Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

MagdaZZZ się urządza - będzie eklektycznie (chyba;)


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 12,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Magda,

 

a ja Ci przynoszę pojemnik w temacie płytek kuchennych - choć nie wiem, czy to nie za dużo szczęścia na raz, i płytki, i ten sam motyw na dodatkach,i wiem, że masz już ze 2 inne; w każdym razie ciasteczkowy pojemnik jest uroczy:

 

http://allegro.pl/ceramiczny-pojemnik-na-ciasteczka-lovely-home-i1651274081.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magda, podziwiam Cię za wybory dokonane do mieszkania, są piękne, klasyczne, ze smakiem. Piękno tkwi w doskonałym wykończeniu, a doskonałe wykończenie niestety kosztuje. Najmocniej zapadła mi w pamięć wycena pstryczków do światła, wycena zwaliła mnie z nóg, ale patrząc na pstryczki rozumiem, że nie mogły kosztować "standardowych" pieniędzy.

 

Wiem, że traktujesz niektóre wypowiedzi finansowe z przymrużeniem oka, ale na prawdę nie musisz się tłumaczyć, że wydałaś xx na zawory, a nie tylko x, bo to Twoje zawory i jak dla mnie mogłyby kosztować połowę luksusowego jachtu, ale skoro Tobie się podobają, masz możliwość kupienia takich i jeszcze nie przymierać całą rodziną głodem to wspaniale. Nie mówię tego ze złośliwością, uważam, że każdy ocenia swoje możliwości i wybiera to co dla niego jest najlepsze:) a to, że sobie marudzimy i robimy wielkie oczy...heh myślę, że część z nas wcale by się nie zmartwiła gdyby mogła mieć takie problemy z wykończeniówką co Ty:)

 

Pozdrawiam wszystkich porannie niedzielnie, a u Ciebie Magda trzymam kciuki żeby wykańczanie szło pełną parą, byśmy mogły jak najszybciej cieszyć oczy Twoimi wnętrzami.

 

Aha, pomysł na podłogę łazienkową zgapiam:) kilka innych pomysłów także:)

 

:hug::hug::hug:

 

 

S.P., niestety nie w Szczacinie a w Warszawie;) ale ze Szczecina pochodzę:D

 

 

anju, pojemnik śliczny:yes: ale faktycznie może być za dużo tego dobrego;) - dlatego wstrzymam się od takich zakupów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

classic

 

co do wydatkow to sie zgadzam:)

gdybym dysponowala wieksza iloscia pieniedzy pewnie tez bym szalala

 

jak maz sie dowie o chromowanych zaworach to mnie chyba z domu wygoni haah

choc on przyjął inna strategie

ladnie przytakuje a potem wybiera zabawki dla siebie i ma argument ze ja tez wydaje na glupoty....

 

a o pstryczkach wlaczniczkach to nie chce pisac ile maja kosztowac te ktore chce

ale chyba tu bede musiala zrezygnowac:(

 

yokasta

 

ty to taka grozna jestes

ze jak czytalam artykul o ladunkach wybuchowych w kilku IKEA

to pomyslalam ze pewnie szykujesz odwet haahah

 

 

----------

 

przypomialam sobie ze kiedys ogladalam program z cyklu jak drogo sprzedac mieszkanie

dekoratorzy wypowiadali sie co podnosi cene nieruchomosci

i na jednym z pierwszych miejsc byly wlasnie drogie wlaczniki haah

Edytowane przez joliska
;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ooliwka, ale czy badania do artykułu były przeprowadzane na polskim rynku? Bo za granicą faktycznie łatwo podnieść wartość nieruchomości, natomiast Polacy nie są przygotowani na dopłaty za włączniki :( Podejrzewam, że raczej by się w głowę popukali, niż zgodzili zapłacić więcej za drewniane okna czy podłogi, ładniejsze grzejniki, włączniki tym bardziej, itp.

