Lilianette 30.04.2011 05:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2011 Murowanie jest fajne, my też murujemy a więc z okrzykiem: niech się mury pną do góry, sto lat! A nie, to miało być do toastu Piknie wam idzie, robota pali się w rękach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
WERI 30.04.2011 06:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2011 Noszzzz wielki ukłon i podziw.Rewizytuje się u was z przyjemnością i z mega ciekawoscią. Z góry uprzedzam że ekspertem budowlanym to nie jestem ale zprzyjemnością będę podgladać wasze postepy budowlane no i przede wszystkim twoje akcje w rózowych kaloszkach ale nie forsuj się za bardzo bo zdrówko jest jedno, no chyba że masz w okolicu jakiegos fajnego masażystę Super że budujecie z piwnicą , my jeszcze nie mieszkamy ale już widzę że piwnica to dobry wybór, mimo że kosztowny. a okolica bajeczna ,prosze o więcej okolicznych zdjęć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Klesia 30.04.2011 09:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2011 Cześć, ale fajny dziennik... Uśmiałam się wczoraj z mężem. Proszę nie podnosić poprzeczki, bo mnie tu stary do roboty pogania, a ja do tej pory tłumaczyłam, że przecież dla mnie nie ma nic roboty na budowie (oprócz parzenia kawy oczywiście).Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MusiSieUdac 30.04.2011 18:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2011 Czesc dziewczyny- w koncu jakies babki u mnie:) Murowanie jest fajne, my też murujemy a więc z okrzykiem: niech się mury pną do góry, sto lat! A nie, to miało być do toastu Piknie wam idzie, robota pali się w rękach U Was tez widziałam, juz parter, tempo macie zawrotne Super że budujecie z piwnicą , my jeszcze nie mieszkamy ale już widzę że piwnica to dobry wybór, mimo że kosztowny. Bo ja podgladam wszystkie dzienniki piwnicowe:) Proszę nie podnosić poprzeczki, bo mnie tu stary do roboty pogania, a ja do tej pory tłumaczyłam, że przecież dla mnie nie ma nic roboty na budowie (oprócz parzenia kawy oczywiście). Pozdrawiam Łee tam, my to silna i piękna płeć przecież jesteśmy. Jak dziecko damy radę urodzić to budowa przy tym to już pestka:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
WERI 30.04.2011 19:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2011 Łee tam, my to silna i piękna płeć przecież jesteśmy. Jak dziecko damy radę urodzić to budowa przy tym to już pestka:D święte słowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ewerolka 30.04.2011 19:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2011 Jak tak dalej pójdzie to po skończonej budowie będziesz się mogła chwalić bliznami z każdego etapu . Strasznie się cieszę jak widzę wasze postępy. Miłego murowania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MusiSieUdac 30.04.2011 19:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2011 Jak tak dalej pójdzie to po skończonej budowie będziesz się mogła chwalić bliznami z każdego etapu . Strasznie się cieszę jak widzę wasze postępy. Miłego murowania Wiesz jak to będzie. Otóż drogie wnuczęta, ten krzywy palec to jak sprzatalismy z dziadkiem po chudziaku, a ta blizna to jak grzaliśmy papę, a ta blizna to jest jak strop laliśmy:D Wiesz Ewerolka ja za Twoimi postępami to kompletnie nie nadążam:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Inż. 30.04.2011 19:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2011 Zgodze się z opinią autorki dziennika...Pewnie, że kobietki są nie zwykłe... a do tego zjawiskowe...Uważam, że na budowie zawsze jest co zrobić... można nawet powiedziweć, że nie ma gdzie rąk wsadzić....Wystarczy się tylko dobrze rozejrzeć... a to coś