Australian Open Agnieszki Radwańskiej

[perm]

No, ale to PYK Agnieszki to chyba Cię przebudziło?

 

 

https://www.youtube.com/watch?v=7gxwuHY2mN4

Ivanovic tak zgłupiała że zepsuła prostą piłkę.

[perm]

Przegrała Radwańska i właściwie nie wiadomo czemu. Grała dobrze ale w decydujących momentach zabrakło jej tego błysku genialności który pokazywała grając z innymi zawodniczkami. Miała go za to Errani która w przeciwieństwie do Radwańskiej nie bała się ryzykować. Bez wątpienia zasłużyła na zwycięstwo.

[jola_krzysiek]

Niestety Isia przyjęła bardzo złą taktykę na mecz z Erranii. Niezwykle rzadko atakowała, cały czas czekając na błędy przeciwniczki - tymczasem sama popełniała bardzo proste błędy! Dużo racji ma amalfi twierdząc, że Radwańskiej brakuje ambicji. Widać było, iż nie zależy jej tak bardzo na zwycięstwie jak przeciwniczce.

[amalfi]

Niestety Isia przyjęła bardzo złą taktykę na mecz z Erranii. Niezwykle rzadko atakowała, cały czas czekając na błędy przeciwniczki - tymczasem sama popełniała bardzo proste błędy! Dużo racji ma amalfi twierdząc, że Radwańskiej brakuje ambicji. Widać było, iż nie zależy jej tak bardzo na zwycięstwie jak przeciwniczce.

 

W zestawieniu z Aną Ivanowic nie było tego tak widać, ale z wojowniczką Errani, która nie odpuszcza nigdy, podczas, gdy jedyną widoczną "emocją" na twarzy Agnieszki są zaciśnięte usta, rzuca się to w oczy.

 

Dziś o 11.00 grają nasze chłopaki debla. No i pewnie ciekawy mecz będzie: Nadal z Wawrinką.

[perm]

...Widać było, iż nie zależy jej tak bardzo na zwycięstwie jak przeciwniczce.

Tu się nie zgodzę. Zależało jej na pewno bardzo. Radwańska po prostu boi się ryzykować, woli klepać. Jakiś taki brak wiary we własne możliwości. To trochę jak dzieci, zamykają oczy w nadziei że niebezpieczeństwo zniknie.

[jola_krzysiek]

W takim sporcie ambicja raczej nie przejawia się w strachu lecz w waleczności.

[amalfi]

Nie sądziłam, że z takim zapałem będę kibicować Szarapowej.

 

Teraz pojedynek mniej więcej Pudziana z gimnazjalistą. Biedna Errani. Chociaż kto wie? Zawsze jest szansa, że Serena zacznie psuć.

Edytowane 6 Czerwca 2013 przez amalfi

[jola_krzysiek]

Zawsze jest szansa, że Serena zacznie psuć.

 

Prorocze słowa. Zepsuła... jednego gema!

[amalfi]

Prorocze słowa. Zepsuła... jednego gema!

 

Ale jaką radość sprawiła Errani tym zepsuciem!

Jak Errani odbierała te bomby Williams, to potem nie miała siły biec do piłki.

 

Dzisiaj będzie mecz: Nadal z Djoko. Prorokuję, że ten półfinał będzie lepszy od finału.

[perm]

Przepraszam że nie w temacie ale to trzeba zobaczyć:

Tylko od początku.

[amalfi]

Jest gdzieś "boksowy" wątek, ale nie pamiętam gdzie.

 

Nokaut przedni. Momentami jednak myślałam, że będzie odwrotnie. Dwa razy tak zwanym "psim swędem" Rakhimowi się udawało, bo go gong uratował.

[SAVAGE7]

właśnie. diablo to jednak prawdziwy wojownik, czego o isi nie można chyba zawsze powiedzieć. skoro wątek tenisowy zmieszany z bokserskim to zaryzykuję tezę, że radwańska to taki trochę gołota... niby walczy, ale bez serca.

jednak ostatnia walka z saletą była piękna.

[amalfi]

Mnie boks juz bardzo denerwował, bo większość walk była ustawiana, co było widać. Ale po tej walce nabrałam do Diabla szacunku.

 

Trafne porównianie Gołoty do Radwańskiej. Ostanio się nie popisała i odpadła w pierwszej rundzie. Chyba w poniedziałek rusza Wimbledon. Zobaczymy. Oczywiście juz komentatorzy ją tłumaczą, że w zeszłym roku też tak było i doszła do finału, ale ja juz nie mogę słuchać tych tłumaczeń. Przestało jej zalezeć. "Idzie tą samą drogą" co Woźniacka.