Mam nadzieję, że kiedyś to się zmieni i rynek dóbr luksusowych nie będzie rynkiem niszowym, natomiast na dzień dzisiejszy w Polsce wartość nieruchomości zależy tylko i wyłącznie od lokalizacji i żadne bajery w domu nie są w stanie jej podnieść :no: Tak się składa, że w Polsce im mniej włożysz w nieruchomość na sprzedaż, tym mniej stracisz. Dlatego developerzy tną koszty, gdzie popadnie, bo tego oczekuje od nich rynek (byle było taniej, nie ładniej). Na dzień dzisiejszy stan developerski to często stan surowy zamknięty, bez tynków w środku, parapetów, ogrzewania, z doliczonymi powierzchniami balkonów i piwnic - inaczej ludzie nie kupią. A wiem, co piszę, bo jestem z branżą zaznajomiona od pieluch można powiedzieć ;)

 

Być może w Warszawie jest inaczej, ale w większości polskich miast nikt nie dopłaci za postawiony płot czy elektryczne rolety, każdy natomiast rzuca się na mieszkania, w których metr2 kosztuje ok. 3 tys., nawet jeżeli ze 150 metrów w tej cenie 50 stanowi garaż z piwnicą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to byl angielski program

i chodzilo o to jak oszukac kupujacego;)

np jedenym przykladem byly drogie drobiazgi np wyciskarka do cytrosow Starcka

 

 

u nas jest tak jak mowisz wiekszosc szuka taniego lokum nawet zdewastowanego by wyremontowac po swojemu

a i tak wyjdzie taniej jesli mieli bysmy placic za to poprzedniemu wlasciecielowi

 

choc moj brat jak szukal mieszkania bardzo mu zalezalo by bylo idealnie wykonczone

nie myslal nawet nad przemalowaniem scian

oczywiscie takie mieszkanie znalazl ale kosztowalo 10-20% wiecej niz w normalnym standardzie

 

nad tym mieszkaniem znajdowalo sie drugie mieszkanie podobne metrazowo ale ponad 100tys drozsze

mieszkal tam architekt, mieszkanie piekne

ale stalo na rynku chyba ponad rok haahah

z tego co wiem kupujacy i tak sie nie znalazl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widzisz, a często jest tak, że te 100 tys. więcej ten architekt pewnie faktycznie włożył w mieszkanie (lepsza kuchnia, podłogi, łazienki), a jakby chciał sprzedać, musi liczyć, jakby sprzedawał mieszkanie ze standardowym wyposażeniem zakupionym na wyprzedaży w Castoramie. Dlatego - jeżeli urządzacie mieszkanie, które nie ma być Waszym docelowym - lepiej nie szarżować z wyborami. Wystarczy, że będzie zadbane i nie zniszczone, a z jakich materiałów (czy panele czy drewno, czy mdf czy fornir/drewno, czy Koło czy V&B), to już potencjalnego=przeciętnego klienta nie zainteresuje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może w Warszawie jest inaczej, ale w większości polskich miast nikt nie dopłaci za postawiony płot czy elektryczne rolety, każdy natomiast rzuca się na mieszkania, w których metr2 kosztuje ok. 3 tys., nawet jeżeli ze 150 metrów w tej cenie 50 stanowi garaż z piwnicą.

 

 

Ilonko, pozwól, że się wtrącę, bo akurta mam tu coś do powiedzenia (mój mąż jest developerem). To o czym mówisz, dotyczy domów jednorodzinnych - tu nie dziwię się, że nikt nie chce dopłacać za rolety, płoty czy nawet tynki, bo każdy woli zrobić je sam i tak jak lubi, a nie brać nieruchomość z dobrodziejstwem inwentarza;) Tak samo powierzchnia liczona z garażem i piwnicą - takie rzeczy to tylko przy domach.

Za to inaczej sprawa ma się, jeśli chodzi o budownictwo wielorodzinne. Tam naprawdę wiele ludzi zwraca uwagę na wykończenie budynków, gdyż wie, że sam już nic nie zmieni. Okna, drzwi wejściowe do lokali, barierki tarasów, elewacja i wszystko co wokół (cała infrastruktura) są elementami stałymi (nie można ich zmieniać we własnym zakesie) i ich jakość bardzo podnosi cenę nieruchomości.

