Esiak 16.11.2011 10:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2011 daje się pionowe wzmocnienia, które na wysokości wieńca można skręcić śrubami, które potem pozostają już w wieńcu, końcówki obcinasz gumówką... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lukarna 16.11.2011 10:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2011 Klaudiusz no to tych śrubach do wieńca to nawet ja wiedziałam:)Chodziło mi o zbijanie samych desek na szalunek:p Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Esiak 16.11.2011 10:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2011 a z kształtkami wieńcowymi jest prościej i szybciej i wcale nie powiedziane, że drożej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
klaudiuszozo 16.11.2011 10:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2011 Oczywiście, że jeszcze obie strony szalunku na wysokości połowy wieńca trzeba wzmocnić śrubami. A mówię o tym, bo ja się wybrzuszy to nikt już wtedy nie pomoże. I styropian będzie się bardzo źle układało, trzeba go będzie albo docinać, albo nakładać więcej kleju żeby było równiutko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
klaudiuszozo 16.11.2011 10:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2011 (edytowane) a z kształtkami wieńcowymi jest prościej i szybciej i wcale nie powiedziane, że drożej... Nikt nie twierdzi czy jest taniej czy drożej. Po prostu się kierbud Lukarny nie zgadza na ich zamontowanie. Edytowane 16 Listopada 2011 przez klaudiuszozo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lukarna 16.11.2011 10:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2011 Dokładnie się kierownik nie zgadza:/Chciałam jeszcze konstruktora zapytać o to ale nie odbiera ode mnie telefonów:/Tzn wcale nie odbiera bo juz z różnych do niego dzwoniłam:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lukarna 16.11.2011 18:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2011 Ok, dylematy rozwiązały się same.Przynajmniej część:/ Jako, że dostałam zielone światło na dalsze działanie, obdzwoniłam dziś cieśli. Jeden podał mi cenę zaporową:/Drugi (polecany przez Esiaka) i trzeci (polecany przez naszego kierownika) nie mają w tym roku już czasu. Czyli zostaje nam ten który miał być od początku.Wysłałam mu wiadomość (bo ma wyłączony telefon) z prośbą o spotkanie w sobotę w celu omówienia szczegółów...Najpóźniej do piątku muszę zamówić więźbę. W sumie postaram się zamówić jutro... Czyli koło zaczyna się kręcić dalej:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Esiak 16.11.2011 18:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2011 no to pozytywnie...a gdzie drewno zamawiasz? tam co Ci podawałem, na kiedy mogą się wyrobić? cena chyba była konkurencyjna..? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lukarna 16.11.2011 18:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2011 Miałam Ci tego nie mówić bo jedynie możesz mi napisać A NIE MÓWIŁEM!! A nie cierpię jak mi tak ktoś mówi;) Ale muszę: Jak się dziś dogadałam z panem Arturem to okazuje się że cena która mi podał to jest z nadbitka już czyli prawie identyczna jak tego mojego:(:( jestem wściekła na siebie ale trudno nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem... Tak do tartaku Twojego będę dzwonić jutro żeby zaklepać termin (o ile się da) muszę się tylko z cieślą skontaktować o ile dłuższe mam zamawiać słupy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Esiak 16.11.2011 19:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2011 no słupy, krokwie dłuższe, moi mieli jeszcze zamówione jakieś deski na szablony do wycinania krokwi...niech policzy żeby czegoś nie zabrakło i że to on bierze odpowiedzialność za wymiary zamówionego drewna, poza tym niech będzie przy rozładunku czy wszystko się zgadza i mu drewno pasuje...będziesz musiała osobno zamówić boazerie na nadbitkę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
