agalind 27.10.2011 09:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2011 U nas wszystko wyliczał wykonawca. No i najważniejsze brał wszystko z zapasem bo na wz'ki rozliczane miesięcznie i to co zostawało można było zwrócić. U nas było dokładnie tak samo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lukarna 27.10.2011 11:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2011 Tak Aga, masz rację. Teść na swojej budowie dużo robił sam i z różnych materiałów z "odzysku". I to nie to że nie było bo on budował jakieś 15 lat temu. To po prostu taki typ.I każdy mój pomysł torpeduje.Duże okno w salonie - ile ono będzie kosztowało i jakie straty ciepła...Sypialnie większe niż 10m - burżujstwo...A, nawet nie chce mi się o tym pisać:/ Ja materiałów nie wyliczam, ja tylko zamawiam. I chyba z tej funkcji zrezygnuję po prostu. Wiecie co, fajnie że tu jesteście przynajmniej mam się komu wyżalić:/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agalind 27.10.2011 11:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2011 Lukarna, nie martw się Musisz mieć jeszcze dużo siły, bo masę decyzji trzeba będzie podjąć. Żali wysłucham:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
karolakr25 27.10.2011 11:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2011 Jak słucham twoich opowieści to przypominam sobie naszą pierwszą budowę (tylko takiego teścia nie mam mój się niczym nie interesował, dom zobaczył pierwszy raz dopiero jak montowali nam okna, i to tylko dlatego, że akurat przejeżdżał i go zobaczyliśmy, a mieszka od tamtego domu jakieś 20 min. drogi samochodem) I muszę powiedzieć, że bardzo, ale to bardzo sie cieszę, ze tym razem ominie mnie ta nerwówka poprzednim razem ja byłam zaopatrzeniowcem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agalind 27.10.2011 11:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2011 (edytowane) Nasze rodziny odwiedzają budowę i przy pewnych sprawach trochę kręcą głowami, ale głośno nie krytykują. Przynajmniej na razie;) Edytowane 27 Października 2011 przez agalind Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pumpaluna 27.10.2011 11:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2011 Mnie dobił mój brat jak przyszedł po zrobieniu elektryki. Wyzwał chłopaków od patałachów, że jakieś nowe wymysły i że on by nawet w piwnicy nie pozwolił robić. Się zgotowałam i zdenerwowałam, zadzwoniłam po wykonawcę ten mówi że jest dobrze ale mało mi było, wyciągnęłam więc z pieleszy kierbuda i jeszcze znajomego elektryka ze spółdzielni i ... wszyscy stwierdzili że jest ok. Jak się później okazało brat i jego kolega zatrzymali się na etapie robienia elektryki puszkowo i pod sufitem a nie po podłodze i z rozetkami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agalind 27.10.2011 11:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2011 Mnie dobił mój brat jak przyszedł po zrobieniu elektryki. Wyzwał chłopaków od patałachów, że jakieś nowe wymysły i że on by nawet w piwnicy nie pozwolił robić. Się zgotowałam i zdenerwowałam, zadzwoniłam po wykonawcę ten mówi że jest dobrze ale mało mi było, wyciągnęłam więc z pieleszy kierbuda i jeszcze znajomego elektryka ze spółdzielni i ... wszyscy stwierdzili że jest ok. Jak się później okazało brat i jego kolega zatrzymali się na etapie robienia elektryki puszkowo i pod sufitem a nie po podłodze i z rozetkami. Najbardziej mnie wkurza jak ktoś się nie zna, albo po straremu robi (i myśli;)) a wymądrza sie jak znawca jakis. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
1976pinacolada 27.10.2011 11:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2011 U nas to jest tak, że moi rodzice baaaardzo sie cieszą z wszystkiego co osiągamy. Tata nawet dostał klucz do domu i moze sobie tam jezdzic kiedy chce i doglądać. Mama tylko raz pomruczała że strasznie duzy ten dom. A z teściami to taka historia ze tesciowa nie zyje a tesciu ciezko chory (nawet nie zdaje sobie sprawy ze dom budujemy) Tata tylko raz próbował mi sie etrącić do ramy kominka - chciał ta orygionalną , która odstawiłam w kąt malować mi sprayem na biało Ale grzecznie mu powiedziałam, że mam inną koncepcję i nic juz nie mówił Natomiast bardzo mnie ucieszyło jak kiedys odwoził moją kuzynkę do domu i jej opowiadał jak to u nas będzie ładnie - że tak jasno i przestronnie, i że ściany będą na biało i takie tam Rozczulił mnie tym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
