych rzeczy to podpisałam umowę na kuchnię, w końcu....bo z facetem od kuchni tyle razy się widziałam, że my już prawie jak rodzina, no dobra co najmniej starzy znajomi.. .przy ostatnim razie był dziwnie spokojny, bo wracał w projekcie z wersji beta do alfa, z alfa do beta, odpowiadal na pytania, a to wszystko bez mrugnięcia wąsem, pewnie przed spotkaniem ze mną spił melisę. Ogólnie jest bajzel i muszę się przyznać, że zaczynamy czuć na plecach zmęczenie, najwidoczniej energia kosmiczna też ma jakieś swoje ukryte dno, byleby wystarczylo do konca. PS. W sobotni poranek, samiuteńki Inżynier we własnej osobie wyrwał mnie telefonicznie z oddawania się błogiemu lenistwu, nawiedził nas swoją poczciwą i przemiłą osobą, po czym nie dość, ze nie znalazł czasu na wspolny obiad to jeszcze nie chciał sobie zrobić zdjecia ze szrotem. Normalnie wpadł jak przeciąg i pewnie do tej pory jeszcze trzeźwieje - przynajmniej dzięki nam Niemce zwiedził Pozdrawiam, bo to strasznie przemiły jegomość i Mistrzu z ręką w kieszeni http://img833.imageshack.us/img833/7212/zdjcie0332m.jpg pozytywne wibracje, kawał mieszadla i tesc sie nie bal i pomogł trzeć a jak sie kto zmeczyl to na leżąco pracował Obecnie brat ze znajomym kładą tynk, ale zdjecia po całości Edytowane 8 Września 2017 przez MusiSieUdac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MusiSieUdac 17.10.2012 07:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2012 (edytowane) No dobra, wiem, ze ja tu powinnam swiecic przykladem jak żarówa 100W, a nie sie pokladac jak jakas mazgaja, w końcu nie takie rzeczy sie kręciło i zalewało. Laski przytargały mi łopatę, co by wykopać z doła, a poza ty dostałam dziś takie cos: Wyglada to tak, jakby KTOŚ, patrząc na życie ludzi z boku pomyslał: "Cholera ta MSU mimo wszytsko daje radę. Ja jej rzucam kłody pod nogi a ona non stop szuka i szuka żeby wyjśc na prostą... a co tam, zaczęło jej się delikatnie układać - kopnę ją raz jeszcze, zobaczymy co zrobi..." ( Autorze, nie gniewaj sie ze zacytowałam) No to co robić? Muszę podnieść rękawicę i stanąć w szranki, przeciez kopać na leżąco się nie pozwolę W domu sie dzieje. Kuchnia sie robi, aczkolwiek z poślizgiem, faceta za to nie zabijam, mało tego jesteśmy w dość miłym kontakcie - a można? Można - budowa uczy pokory i cierpliwości. Sądzę, że może nawet razem zaczniemy razem pić melisę. Równiez dzieja się cuda, na ten przykład szafy mi sie rozmnażają W pokoju Mlodego zrobilismy szafisko i wyszedł nam magazyn ( na papierze wygladało fajnie,ale papier cierpliwy jest i wszystko przyjmie), co było robic. Kryzys idzie to 30% szafy poszło do wiatrołapu I tym sposobem z jednej mamy dwie. Materac kupiony, firanki poszyte, no to teraz trzeba zacząć myć okna;) Edytowane 20 Listopada 2012 przez MusiSieUdac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MusiSieUdac 27.10.2012 21:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2012 (edytowane) I napisze "od siebie" Para-para-paradise Cel osiągnięty8) Edytowane 8 Września 2017 przez MusiSieUdac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MusiSieUdac 02.11.2012 10:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2012 PROSZĘ WAS- ODWIEDZAJĄCYCH NASZ DZIENNIK CZY KOMENTUJĄCYCH O POMOC SPŁONĄŁ DOM NASZEJ FORUMOWEJ KOLEŻANKI NELI SZA, DZIEWCZYNY O WIELKIM SERCU I NIESAMOWITEJ WRAŻLIWOŚCI. PROSZĘ POMÓŻMY JEJ, TO MOGŁO SPOTKAĆ KAŻDEGO Z NAS, NIE POZOSTAŃCIE OBOJĘTNI NA JEJ KRZYWDĘ - WIERZĘ W WASZĄ DOBROĆ. NIE POZOSTAWCIE TEGO OT TAK