MusiSieUdac 31.03.2011 07:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 Czesc dziewczyny, milo mi Was witac u siebie. Muzindaa, juz przyjechaliscie?? Bo czekam na twoj ciag dalszy.. No troche tempo narzucilam, misiek sie buntuje, ze to ma byc system gospodarczy a nie ekspresowy, ale ja chce juz skonczyc te szalunki bo juz nie moge na nie patrzec Generalniw niedziele zaczelismy szalunki i mam nadzieje je dzis skonczyc, jutro stal a w sobote zalewamy. Ale to jest totalny hard'core, piatek i sobota jedziemy juz na maxa. Pozniej bedzie mala przerwa i spokojniej:) Meliska, miło ze mnie odwiedzilas zaraz wpadne z rewizyta. No ten moj dziennik to taki troche pokrecony zeszta jak jego wlascicielka;) Ale chce nim troche przekazac jak samodzielne budowanie wyglada naprawde, takie czasem slonce czasem deszcz:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rubinowa 31.03.2011 07:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 witam, mój mąż kupił mi kombinezon roboczy (do tego w kolorze ostra pomarańcza); kiedyś przyjechał jakiś dostawca i zdziwił się: pierwszy raz widzi kobietę w ekipie budowlańców, uśmialiśmy się po pachy; pozdrawiam i życzę samych dobrych fachowców, ale proszę pamiętać: każdemu patrzeć na ręce, nawet dobremu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
klaudiuszozo 31.03.2011 10:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 Że co nie wypada? Żeby kobieta z młotkiem? W końcu mamy równouprawnienie:P Kobiety do kilofów - mężczyźni do garów! A tak na poważnie. Moja mama się rwała do noszenia pustaków (maxów), ale po 20 ta wizja jej się odwidziała... Ja również tak jak Wy będę brał się za roboty sam. Zawsze te 10k zł zostaje w kieszeni, np. na lepszą dachówkę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Inż. 31.03.2011 10:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 Zaskoczyłaś mnie... pierwszy raz KTOŚ na mnie czekał...Sprawiasz mi tym przyjemność... W kwestii mojego dziennika, to nadal się zastanawiam... ale kto wie... może ruszy po weekendzie:)Taka postawa jak Twoja, prawdziwej pani tej chałupy, którą to sobie sama zbudowała... jest godna pochwał... Jak pamiętam, z zamierzchłej historii, sam musiałem długo przekonywać moją żonką, że salunki do wieńca da radę założyć...I tutaj pomóg NET, tzn jego pomysł na pomocników... to sobie zrobiłem pomocników dla żony:)Przekonywanie żony - 5 dni,Roboty - 2 dni,Wyraz twarzy pana od pompy do betonu, jak nas we dwoje zobaczył przy zalewaniu wieńca ścianek kolankkowych - BEZCENNY...Życzę Wam jak najwiecej rzeczy i widoków - BEZCENNYCH:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MusiSieUdac 31.03.2011 11:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 (edytowane) witam, mój mąż kupił mi kombinezon roboczy (do tego w kolorze ostra pomarańcza); kiedyś przyjechał jakiś dostawca i zdziwił się: pierwszy raz widzi kobietę w ekipie budowlańców, uśmialiśmy się po pachy; pozdrawiam i życzę samych dobrych fachowców, ale proszę pamiętać: każdemu patrzeć na ręce, nawet dobremu. Witam, witam w swoich skromnych progach:) Na razie patrzymy sobie na rece i po sobie sprawdzamy czy jest dobrze , a kombinezon fajna sprawa:) Ciesze sie, ze jest nas wiecej:) Takich babek budowniczych:) Edytowane 31 Marca 2011 przez MusiSieUdac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MusiSieUdac 31.03.2011 11:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 Że co nie wypada? Żeby kobieta z młotkiem? W końcu mamy równouprawnienie:P Kobiety do kilofów - mężczyźni do garów! A tak na poważnie. Moja mama się rwała do noszenia pustaków (maxów), ale po 20 ta wizja jej się odwidziała... Ja również tak jak Wy będę brał się za roboty sam. Zawsze te 10k zł zostaje w kieszeni, np. na lepszą dachówkę Witam i Ciebie na swojej planecie pozytywnie zakreconych samorobnych, zaraz wpadne z rewizyta. Ja tak szybko sie nie poddaje, moge juz miec jezyk wywalony i niebieska zylke na czole ale sie nie poddam. Ten typ tak ma:) Zreszta kondycha zaczyna powoli sie wyrabiac to i power nadchodzi, z dnia na dzien coraz wiekszy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MusiSieUdac 31.03.2011 11:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 