Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • 4 weeks później...
  • Odpowiedzi 400
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Przegrała Radwańska z Sharapową w pierwszym meczu WTA Finals ale nie to jest zastanawiające. Pierwszy raz mogę z całym przekonaniem napisać, że mecz był ustawiony. Miała wygrać Shrarapowa 2:1 i wygrała. Po pierwszym secie w którym Radwańska może nie grała nadzwyczajnie ale na poziomie do którego nas ostatnio przyzwyczaiła, w drugim nagle straciła ochotę do gry. W drugim gemie jak już widać było, że przeciwniczka strasznie się męczy ze swoim serwisem popełniła Radwańska trzy identyczne błędy pod rząd przegrywając gema. Nie ugięła nóg i piłka trafiła w siatkę. O ile zepsucie w ten sposób topspina zdarza się najlepszym to szlajs z forhendu nie ma prawa trafić w siatkę. Radwańskiej to się udało. Potem grała tak , by nie wygrać, przebijając na tyle słabo, by Sharapowej nie sprawiać wielkich problemów. Rozumiem, że psychika kobiet i tak dalej ale to już było przegięcie. W trzecim secie przy piłce na powrotne przełamanie na 5:5 zagrała Radwańska drajwa z odległości 3 metrów od siatki na tyle słabo, że Sharapowa trochę przypadkiem odegrała piłkę ramą. Wyszedł z tego lob, który spadł dwa metry za Radwańską. Piłka przeleciała powoli prawie obok jej ucha. Radwańska nawet nie zareagowała. Czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Mecz zakończył się bardzo prostą piłką, którą Radwańska, nie uginając nóg wpakowała w siatkę. Kolejny raz w tym meczu. Tego się nie spodziewałem. Przesadziła Radwańska w psuciu decydujących piłek. Odebrała mi całą przyjemność z oglądania kolejnych meczów tego turnieju.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przegrała Radwańska z Sharapową w pierwszym meczu WTA Finals ale nie to jest zastanawiające. Pierwszy raz mogę z całym przekonaniem napisać, że mecz był ustawiony. Miała wygrać Shrarapowa 2:1 i wygrała. Po pierwszym secie w którym Radwańska może nie grała nadzwyczajnie ale na poziomie do którego nas ostatnio przyzwyczaiła, w drugim nagle straciła ochotę do gry. W drugim gemie jak już widać było, że przeciwniczka strasznie się męczy ze swoim serwisem popełniła Radwańska trzy identyczne błędy pod rząd przegrywając gema. Nie ugięła nóg i piłka trafiła w siatkę. O ile zepsucie w ten sposób topspina zdarza się najlepszym to szlajs z forhendu nie ma prawa trafić w siatkę. Radwańskiej to się udało. Potem grała tak , by nie wygrać, przebijając na tyle słabo, by Sharapowej nie sprawiać wielkich problemów. Rozumiem, że psychika kobiet i tak dalej ale to już było przegięcie. W trzecim secie przy piłce na powrotne przełamanie na 5:5 zagrała Radwańska drajwa z odległości 3 metrów od siatki na tyle słabo, że Sharapowa trochę przypadkiem odegrała piłkę ramą. Wyszedł z tego lob, który spadł dwa metry za Radwańską. Piłka przeleciała powoli prawie obok jej ucha. Radwańska nawet nie zareagowała. Czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Mecz zakończył się bardzo prostą piłką, którą Radwańska, nie uginając nóg wpakowała w siatkę. Kolejny raz w tym meczu. Tego się nie spodziewałem. Przesadziła Radwańska w psuciu decydujących piłek. Odebrała mi całą przyjemność z oglądania kolejnych meczów tego turnieju.

Pierdzielisz! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mecz był zarąbisty. Agnieszka rewelacyjna. Aż się na koniec popłakała, a ja z Nią. :)

Czekam na dzisiejszy z Kvitową. Mam nadzieję, że też się uda.

Agnieszka jest w formie na Wielkiego Szlema. Być może trochę jej siły brakuje, ale to akurat nie jest do poprawienia,bo nie jest typem drwala ani konia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurczę, jestem fanem Isi od lat, podziwiam jej talent i urodę ale nie spodziewałem się takiego sukcesu w tym, słabszym wydawałoby się sezonie. Jednak Kobieta jest w stanie wygrać z cyborgami, pod warunkiem że nazywa się Agnieszka Radwańska. Oglądałem pojedynek z Kwitową i zgadzam się z opinią jednego z dziennikarzy: co najmniej 50% zagrań Agnieszki powinno stać się "zagraniem miesiąca".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...
Kolejna odsłona AO. Radwańska w pierwszej rundzie jakoś tak mało przekonująco. Wynik jedno ale sporo błędów i jakiś taki brak pewności siebie. Może przez upał? Młodsza Radwańska miała szansę ale nie wykorzystała jej, Linette bez historii, został jej tylko debel, o Janowiczu jak zwykle nawet nie ma co wspominać, bo Isner go po prostu rozstrzelał. Wszystko fajnie tylko te godziny meczów...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • 5 months później...

Oglądam Wimbledon. Mecz Radwańskiej z Cibulkową. Radwańska, jak na razie to zagubiona dziewczynka. Jedyna myśl, to przebić na drugą stronę. Żadnego pomysłu na grę. Trzęsące się ręce, trzęsące się nogi. Przykro patrzeć. "Trzecia rakieta na świecie", hmmmm... "lekka" przesada.

 

Jest połowa trzeciego seta. W drugim wszystko się odmieniło. Radwańska zaczęła grac normalnie, Cibulkowa straciła pewność siebie. W tej chwili obie podpierają się nosami. Zobaczymy, której zostało więcej sił.

 

 

6:5 dla Radwańskiej. Co za mecz!!!

Przegrała Radwańska po straszliwej walce. Cibulkowa mimo, że słaniała się na nogach potrafiła utrzymać siłę uderzeń do końca. Radwańską zgubiły proste błędy w końcówce przy swoim serwisie. Takiego meczu dawno nie widziałem!

Edytowane przez perm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...