[perm]

...Trafne porównianie Gołoty do Radwańskiej. Ostanio się nie popisała i odpadła w pierwszej rundzie. Chyba w poniedziałek rusza Wimbledon. Zobaczymy. Oczywiście juz komentatorzy ją tłumaczą, że w zeszłym roku też tak było i doszła do finału, ale ja juz nie mogę słuchać tych tłumaczeń. Przestało jej zalezeć. "Idzie tą samą drogą" co Woźniacka.

Ocena postaw zawodniczek i zawodników nigdy nie jest łatwa. Tenis to sport wymagający poświęceń jak każdy inny, choć może tego nie widać. Wychodzą na kort i klepią. Trzeba jednak zmusić się do bardzo cięzkiego treningu, być uparcie systematycznym i co chyba decydujące, umieć zrezygnować z tzw normalnego życia. Z tym chyba najtrudniej, tym bardziej jak sie ma tyle pieniędzy. To młode dziewczyny. Pokus jest masę, hormony robią swoje. Woźniacki ostatnio schudła o połowę. Nie po to przecież by lepiej grać. Radwańska też wygląda jak szczypiorek, tyle że z wynikami nie da się tego połączyć.

[jola_krzysiek]

Może ja zbyt dużym estetą jestem a tenis to sport "elegancki". Wolę oglądać, nawet przegrywającą, Woźniacką czy siostry Radwańskie niż Super Sister W. czy Łajzarenkę! Pewnie, że lepiej gdyby wygrywały. Z Isią jest chyba inny problem. Uwierzyła dziewczyna, że jest the best i przestała się rozwijać, dbać o swój warsztat. Uznała, że jej to co ma wystarczy. A rywalki jednak idą do przodu. A można jak Szarapowa: ładna, zdolna i wygrywa! (Tylko te jęki!!!).

[perm]

...Uznała, że jej to co ma wystarczy....

No właśnie z takimi stwierdzeniami byłbym ostrożny. Pamiętam co swego czasu mówił Wilander o takim własnie spadku formy jednego z tenisistów. Przytoczył swój przykład. Powiedział że póki był bardzo młody, do tenisa podchodził spontanicznie i niezbyt rygorystycznie. Opuszczał treningi, nie dawał z siebie wszystkiego, no luz. Wtedy wygrywał. Po kontuzji, która na dosyć długi czas wyłączyła go z gry postanowił zająć się tenisem na poważnie. Treningi na maksa, wszystko podporządkowane grze. Niestety przestał wygrywać. Jak sam powiedział zabrakło mu tej świeżości i czegoś czego nie potrafił określić. Luz dawał mu możliwość gry na najwyższym poziomie. Nigdy już nie udało mu się go odzyskać. Nie wiemy co tam w środku Radwańskiej siedzi. Może być prozaiczna rzecz. Spodobał jej się jakiś facet i to się odbija choćby na koncentracji. Może też ma problem z krzywym nosem albo pupą jak szafa trzydrzwiowa (których oczywiście nie ma). Dziewczynom trudno podobną idee fixe wyrzucić z głowy.

[perm]

Łajzarenka znowu dała popis. Grając z jakąś kwalifikantką poślznęła się i uklęknęła. Na powtórce widać było że nic takiego się nie stało. Łajzarenka jednak przewróciła się i z głosnym placzem leżała wijąc się na korcie. Makabra. Wyglądało jakby złamała nogę. Przyszła trainer, zaczeła z nią rozmawiać, łajzarenka przestała płakać., potem jakies bandaże i wróciła na kort. Przedstawienie jednak sie nie skończyło. Przy wymianach jakoś nie widac było by była kontuzjowana ale w przerwach zaciśnięte usta, łzy w oczach. Cyrk normalnie. Wygrała bez problemu i bez widocznych rezultatów kontuzji, pomijając przerwy, gdzie teatralnie utykała. Coś jest nie tak z przepisami. Łajzarenka odpoczywała ponad 10 minut. Kolejny raz przerywa mecz, tak naprawdę bez powodu, wybijając "przy okazji" przeciwnika z rytmu.

[perm]

Janowicz, Janowicz, Janowicz! Szczęka opada jak on gra! Zniszczył Almagro i to tak, wydawałoby się od niechcenia.

[jola_krzysiek]

Jerzyk otrzymał zasłużone standing ovation!

[amalfi]

Niestety nie widziałam Jerzyka (wyjazd służbowy)

Almagro na trawie nie jest już takim kozakiem. Podobnie jak inni Hiszpanie.

 

Dziś gra Kubot i Agnieszka i jeszcze Majchrzak w juniorach. Nie mam polsatu, ale może w necie cokolwiek zobaczę.

 

http://www.wimbledon.com/en_GB/scores/schedule/index.html