1976pinacolada 27.10.2011 12:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2011 Mnie zaczyna wkurzac ten grzesiek, który u nas teraz robi KG a którego tak zachwalałam w swoim dzienniku. Pisałam ze to fachowiec, który nie marudzi i z niczym nie ma problemu. Otóż okazało sie ze juz taki nie jest. Upatrzył sobie naszego elektryka i co by na budowie sie "złego" wydarzyło to wina Tomka Ostatnio do mnie dzwoni i mowi ze ten elektryk to jakis poje.... bo jak bruzdował pod przewód to tak walił młotem że ściana nam pękła i jest potworna rysa na całej szerokości i ze trzeba szybko cos z tym zrobic bo sie moze zawalic! Pojechalismy na budowe (grzeska juz nie było) i z wujkiem co sie zna na murarce najpierw szukalismy rysy dobra chwilę a potem wujek orzekł, ze to zwykłe pęknięcie na spoinie i jest to naturalne , niczemu nie zagraza i nic z tym robic nie trzeba. Grzesiek chciał odkuwac, bandazowc, gipsowac, gładzic.... i na koncu nas za to skasowac oczywiscie. kazalismy mu to zostawic. ma tylko uzupełnic gipsem ubytki tynku (odpadły 3 fragmenty moze po 2cm2 kazdy) i zostawic ! Peknięcie jest od strony spizarki gdzie bedzie stał regał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ardea 27.10.2011 12:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2011 Lukarno, a jak reaguje Twój mąż na ewidentne wtrącanie się teścia? U mnie wszystko zamawiał mąż, czuwał nad zaopatrzeniem, targował rabaty itd. - teraz oddał wszystko w moje ręce, bo twierdzi, że na wykończeniówce się nie zna i dla nas to genialny układ. Moi rodzice finansują część naszej budowy, więc nie mogę narzekać, tylko woleliby żeby dom był większy:o i wcale nie dlatego że chcą z nami zamieszkać, po prostu ten wydaje im się za mały. Teściowa w oczy nigdy mnie nie krytykuje, ale dom już mi cały rozrysowała;) Trzymaj się, ściskamy mocno i przesyłamy pozytywne fluidy:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
1976pinacolada 27.10.2011 12:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2011 mąż, czuwał nad zaopatrzeniem, targował rabaty itd. - teraz oddał wszystko w moje ręce, bo twierdzi, że na wykończeniówce się nie zna i dla nas to genialny układ. u nas to samo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
karolakr25 27.10.2011 12:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2011 Mój tata nie krytykuje, tylko jak zrezygnowaliśmy z Verony i zamówiliśmy projekt indywidualny, to powiedział, że dobrze zrobiliśmy, bo tamten dom choć ładny i przestronny "jakoś go do siebie nie przekonywał" jak sprzedawaliśmy dom, powiedział, że mamy to dobrze przemyśleć, bo pewne rzeczy są nie odwracalne. I tyle. Jak coś mu sie nie podoba, to mówi to wprost, ale przy tym nas nie obrażając. Ale zanim skrytykuje mówi zawsze: "pozwolę sobie wyrazić własną opinię" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lukarna 27.10.2011 13:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2011 Dzwoniłam do murarza tak kontrolnie, żeby się zapytać czy wszystko w porządku i powiedział mi że może w sobotę będą zalewać Albo w poniedziałek:) Trochę humor mi się poprawił Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
klaudiuszozo 27.10.2011 18:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2011 Krótko mnie tutaj nie było a u Ciebie takie wieeeeeeeelkie zmiaaaanyy! Normalnie szok! Gratuluję postępów! Dach kiedy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
1976pinacolada 27.10.2011 18:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2011 (edytowane) Lucarna - nie obraź się kochana że wklejam i u Ciebie ale muszę znaleźć odp. na to pytanie a do Ciebie duzo osób zagląda I pytanie do wszystkich : jakim grubym styro ocieplić spód balkonu? Balkon ocieplony 5cm styro pomiędzy płytą balkonu a wylewką. Teraz się zastanawiamy ile dać od spodu i z czoła. Jak myślicie ? Muszę wujkowi dac odpowiedź w sobote więc proszę o odp. jak to jest lub będzie u was???? Edytowane 27 Października 2011 przez 1976pinacolada Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
klaudiuszozo 27.10.2011 19:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2011 A na ściany ile idzie? Generalnie do 12cm. Oczywiście od spodu. Od góry daj tyle samo co w pokojach na górze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
1976pinacolada 27.10.2011 19:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2011 A na ściany ile idzie? Generalnie do 12cm. Oczywiście od spodu. Od góry daj tyle samo co w pokojach na górze. klaudiusz - dzieki Na ściany idzie 15. Boje sie tylko o to , ze jak balkon od spodu ocieple 15cm to z czoła będzie baaaardzo gruby ! 15 styro + grubośc płyty + 5cm styro + grubośc wylewki = ok 35cm ? Straaaaaasznie duuuuużo, nie sadzisz, że będzie to źle wyglądało? Myslałam, żeby dac tylko 2-3cm ale wtedy może przemarzać, nie? Więc 10 to chyba minimum bo tyle wynosi strefa przemarzania.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pumpaluna 27.10.2011 19:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2011 No widzisz jakie dobre wieści po kiepskim początku dnia. Oby się udało zalać w sobotę to akurat przestój w wolne dni będzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
karolakr25 27.10.2011 19:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2011 Lucarna, super wiadomości, więc trzymamy kciuki za sobotę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
1976pinacolada 27.10.2011 19:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2011 Dzwoniłam do murarza tak kontrolnie, żeby się zapytać czy wszystko w porządku i powiedział mi że może w sobotę będą zalewać Albo w poniedziałek:) Trochę humor mi się poprawił sorry, taka byłam zaaferowana tym moim balkonem, że pominełam twój post , wybacz Super wieśći. tak długo nic się nie działo i nagle BUM i domek prawie gotowy Oni będą zalewać a Ty polewać - czyli w sobote kolejna imprezka u Lucarny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.