Mmelisa 22.04.2013 19:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2013 A ja bylam niania w DE:P i szlo mi niezle:P najpierw mialam gromadke mieszanki..maluszki i nastolatki... pozniej mialam dwoch chlopcow 3 i 8 lat... a na koniec trafilam do 16 i 17 letnich... badz co badz..uwielbiam dzieci...nawet jak mi zajda za skore:mad: :lol2: a jak fajnie miec z takimi sekrety tutaj chcialam isc do pracy jako przedszkolanka (a raczej asystent), ale moj M wybil mi to z glowy:yes: ps. dziekuje za piekne zdjecia... rowniez proponuje powiekszenie rodzinki, zeby bylo sprawiedliwie to dwojke na raz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorkaS 22.04.2013 19:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2013 No swoje to jak najbardziej, cudzych kilka sztuk miewam na stanie, ale przelotnie. Ale żeby z własnej nieprzymuszonej zostać nianią, to wolę być górnikiem. I nie wiem, która praca cięższa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lukarna 22.04.2013 19:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2013 No swoje to jak najbardziej, cudzych kilka sztuk miewam na stanie, ale przelotnie. Ale żeby z własnej nieprzymuszonej zostać nianią, to wolę być górnikiem. I nie wiem, która praca cięższa. Tak samo jak nie zazdroszczę nauczycielom. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorkaS 22.04.2013 19:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2013 Obyś cudze dzieci uczył - chyba nie bez powodu przekleństwem jest Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 22.04.2013 20:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2013 Nie,uczyć to nie niańczyć. Takie od 7 lat w górę już toleruję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nita83 22.04.2013 20:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2013 też wolę byc górnikiem ;Ddorka przeraziłas mnie, im sie w d.. poprzewracało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mmelisa 22.04.2013 20:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2013 (edytowane) dorka a u nas to sie rodzicow namawia do psych.. jezeli nie pojdziesz to oznacza, ze nie chcesz dobra dziecka i go odzyskac...a jak pojdziesz to wtedy maja oni dokumenty,ze masz problemy psychologiczne bo sama sie zglosilas na leczenie, wiec w tej sytuacji dziecka nie odzyskasz... oni jako instytucja nie moga Ciebie skierowac na leczenie-porade itp... Mamy tutaj dobrych znajomych Polakow..niestety nasz ostatni kontakt (spotkanie) byl rok temu, po tym jak sie dowiedzielismy, ze kolega (Norweg) przychodzacy do ich synow(maja ich trojke, 9,10 i 13 lat) naskarzyl tatusiowi, ze ich mama w domu chodzi w spodniach dresowych i bluzce krotkiej bo brzuch jej widac:o tatus zadzwonil tam gdzie "nie trzeba" i tak oto nasi znajomi mieli na karku owa instytucje... na szczescie dla nich, tylko kontrole...pewnie dlatego ze chlopcy za duzi i mogliby uciec...ale to i tak nie zmienia faktu... Owa instytucja potrafi do ciebie wtargnac do domu nawet w srodku nocy jak dostana tel. To jest jedna z ciemnych stron tego pieknego kraju. Tak jak wszyscy mowia, tutaj dzieci nie sa rodzicow, tylko panstwa... Nie wolno okazywac przesadnie uczuc np w miejscu publicznym, np calowac dziecko, czy odruchowo podczas przytulania klepac po pupie czy nozkach(wiecie o co chodzi, takie delikatne odruchy reki), bo zaraz bedzie ze molestowanie badz bicie... dziecko w sklepie robi co chce...ja nie moge w domu zmuszac do odrabiania lekcji, zabraniac, krzyczec... ehh mozna wymieniac... a nawet jak dziecko wymysli historyjke to i tak jemu uwierza... A nasz Polski Ambasador czy Konsul w NO, badz Minister Spraw Zagranicznych w PL, nic nie moga pomoc w odzyskaniu dzieci... Ci pierwsi moga miec tylko wglad do dokumentacji..a ten drugi mowi-wyjezdzacie, przejmujecie prawa obowiazujace tam... nam nic do tego.Nawet