Ardea 20.09.2011 20:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2011 A co na budowie idzie nie tak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewanz 20.09.2011 20:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2011 MOTYWACJA - to słowo klucz! Chcesz to zrobić dla siebie i tego się trzymaj Nie rezygnuj - idź za ciosem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lukarna 20.09.2011 20:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2011 Dzięki dziewczyny za dobre słowo A na budowie?Po raz kolejny czas. W tym tygodniu mieli wchodzić murarze. Ale nie mogą wejść bo nie są zrobione podłogi na gruncie. A nie sa zrobione bo teść jeszcze grzebie przy tym cholernym kanale...Ja już nawet nie mam do niego żalu bo on juz pierwszej młodości nie jest i robi tam sam. Ale to wszystko tak się slimaczy. Bo sam kanał juz miałby zrobiony. Ale wymyslił sobie jakich cholerny pięćsetny schowek przy scianie kanału "bo szkoda tego zasypywać" i teraz męczy mały kawałek stropu a wszytsko inne czeka. Dzisiaj wymyśliłam i przekazałam już małżonkowi, że niech teść zostawi ten kawałek i niech przygotuje wszystko do zasypania, a będzie to kończył jak juz wejdą murarze. Zawsze to parę dni do przodu. I taka byłam zadowolona z siebie że może w koncu cos się ruszy. Ale mnie Minister usadził, że przecież teść musi jeszcze ściany podocieplać przed zasypaniem... Ogólnie dół i dosłownie i w przenośni:/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lukarna 20.09.2011 21:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2011 Aaa żeby nie było: szukamy dla teścia pomocnika. Przez nasza budowę przewinęło się juz trzech:/ Własnie napisałam ogłoszenie, jutro wydrukuję i rozwiesimy w okolicy... Wbrew pozorom to nie ma ludzi chętnych do (takiej) pracy. Ostatni pomocnik zarabiał więcej niż ja a i tak się zmył. Juz mówiłam do Ministra, że może ja bezpłatny urlop wezmę w pracy i będę na budowie pracować:/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ardea 20.09.2011 21:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2011 Pomyśl o tym, że teśc robi jak dla siebie (czyli dobrze) i oszczędzasz kasę - przecież w końcu skończy;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lukarna 20.09.2011 21:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2011 Wiesz co Ardea, gdyby to był sierpień to ja bym się naprawdę nie stresowała...Ale boję się że nie zdążymy przykryć dachem bo pod koniec października nadejdzie zima stulecia:/ Już jedną zimę budowa przetrwała w stanie mocno niewskazanym na zimowanie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ardea 20.09.2011 21:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2011 Porozmawiaj z nim i powiedz o swoich obawach, może go zdopingujesz do szybszego działania. Jaka zima stulecia? Jeszcze listopad ma byc ciepły;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lukarna 20.09.2011 21:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2011 Na pierwszy ogień wyślę jutro Męża:) Zobaczymy co zdziała...Muszę tam w ogóle podjechać i zobaczyć jak to wszystko wygląda bo nie byłam chyba z tydzień.Zadzwonię też jutro do murarza bo coś się nie odzywa i zobaczę czy im się coś nie przesunęło. A jeszcze jeden numer: Chłopak którego wybraliśmy do więźby (w tym roku) i dachówki (w przyszłym) ma podobno tyle pracy że zawala terminy:/ My jeszcze z nim umowy nie podpisaliśmy. Chociaz może i dobrze bo okazało się że jednej babce spieprzył dach:/ Dachówka się w jednym miejscu jakby uginała:/:/Teraz nie wiem co zrobić zupełnie... Dziś nie mam do tego głowy bo z doskoku konczę gotowanie na jutro, siedzę przy kompie i szykuję wszytsko na jutro ale muszę wyciągnąc notatki, przeanalizować oferty jeszcze raz... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ardea 20.09.2011 21:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2011 Dla nas też nie był dziś najlepszy dzień, na wariackich papierach szukaliśmy betoniarki, a sąsiad (ten jedyny fajny inaczej) właściciel firmy budowlanej nie wypożyczył swojej, bo... bo nie:( ale już załatwiliśmy i ogrodzenie powstaje bez przeszkód. Lukarna, po sytuacji dołującej zawsze przychodzi poprawa:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lukarna 20.09.2011 22:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2011 Aż poszłam do Ciebie sprawdzić czy pokazałaś początki ogrodzenia:) U nas z 3 stron jest "podmurówka" z gotowych płyt betonowych plus słupki i siatka. A od frontu "się zobaczy":) ps. my betoniarkę mamy swoją (teścia) to juz jakis plus, nie?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ardea 20.09.2011 22:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2011 Własna betoniarka, proszę proszę ale przynajmniej problem z głowy, a my musieliśmy załatwiac na gwałt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lukarna 20.09.2011 22:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2011 Dobrze, że się udało w ogóle:) Tak mi się już spac chce ale muszę czekac az mi się chleb upiecze, za późno go wstaiłam:/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ardea 20.09.2011 22:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2011 Smakowicie u Ciebie:) Też wędruję pod prysznic i spac:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lukarna 20.09.2011 22:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2011 Dobranoc i do jutra:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
klaudiuszozo 21.09.2011 07:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2011 Ardea, trzeba było uderzać do mnie po betoniarkę!!!! Wrrr!!! Co prawda nie jest za duża ale stoi w garażu i się kurzy, bo teściu mi dał. Ekipa ma swoją - większą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pumpaluna 21.09.2011 10:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2011 Mam nadzieję że przesunięcie u was nie spowoduje przesunięcia z murarzami. My przez obsuwę z powodu czerwcowej pogody straciliśmy miejsce w kolejce do elektryka i teraz mamy daltego taki długi przestój bo elektryk może wejść dopiero 26września. Też mam nadzieję, że zima przed połową listopada się nie rozkręci. Jeszcze trochę trzeba dorobić na budowie A czekaj, dobrze rozumiem, że na zimę dach chcesz zostawić odeskowany i pokryty papą a na wiosnę dachówkę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ardea 21.09.2011 15:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2011 Klaudiusz a skąd miałam wiedzieć, że masz betoniarkę, zresztą to była nagła sprawa, wyskoczyła z zaskoczenia, a przy okazji poznaliśmy bliżej sąsiada;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
klaudiuszozo 21.09.2011 15:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2011 To nie wiesz?! Ja mam wszystko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ardea 21.09.2011 15:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2011 To nie wiesz?! Ja mam wszystko I oby tak pozostało:) Lukarna, chlebek zjedzony? A dieta rozpoczęta? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lukarna 22.09.2011 09:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2011 Pumpaluna taki jest plan: deskowanie i papa przed zimą, dachówka na wiosnę... Sprawa się komplikuje bo mój pomysł z zaplanowaniem pracy teściowi nie wypalił. Pomocnika nadal nie mamy:/ Dzisiaj Minister ma porozwieszać ogłoszenia, może się ktoś trafi:/ I podobno bezrobocie duże jest... Dzisiaj wymyśliłam, że muszę zaprosić na budowę naszego wykonawce i niech on oceni jakie są szanse na pozytywne zakończenie sezonu:( Ardea tak, dieta rozpoczęta:) W końcu zacznę jeść różne smakołyki bo tak to łapię coś w biegu i idę na łatwiznę a na diecie to sobie muszę zaplanować i uszykować I Rodzina Lukarny na tym zyska bo jak sobie szykuje sałatkę do pracy to im też przy okazji:) A chleb jeszcze mam bo nikt go nie je oprócz mnie. Wika go bardzo lubiła ale z masłem i białym serem ale odkąd ma nie jeść nabiału...:/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.