trzeba uporządkować, a to coś podać... i można tak w nieskończoność.... Oczami wyobraźni widzę - sędziwą M.S.U. w bujanym foteliku kołyszącą się przy kominku...W koło niej grupka wnucząt i babcina zaczyna swoją opowieść....Dawno dawno temu, a mi sie wydaje jakby to było wczoraj...Zaczeła się budowa, gdzie z waszym dzidkiem zrobiliśmy wszystko...I ta podłoga, co po niej chodzicie tymi ręcyma, te ściany też tymi ręcyma...Dzieci słuchają barwnymch opowieści babciny, a ich oczy stają się coraz większe...W całej gromatce jest mały Jasiu, który wykorzystuje moment, gdy babcina się zastanowiła na chwilkę...Jasiu wstaje i pyta:" babciu fajne te ściany, fajne te sufity, nawet fajny ten dach; ale powiedz babciu jakie masz dowody na to, że to zrobiłaś...???"Babcia ze stoickim spokojem - już nie tak prędko jak za młodu, gdy ADHD napędzało ciało - wstaje, pokazuje ręce, ramiona, łudkę z bliznami po budowie i opowiada przez co powstały... na koniec Babcia M.S.U. kwituje Jasia: jeśli nie wierzysz, dotknij tych blizn.... Inż. -- Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MusiSieUdac 30.04.2011 20:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2011 (edytowane) Zgodze się z opinią autorki dziennika... Pewnie, że kobietki są nie zwykłe... a do tego zjawiskowe... Uważam, że na budowie zawsze jest co zrobić... można nawet powiedziweć, że nie ma gdzie rąk wsadzić.... Wystarczy się tylko dobrze rozejrzeć... a to coś trzeba uporządkować, a to coś podać... i można tak w nieskończoność.... Oczami wyobraźni widzę - sędziwą M.S.U. w bujanym foteliku kołyszącą się przy kominku... W koło niej grupka wnucząt i babcina zaczyna swoją opowieść.... Dawno dawno temu, a mi sie wydaje jakby to było wczoraj... Zaczeła się budowa, gdzie z waszym dzidkiem zrobiliśmy wszystko... I ta podłoga, co po niej chodzicie tymi ręcyma, te ściany też tymi ręcyma... Dzieci słuchają barwnymch opowieści babciny, a ich oczy stają się coraz większe... W całej gromatce jest mały Jasiu, który wykorzystuje moment, gdy babcina się zastanowiła na chwilkę... Jasiu wstaje i pyta:" babciu fajne te ściany, fajne te sufity, nawet fajny ten dach; ale powiedz babciu jakie masz dowody na to, że to zrobiłaś...???" Babcia ze stoickim spokojem - już nie tak prędko jak za młodu, gdy ADHD napędzało ciało - wstaje, pokazuje ręce, ramiona, łudkę z bliznami po budowie i opowiada przez co powstały... na koniec Babcia M.S.U. kwituje Jasia: jeśli nie wierzysz, dotknij tych blizn.... Inż. -- Zgodzę się ze wszystkim ale jakos nie moge sobie wyobrazić mnie jako babcinę na fotelu bujanym, już prędzej sobie kury zacznę hodować albo marchewki sadzić, albo nawet ryby łowić ( zaskoczę Was - umiem łowić) Ale nie skapciała babcina Opowiem Wam jak to było u mnie z łowieniem ryb, miałam brata starszego o 18 lat ode mnie. Jak on założył swoją rodzinę to lubiałam do niego jeździć, a on lubiał wędkować. A że ja od dziecka lubiałam uczyć się róznych rzeczy to i bardzo chciałam chodzić na ryby. I kiedyś pojechałam do braciszka i on się szykował wieczorem na poranne łowienie ryb. Ja do niego mówię - weźmiesz mnie ze sobą?? - nie bo będziesz marudzić - no weź mnie, z ojcem już chodziłam - a nie będziesz marudzić, bo trzeba o 5 rano wyjechac - no co Ty - nie będę i o czywiście o piątej już byłam gotowa, przejęta i uradowana pojechalam z nim nad jezioro. Dojechaliśmy i z takim samym zapałem zarzuciłam wędkę i nic, pół godziny wieelkie nic, zaczęły kąsać komary. Nic nie bierze, nuda jak cholera no i się zaczęło... - kiedy pojedziemy do domu?? - wiedziałem, ze tak będzie, wziąść gówniarę na ryby!!! To tyle z anegdot nie budowlanych Edytowane 30 Kwietnia 2011 przez