1976pinacolada 16.11.2011 20:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2011 miałam własnie pisać żebyś czasem nie brała na siebie odpowiedzialności za zamawianie więźby !!!!! Miałaś juz nauczkę przy nadprożach !!! Teraz zwal to na kogoś !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Esiak 16.11.2011 20:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2011 miałam własnie pisać żebyś czasem nie brała na siebie odpowiedzialności za zamawianie więźby !!!!! Miałaś juz nauczkę przy nadprożach !!! Teraz zwal to na kogoś !!! święte słowa! ciągle Jej to powtarzam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pumpaluna 16.11.2011 21:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2011 też jestem zdania, że lepiej zostawić zamówienie cieśli Mam nadzieję, że u was pogoda się jak najdłużej utrzyma, u nas mróz dzisiaj nawet w dzień był, ze względu na tynki przedwczoraj ostatecznie wstawiliśmy nagrzewnicę. W przyszłym tygodniu ma być ciut cieplej to może zdążą wejść z wylewkami bo wszystko czeka przygotowane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
klaudiuszozo 16.11.2011 22:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2011 Lukarna więźbę zamawia się dłuższą o 30-40cm i będzie dobrze, ale jeśli cieśla się godzi żeby wszystko podpisać to super. U nas na drewno czeka się 3 tygodnie, może u Was lepiej. P.S. A mieliście już nic nie robić w tym roku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lukarna 17.11.2011 08:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2011 Ja chcę dzisiaj zaklepać termin w tartaku. Oczywiście jak się tak da to dokładne zamówienie im wyślę w poniedziałek po konsultacji z cieślą. Zgodnie z Waszymi radami chcę żeby potwierdził CO dokładnie mam zamówić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ardea 17.11.2011 13:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2011 Niech potwierdzi przy świadkach, żeby nie było, że źle zrozumiałaś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
1976pinacolada 17.11.2011 17:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2011 Ja chcę dzisiaj zaklepać termin w tartaku. Oczywiście jak się tak da to dokładne zamówienie im wyślę w poniedziałek po konsultacji z cieślą. Zgodnie z Waszymi radami chcę żeby potwierdził CO dokładnie mam zamówić. Ty najlepiej wyslij to zamówienie przez siebie przygotowane najpierw do cieśli - on niech Ci odpowie mailowo czy jest ok czy trzeba cos poprawic - bedziesz miec dowód w sprawie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lukarna 17.11.2011 18:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2011 Jak na razie to nie udało mi się z nim skontaktowac w ogóle:/ I miałam dziś takie zamieszanie w pracy, że do żadnego tartaku nie zadzwoniłam:/:/ A, ciekawostka:)Dzisiaj rano w wielkim pospiechu (jak zwykle) szykuję się do wyjścia. W końcu uff, Wera ubrana, Wika gotowa czeka, łapię kurtkę,torebkę i ... kluczyki... Kluczyki???GDZIE SĄ MOJE KLUCZYKI??!!?? Szukam, najpierw spokojnie:- kieszenie - pudło- wieszak na klucze - pudło- szafka w korytarzu...- biurko do kompa...- stół w kuchni........kosz na smieci... pudło z autami... pudło ze zwierzętami... pudło z klockami...pod łózkiem...w łazience... Poddałam się, zadzwoniłam do pracy że będę duzo później i lecimy do przedszkola i z językiem na brodzie do pracy.W południe zadzwoniłam do domu czy teściowa się nie natknęła na kluczyki: szukała - nigdzie nie ma:/ O 14 telefon z domu, dzwoni Wika:Znalazły się klucze, były u niej w pokoju w pudle które stoi wepchnięte pod stolik pod telewizor:) Gdyby przypadkiem czegos tam nie szukała to uznałabym kluczyki za zaginione na zawsze:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ardea 17.11.2011 18:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2011 Ciekawe jak te kluczyki tam zawędrowały? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
1976pinacolada 17.11.2011 18:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2011 U nas wczoraj była podobna akcja z kluczami. Julka jak wraca ze szkoły to dzwoniąc domofonem zazwyczaj budzi mi Lenkę. I uznałam za stosowne dorobic jej klucz do bramy... No i mój m dorobił, przyniosł do domu i wreczył młodej. Mówię jej : dopnij sobie go do tego klucza od dolnego zamka, który masz (dorobiony we wakacje kiedy plątała się podwórko- dom z częstotliwoscia zbyt dużą zeby za kazdym razem chciało mi się jej otwierać ). No i zaczęło się szukanie tamtego klucza. Poszła do pokoju po czym przychodzi po dłuższym czasie i mówi ze klucza nigdzie nie ma. Uznałam że musze ja poszukac bo ona wdała sie w tatę i nie umie szukac. I uwaga. Stanęłam na srodku pokoju i pomyślałam od czego zacząć o czym otworzyłam pierwszą szufladę z brzegu, wyciągnęłam z niej krótkie spodenki (letnie), wsadziłam dłon do kieszeni i wyciągnęłam z niej klucz Normalnie jak COPPERFIELD jakże byłam z siebie dumna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.