MusiSieUdac 26.02.2012 15:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2012 MSU, dużo okien musieli wymienić? Dałaś im popalić? Dwa wymienili na nowe, pozostale poprawiali na miejcu. We wszystkich oknach zakladali nowe listwy i uszczelki. Poza tym czyscili i korektorowali wszystkie wypływki, zgrzewy. Niestety narozniki w miejscu zgrzewów sa dalekie do ideału. Poza tym wnosząc nowe okno uszkodzili okno tarasowe, dziabnęli je rogiem. Nie, nie dałam im popalić. Chlopaków mi nawet bylo troche szkoda, bo od wczesnego rana pracowali na okrutnych przeciagach, ale z drugiej strony gdyby wszytko bylo ok, nie musieliby tego robic. I o ile z wlascielka firmy rozmawialo sie na poziomie ,to niestety w rozmowie z Panem Prezesem, ktory nas odwiedzil pierwszy raz w zyciu nie wytrzymałam i wyszłam z wlasnego domu. Fakt zastał mnie w paprokowych ciuchach jak kleiłam styropian, co jednak nie upowaznia go do myslenia, ze inwestor jest skonczonym idiota Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cronin 26.02.2012 15:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2012 Zaczęłam pisać ale ubiegłaś moje pytania Nie trzeba było wychodzić tylko jego wyrzucić, i jeszcze cegłą doprawić wtedy by szacunek do kobiety pracującej poczuł. A przy okazji czy mogłabyś podrzucić mi ile zapłaciłaś za te okna? wysłałam dziś prośbę o wstępną wycenę moich i usiłuję się nastawić na rząd wielkości (też mi wyszło 12 szt. a parametry podobne) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MusiSieUdac 26.02.2012 16:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2012 Aniu, poszlo na pric. Porownaj sobie tez wielkosc okien, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kalio 26.02.2012 20:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2012 Z czego masz tą instalacje wody z pexa czy z miedzi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MusiSieUdac 26.02.2012 20:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2012 Niestety, ale swiadomie z pexa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Martinezio 27.02.2012 08:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2012 Czemu niestety? Dobry PEX nie jest zły Łatwy w montażu, kładzie się bezproblemowo, wygina w dowolnym miejscu... A parametry wytrzymałościowe ma takie same, jak PE (rury do użytku w instalacji domowej muszą wytrzymać ciśnienie 10 bar, a to świat u ludzie - ciśnienie robocze jest w ok. 2-3 bar, a i tak zwykle na wejściu montuje się jakieś reduktory ciśnienia). Trochę z przepustowością problem, bo PEXy mają zwykle małe przekroje, a grube są drogawe nieco... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Inż. 27.02.2012 08:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2012 Dobrze że świadomie...Ja teraz też bym wybrał peksa... tylko bez układu trójnikowego... tylko na rozdzielaczu głównym... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MatDomi 27.02.2012 21:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2012 za GNIOT bardzo przepraszam...w cieżkim szoku byłem ze można komuś taki kłopot niedbalstwem zrobić. Instalacja z pexa jest chyba obecnie najcześciej wybierana. Szczególnie przy obecnej cenie miedzi:/ Ja też planuje pexy. Omijac trzeba chińskie:) Rozdzielnia wyglada imponująco i profesjonalnie:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 27.02.2012 21:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2012 Ja też planuje pexy. Omijac trzeba chińskie bardzo śmieszne, bardzo....znacie historię mojego vavina ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MatDomi 27.02.2012 23:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2012 nie znam tej historii. opowiesz w skrócie?? mi właśnie wavina polecali zawsze... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 28.02.2012 01:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2012 (edytowane) Się zawiesiłam na pracy, co nie często mi się zdarza ale świecisz na zielono, to odpowiem.... ale w skrócie?? w skrócie to się nie da, bo ta historia, trwała ponad półtora roku no dobra postaram się sie przynudzać Wiec jak pewnie wszyscy (którzy pokusili się lub zwariowali) i przeczytali mój dziennik, wiecie,ze miałam się wprowadzić w pół roku od zakupu domu, więc nie ukrywam,ze budowlane zakupy robiłam lekko na wariata. Długaśna lista i wioooo po składach,kleje, cement,pustaki,pexy.....o ile z trzema pierwszymi nie miałam problemu o tyle 4 lata temu "instytucja" pexa była dla mnie dość abstrakcyjna. Pan ze składu mówi - "mam wavina w dobrej cenie" , to ja do nadwornego hydraulika, za telefon i - "co to jest wawina, czy to dobre i czy brać", hydraulik -"dobre- brać", no to bierzemy, dwa kilometry. Transport przyjechał, duzy gabaryt zrzucili na plac, a otekturowane rolki zakulali do blaszaka..... i tu się kończy pierwszy rozdział historii wawina. Drugi rozpoczyna się około 18 miesięcy później, gdy nadszedł czas podłogówki. Nadworny hydraulik dał doopy,więc na gwałt szukałam kogoś innego, dostałam namiar na Endrju, Ustaliliśmy po łebkach, co gdzie, jak i za ile, pokazuję facetowi co mam, -jakieś pompy, skrzynki i moje waviny, on (Endrju) bierze nożyk, rozcina jeden z kartonów, a tam , o żeż ku....kuryku, tam jakaś rułka , zrobiona małymi żółtymi raczkami.....i mam tego 2 kilometry, nie kurde mam tego 4 kilometry, bo się panowie jorgnęli i dali zwoje po 200 m i tak oto właśnie należy wystrzegać się chińszczyzny..... edit pojade prywatna