Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziennik Lukarny - komentarze


Lukarna

Recommended Posts

Moje poprzednie mieszkanie sprzedałam w 6 tyg., ale to był boom mieszkaniowy. Wydawało mi się, że jeżeli ustalę jeden dzień w tyg. dla oglądaczy to wytrzymam - niestety nikomu nie pasowało i zawsze chcieli przychodzić w innym terminie:bash: niektórzy stukali się w głowę "jak ktoś chce sprzedać mieszkanie to powinien być dyspozycyjny":sick: Ludzie chcieli zaglądać do szaf (bo w końcu zabudowa jest w cenie mieszkania:sick:), życzyli sobie, żeby zaprezentować jak działają górne szafki w kuchni:cool: Ot, taki mały przegląd;) Dlatego teraz mówię - chce sprzedać mieszkanie, ale nie za wszelką cenę.

 

Miłego dnia Wszystkim:) U nas cuuudne słoneczko:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 17,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Lukarna

    5212

  • agalind

    2245

  • Ardea

    1544

  • pumpaluna

    1322

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Cześć:)

U nas też pieknie, oby jak najdłużej...:)

 

A co do mieszkania - musimy załatwić jeszcze jedną sprawę hmm "rodzinna";) - mam nadzieję że do końca marca się wszystko wyklaruje, robię foty i wystawiamy.

 

Wyobrażam sobie że obcy ludzie zaglądający do szaf mogą być wkurzający ale niestety - nie mam tego komfortu żeby sie wyprowadzić najpierw. Kasa ze sprzedazy jest warunkiem wykończenia domu. Tak więc w moim przypadku - nie ma innej opcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ardea jestem:)

 

Twoje pytanie jest czysto retoryczne. Co kto woli. Ja tylko napisałam, że trzeba się liczyć z tym, że będą ludzie wchodzić do mieszkania, w którym są moje książki na półce, moje ręczniki w łazience itp. Jednym to nie przeszkadza, inni nie zdecydują się na to nawet za 5 tys.;)

Ardea przepraszam za pomyłkę..

ja oczywiście nie neguje tego jak ty sprzedałaś mieszkanie.. nas po prostu sytuacja przymuszała, bo kasa się kończyła a w naszym przypadku 5 tys to około 4-5% wartości mieszkania.. gdybym miała mieszkanie za 300 tys i miałabym okazje je sprzedać za 220-250 to zdecydowanie bym poczekała.. ale w naszej sytuacji tak nie było... mieszkanie była warte jakies 120-130tys a sprzedaliśmy je za mniej..

 

I tu sie zgadzam:yes:. Ja nawet szukając mieszkania kilka lat temu dziwnie się czułam łażąc ludziom po ich zamieszkanym mieszkaniu i zaglądając im w katy, Zdecydowanie bardziej odpowiadałoby mi ogladanie "pustego" mieszkania. No i też nie chciałabym żeby jacyś ludzie kręcili mi się po domu. Ale ja to ja, dziwna jestem...

 

nie wyobrażam sobie czegoś takiego, żeby kupujący mi zaglądał do szafy z ubraniami.. o nie.. wygoniłabym i tyle.. my akurat sprzedawaliśmy bez umeblowania, kuchnia zostawała, ale była kilkuletnia i sprzedający widział jej stan..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wyobrażam sobie czegoś takiego, żeby kupujący mi zaglądał do szafy z ubraniami.. o nie.. wygoniłabym i tyle.. my akurat sprzedawaliśmy bez umeblowania, kuchnia zostawała, ale była kilkuletnia i sprzedający widział jej stan..

 

No właśnie ja nie potrafiłam zaglądać do szaf, chociaż sprzedajacy nie byli tym tak skrępowani jak ja. Wręcz zachęcali :eek:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bez wystawiania mieszkania, rozeznaję sytuację;) to się podzielę spostrzeżeniami:) Daj cenę z której możesz troszkę zejść (ludzie lubią czuć że coś utargowali), ale nie za wysoką, żeby przyciągnąć klienta - taką wyważoną, bo źle wyglądają ogłoszenia, w których cena po dwóch miesiącach spada o parę tysi, a po kolejnych znów o parę ... (ludzie wtedy czekają aż jeszcze spadnie;) i wiedzą, że coś nie idzie sprzedaż) Opowiadaj też znajomym, że szukasz kupca, bo poczta pantoflowa czasem najlepsza.