SOBIE, WIEM, ŻE KAŻDEMU Z NAS JEST CIĘŻKO, ŻE NIE MA KASY, NIE MA CZASU, ALE ŻEBY POMÓC DRUGIEMU CZŁOWIEKOWI TRZEBA TAK NIEWIELE I PAMIĘTAJCIE DOBRO ZAWSZE WRACA. TUTAJ SĄ WĄTKI, KTÓRE BARDZO CHCIAŁABYM ŻEBYŚCIE ODWIEDZILI. http://forum.muratordom.pl/showthread.php?208966-Nelli-Sza-sp%C5%82on%C4%85%C5%82-dom-%28/page5 http://forum.muratordom.pl/showthread.php?177468-Le%C5%9Bny-Domek/page43 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MusiSieUdac 08.11.2012 10:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2012 (edytowane) Czasem się zastanawiam na czym polega magia tego forum. Ktoś kiedyś powiedział "Ej załóż dziennik", będzie Ci łatwiej, powymieniamy się doświadczeniami. Nie wiedziałam, że wraz z nim ruszy taka machina, której już nie da się zatrzymać, nie wiedziałam, że spotkam i poznam tutaj tylu zajebistych ludzi. To jacy są forumowicze, można się przekonać patrząc na odzew pomocy jaka płynie dla Nelci, serce na dłoni. Niedawno przyszła do mnie przesyłka. Nooooooo niespodzianka, czyli to co kosmici lubią najbardziej. Jak się można było spodziewać, zatarłam ręce i tuptałam nogami, na samą myśl o otworzeniu paczki. A tam czerwona, wytrawna Australijka na miły miły wieczór w nowym domu http://img826.imageshack.us/img826/3631/58200827.jpg , jakby się kto pytal to można mnie kupić dobrym czerwonym winem i głosem Bono unplugged, najwidoczniej Bashowie śpiewać nie umieją, ale na winach się znają. I tak się rozczuliłam, tak mi się miło zrobiło - już dawno nikt mi nie zrobił niespodzianki, nie wspominając, ze w totka też nie wygrałam 50 baniek Swoją drogą miałam dylemat, pić czy zostawić na okazję spotkania i nie wiem, czy moja silna wola może zostać wystawiona na tak ciężką próbę, bo na samą myśl ślinka mi cieknie Bash, bardzo dziękuję A teraz kilka słów o domu. Nie wysypiam się, no chyba że pizga na dworze, to wtedy nie słyszę duchów w domu i śpię jak zabita, innaczej nachodzą mnie dziwne odgłosy z piwnicy, podłogi mam ukochane nie widać czy są brudne czy czyste nawet po ich umyciu- toteż staram się ich nie myć 5m kw polerowango gresu dostarcza mi takiej atrakcji, ze dziekuję Bozi iż nie wpadłam na pomysł by mieć go więcej gdziekolwiek. No i w mikrofali można grzać grzane wino:lol: Lekcja 101 Nawet niewielki dar może nieść ogromną radość Edytowane 8 Września 2017 przez MusiSieUdac zdjecia wrocily ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MusiSieUdac 16.11.2012 12:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2012 (edytowane) Naród żądny krwi i co ja mogę zrobić, mam anemię i nie mam jak upuścić. Anioł Stróż mi za plecami rechocze, że też mi się trafił jakiś taki niepokorny z czarnymi skrzydłami, a nie jakiś leniwy, biały, puchaty. O ileż by życie było przyjemniejsze, leniwe i błogie. Toteż ten mój "kruczy" nie dość, że zamiast ledwo za mną nadążać ( normalny by nie nadążał) to jeszcze o krok mnie wyprzedza i weź tu z takim wytrzymaj. Miałam zamiar gotować, piec i mieć lenia, ale z takim to się nie da, o niee Na wszelki wypadek gumowców i kombinezonu Miszcza nie wyrzuciłam- przeca nie będę zostawać w tyle W domu straszy i to niestety nocą, nie wiem czemu akurat straszy w piwnicy, podczas gdy my śpimy na poddaszu. Misiek ma opanowane do perfekcji, złażenie w środku nocy, w samych gaciach, dwa piętra w dół. Odłosy, które mnie budzą nie powodują zwykłej pobudki, o nie one muszą powodować zesztywnienie całego ciała, moja adrenalina ma erekcję,a włosy się jeżą. Przy czym schemat jest ten sam: "Misiek śpisz?" - śpię!! "Słyszałeś" - NIEE!! "Tam chyba ktoś jest" - NIe ma nikogo. ŚPIJ!!! "Znowu, ślyszałeś.." "ŚPPPPIJJJ KOBIETO" :bash: Jasne, staram się usnąć, liczę barany, kozy, przeliczam metry sześcienne betonu, obmyślam układ szafy, wizualizuję szafkę pod umywalkę, rozliczam jak ułożyć podjazd, układam w myślach taras, potem już czy istnieje życie pozaziemskie, dlaczego Obama wygrał wybory, czy wybuchnie wojna, w co się ubrać do pracy, przypominam sobie wzór na pole trójkąta, potem zaczynam sie cieszyc sama do siebie, ze nie mamy połaciówki w sypialni, bo mogłabym zacząć liczyć gwiazdy. A to wszystko nasłuchując, w końcu Misiek nie wytrzymuje i schodzi do piwnicy . Przy kolejnej "Podróży zycia oswiadcza, ze to ostatni raz i kupi mi psa" . Na psa sie nie zgadza Młody i koło się zamyka. Ostatnio taka noc spowodowała kompletne zesztywnienie karku i możliwy obrót szyją tylko w lewa stronę. Znajomi, którzy nas odwiedzili zaproponowali mi spanie z siekierą, tudzież tasakiem pod łóżkiem Zaczynam się zastanawiać nad opcją.. Kolejną rzeczą jest podłogówka, jak ktoś mi powie, że panel i gres toto samo, to napiszę że to jak jabłko i marchewka, niby wg UE to owoc i to owoc, a jednak;) Rożnica pomiedzy grzaniem w miejscach gdzie jest gres, a gdzie panel jest mocno zauważalna. Na gresie wrecz miło zalec, zwłaszcza jak bidoki nie mają krzeseł i stołu, na panelu już tylko fajnie się stąpa. Aaa i gość od kuchni nawiał, wcięło go, nie wiem może się rozmyślił. Kuchnia miała być skończona max do 7-8 października, dziś mamy 16-ty listopada, w sumie zastanawiam się co mu zrobię jak go złapię, może coś wymyślę w nocy Miałam coś jeszcze napisać, aaa ktoś się pytał o łazienkę melisową, proszę bardzo. Aczkolwiek uprzedzam, ze nie jest trendi, kosmo, kul i glamur - bo nie jest szara, biała, drewnopodobna, jest różowo, beżowo, miętowa;) Ale za to lawenda w niej uspokaja mą skołataną duszę Lekcja 102 Anioł Śtróż - to pozytywne myśli, które przychodzą do głowy w chwilach, gdy jest do dupy, "nie poddawaj się", "dasz radę", "wierzę w Ciebie". Jaki by nie był, ważne, że wierzy we mnie Edytowane 20 Listopada 2012 przez MusiSieUdac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MusiSieUdac 31.12.2012 08:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2012 (edytowane) Dla WAS WSZYSTKICH: Wiele radości, miłości , sukcesów, pomyślności, zdrowia, pieniądzorów, partnerstwa, ukończonych domów i tyleż samo odbiorów z PINB, spłaconych kredytów, satysfakcji z pracy, zabawy, uśmiechu, dziecków, czasu, czego sobie zapragniecie w 2013 !!! Edytowane 25 Stycznia 2013 przez MusiSieUdac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MusiSieUdac 25.01.2013 18:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2013 (edytowane) Co to jest? Dziesięciu bankierów na dnie morza? - dobry początek No to drodzy Państwo mamy kryzys, niestety odczuwalny dla wszystkich, nie to żebym sie zastanawiała, czy wyprowadzić się do Islandii i zacząć życie od nowa na wulkanie - choć brzmi kusząco. Aczkolwiek ponieważ, coraz częściej stoimy przed wyborem, nie płacimy rachunku i za prąd i rżniemy głupa, że to nie my tyle zużyliśmy czy kupujemy coś do domu. Wybór tak zajebisty jak wybierać pomiedzy Tfuskiem a Kłamczynskim, niestety w życiu czasami trzeba podejmować trudne decyzje ;) Głowiąc się jak ten nasz dom udomowić, nikłymi nakładami ( nie, nie postanowiliśmy kraść ), bawię się w Adama Słodowego. Mogę sie pochwalić, ze nabyłam umiejętność układania