w sprawie naglej smierci matki, nie pomagaja w odzyskaniu chlopca...bo tatus ma prawa do niego, a ze tatus nie chce i wyrzeka sie dziecka(bo jest alkoholikiem) to babcia dziecka i jego ciocia(siostra zmarlej matki) nie moga odzyskac malucha..trwa to tez niejakie 2, 3 lata.... chlopiec w rodzinie zastepczej juz 2 badz trzeciej... widzenia z nim sa 4razy w roku... (takie wizyty maja wszyscy rodzice z dziecmi odebranymi) Na temat Niemieckiej instytucji bylo tez duzo pisane na forum polsko-norweskim,,,wiec dzialania maja podobne... ehh nie chce pisac wiecej w tym temacie, bo w sumie az sie boje pisac..bo bardziej sie pograzam... wtedy tysiac mysli na minute i nie przespane noce... Edytowane 22 Kwietnia 2013 przez Mmelisa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lukarna 22.04.2013 20:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2013 Smutne co piszesz Melisa:hug: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorkaS 22.04.2013 21:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2013 Hmm, a ja z mojego własnego podwórka: nauczyciel jest w de równocześnie urzędnikiem. Tak po prostu wedle prawa jest. O tym do jakiej szkoły dziecko po podstawówce pójdzie w zasadzie decyduje nauczyciel. Dziecko dostaje tzw. polecenie czy ma to być gimnazjum, czy szkoła realna czy najniższa stopniem hauptschule. Teoretycznie nie są wiążące, ale mocno zalecające. U nas wychowawczyni uznała, że dziecię do gimnazjum się nie nadaje, bo język niemiecki ma na tyle ubogi, że nie nadąży. Ja się nie zgodzilam z opinią, dziecko wylądowało w gimazjum i doskonale sobie radzi, ale pani zabrało ponad rok, by do nas zagadać serdeczniej, choć stosunki były bardzo miłe wcześniej. Bo ja odważyłam się podważyć jej decyzję. Ile tubylczych dzieci idzie do szkół znacznie poniżej ich możliwości jest dla mnie szkokujące. Bo nauczyciel tak ocenił i wycenił. Pal sześć, że moment decydujący o całej ich przyszłości przypada średnio na 10 rok życia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
martarobert 22.04.2013 21:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2013 Cześć Lukarna! Ja tak z innej beczki. Właśnie przeczytałam Twój dziennik budowy i chciałam Cię zapytać w jakim programie robiłaś wizualizacje wnętrza? Są bardzo fajne. Ja też planuję od dawna co, gdzie i jak, ale tylko w głowie i na papierze. Będę wdzięczna za pomoc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
msdracula 23.04.2013 04:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2013 Przerażające jest to co piszecie dziewczyny...masakra jakaś... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amglad1 23.04.2013 05:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2013 o cześć Dziewczynki:) Luka, masz BOSKIE dzieciaki!!!!!!! ja dopiero dziś odpaliłam neta i zajrzałam - SLICZNOŚCI:yes::D:D kiepsko dziś spałam, zmęczona jak pies jestem co do dzieci - nie pożeram takich powyżej 13 roku życia.... młodsze to dla mnie straszliwy ciężar, wyzwanie i nie moja herbata:stirthepot:niech inni mają przyjemność... ponad 10 lat pracowałam w państwowym gimnazjum w małej biednej mieścinie - z roku na rok było gorzej, aż potrzebowałam zmienić pracę, bo wyeliminowałabym skutecznie ze społeczeństwa kilka szczególnych jednostek.. to co tam się dzieje, przechodzi ludzkie pojęcie... teraz pracuję w społecznym gimnazjum - dzieci inne, dopilnowane, wychowane i w miarę chcące się uczyć... kurcze, bieda demoralizuje.... i tym miłym akcentem witam się z Wami we wtorek Słonko, na razie 9 stopni, docelowo- wg norweskiej prognozy pogody - 16:D imieniny - Jerzego i Wojciecha!!! całusy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nita83 23.04.2013 05:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2013 wczoraj az nie mogłam zasnąć tak przeżywałam te Wasze opowieścimelisko, ja to