Inz, nie raz czytalam u Neta czy Basha twoje trafne rady i chcialam przeczytac dziennik, nauczyc sie wiecej i wiecej a tu ....null, nic, zero no jak tak mozna. A taki dziennik to motywacja dla siebie samego a jaki pozytek dla zaczynajacych. Jak pisze swoj to przynajmniej wiem, ze musze wstac i pojsc zrobic cos bo innaczej o czym bede tutaj pisac?????hahah:) Zartuje. Ale tak serio to u nas jest tak, ze meza swego kochanego przekonuje, nie boj sie, damy rade. Mowie mu.. DAMY RADE, kto jak nie my. Postawimy te szalunki, potem szlichta, potem sciany. W glowie mam projekt, przelizcenia i swiadomo podchodze do tego co mie czeka, do swoich slabosci, odrobilam lekcje z forum i wciagnelam sie calym sercem w ta budowe. Wiec i lopata wydaje sie lzejsza i mlotek calkiem taki przyjazny. Nie moge sie doczekac jak potrzymam pompe do zalania betonu, pewnie potem oddam ja chlopakom bo sily takiej jak oni nigdy nie bede miec, ale ..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mmelisa 31.03.2011 16:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 Jestem pelna podziwu dla osob budujacych samemu, wiem jaki jest przy tym zapal i radosc z kazdej chwili-mimo monotonnego zbijania szalunkow;) u nas moj maz wykonywal plyte sam, a ja za to, ze w tym czasie bylam w ciazy to go wspieralam, wozilam jedzonko i picie-byl to upalny lipiec:rolleyes: i niech nikt mi tu nie mowi ze nie przylozylam sie do budowy:P np przy odbiorze materialow bylam za kazdym razem sama a ile przez to mialam nerwow,umawiali sie ze mna na dany dzien i godzine, ja czekam czekam, mijaja 2godz i ich nie ma, dzwonie a oni zapomnieli (nie jednokrotnie tak z nimi bylo) ta firma juz wie,ze przez takie cos ich nie lubimy,bo jak teraz majster zalatwia jakies materialy dla nas i mowi gdzie maja dostarczyc wszystko to juz sie pytaja czy to czasami nie do nas:P Gdyby nie to,ze pieniazki na domek trzeba zarobic to sciany tez bysmy stawiali sami... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BasH 31.03.2011 19:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 Inz, nie raz czytalam u Neta czy Basha twoje trafne rady i chcialam przeczytac dziennik, nauczyc sie wiecej i wiecej a tu ....null, nic, zero no jak tak mozna. A taki dziennik to motywacja dla siebie samego a jaki pozytek dla zaczynajacych. HAAAA!!! A widzisz Inż.? I co? Dasz się tak prosić kobiecie? Bo ja rozumiem, że nas, NET'a i mnie możesz nie chcieć słuchać, no ale jak już kobieta zaczepia o dziennik, to chyba założysz, hęęęę? A tak nawiasem to zżera mnie ciekawość : ) MusiSieUdać: Super - gratuluję startu! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Inż. 31.03.2011 20:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 Pytanko do Mmelisa: gdzie się budyjecie? bo firma znan na pomorzu:) czużby kolejni sąsiedzi... Dobrze Bash, przychylę się do sugesti koleżanki... stworzę dziennik... ale nie tak nagle... trochę zarobiony jestem... Mój dzień zaczyna się o 6.15 - wstaję, do 15.00 - praca, między 15.10 a 15.40 - obiad, a później biorę graty i jadę na budowę dłubać... wracam tak ok. 20.30... i to jeszcze nie koniec poźniej muszę usiąść jeszcze do nazwijmy to hobby - i odbębnić ze 2h przy projektach... I tak moja doba trwa nie zmiennie od paru już tygodni.... Cedryka czytam gdzieś między 22.00 a 23.00, oczywiście pozostałe dzienniki też tak jak widzisz na minutniku... Przepraszam właściecili za zaśmiecanie komentów... ale jakoś to wynagrodzę... Po za tym oczywiście jak widzę wasze dzienniki to dochodzę do wniosku, że trochę błędów popełniłem/uchybień, ale z każdgo bagna da się wyjść i wychodzę... ale spojnie, nie ma tragedji jest po mojemu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Inż. 31.03.2011 20:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 Wiesz co bash wystąpilbłąd, bo te posty piszę o 22.24... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mmelisa 31.03.2011 21:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 Pytanko do Mmelisa: gdzie się budyjecie? bo firma znan na pomorzu:) czużby kolejni sąsiedzi... Budujemy sie w Wierzbiecinie a ja pisze teraz o 23:05-tez jakos dziwnie mi te godziny pokazuje na forum Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MusiSieUdac 31.03.2011 21:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 Alez mi sie dyskusja rozgorzala:) Meliska takiej plyty jak twoj stary zrobil to ze swieczka szukac, a logistyka budowy to tez kupe roboty Inz zawstydzic Cie??? Ja wstje po 6, wskakuje w pociag ( tam czytam muratory, ksiazki i inne takie) wracam ok 17, jedna reka jem obiad a duga karmie mlodego, przebieram go i albo zabieram ze soba ( ale boje sie go brac w te wykopy) albo zawoze do drugiej babci. Na budowie do 20.30-21 ( bo juz jest ciemno), po mlodego, na zakupy. W domu wykapac, utulic, bajke przeczytac i polozyc spac i jest 22. A wtedy pranie, sprzatanie i ogarnianie logistyki, maili, papierow i innych takich. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MusiSieUdac 31.03.2011 21:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 Bash chcialam nawinac ta folie tak jak Ty miales, nawet taker przytargalam do domu, ale cos mi sie wydaje ze juz nie zdaze z ta folia:( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mmelisa 31.03.2011 21:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 Alez mi sie dyskusja rozgorzala:) Meliska takiej plyty jak twoj stary zrobil to ze swieczka szukac, a logistyka budowy to tez kupe roboty :lol2: fajnie to ujelas zgadzam sie z Toba, moj M zrobil kawal dobrej roboty, pogoda czasami platala nam figla, bo po zageszczeniu pierwszej podsypki tak sie rozpadalo ze wszedzie na dzialce mozna bylo plywac, tak sie balismy ze nam ten piach sie rozplynie w tym wszystkim....a tu niespodzianka nic sie nie stalo,dobra robota tescia:)...zaluje ze nie zrobilam wtedy zdjecia, a aparat mialam przy sobie:bash: budowa plyty tak jak na zdjeciach widac trwala praktycznie miesiac razem z przerwami calodziennymi przez zla pogode. A ile to sie naliczylismy jak zrobic ta plyte bo zle byla na planie narzucona ehh....kazde wciecie,scianke, trzeba bylo wyliczac na nowo...matematyka ojojoj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Inż. 01.04.2011 05:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2011 Spokojnie, rozumiem Cię bo też tak mam:)Im cieplej się dzieje tym później wracam do domu...Dobra reszta w dzienniku.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lilianette 01.04.2011 06:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2011 ...wstje po 6, wskakuje w pociag ( tam czytam muratory, ksiazki i inne takie) wracam ok 17, jedna reka jem obiad a duga karmie mlodego, przebieram go i albo zabieram ze soba ( ale boje sie go brac w te wykopy) albo zawoze do drugiej babci. Na budowie do 20.30-21 ( bo juz jest ciemno), po mlodego, na zakupy. W domu wykapac, utulic, bajke przeczytac i polozyc spac i jest 22. A wtedy pranie, sprzatanie i ogarnianie logistyki, maili, papierow i innych takich. Normalnie naszą hiroł jesteś, jak już skończysz budować swój dom, to medal ci się należy jak nic i podwyżka powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
verterix 01.04.2011 06:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2011 Puki człowiek młody to można się poszarpać ale na 20 lat to już ciężko by było na coś takiego się porywać. Szalunki, fachowa robota u mnie nie ma ani jednej deski, fundament leje w grunt. Taniej i szybciej. Pozdrawiam. A na kiedy planujecie zalewanie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MusiSieUdac 01.04.2011 07:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2011 Hejka wszystkim. Hiroł nie hirol, medal jeden juz mam - rektor mi dal jak sie pozbyl takiej jednej ze swojej uczelni, co by medalem sie zadowolila i wracac nie chciala:) Chcielismy zalac jutro, juz jazda na maxa byla ustalona a tu facet z betoniarni dzwoni, ze jutro nie pracuja.... fuck:mad: Nie wiem czy znajde w tej cenie druga!!! No zesz k..wa. Stal wlasnie dzis rano przyjechac ma, a jak nie zalejemy jutro to kto ta stal bedzie pilnowal, zapiernicza mi. fuck, fuck fuck Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lilianette 01.04.2011 08:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2011 Musi się udać!!! Dacie radę, zdążycie Trzymam kciuki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.