 

Jeszcze inna sprawa jest z rynkem wtórnym. I tu się zgodzę z ooliwką - jakość wykończenia potrafi bardzo podnieść cenę, pod warunkiem, że mieszkanie jest urządzone z dużym smakiem i bardzo funkcjonalnie. Bo jeśli tych czynników zabraknie, to jakość nie ma znaczenia - i tak potencjalny nabywca wszystko wyburzy:roll: - na luksus zawsze się znajdzie nabywca - prędzej czy później (szczególnie w warszawie);)

Edytowane przez joliska
;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja szukając mieszkania na rynku wtórnym miałam wymagania co do samego miejsca, czyli z czego zrobione są ściany, kiedy zmieniane były instalacje, jaka jest wysokość. Wyburzyłam i zmieniłam wszystko, także odrobinę ustawienie pokojów. Wydaje mi się, że mało kto szuka całkowicie urządzonych mieszkań i większość woli zrobić po swojemu.

 

Inna sprawa, że o ile urządzam mieszkanie skromnie, kupując w dużej mierze w sklepie na I, o tyle moje mieszkanie nie należało do tych najtańszych, jeśli chodzi o cenę za metr. Moim priorytetem była lokalizacja i jakość budynku. I wiem, że zawsze znajdę na nie kupca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój tata też jest developerem, więc te sprawy znam praktycznie od podszewki i wiem, że na rynku pilskim/bydgoskim/poznańskim ludzie patrzą jednak, żeby było jak najtaniej. Ok, elewacja, projekt bloku, rozmieszczenie pomieszczeń to sprawy ważne, ale tak się składa, że mamy właśnie na sprzedaż mieszkania w standardzie wysokim (drewniane okna, drzwi Urzędowskiego, elektryczne rolety, podłogówka, itp. - długo by wymieniać) i wiemy, że zainwestowane pieniądze się nie zwrócą, bo trzeba liczyć jak za mieszkania obok, które mają zwykłe drzwi/okna/ogrzewanie - inaczej zainteresowanie zerowe właśnie ze względu na minimalnie nawet wyższą cenę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda, rynek warszawski jest całkiem inny. Tu urządzone w bardzo wysokim standardzie mieszkania sprzedają się często na pniu (a jeszcze lepiej wynajmują za bajońskie sumy;)). Bogatych, wysoko postawionych osobistości na placówkach w Warszawie nie brakuje, a dla nich takie mieszkania pod klucz są na wagę złota:D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Poznaniu jest może trochę inaczej, bo są zapaleńcy (nadal jednak nieliczni), którym zależy na dwupoziomowych penthousach z pięknymi tarasami, luksusowym wykończeniem itp., ale na rynku bydgoskim czy pilskim nie ma klientów gotowych dopłacać za lepszą jakość (zresztą przed kupnem naszego mieszkanka wystawialiśmy z narzeczonym stare - ja w nowym, pięcioletnim budownictwie, on w wielkiej płycie i jego cieszyło się zdecydowanie większym zainteresowaniem, choć mieszkanie było do kompletnego remontu, a moje do zamieszkania od zaraz, obydwa blisko centrum, choć to nowsze - wiadomo - dużo droższe).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wynajem owszem, ale czy dużo jest takiej sprzedaży? Nie sądzę...

 

A z drugiej strony ja miałam może jakieś nietypowe wymagania. Zdecydowanie nie chciałam nowego budownictwa. O wielkiej płycie nawet nie myślałam. ;) Nie wiem, na ile to popularne wymagania wśród mieszkańców Warszawy, ale moje chyba należały do tych rzadszych. Ja jednak uważam, że gwarantują mi możliwość sprzedaży w każdej chwili. Miałam trzy warunki kupując mieszkanie. ;)

 

Mój ojciec kupując swoje grubo ponad 100 metrów też nie patrzył na wykończenie, ale na sam budynek plus lokalizację. Wiedział, że parkiet etc - to wszystko sam będzie musiał zrobić, tj. wyremontować.