bym wiała od razu, nas to by od razu zamknęli, za wygłupianie się, przytulasy, całowanie stopek, głupoty, krzyki (też niestety), szaleństwa, no i przede wszystkim żelazne podejście ze dzieci są nasze a nie państwa i mogą spadać. Taka niesprawiedliwość na świecie strasznie boli, ze instytucje które mają dzieci chronić stają się ich zagrożeniem. Jest takie powiedzenie - Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.amglad też dziś ledwo wstałam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agalind 23.04.2013 06:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2013 Hej Luka:) Gwiazdy masz cudne:yes: Dziewczyny maja rację - bierz się za robotę, bo dobrze Ci idzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
max-maniacy 23.04.2013 07:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2013 a ja właśnie pracuję w szkole uważanej za najtrudniejszą w naszym mieście powiatowym. a mianowicie w zespole szkół zawodowych. u nas to jest dopiero nie kilka elementów, ale cały zestaw demoralizujący. i różne cuda się dzieją. jednak jeśli choć trochę spróbuje się zrozumieć te dzieciaki, zwłaszcza ich sytuację rodzinną, to człowiek przestaje się dziwić. a czasami dziwi się, że w ogóle trafiają do szkoły. lubię pracę z młodzieżą, bo jest taka możliwość, że jak traktuje się ich jak ludzi, to potrafią odwdzięczyć się tym samym. a do swoich dzieci mam już niestety trochę mniej cierpliwości. chyba limit wyczerpuję w pracy. także też mogłabym mieć problemy z jakimiś państwowymi amtami, jakby o zdanie zapytali moich młodych. Luka, jak się przyglądałam Twojej gwieździe, to aż mi się córci zachciało (gdybym tylko była bardziej cierpliwa i spokojna). na prawdę mała ślicznotka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 23.04.2013 07:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2013 W temacie dzieci - gdyby ktoś z takiej instytucji jak opisane wyżej, przyglądał się naszemu dzisiejszemu wyjściu do szkoły - to wysyłałybyście mi paczki do pierdla Padł rekord -godzina dwadzieścia ubierania się :bash:, śniadanie (banan - bo rano nic innego przez przełyk nie przechodzi ) jedzony w samochodzie - oczywiście na pierwszą lekcję już nie zdążył, na drugą spóźnił z 5 minut.....a ja a teraz wdech, wydech, wdech wydech.....jestem niczym kwiat lotosu unoszący się na gładkiej, nieskończonej powierzchni krystalicznej wody.... ale są i lepsze dni Wczoraj na ten przykład zero huśtawki nastrojów i absolutny zen - moze jutro tez będzie milej A i wczoraj sukces młodego cudnie nastrajał - przyszły wyniki z olimpiady przyrodniczej - nuuuudy pani, nudyyyy dzień dobry się z Paniami może dziś mnie zagazują - ponoć do trzech razy sztuka:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mmelisa 23.04.2013 07:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2013 (edytowane) malka.. wiem jak to jest szykowanie sie... ehh dlatego ja wstaje duuzo przed czasem, zeby zrobic matpakke do przedszkola jednej i drugiej (chlebek, jogurcik, owoc jakis).. szykuje ubrania, powoli w tym czasie wybudzam obie... mlodsza szybko wstaje, gorzej ze starsza.. nie ma mowy aby z domu bez sniadania wyszly wiec platki z mlekiem, badz owsianka z rodzynkami i cynamonem.. wtedy bieganie po mieszkaniu zeby je ubrac, uczesac, umyc zeby, dac witaminy... czasami udaje nam sie zorganizowac z 40min a niekiedy 2 godz braknie... najwiekszy mam stres jak musze na 8 byc w pracy...wtedy 6km do przedszkola ( bywa ze w korku, bo o 5, 10min za pozno wyjezdzamy) odprowadzic jedna, pozniej druga z drugiej strony budynku.. W aucie krzyki piski bijatyka, wiec zeby tak nie bylo wlaczam muze i spiewam, wtedy one ze mna o jedzeniu w aucie nie ma mowy bo mamusia ma nowa bryke:P, a moje panny w ciagu jednego posilku potrafia zrobic chlew, np mama jogurt mi sie niechcacy wylal:mad: byly u mnie momenty