MusiSieUdac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomraider 30.04.2011 20:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2011 (edytowane) Witam.No skoro Inż zaczął sobie żartować przy sobocie to ja nie byłbym sobą jak bym nie dodał coś od siebie, i tak zapodaję pierwszy dedykowany kawał o MSU. Jest rok 2030, MSU kobita terminator znana jako ekspert budownictwa , wyszkolona na własnej budowie i lekturze forum muratora , podejmuje szereg zuchwałych akcji w branży budowlanej czym wzbudza powszechny zachwyt mediów. Po wyrównaniu deseczką piasku pustyni Błędowskiej i owinięciu pianką izolacyjną rurociągu z gazem na dnie Bałtyku trafia na pierwsze strony gazet. Minister budownictwa prosi MSU przedstawienie polskich osiągnięć budownictwie grupie wysoko postawionych amerykańskich polityków. Pokazuje im most wiszący w Warszawie.- ile go budowano? Pytają amerykanie.- 5 lat. – odpowiada MSU.- za długo , u nas taki most stawiamy w 2 lata. Wiezie ich do swojej chałupy, w drzwiach wita ich jej mąż BasH browarem i kiełbasą z grilla.- a ile ten dom budowano ? – pytają amerykanie- 3 lata.- za długo , u nas taki dom stawiamy w 3 miechy. Nie namyślając się długo MSU zabiera gości do Krakowa i pokazuje im Wawel.- no ładny ten zamek , a ile go budowano?- pytają amerykanie.- nie wiem, kużwa , ale wczoraj jeszcze go tu nie było …… pozdrawiam. Edytowane 30 Kwietnia 2011 przez tomraider Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BasH 30.04.2011 21:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2011 (edytowane) ...w drzwiach wita ich jej mąż BasH ... ... no to ładnie - M.S.U. ma nalot mojej małży, a ja czekam na Miśka z bandą Jak tak dalej pójdzie to z MSU będziemy rocznicę obchodzić Wiesz jak to będzie. Otóż drogie wnuczęta, ten krzywy palec to jak sprzatalismy z dziadkiem po chudziaku, a ta blizna to jak grzaliśmy papę, a ta blizna to jest jak strop laliśmy:D Wiesz co - dziś w pełni to rozumiem Wymuszony zeskok z drabiny (nisko na szczęście), nadzianie się klejnotami na stempel, przedramię do krwi od deski bo mnie zaatakowała, strzał w twarz młota pneumatycznego, chwilowa utrata przytomności, upadek na kość ogonową i gleba plecami i głową w chudziak, a na koniec rozpalając grila jak zawsze opalarką iskry mnie strzeliły, polar przepaliły i mam na nadgarstku kolejny znacznik :/ ehhhh... To nie był mój dzień. Edytowane 30 Kwietnia 2011 przez BasH Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agalind 30.04.2011 21:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2011 Pilna ze mnie uczennica, więc prześledziłam wszystkie lekcje. Gratuluję postepów! Jak babka na budowie to robota idzie jak trzeba!!! Ja też jestem kobieta pracująca i żadnej pracy sie nie boję! Chociaż panowie róznie reagują na taki widok. Nasz sąsiad nie chciał do płota podejść jak widział mnie z siekierą. Mówiłam, ze ja tylko tak grożnie wyglądam (płeć piękna przecież!) i podszedł, ale dosyć ostrożnie:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MusiSieUdac 30.04.2011 21:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2011 (edytowane) ... no to ładnie - M.S.U. ma nalot mojej małży, a ja czekam na Miśka z bandą Jak tak dalej pójdzie to z MSU będziemy rocznicę obchodzić No właśnie Michu to przeczytał i muszę sie tłumaczyc..... Wiesz co - dziś w pełni to rozumiem Wymuszony zeskok z drabiny (nisko na szczęście), nadzianie się klejnotami na stempel, przedramię do krwi od deski bo mnie zaatakowała, strzał w twarz młota pneumatycznego, chwilowa utrata przytomności, upadek na kość ogonową i gleba plecami i głową w chudziak, a na koniec rozpalając grila jak zawsze opalarką iskry mnie strzeliły, polar przepaliły i