Dziennik Lukarny - komentarze

[Ardea]

Ja mam na pilocie nazwę producenta bramy, więc już nie wiem.

[Lukarna]

Pewnie Twój producent bramy produkuje lub sygnuje swoją nazwą również napędy:)

[pumpaluna]

a tu się nie wypowiem bo i bramę i napęd mamy hormanowski

[malka]

a ja nie mami bramy, a pilot mam panasonica Edytowane 21 Czerwca 2012 przez malka

[agalind]

a ja nie mam ani bramy, a pilot mam panasonica

 

[Joannk]

Malka - przynajmniej coś do przodu już jest:)

[malka]

noooo, jak zwykle - dwa do przodu trzy do tyłu:sick:

 

 

idę sobie krzaki wsadzić

[pumpaluna]

Malka jak Ty tak lubisz działać w ogródku to ja zapraszam do mnie, mnóstwo chwastów czeka na wyrwanie. W zamian zapewniam wikt i opierunek

[Lukarna]

a ja nie mami bramy, a pilot mam panasonica

 

E tam brama, pilot najważniejszy:D a ile masz jeden czy dwa??

 

noooo, jak zwykle - dwa do przodu trzy do tyłu:sick:

 

 

idę sobie krzaki wsadzić

 

Ale to zabrzmiało:D

 

Malka jak Ty tak lubisz działać w ogródku to ja zapraszam do mnie, mnóstwo chwastów czeka na wyrwanie. W zamian zapewniam wikt i opierunek

 

Pumpa ale Malka pisze że WSADZA a nie wyrywa:)

A takich do wyrwania to tez mam sporo...

[pumpaluna]

Pumpa ale Malka pisze że WSADZA ...

 

no dobra, też bym wolała wsadzanie

[Joannk]

No właśnie u nas nasze chwasty też się rozpędziły - pogoda im sprzyja:) Wokół domu mamy przepiękny krajobraz zielony taki na ok 0,5-1 metra:) ZIELONO NAM....

[pumpaluna]

U nas chaszcze pod płotem sięgają w kolano bo kosiarką nie podjedzie. Próbowałam wyrywać ale korzenie się urywały więc niestety chyba podziałam przeciwko ekologii i potraktuję je jakoś mocniej.

[Lukarna]

Mówię ostatnio do P ze muszę chwasty na budowie powyrywać a on mi na to: chwasty?? na budowie?? a po co??

 

Ręce opadają...

Ale czekam aż w końcu pojawi się koparka do wyrównania terenu, trochę sie ogarnie najwiekszy bałagan to wtedy bedzie to bardziej przypominało przyszły ogród niż teraz:/

[Ardea]

Ja powyrywałam chaszcze, bo już mi moje roślinki zaczęły zakrywać. Mocniejszym niczym nie zadziałam, bo jakoś tak stawiam na naturę, czyli czeka mnie orka na ugorze:D

[pumpaluna]

Ardea żebym miała szanse pozbyć się tego badziewia z korzeniami to też bym niczym nie robiła a tak się boję że mi ogrodzenie zniszczy i potem spod kostki będzie wyłaziło. Próbowałam wyrywać ale kończy się na kopaniu szpadlem w kolano. Niestety nie mam na to siły i zdrowia

[Ardea]

Pod kostkę to dowal czymś mocnym, tam nie przeszkadza. Nam dębczak rozrasta się na linii siatki za domem, ale jakoś nie mam sumienia go wyciąć.

[pumpaluna]

Właśnie tam pójdzie roundup jak tylko przestanie padać. Resztę wyrywam a z częścią wesprze mnie mąż bo najzwyczajniej w świecie przekopie kawałek bo inaczej plątanina korzeni nie popuści

[malka]

ja bez skrupułów waliłam roundapem, sześć butelek w dwa sezony, bo gdy "śmigło"od kosy poszło w piz.u i stwierdziłam, szkoda czasu i nerwów, na użeranie się z krzaczorami.

Dziś po kawałku ogarniam to co jeszcze przeżyło, ale teraz to nie chwasty są moim przekleństwem, lecz gruzowisko, które mi poprzedni właściciele zostawili w spadku, przykrywając cienką warstwą ziemi.

Część wygrzebałam widłami,potem zagrabiłam, ale i tak dużą część musze wybierać na kolanach, metr po metrze, sztuka po sztuce...rzeźnia :mad:

[pumpaluna]

ja tak wybieram kamienie i szkła, które zawdzięczamy sąsiadom (przed laty działka nie była zagospodarowana i sobie wszystko wyrzucali w dół)

[agalind]

U nas ino pioch.