MusiSieUdac 22.05.2012 10:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2012 (edytowane) raz jeszcze uklony dla was za apteczke pod reka, ciekawe na ilu na 10 budow taka apteczka jest... A niech odpowie z reka na sercu czy ma u siebie apteczke? Czy zawsze a to zawsze w pelnym uzbrojeniu i z oslonami na sprzecie.... Napisalam o tym co sie stalo, nie dlatego ze sie lubie chwalic swoimi bledami, ale dla innych, ze na budowie czasem jest niebezpiecznie, chocby murujac wysoko, kladac strop, stawiajac rusztowanie na schodach, murujac komin, chodzac po kalenicy.... ile jest takich sytuacji. Z reguly myslimy, ze nic sie nie stanie Zawsze procz okularow Misiek do szlifowania mial tez maske ( chocby ze wzgledu na pylenie), oslona na szlifierce tam gdzie sie dalo podejsc tez była. Tutaj konczyl juz i zostal mu kawalek, nie zalozyl maski bo przeciez to tylko na chwilę, musial podejsc szlifierka w niewygodne miejsce wiec sciagnal oslone, po prostu skusił los. Tarcza zahaczyła o metalowy łacznik i poszło. Na szczescie rany zaczynaja sie lizac i pewnie nawet nie bedzie blizn Ps. To zdjecie ktore wrzuciles, jeszcze troche i przejdzie do legendy. To bylo rok temu, dostalam zjebki od Basha, Martinezia i Inzyniera i wiecej juz nigdy tak nie cielam Zerkam, bo dawno mnie nie było (ach ta robota)... Współczucia dla Miśka, ale tak to już jest. Budowa nie jest bezpiecznym środowiskiem pracy i trzeba się liczyć z różnymi awariami i środki BHP to podstawa (pisze ten, co nie używa ). Szlifierka oscylacyjna to coś podobnego do tego papierka na rzepie. Też do lizania. Do płaskich, dużych powierzchni to najlepiej taśmową, o której była już mowa. Jak papier trzepnie, to też nic się nie stanie. Swoją szosą, to tym papierkiem na rzepie da się szlifować Przerobiłem to już na naszych słupach przy wejściu. Wyszlifowane wszystko szlifierą kątową i wiertarką, na obu były te nakładki na rzepy. Tyle, że do szlifiery musi być certyfikowana pow. 10k RPM, bo do wiertary wystarczy bele jaka (max 2,6k RPM wyciąga wiertara). No tak jak piszesz, ale wiesz madry Polak po szkodzie Wiele szczęścia w nieszczęściu... Szybkiego powrotu do zdrowia... Brawo za szybką reakcję i zachowanie zimnej krwi... Miśkowi powiedz, że do lekarza trzeba chodzi... bo po co Ci chory facet... Dziwie sie trochę, bo ja u siebie szlifowałem więźbą z pełną osłoną... chyba że ściągaliście osłoną na etapie szlifu między jętkami... Mi zdażyło się że fleks przy włączaniu wciągnoł mi koszulką bo jakoś tak zawiało... i tylko to, że "kaloryfer" był spięty, to tarcza nie poszła głębiej:) Dołączam sie do apelu o opiekę pielegniarską napewno pomoże, a jak nie to nie zaszkodzi:P Do lekarza poszedl, jak go w koncu sila zmusialam i zaczelo go mocniej bolec, na szczescie dostal dobre masci i widze, ze powoli zaczyna mu sie goic, a co do opieki pielegniarskiej to oczywsista ze wymaga, pierwsze co to osobista opieka Z ta koszulka, tez zartow nie bylo. Edytowane 22 Maja 2012 przez MusiSieUdac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 22.05.2012 10:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2012 Szlifierka oscylacyjna to coś podobnego do tego papierka na rzepie. Też do lizania. Do płaskich, dużych powierzchni to najlepiej taśmową, o której była już mowa. a to nie to samo jest Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomasz Antkowiak 22.05.2012 11:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2012 (edytowane) A niech odpowie z reka na sercu czy ma u siebie apteczke? Czy zawsze a to zawsze w pelnym uzbrojeniu i z oslonami na sprzecie.... apteczke mamy pod reka bo budujemy u tesciow na ogrodzie, wiec sila rzeczy apteczek (chocby samochodowych) jest kilka a oslony, zbroje