mam na nadgarstku kolejny znacznik :/ ehhhh... To nie był mój dzień. Ty lepiej idz już dzisiaj spac, bo nie ręczę za Miska no i Twoją zonę. Ty nie wiesz jak ten dzień moze sie jeszcze skonczyc dla Ciebie:sick: Pilna ze mnie uczennica, więc prześledziłam wszystkie lekcje. Gratuluję postepów! Jak babka na budowie to robota idzie jak trzeba!!! Ja też jestem kobieta pracująca i żadnej pracy sie nie boję! Chociaż panowie róznie reagują na taki widok. Nasz sąsiad nie chciał do płota podejść jak widział mnie z siekierą. Mówiłam, ze ja tylko tak grożnie wyglądam (płeć piękna przecież!) i podszedł, ale dosyć ostrożnie Witaj pracująca kobieto w mych skromnych progach - Żywca z soczkiem czy Martini?? Edytowane 30 Kwietnia 2011 przez MusiSieUdac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agalind 30.04.2011 21:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2011 Dzisiaj się nie narobiłam, bo nadproża schną to może Martini:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 30.04.2011 21:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2011 Przyszłam tylko sprawdzić czy wszyscy żyją i trzymają sie w jednym kawałku Uspokojona nieco (choć BasH , chyba pobił mój rekord okaleczeń) i zachwycona postępami budowlanymi - pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
WERI 30.04.2011 21:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2011 to ja też na martini, nigdy nie odmówię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomraider 30.04.2011 22:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2011 (edytowane) No właśnie Michu to przeczytał i muszę sie tłumaczyc..... Ty lepiej idz już dzisiaj spac, bo nie ręczę za Miska no i Twoją zonę. Ty nie wiesz jak ten dzień moze sie jeszcze skonczyc dla Ciebie Witam. Proponuje BasH'wi w nocy wymontować heba i wstawić tam zbrojenie mini żebra, niech za karę sobie zalewa i izoluje papą. ps. ,,banda Miśka'' brzmi nieżle, nadaje się na nazwę firmy ściągającej długi. Edytowane 30 Kwietnia 2011 przez tomraider Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BasH 01.05.2011 05:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Maja 2011 ...,,banda Miśka'' brzmi nieżle, nadaje się na nazwę firmy ściągającej długi. Uff. Przeżyłem pechową sobotę. Ale dziś rano znalazłem ulotkę przybitą do balustrady, więc nie wiem jak długo tu zostanę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MusiSieUdac 01.05.2011 06:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Maja 2011 (edytowane) Przyszłam tylko sprawdzić czy wszyscy żyją i trzymają sie w jednym kawałku Uspokojona nieco (choć BasH , chyba pobił mój rekord okaleczeń) i zachwycona postępami budowlanymi - pozdrawiam Czesc Malka, zyjemy ale jak widzisz nie wiadomo co z Bashem ....młody ogląda tiry na youtubie, mówię zerknę w komenty ,a tu banda Miska buhahahhaha Niezle, ale a propo tego Wiesz co - dziś w pełni to rozumiem Wymuszony zeskok z drabiny (nisko na szczęście), nadzianie się klejnotami na stempel, przedramię do krwi od deski bo mnie zaatakowała, strzał w twarz młota pneumatycznego, chwilowa utrata przytomności, upadek na kość ogonową i gleba plecami i głową w chudziak, a na koniec rozpalając grila jak zawsze opalarką iskry mnie strzeliły, polar przepaliły i mam na nadgarstku kolejny znacznik :/ ehhhh... To nie był mój dzień ..ja nie chce nic mówić, ale oglądałeś "Final destination"??? Edytowane 1 Maja 2011 przez MusiSieUdac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agalind 01.05.2011 06:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Maja 2011 Banda Miśka: strach sie bać, ale sukces murowany (i to dosłownie) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.