prywatą na maxa gdyby ktoś miał ochotę i nie brzydził sie chińskiego pexa -to mam parę kilometrów na zbyciu Edytowane 28 Lutego 2012 przez malka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MusiSieUdac 28.02.2012 06:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2012 Inz i Martinezio - dzieki, troche mnie podniesliscie na duchu. Jakos nie ufalam pexom. Z kolei musze sie trzymac kosztorysu, wiec wybor byl prosty Mat&Domi - spoko, nie przejmuj sie. Te okna naprawde wyglądały jak gnioty, teraz jest ciut lepiej. Wazne, ze sami przyznali sie do bledow i przeprosili. Nawet mogłabym miec o nich dobre zdanie, gdyby nie mąż P. Prezes Malka, no to Ty kobieto mialas cudowne zaufanie. Szkoda mi Ciebie i Twoich rur . I teraz napisze apel, dla wszystkich, ku przestrodze i Malka pozwolisz, ze na Twoim przykładzie: Otwierac kazde paczki, puszki, kartony,sprawdzac. Bo zaufanie trzeba miec, ale ograniczone. Dlatego tesc mi przygaduje, ze jestem drobiazgowa, ale nigdy za nic nie zaplace dopoki mi nie otworza, bo kase z kredytu trzeba zaplacic razy dwa - a to juz za droga impreza zeby mnie ktos w balona robił. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kalio 28.02.2012 07:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2012 Pytam się żonki -nie ufasz mi? a ona zawsze tylko:- Ufuf Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cronin 28.02.2012 08:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2012 Ja to ufna jestem, aż głupio, nigdy nie otwieram przy kurierze, muszę się tego nauczyć, bo popłynę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Martinezio 28.02.2012 09:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2012 Ja też przy kurierze sprawdzam stan paczki tylko, czy jest zamknięta i nie dziabnięta. Tylko raz żałowałem, że nie sprawdziłem paczki - był to taki samochód-wozik dla dziecka, który w wyniku niedbalstwa kuriera popękał lekko :/ Poza tym jakoś paczki docierają do mnie w stanie nienaruszonym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MusiSieUdac 28.02.2012 10:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2012 Ale ja nie pisałam o takich drobnych zakupach z alledrogo, ale o konkretach jakie kupujemy na budowe. W wiekszych ilosciach, no i rzecz jasna droższych: zapakowane okna dachowe, płytki, gasiory, kominki, grzejniki, brodziki i takie tam. Sprobuj po miesiacu udowodnic Pani w hurtowni budowlanej, ze nie Ty zbiłes szyby w Roto czy Veluxie, a przyszlo juz z hurtowni pieknie zapakowane. A fakt, ze ktos juz uszkodzone pieknie zapakowal sie pozniej pominie. Płytki – kazda partia moze miec inny odcien, trzeba sprawdzic czy kartony sa z tych samych partii. Lista jest długa, a potem sie wykanczasz Niech no Malka udowodni po 18-stu miesiacach ze chciala Wavin a nie Wavina i byla przekonana o tym.Inaczej by sprawa wygladała, gdyby na drugi dzien zobaczyła co drzemie w kartonach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Esiak 28.02.2012 10:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2012 Się zawiesiłam na pracy, co nie często mi się zdarza ale świecisz na zielono, to odpowiem.... ale w skrócie?? w skrócie to się nie da, bo ta historia, trwała ponad półtora roku no dobra postaram się sie przynudzać Wiec jak pewnie wszyscy (którzy pokusili się lub zwariowali) i przeczytali mój dziennik, wiecie,ze miałam się wprowadzić w pół roku od zakupu domu, więc nie ukrywam,ze budowlane zakupy robiłam lekko na wariata. Długaśna lista i wioooo po składach,kleje, cement,pustaki,pexy.....o ile z trzema pierwszymi nie miałam problemu o tyle 4 lata temu "instytucja" pexa była dla mnie dość abstrakcyjna. Pan ze składu mówi - "mam wavina w dobrej cenie" , to ja do nadwornego hydraulika, za telefon i - "co to jest wawina, czy to dobre i czy brać", hydraulik -"dobre- brać", no to bierzemy, dwa kilometry. Transport przyjechał, duzy gabaryt zrzucili na plac, a otekturowane rolki zakulali do blaszaka..... i tu się kończy pierwszy rozdział historii wawina. Drugi rozpoczyna się około 18 miesięcy później, gdy nadszedł czas podłogówki. Nadworny hydraulik dał doopy,więc na gwałt szukałam kogoś innego, dostałam namiar na Endrju, Ustaliliśmy po łebkach, co gdzie, jak i za ile, pokazuję facetowi co mam, -jakieś pompy, skrzynki i moje waviny, on (Endrju) bierze nożyk, rozcina jeden z kartonów, a tam , o żeż ku....kuryku, tam jakaś rułka , zrobiona małymi żółtymi raczkami.....i mam tego 2 kilometry, nie kurde mam tego 4 kilometry, bo się panowie jorgnęli i dali zwoje po 200 m i tak oto właśnie należy wystrzegać się chińszczyzny..... edit pojade prywatna prywatą na maxa gdyby ktoś miał ochotę i nie brzydził sie chińskiego pexa -to mam parę kilometrów na zbyciu czyli w końcu to nie był Wavin tylko jakaś chińszczyzna...? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 28.02.2012 10:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2012 czyli w końcu to nie był Wavin tylko jakaś chińszczyzna...? zaiste. oczywiście w cenie wavina Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kalio 28.02.2012 19:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2012 Ale mialaś go 2 x tyle wiec wyszło na 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 28.02.2012 19:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2012 no nie zupełnie, mam dwa kilo ziemniaków zamiast kilograma jabłek ...a miałam piec szarlotkę .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.