Gość sflustrowany 26.02.2004 09:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2004 Byłem ostatnio w hurtowni elektronicznej po jakieś pierdoły dla teścia,który się buduje (DOLNY ŚLASK) i .... Zostałem potraktowany jakbym był w warzywniaku - zero pomocy, wręcz przeciwnie ja musiałem sugerować panience sprzedającej,że to może to o co mi chodzie (a niezbyt się znam). Obłęd, spędziłem tam ponad godzinę, bo panienka nie mogła znaleźć pewnych rzeczy w komputerze, potem w magazynie, a i tak potem się okazało że dała mi nie to co teściu potrzebował. CZY WAS TEŻ SPOTYKAJĄ TAKIE RZECZY??? Zawsze myślałem,że w tego typu hurtowniach to powinni pracować kompetentni ludzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ara 26.02.2004 09:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2004 Nieprofesjonalnie, infantylnie, byle jak,wręcz prostacko... Masz rację -w pogoni za pieniądzem umyka gdzieś zawodowe przygotowanie do pracy.Piszesz: panienka. A ja właśnie dziwię się, że często młodzi przejmują stare, zdegradowane wzorce. Myślą i zachowują się, jakby żyli (przepraszam) w głębokim PRL-u. Ale aspiracje mają UNIJNE...pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Przekorek 26.02.2004 09:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2004 I owszem. Powiem więcej - hurtownia pod tytulem Tadmar w Katowicach nie odpowiedziala na moje pisemne zapytanie ofertowe, do którego dołączyłem wlasnoręcznie rozrysowany schemat domu i punktow poboru wody, grzejnikow, okien, etc, etc.Kilka razy poganiałem ich telefonicznie, ale mnie OLALI.Pozdrawiam cie, hurtownio Tadmar. Nigdy już do was nie pójde. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 26.02.2004 10:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2004 I owszem. Powiem więcej - hurtownia pod tytulem Tadmar w Katowicach nie odpowiedziala na moje pisemne zapytanie ofertowe, do którego dołączyłem wlasnoręcznie rozrysowany schemat domu i punktow poboru wody, grzejnikow, okien, etc, etc. Kilka razy poganiałem ich telefonicznie, ale mnie OLALI. Pozdrawiam cie, hurtownio Tadmar. Nigdy już do was nie pójde.[/quot I masz rację! Takich sprzedawców trzeba piętnować! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 26.02.2004 10:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2004 I owszem. Powiem więcej - hurtownia pod tytulem Tadmar w Katowicach nie odpowiedziala na moje pisemne zapytanie ofertowe, do którego dołączyłem wlasnoręcznie rozrysowany schemat domu i punktow poboru wody, grzejnikow, okien, etc, etc. Kilka razy poganiałem ich telefonicznie, ale mnie OLALI. Pozdrawiam cie, hurtownio Tadmar. Nigdy już do was nie pójde.[/quot I masz rację! Takich sprzedawców trzeba piętnować! Pozdrawiam Deha z Podlasia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piotr.nowy 26.02.2004 11:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2004 O przepraszam - w "moim" warzywniaku panienka jest bardzo pomocna i często wie lepiej niż ja czego akurat potrzebuje moja lepsza połowa ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marzek 26.02.2004 11:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2004 O przepraszam - w "moim" warzywniaku panienka jest bardzo pomocna i często wie lepiej niż ja czego akurat potrzebuje moja lepsza połowa ! No tak niestety jest w warzywniaku otrzymasz wiecej pomocy niż w hurtowniach budowlanych, czy elektrycznych. A podobno mamy kryzys w budownictwie. To czy im nie zależy na sprzedawaniu? No i niektórzy często robią przysłowiową wodę z mózgu. A w powyższych zachowaniach królują hipermarkety. Ogólnie im większy sklep czy skład tym gorzej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marzek 26.02.2004 11:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2004 I dlatego dobrze, że istnieją takie instytucje jak to FORUM. Tu można sie wiele dowiedzieć i zostawić ostrzeżenie dla innych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mAgnes 26.02.2004 11:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2004 Nas tez to mocno dziwi.Pojechalismy do kilku hurtowni materialow budowlanych, z rysunkiem dachu z prosba o wycene. Na 5 hurtowni odezwaly sie tylko 2. A dzialo sie to w sumie w nieduzym miescie. Wydawalo nam sie, ze zlapanie klienta, ktory chce kupic materialow za kilka tysiecy moze byc cenne.Niestety tylko nam sie wydawalo. A mamy jeszcze sporo rzeczy do kupienia, wiec tym hurtowniom na 100% juz dziekujemy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 26.02.2004 12:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2004 Nas tez to mocno dziwi. Mnie mocno zdziwiło, że gdy zabierałem się za budowanie, pani w PLATFORMIE w Czeladzi nie chciała mnie wpuścić do sklepu, bo to "tylko dla firm". I nieważne, że potencjalnie mógłbym zostawić u nich te parę dziesiątek tysięcy złotych... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Metal 26.02.2004 13:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2004 Jeszcze na początku budowy. Szukałem dobrych kołków do BK. Znalazłem w sieci i w ulotkach takie ze spiralnymi "skrzydełkami" (ale nie klejącymi ), ale nie mogłem ich dostać. Poszedłem więc do specjalistycznego sklepu ze śrubami, kołkami i kotwami. Ku mojej radości już na wystawie zobaczyłem, że mają moje upragnione kołeczki. Pytam obsługującego o typowe kołki do BK licząc, że mi poleci te, po które tu przyszedłem. Tym bardziej, że były dość drogie. A ten pokazuje mi jakieś cienkie ale długie kołki z wbijanymi wkrętami i mówi, że może takie, bo są uniwersalne i do wszystkiego się nadają. Ja pytam, co by powiedział o tych ze skrzydełkami,a on na to:"To są kołki specjalne do BK". Aż cisnęło mi się na usta:"A O CO JA K.... PYTAŁEM?". Cisnęło się, ale w ustach pozostało. Sporo ludzi pracuje w branżowych sklepach i byliby dobrymi sprzedawcami, gdyby klienci przychodzili, jak w starym dowcipie: Wchodzi gość do księgarni. - Dzień dobry. Czy są książki? - Tak są. - To proszę dwie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
damis 26.02.2004 13:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2004 Zwróciłem się hurtowni TEKS (podlegają pod PSB) w Mysłowicach o wycenę (BK, dach, ocieplenie), Facet nie wycenił w ogóle BK gdyż i tak mam lepszy upust, a na ocieplenie z wełny zaproponował mi tynk akrylowy który w ogóle się do tego nie nadaje. Takich do mamay fachowców. Do piach z nimi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zdzichu 26.02.2004 14:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2004 .... Zostałem potraktowany jakbym był w warzywniaku - zero pomocy, wręcz przeciwnie ja musiałem sugerować panience sprzedającej,że to może to o co mi chodzie (a niezbyt się znam). Tak się składa, że prowadzę "warzywniak" i jeżeli uważasz gościu, że na warzywniakach jest niemiła obsługa to zmień miejsce zamieszkania! Może u was wszyscy sprzedawcy są jacyś sfrustrowani? Bo u nas jeżeli wejdę wydać kasę jestem zawsze mile widzianym "gościem". Tylko trzeba wejść z uśmiechem a nie "sfrustrowany". pozd zd Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Przekorek 26.02.2004 14:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2004 Bo może on tej pani marchewke zwiędniętą pokazal. I nie chciala mu pomóc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 26.02.2004 14:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2004 albo co gorszesflustrowany Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zdzichu 26.02.2004 15:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2004 Chyba, że panienka wyglądała ?......i gościu kupił to co nie zamierzał a nawet więcej. Stary chwyt na młode ciałko. Ale wszystko z uśmiechem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 26.02.2004 15:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2004 Nie dośc że nie wiedzą co sprzedają, to jeszcze terminy jak z kosmosu.A już sklepy sprzedające piece COnawrt posiadające papierki na ścianach od producentów, to jakaś karanoja kurcze. Nie dość że nie wiedzą jaki osprzęt do kotła, to jeszcze wiedzą tylko że kocioł ma x Kw i "na pewno sie nada do tych pana m2."Terminowość i słowność to zapomniane już dawno terminy.Pytam w jakim czasie od złożenia zamówienia dostarczą grzejniki i rurę miedzianą 15mm. Grzejniki Max dwa dni bo samochód do centralnego składu jeździ codziennie rura od ręki, jeżeli dzisiaj ktos wykupi cały stan jutro przywiozą żeby cały czas mieć. Biorę poprawkę 5dni i umawiam hydraulika. I co i d..... Hydraulik przychodzi i żegna sie ze mną bo nie ma co robić. Dzień przed przyjściem fachowca telefonicznie potwierdzają dostępność towaru.Jeszcze słowo o cenach katalogowych. Myślałem że 25% rabatu to godziwy upust dopóki nie wynegocjowałem 40. To co w pozostałych przypadkach przepłacone z 10%? A jak sie trafi klient któremu sie ciemnotę wciśnie, lub kupuje niewielkie ilości, to zarobek na czysto 100% ceny zakupu albo i lepiej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marcy 26.02.2004 15:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2004 Do tej pory zastanawiamy sie, co mial na mysli pan z "Sawa" Krakow, kiedy powiedzial, ze nie zrobi nam wyceny dachu, bo projekt nie jest w takiej skali, w jakiej byc powinien, Na pytanie, w jakiej byc powinien, odpowiedzial: 1:1 Dopowiem, ze na wycene czekalismy 11 dni, az w koncu taka odpowiedz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marzek 26.02.2004 15:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2004 Do tej pory zastanawiamy sie, co mial na mysli pan z "Sawa" Krakow, kiedy powiedzial, ze nie zrobi nam wyceny dachu, bo projekt nie jest w takiej skali, w jakiej byc powinien, Na pytanie, w jakiej byc powinien, odpowiedzial: 1:1 Dopowiem, ze na wycene czekalismy 11 dni, az w koncu taka odpowiedz. To znaczy, że chyba chciał abyście mu swoją więźbę przynieśli lub zrobili projekt w wymiarach naturalnych. No cóż, to Ci dopiero pomysł! Może trzeba było mu zaproponować, aby przyjechał na budowę i zobaczył więźbę w naturze? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marcy 26.02.2004 18:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2004 Problem w tym, że więźby w naturze jeszcze nie ma, baaa, nie ma nawet fundamentów, a już trzeba kupowac dachówkę przed majem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.