 

Dobra, trochę zamotałam. Ale do tej pory wydawało mi się, że dla inwestora, także z pieniędzmi (czyli dla mnie nie, dla mojego ojca już tak zdecydowanie) liczą się najpierw inne czynniki niż samo wykończenie, jak drzwi, podłogi, bo to można zrobić samemu tak jak się chce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj Maszenka, wcale to nie takie rzadke wymagania;) Myslisz, że my byśmy nie chcieli mieszkać w pięknej kamienicy na Starym Mokotowie ewentualnie u ciebie na Żoliborzu (my jednak wiernymi fanami Mokotowa jesteśmy, dlatego tylko mówię "ewentualnie";)) Ale taki metraż jaki nas interesował (min. 140 m2), to chyba sama wiesz jakie pieniadze by kosztował:bash:

 

Ja tylko dodam jeszcze jedno. Jestem pewnie jedną z nielicznych osób na tym forum, która doskonale zna realia rynku nieruchomości w typowych dużych miastach Polski (konkretnie Szczecin) i w Warszawie (całkiem inna bajka). Ja jestem na takim etapie w tym temacie, że już nic mnie nie zdziwi;)

Póki mieszkałam w Szczecinie, normą dla mnie się wydawało wszystko to, co mówi Ilona, cena mieszkania dla mnie wahała się między 4-6 tys. PLN i wiedziałam, że postawienie domu na tiptop z ogrodzeniem i ogrodem nie powinno przekroczyć 700-800 tys. PLN.

 

Odkąd mieszkam tu (a będzie już 4 rok), moje poglądy na ten temat mocno się zrewidowały. Wszystko co powyżej - Warszawy nie dotyczy. Tu nie ma górnych granic jesli chodzi o ceny:lol2:

Powiem tylko tyle - wczoraj byliśmy oglądać nowy nabytek mojej szwagierki (siostry mojego męża). Kupiła drugie mieszkanie w apartamentowcu w centrum Warszawy przy Ogrodzie Saskim. Za ok. 200 m2 zapłaciła 6 mln - mnie to już nawet nie dziwi, a wam pewnie szczęki opadną. Za to mi opadła szczęka, gdy usłyszałam, ze obok budują nowy apartamentowiec, gdzie jest 14 mieszkań, a kolejka na zapisy liczy 200 osób. Tak windują ceny, że obecie penthouse na ostatnim piętrze - ok. 400 m2 (w stanie deweloperskim) kosztuje... bagatela 20 mln PLN :jawdrop: - wspominałam, ze nic mnie nie zaskoczy? tu przyznaję mnie zatkało;)

Edytowane przez joliska
;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jesuuuu, na tvn-ie leci film "Nadchodzi Polly" Przed chwilą akurat zerknęłam w telewizor, a tam nowojorski apartament z ciemnym parkietem ułożonym w kwadraty 35x35 - bosko wyglądały:wave:

ale ja mam pomysły, ale ja mam wyobraźnię;):lol2: - a nikt w nią nie wierzy;)

 

O nie, ja wierzę ;) Ten twój pomysł z podłogą wg mnie jest kapitalny. Byłaby elegancka i ponadczasowa. A w dodatku orygilalna. Jedyny warunek to dobrej jakości wykonanie.

 

Podłoga w łazience piękna opaska dodaje jej tyle uroku.

Grzejniki świetnie wpisują się w styl twoich wnętrz i innych sobie u ciebie nie wyobrażam :yes: Ja ozdobne zrobiłam tylko w salonie i wybrałam bardziej nowoczesne ( verus terma technologie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, 800 tys. za dom z ogrodem (np. u nas ponad 34 ar) 30 km od Wrocławia to jest nieosiągalna cena :) a już na pewno nie na tip top z ogrodzeniem :lol2:. Ale jeszcze rok temu wydawało mi się, że da radę. Nie da ;).

 

jak wspomniałam, to dane sprzed 4 lat;) teraz bym je pomnożyła o inflację i wzrost podatku:lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie takie ceny też nie dziwią, bo w Warszawie faktycznie nie ma granic ale np. kojarzę penthouse na Żoliborzu... Nie jest wart tych kilku milionów. Ja powiem szczerze, że trochę dziwię się ludziom inwestującym w takie miejsca. To się zwróci? Ja bym kupiła starą willę na Żoliborzu to odremontowania, ale jeszcze lepiej przedwojenne wille np. w okolicach Józefowa, gdybym dysponowała takimi pieniędzmi. ;) Liczę, że kiedyś to nastąpi. ;) Tylko chyba hmmm... muszę się wydać stosownie za mąż, bo sama nie uciułam. ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...