Nie koloryzuj w ogłoszeniu, lepiej niech będą pozytywnie zaskoczeni, niż nastawieni na Bóg wie co;) Nie jestem specem od marketingu nieruchomości, ale pewne chwyty w każdej reklamie są takie same;)

 

Powodzonka:)

 

Jeszcze mi sie przypomniało - przejrzyj oferty innych (najlepiej te o podobnym metrażu, standardzie) zorientujesz się w cenach i w tym, jakie info ludzie umieszczają w ogłoszeniu - da to obraz o co pytają kupujący w Twojej okolicy (czynsz, strony świata itp.)

Edytowane przez Ardea
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrób ładne zdjęcia, ja wywalałam połowę rzeczy z pomieszczenia, zanim zrobiłam kilka ujęć, i tak po kawałku. Ceny w internecie są zawyżone. Daj ogłoszenie na głównych portalach internetowych: gratka, otodom, tabelaofert, niedrogo wychodzi. na allegro drożyzna. Odpuść sobie jakieś dziwactwa internetowe (typu 100 witryn internetowych w pakiecie). My 3 razy sprzedawaliśmy/kupowaliśmy i o dziwo zawsze finalizowaliśmy z agencją nieruchomości, mimo że wystawialiśmy/szukaliśmy sami w internecie. Jakoś ludzie szukają przez agencje, czują się bezpieczniej chyba. Tylko trzeba ją sprawdzić - za co płacisz lub nie. Co do ceny Ardea ma rację, jak dasz za wysoką, pies z kulawą nogą się nie zainteresuje. Powodzenia :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o allegro to można wystawić darmowe jako przez tablicę.. wtedy widnieje napis w rubryce cena "ogłoszenie"..

warto próbować.. jak będzie za dużo oglądających to zawsze możesz po miesiącu zawiesić ogłoszenie i po sprawie..

 

ja do internetu nie dawałam ze zdjęciem, bo mieszkaliśmy i ciężko było zrobić zdjęcie pustego mieszkania.. warto też przemyśleć czy dać po prostu konkretną cenę czy "do uzgodnienia" - jest to jakaś furtka. Ktoś dzwoni to podajesz cenę i mało kto wie jaka dokładnie była cena startowa.. ale wtedy też jest więcej dzwoniących..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprzedałam w życiu już parę mieszkań (i parę kupiłam ;) i myślę tak - trzeba dać cenę, z której można coś urwać. To podstawa, nikt nie chce kupić mieszkania za wywoławczą, nie teraz w dołku w każdym razie. Trzeba przygotować sobie listę z plusami mieszkania, nauczyć się jej i klepać (niski czynsz, spokojni sąsiedzi, zwrot za ogrzewanie, sklepy, szkoły, przystanki w okolicy itd) - to zazwyczaj się pisze w ogłoszeniu, ale warto powtarzać. Zawsze sprzątać przed oględzinami, zwłaszcza chować rzeczy osobiste, żeby potencjalny nabywca mógł sobie wyobrazić, że to jego mieszkanie, a nie czyjeś. Zadbać o zapach - mogą być airwicki czy inne wynalazki, ale mieszkanie, które pachnie pieczenią czy ciastem, też dobrze nastraja ;)

Powodzenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzień dobry.

nie było mnie ze dwa dni, ale się broniłam. w sensie kończenia studiów podyplomowych, a nie przed żadnym oprawcą.:)

 

tyle tu tematów ruszonych, że nie wiem co pisać.

oczywiście życzę Ci, żeby udało się ze sprzedażą mieszkania za satysfakcjonującą cenę. u nas też taka opcja, że mieszkanie na wykończeniówkę.

 

co do życzliwych zmartwionych, to znajoma jak mnie zapytała, kto mi to będzie sprzątał i te wielkie okna mył odpowiedziała bezczelnie: "przecież ty nie masz pracy, nie będziesz chciała dorobić parę złotych?"

 

a na dzień kobiet chcę kwiaty (bo uwielbiam) i mój m pewnie się sprawi, jak co roku zresztą. a może mnie zaskoczy? kto go tam wie.

 

jakąś kawkę (herbatkę) już piłyście?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...