Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziennik Lukarny - komentarze


Lukarna

Recommended Posts

Hej :) Podglądam Wasze działania, bo jesteście tuż za nami.

 

My też mamy projekt indywidualny i architekci nie dokonują wszystkich obliczeń - pewnie im sie nie chce, mimo że biorą niezłą kasę. Mój powiedział, ze wielkość dachu obliczą mi przy kalkulacji dachówki, a jeśli będzie ich kilka, to będę mogła sprawdzić, czy pomiary są zgodne. Innych pomiarów też nie mam - np. kubatury netto ( tej w środku budynku), zestawienie więźby wywalczyłam, bo tez nie było. Ale powierzchnie użytkowa to policzył mi razem z garażem i nie chciał go w żaden sposób wyodrębnić przy wyliczeniach, tak jak jest to w gotowych projektach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 17,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Lukarna

    5212

  • agalind

    2245

  • Ardea

    1544

  • pumpaluna

    1322

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

dziwne z tym wliczeniem garażu do powierzchni użytkowej, kurcze bez sensu później podatek od tego płacić... a pomieszczenie gospodarcze i spiżarnię też wliczył do użytkowej?

nasz architekt jeśli idzie o te wszystkie konieczne pierdoły pomiarowe to wyliczył wsyzstko bardzo dokładnie, nawet wykonawca był tą dokładnością zdziwiony bo mówi, że rzadko się to spotyka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Ewanz:) Tuż za wami to delikatnie powiedziane:) My jesteśmy jeszcze w czarnej... hmmm w czarnej ziemi;) Jak ja juz bym chciała miec więźbę, ja Wy... Ale cóż, myslę że się w końcu doczekam.

 

Sprawdziłam w projekcie, u nas do powierzchni uzytkowej nie policzył tylko garażu i pomieszczenia za garażem. Reszta wpisana jako użytkowa. Na górze do uzytkowej policzone pomieszczenia pow wysokości 1,9m (ze 126m po podłodze podaje do użytkowej 102m)

 

Ziapa, też nieźle:):):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyszłam się i ja przywitać , a tu patrzę sami znajomi:)

My chcieliśmy piwnicę, ale jakos architekt wybił nam ją z głowy, choć teraz czasami żałuję. No ale cóż nie ma co plakać nad rozlanym mlekiem, budowa już postępuje i sprawia mi to przeolbrzymią satysfakcję i radość, czuję się jak dziecko, któremu spełnia się największe marzenie:) pozdrawiam i będę zaglądać częściej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co jest dla mnie najgorsze?? Podjęcie decyzji która ekipa ma nam budować, która robić więźbę i dach...

Czyli wybór wykonawcy.

Jak dobrze wybrać?

Cena ceną ale cała reszta. Przed chwilą wróciłam z imprezy rodzinnej. Jak powiedziałam, że dałam projekt do wyceny tej ostatniej firmie to mnie wszyscy zakrzyczeli, że oni są taaaacy drodzy. No fakt, są solidni, mają nieposzlakowana opinię itd itd ale są taaacy drodzy.

A wyceny jeszcze nie widzieli.

A, wkurzyli mnie bo ja po cichu liczę na to, że się z tymi ostatnimi dogadam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

słuchaj przede wszystkim własnych przeczuć, jak masz wrażenie że majster jest niekompetentny to nie ma co się w to pakować. ja kiedyś chyba już gdzieś pisałam - znajoma wzięła tańszego a później się okazało, że pracuje tylko on z pomocnikiem i robota się ciągnie w nieskończoność.

My mieliśmy i wyższe i niższe oferty, wybieraliśmy jak nam się wydaje najbardziej zdroworozsądkowo. Zależało nam nie tylko na kosztorysie robót i podaniu zakresu prac ale też na kosztorysie materiałów. Nasz wykonawca sam zamawia materiały, ale szuka tańszych dostawców i mówiąc szczerze ma dużo lepsze ceny niż nam proponowały hurtownie, a najważniejsze to że nie musimy latać na budowę bo cementu czy prętów zabrakło. No i on ma swoich podwykonawców więc gdybyśmy chcieli to możemy z nim cały czas współpracować aż do wprowadzenia się.

 

aha no i nie zapomnij o umowie wykonawca - inwestor. to bardzo istotne w dzisiejszych czasach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z opiniami umieszczonymi wyzej, nie słuchaj rodziny, musisz sama zadecydować, a może warto dać ciut więcej, a mieć wszystko na lata w porządku w końcu to dach, jego już sobie ot tak nie zmienisz jak np paneli w salonie:) moja rodzina też mi systematycznie obrzydza budowanie, a to dom za mały a to odludzie itd, mam to w nosie to mój dom i ja buduję go dla siebie, jak tacy mądrzy niech sami sobie stawiają:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo, że kasa na budowie rozchodzi sie jak woda, ale na niektórych rzeczach nie ma co oszczędzać. Jeżeli ekipa dobra, sprawdzona, pracują a nie "odpoczywają" to trzeba ich brać póki ktoś inny ich u siebie nie najmie. Jak inna ekipa (co do której nie jesteś przekonana) coś spartoli to rodzinka zapłaci za poprawki?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie, ja ich słuchac nie będę ale mnie wkurza takie gadanie. Ostatni murarz ma juz zrobioną wycenę w koncu, wieczorem do niego jedziemy. Zobaczymy jak policzył.

Esiak, nie, nie zagadałam ostatnio miałam mało czasu na kompa...

 

A tak w ogóle to się pakuję bo jutro wyjeżdżamy nad morze.

I po obejrzeniu róznych portali pogodowych robię wielkie przepakowywanie: zostawiam większość letnich rzeczy a zabieram więcej ciepłych buuuuuuuuuu:(

 

Do zobaczenia za tydzień:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...