kostki brukowej i jeszcze jesienią poczyniliśmy schody zewnętrzne. Można już wchodzić do domu bez instrukcji obsługi wchodzenia. Ze względu na panujący w naszym domu minimalizm czytaj MozeKiedysGoWyposażmyPodajSześćCyfrKochanie, w domu niesie się echo od piwnicy do poddasza. Gdybym przypadkiem chciała zawołać głośniej chłopaków na obiad, ( jeden na dole, drugi na górze), zleciałoby się pół okolicy, takie mam nagłośnienie. Totez w domu mówimy szeptem a i tak slychac to, czego nikt nie powiedział. A teraz jak się udomowić w czasach kryzysowych. Można? - można! Wyciełam litery ze styroduru i pomalowałam resztką farby tablicowej, koszt: Ozł ( styrodur sie walał). Co prawda brakuje jeszcze D,E,F, zrobi się. http://img194.imageshack.us/img194/1623/82724142.jpg Oświeciliśmy młody, chłonny mózg i zainwestowaliśmy w lampki nad biurko, made by Ikea , mam nadzieję, że jak już zostanie architektem ,tudzież lekarzem, tudziez prawnikiem inwestycja się zwróci;) Lampki powiesił teść, chyba nikt nie sądzi, że coś za to od nas dostał Koszt: 60 złociszy http://img594.imageshack.us/img594/931/27391134.jpg Klatka schodowa, dostała ramki i chwalimy sie, ze znamy języki obce ( no dobra sciagnelam z Internetu i wydrukowałam). Jak się nam poprawi dobrobyt to dokupimy reszte ramek i zapiszemy się na kurs językowy, żeby zrozumieć co tam jest napisane ( od razu poziom konsumpcji w kraju sie podniesie) Koszt: jakies 40zł http://img59.imageshack.us/img59/172/52492227.jpg http://img827.imageshack.us/img827/2636/editpreviewphpxd.jpg Tablica jak widać przydaje się do walki z analfebetyzmem, no i mistrz drugiego planu mi się wciął w kadr ( osioł) http://img577.imageshack.us/img577/3872/gjld.jpg Na poddaszu powiesilismy nasze pikczers z czasów kiedy to byliśmy piękni, młodzi i zajebiście bogaci w doświadczenie budowlane Tak naprawdę to wiszą tam ku przestrodze, gdyby zachciało nam się kiedyś budować drugi dom http://img713.imageshack.us/img713/9871/86074679.jpg http://img835.imageshack.us/img835/8853/49791712.jpg Aaaa i jesteśmy w fazie przygotowań do ogrodzenia i ogrodu, uzbrojeni w szpadle, taczki, grabie i teścia Lekcja 103 Kryzys jest efektem braku wyobraźni Edytowane 25 Stycznia 2013 przez MusiSieUdac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MusiSieUdac 24.12.2013 22:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Grudnia 2013 W te Święta, niestety nie dam rady napisać każdemu osobno, życzeń, a szkoda, bo chciałoby się każdemu życzyć coś indywidualnego. Ale jak podsumuje wszystko tutaj hurtem, mam nadzieję, że trafi do Was to co każdemu potrzeba. Chcielibyśmy życzyć Wam z całego serca - Świąt pełnych magii, jedności, rodzinnego ciepła, spokoju oraz by w chwilach refleksji na moment zatrzymać się i dojrzeć to, czego nie widać w ciągłym biegu - proste radości. By coś co się wydaje nam być końcem Świata okazało się dopiero jego początkiem. By ten czas spędzony w odpoczynku obfitował Wam w nowe piękne pomysły i odważne cele. A w Nowym 2014 Roku powodzenia w życiu osobistym i wielu sukcesów na polu zawodowym no i zrealizujcie wszystkie swoje budowlane plany, te mało realne też MSU, Misiek, Młody i mała Adelka () Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bcgarage 03.04.2018 12:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2018 Wciągająca lektura szkoda że niewiele zdjęć zachowało się Jakieś refleksje po kilku latach spędzonych na swoim się nasunęły? Pozdrowionka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.