itp itd... sama wiesz jak jest czasem sie nie da - ale to prywatnie i na wlasne ryzyko, natomiast jak zobacze w robocie ktoregos z chlopakow bez ryjochronu ze szlifirka albo bez okularow np przy tokarni to jestem niemily no a osobiscie to niestety zdarza sie i spawac w krotkim rekawie to tak jak z jazda samochodem... niby maks 140 na autostradzie... a bywa roznie a to nie to samo jest nie, szlifierka tasmowa dziala w oparciu o bezkoncowy pas papieru sciernego napedzany rolka, taki jakby czolg ktorego jedna szeroka gasienica szlifujesz szlifierka oscylacyjna wykonuje ruchy posuwisto zwrotne plaskim arkuszem papieru (siatki) przymocowanym do plyty roboczej Edytowane 22 Maja 2012 przez Tomasz Antkowiak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 22.05.2012 11:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2012 a to ja mam oscylacyjną, ona posuwa i wraca, a siatkę w arkuszu wpinam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Inż. 22.05.2012 12:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2012 Jak już się tak przyznajemy to ja mam w lublinku, bez którego na budowę się nie ruszam... taką apteczkę jak Dr. Quinn... mówię apteczkę... to cała torba medyczna... oczywiście uzupełniania i sprawdzana co do zawartości... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BasH 22.05.2012 19:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2012 Ps. To zdjecie ktore wrzuciles, jeszcze troche i przejdzie do legendy. To bylo rok temu, dostalam zjebki od Basha, Martinezia i Inzyniera i wiecej juz nigdy tak nie cielam. ... ja już nic więcej nie piszę w temacie - dobrze, że tylko tak się skończyło. Znajomemu, co prawda nie z flexa, ale z stacjonarnej maszyny tak odbił kawał metalu, że przebił gałkę oczną i naruszył mózg od strony oka... Pośpiech, pośpiech, pośpiech. Sam się czasem na tym łapię i myślę, "co by było gdyby". Zdrówka dla Was - 3majcie się. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomasz Antkowiak 22.05.2012 20:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2012 no to ja sie tez "pochwale"... w ubieglym roku robilismy na szybko maszyne dla kogos, siedzielismy dlugo i generalnie wszytsko w biegu. obrabialem na tokarni rure stalowa nierdzewna fi 100 scianka 3 dlugosci ok 1200mm. Rura chwycona w uchwycie, podparta w okularze a ja obrabialem delikatnie koncowke... do czasu az rura zablokowala sie w okularze (zatarlo sie lozysko), oparla o noz, skrecila przy uchwycie jak rulon z papieru, wyrwalo ja z okulara i po obroceniu przypierdolilo z calym impetem o loze tokarni jak cepem... masakra. to jest taka sila ze nie do ogarniecia... gdyby ktos stal w zasiegu tego "cepa" z rury zywy by nie wyszedl... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MatDomi 22.05.2012 22:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2012 Pozdrowienia dla micha:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BasH 23.05.2012 05:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2012 no to ja sie tez "pochwale"... .... Rura chwycona w uchwycie.... a ja obrabialem delikatnie koncowke... do czasu az rura zablokowala sie w okularze.... wyrwalo ja z okulara i po obroceniu przypierdolilo z calym impetem o loze tokarni jak cepem... masakra. to jest taka sila ze nie do ogarniecia... ... nawet zwykły (nooo taki ciut mocniejszy:) ) młot udarowy może być niebezpieczny. Miałem sytuację, że podczas wiercenia dużą koronką pod puchę elektryczną koronkę zblokowało w murze, ja trzymałem młot na wysokości twarzy, niby mocno, niby z uchwytem, ale jak obróciło na koronce młot i strzelił mnie z obrotu twarz to oprzytomniałem chwilę później leżąc na betonie z głową kilka centymetrów od betonowej krawędzi schodów... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MusiSieUdac 23.05.2012 06:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2012 (edytowane) Jak już się tak przyznajemy to ja mam w lublinku, bez którego na budowę się nie ruszam... taką apteczkę jak Dr. Quinn... mówię apteczkę... to cała torba medyczna... oczywiście uzupełniania i sprawdzana co do zawartości... Ty to w ogole z innej bajki jestes, zawsze z konkretną wiedzą, porzadny, kulturalny, z torba lekarską w aucie ( no gdyby nie liczyc ilosc wypitego piwa ) - aby na pewno jestes Polakiem ? ... ja już nic więcej nie piszę w temacie - dobrze, że tylko tak się skończyło. Znajomemu, co prawda nie z flexa, ale z stacjonarnej maszyny tak odbił kawał metalu, że przebił gałkę oczną i naruszył mózg od strony oka... Pośpiech, pośpiech, pośpiech. Sam się czasem na tym łapię i myślę, "co by było gdyby". Zdrówka dla Was - 3majcie się. Brrr ciary mnie przeszly jak napisales o koledze. Dzieki za "zdrowka" dla Micha.Miskowi sie goi w ekspresowym tempie, z dnia na dzien co raz lepiej wyglada. Z tym pospiechem jest tak jak piszesz, ale jak nie gonic do "swojego". Chyba sam bardzo dobrze o tym wiesz, swoją droga jak sie czuje "Ciezarowka"? no to ja sie tez "pochwale"... w ubieglym roku robilismy na szybko maszyne dla kogos, siedzielismy dlugo i generalnie wszytsko w biegu. obrabialem na tokarni rure stalowa nierdzewna fi 100 scianka 3 dlugosci ok 1200mm. Rura chwycona w uchwycie, podparta w okularze a ja obrabialem delikatnie koncowke... do czasu az rura zablokowala sie w okularze (zatarlo sie lozysko), oparla o noz, skrecila przy uchwycie jak rulon z papieru, wyrwalo ja z okulara i po obroceniu przypierdolilo z calym impetem o loze tokarni jak cepem... masakra. to jest taka sila ze nie do ogarniecia... gdyby ktos stal w zasiegu tego "cepa" z rury zywy by nie wyszedl... Z narzedziami nie ma zartow, to jest chwila, moment, ale czasem nawet najlepsze zabezpieczenia nie daja rady. Pozdrowienia dla micha:) Dzieki. Wiesz tydzien wczesniej Miska brat przycial sobie konketnie palec fleksem ( na szczescie nie odcial). Misiek teraz sobie zartuje( zartownis, co??) , ze pozazdroscil bratu ... nawet zwykły (nooo taki ciut mocniejszy:) ) młot udarowy może być niebezpieczny. Miałem sytuację, że podczas wiercenia dużą koronką pod puchę elektryczną koronkę zblokowało w murze, ja trzymałem młot na wysokości twarzy, niby mocno, niby z uchwytem, ale jak obróciło na koronce młot i strzelił mnie z obrotu twarz to oprzytomniałem chwilę później leżąc na betonie z głową kilka centymetrów od betonowej krawędzi schodów... Pamietam, jak pisales kiedys o tym, wtedy w ogole chyba miales serie czarnych zdarzen, wlacznie z upadkiemz drabiny - dobrze pamietam? Edytowane 23 Maja 2012 przez MusiSieUdac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Inż. 23.05.2012 06:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2012 M.S.U. odrazu, że nie polak... mówię Ci, że Poalk z dziada pradziada...A ta ostrożność i przezorność to się bierze tylko z doświadczenia...Jak się miało masę bitumiczną w oku, to sie człowiek nauczył nosić okulary...Jak się miało podrapany policzek od szczeki do czoła (omijając oko) to się człowiek nauczył najpierw patrzeć gdzie idzie...Jak się dostało w różne części ciała (nogi, ramię) różnymi rzeczami, które przez pośpiech odbiły albo urwały się... Czym skorupa za młodu, tym na .... jak znalazł. Także samo życie najlepszym nauczycielem... W samochodzi też wożę niezbędne graty, nawet oponę zapasową... która ostatnio uratowała "życie" żonie... bo znaleść kogoś kto zmieni koło jest łatwiej niż znaleźć kolo:)Z żarówkami też tak jest, pamiętam jak policja zatrzymała ją za niepalące się światło...Ona powiedziała, że żarówki ma tylko nie wie jak się wymienia, jak by pan policjant był na tyle miły.... i wymienił... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomasz Antkowiak 23.05.2012 09:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2012 T Dzieki. Wiesz tydzien wczesniej Miska brat przycial sobie konketnie palec fleksem ( na szczescie nie odcial). Misiek teraz sobie zartuje( zartownis, co??) , ze pozazdroscil bratu w sumie dobrze ze szlifowal jetki a nie cos tam w na wysokosci pasa bo TAM napewno nie stosuje zadnego zabezpieczenia... przynajmniej do szlifowania no... tak ze podsumowujac, szczescie w nieszczesciu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MusiSieUdac 23.05.2012 11:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2012 Z żarówkami też tak jest, pamiętam jak policja zatrzymała ją za niepalące się światło... Ona powiedziała, że żarówki ma tylko nie wie jak się wymienia, jak by pan policjant był na tyle miły.... i wymienił... Zona spritna, dobrze sie dobraliscie Wymienił? w sumie dobrze ze szlifowal jetki a nie cos tam w na wysokosci pasa bo TAM napewno nie stosuje zadnego zabezpieczenia... przynajmniej do szlifowania No,proszę mnie tu nie straszyc ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Inż. 23.05.2012 12:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2012 Uśmiech nr 4 i wymienił Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomasz Antkowiak 23.05.2012 12:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2012 No,proszę mnie tu nie straszyc ! moze kup mu taki ochraniacz dla sportowcow...tak na wszelki wypadek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BasH 23.05.2012 18:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2012 swoją droga jak sie czuje "Ciezarowka"? Puuuufa, że gorąąąąco. Jeszcze prawie 2 miesiące... Pamietam, jak pisales kiedys o tym, wtedy w ogole chyba miales serie czarnych zdarzen, wlacznie z upadkiemz drabiny - dobrze pamietam? Dokładnie. A co do wygrzewania wylewek - 10 dni spokojnie styknie. Nie masz świeżynki. Nie dawaj tylko od razu czadu jak netbet 50 stopni w podłogę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lukarna 23.05.2012 19:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2012 MSU pewnie nie masz już ochoty w kółko gadać na ten temat ale muszę jeszcze;) Mam nadzieję że na okoliczność uzbroiłaś się w piękny, biały kuszący kitelek pielęgniarski?? ps. dobrze że tylko tak się skończyło, dzięki za zwrócenie uwagi - pogonię moich panów na budowie i kciuki za Miska aby sie szybko zagoiło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 23.05.2012 19:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2012 A co do wygrzewania wylewek - 10 dni spokojnie styknie. a co sie stanie gdy ten punkt programu pominę ??? Bardzo nie mam ochoty zakładać (tymczasowo ) pieca elektrycznego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BasH 23.05.2012 20:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2012 a co sie stanie gdy ten punkt programu pominę ??? Bardzo nie mam ochoty zakładać (tymczasowo ) pieca elektrycznego Przy dobrym, elastycznym kleju do kafli teoretycznie nie powinno się nic dziać - tyle, że w wylewce jest trochę wilgoci, która powinna wyjść. Ale kaflom ta ilość nie robi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 23.05.2012 22:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2012 A po jakim czasie wilgoci w wylewce nie ma ? Rok, dwa, dziesięć ??? Pewnie powinnam zmierzyć wilgotność tak ? Jaka jest bezpieczna, by nie trzeba wygrzewać ? Aaaaa chyba nie będę kłaść kafli , znaczy mam nadzieję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.