zalamania, ale jak tylko obejrzalam sobie film podany wczesniej w linku to mnie odrazu do pionu stawia i wszystkie nerwy puszczaja... boje sie chodzic do lekarza, bo oni tez maja obowiazek zglaszania, ale jak trzeba to ide i nawet jak jest to wg lekarza pierdolka, to ja zawsze powtarzam, ze dla mnie moje dziecko jest najwazniejsze! tak samo w pracy, moje dzieci sa wazniejsze dla mnie niz praca... nawet jesli mialoby to grozic utrata jej. w przedszkolu bywa tak, ze jak obie kaszla to potrafie w ciagu dnia kilka razy dzwonic czy wszystko ok, bo jak cos to moge podjechac.... niech wiedza, ze krzywdy nie maja Na szczescie jesli chodzi o podzial obowiazkow domowych, to moj Kochany M pomaga mi niesamowicie przy wszystkim, nawet jak wroci zmeczony po pracy... Ale dosc tego tematu..bo ja to bym mogla godzinami pisac i pisac, i coraz to ciezsze historie wygrzebywac:stirthepot: tak wiec,jak tylko bede miala chwilke to wgram zdjecia do kompa i rowniez przesle jak moje panienki wygladaja bo chyba ich nie pokazywalam... mnie mozna zobaczyc u mnie w komentarzach na str6, w sumie wtedy jako mloda blondynka, (teraz tez, ale przez rok bylam typowym rudzielcem i super sie tak czulam:cool:) lub na fb Edytowane 23 Kwietnia 2013 przez Mmelisa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 23.04.2013 07:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2013 Meliska, ale jak dzieci małe to można je ubierać, ale wyobrażasz sobie,że zakładam majtki dziesięciolatkowi ?? Stoję więc nad nim i jak mantrę powtarzam "majtki na pupę, majtki na pupę, skarpetka na prawą nogę , skarpetka na lewą nogę" i tak czasem godzinę- do porzygu:bash::bash:potem toaleta - kolejny cyrk :cool:, następnie leki, jedzeniu nie wspomnę, bo użyłabym bardzo nieparlamentarnych słów i zakładanie butów - to jest codzienna trauma ... Jedna z matek z mojej "grupy wsparcia" , opowiedziała jak kiedyś zabrała dzieciaka w piżamie do szkoły, bo miał ten sam klimat przy ubieraniu - powiem szczerze ,ze dojrzewam do myśli, by młodemu zaserwować taką akcję ach no to się wyżaliłam ale piękny mamy dzień,nie ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorkaS 23.04.2013 08:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2013 Melisa, tylko nie przesadź w drugą stronę bo nadopiekuńczość bywa również karalna. Czasem jak słucham opowieści z zachodniego świata, który przez swoje działania zeżrą bojówki muzułmańskie w ciągu kilku dziesięcioleci, bo forma przerosła treść, w przeciwieństwie do prostych dyrektyw świata wschodniego, to myślę sobie, że taka matuńka Rossija, to bardziej wolny kraj obecnie niż zachodnia Europa. Po Waszych opisach zaczynam doceniać bardziej moje latorośle, szczególnie te starsze, które same się ubierają, pożerają płatki z mlekiem, biorą drugie śniadanie w locie, siadają na swoje rowery i gnają do szkoły. Najmłodsze ciut powolniejsze, ale działają w kwestii wychodzenia jak zegareczki. Żeby nie było idealnie, to grzeszą równo w innych dziedzinach, ale logistyka na szczęście u nas działa perfekcyjnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorkaS 23.04.2013 08:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2013 Meliska, ale jak dzieci małe to można je ubierać, ale wyobrażasz sobie,że zakładam majtki dziesięciolatkowi ?? Wyobrazić sobie mogę, w praktyce bez sensu. Jedna z matek z mojej "grupy wsparcia" , opowiedziała jak kiedyś zabrała dzieciaka w piżamie do szkoły, bo miał ten sam klimat przy ubieraniu - powiem szczerze ,ze dojrzewam do myśli, by młodemu zaserwować taką akcję ach no to się wyżaliłam Moja sąsiadka wiozła kiedyś syna drugiej sąsiadki, w lutym do szkoły w samych skarpetkach. W klasie siedział boso. Chyba dokładnie mieli powyższy problem. Aczkolwiek nie wiem co stosowne urzędy na to. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.