Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

MagdaZZZ się urządza - będzie eklektycznie (chyba;)


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 12,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

W kwestii płytek, ja zdecydowanie oddaję głos za układem nr 1.

W kwestii mieszkania poza miastem. Od siedmiu lat mieszkam 15 km za Szczecinem, niby nie daleko. Do pracy jadę 20 min, bo akurat po tej stronie Szczecina pracuję. Wszystko było fajnie dopóki moj starszy syn chodził do miejscowej podstawówki, zaczęły się schody z gimnazjum a teraz w liceum nie jest lepiej. Jeśli ma do szkoły później niż na 8, i tak jedzie ze mną (ja zaczynam o 7.30), bo najnormalniej w świecie nie dojechałby na czas. PKS jeździ w takich godzinach, że nie zdąży. Po powrocie ze szkoły ta sama historia, pomijam zajęcia popołudniowe, po prostu masakra. Młodszy chodzi do przedszkola i problem jest już na wejściu, bo dzieci nie szczecińskie nie mogą chodzić do szczecińskich przedszkoli z uwagi na braki miejsc. Przykładów mogła bym przytaczać długo, ale nie będę. Wystawiłam mój dom z pięknym ogrodem na sprzedaż i kupiłam działkę praktycznie tuż przy tabliczce koniec Szczecina, ale 500m od niej mam autobusy i skończy się mój żywot furmana. Dzieciaki dojadą wszędzie same. Zostało tylko sprzedać stary i wybudować nowy dom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

yokasta

 

ja nie mam firmy tylko prace od do

wiec u mnie odpada

co do blokow

taki urok miasta ze dzialki ktore jakims trafem sie uchowaly zazwyczaj sa juz w terenie wybudowanym

u mnie nie ma mozliwosci by powstalo cos nowego

 

Magda pochlaniacz koniecznie 60

jak chcesz miej to sobie daruj chyba ze ma byc jedynie ozdoba

 

panczurka

jutro jade kupic fugi

poszukam tej o ktorej mowisz ale na 99% to cerasit

nie widzialam innej firmy na c produkujacej fugi

ide do watku o plytkach:)

dzieki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

S.P. zgadzam się z Tobą w 100 %. Właśnie dlatego nie budujemy się pod miastem - na razie. Co z tego, że zawiozę dziecko do szkoły i je odbiorę po pracy (nawet nie ważne o której tę pracę kończę), jak w miarę dorastania dziecko chce wyjść do kina, do kolegi, do dziewczyny, po prostu wyjść z domu... Jeżeli nie ma w okolicy przystanku autobusowego itp. to albo dziecko jest uwiązane, albo my mamy przerąbane, bo trzeba będzie je zawieźć i przywieźć. jak się ma dwójkę dzieci to sytuacja podwójnie przerąbana ;)

 

takie swoje trzy grosze wtrąciłam, bo mam własnych przemyśleń na ten temat sporo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ooliwka nasza kabina to Sanplast, ale nie wiem czy polecić... Wymiar robią Ci pod zamówienie, tylko 2 tyg czekania ale... Po 8 m-cach użytkowania dosłownie 'spadły' na mnie te przesuwne drzwi (poszły kółka). Jedno kółko = 50 zł. Szok w trampkach :(

(przepraszam Magda za pogaduchy nie na Twój temat...)

Buziaki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również jestem za opcją nr 1. I też obstawiam cayenne!:-)

 

Odnośnie wywołanego tematu domów dodam, że my też kupiliśmy tę drogą działkę z przedziału, o którym mówiła Darcy (pytanie co ja bym za to miała 30 km od miasta - hektary), więc nawet jeśli się policzy 2500 zł za metr do deweloperskiego i przyzwoite wykończenie to 1,2 mln naprawdę nie starczy na dom w dużym mieście. Dodam, że działka jest w samym Wrocławiu, mała (jest to też pod pewnym względem jej zaleta jak dla nas), z jednej strony mamy ogródki działkowe (ćwierkaja ptaszki), w 2 linii zabudowy, przystanek 100 m od domu, sklep za winklem. Nie chodziło mi o wywoływanie dyskusji, czy dopiero na starość można się budować za miastem, tylko stwierdziłam, że dla mnie dopiero wówczas będzie czas na spokój. Obecnie cenię sobie po prostu bardziej możliwość wyjścia do kina na 15 min. przed seansem i o dowolnej porze, niż ciszy, czystego powierza, bo i tak nie mam kiedy się tym delektować. Podobnie jak Darcy podświadomie myślę, że za 10 lat (kiedy może znudzę się tym miejscem albo rodzina mi się zbyt powiększy i nie będziemy się mieścili:-)) nie odzyskam włożonych pieniędzy. Ale może działki w mieście pójdą jeszcze bardziej do góry i wtedy przynajmniej nie stracę. A u yokasty byłam więc mogę potwierdzić, że cisza i spokój u niej nieziemski, hektary i czyste powietrze:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skibusia, inwestycje w domek w mieście zawsze się zwrócą z nawiązką :yes: Wbrew prognozom ceny nieruchomości nie spadną na łeb na szyję w dół, po pierwsze dlatego, że rynek wtórny trzyma je wywindowane często do granic absurdu (ci, którzy zakupili w boomie, nie oddadzą za bezcen), po drugie dlatego, że mieszkań ciągle brakuje (30% dorosłych Polaków mieszka z rodzicami), tak samo jak i gruntów w dużych miastach, a po trzecie zarabiamy coraz więcej, wokół same podwyżki, co dotyczy także cen materiałów budowlanych (nawet sprowadzanych z zza granicy, bo złotówka jest słaba) - dlatego budowa jest coraz droższa i trzeba liczyć się z tym, że developer nie zacznie sprzedawać mieszkań po cenach sprzed boomu, kiedy materiały i grunty też były dużo tańsze. Poza tym 10 lat to kupa czasu, w razie sprzedaży jeszcze sporo zarobisz (podobnie jak Darcy - bo kto nie chciałby tak mieszkać?) na tej inwestycji :yes:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płytki nr 1 :)

 

Dyskusja na temat życia poza miastem a w mieście trwa.Ja od zawsze byłam mieszczuchem i to takim totalnym bo mieszkałam w ścisłym centrum Wrocławia.Jednak odkąd mieszkam na wyspie w małym miasteczku cenię sobie ten spokój jaki daje małomiasteczkowość.Na szczęście tutaj też wszędzie mam blisko,do przedszkola,przychodni,sklepu dojdę piechotką w kilka minut.Teraz mając dziecko nie wiem czy zdecydowałabym się mieszkać na wsi,z dala od miasta,chociaż jest to moje marzenie...może na emeryturze je spełnię ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Madzia firma Falmec, Faber i Elica produkuje podobno bardzo dobre pochłaniacze. Nie są najtańsze. Swego czasu interesowałam się tematem i gdybym miała budżet na pochłaniacz zaczynający się od 2 tysięcy to wybrałabym Falmec. Zobacz sobie też Falmec Mirabila, raczej nie będzie pasować ale to tak tylko żebyś sobie oczy nacieszyła :) Falmec chyba nie ma też najdroższych filtrów, ale warto zadzwonić do jakiegoś sklepu z agd i podpytać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magda,

Falmec to bardzo dobra firma - ponoć na ich podzespołach skręcane są okapy Siemensa. Ja się zdecydowałam po przejrzeniu, posłuchaniu i obmacaniu okapów z najwyższych półek i pogadaniu z różnymi takimi co to ponoć się znają. Polecano mi go po cichu w salonach specjalizujących się we wpychaniu klientom Miele i Siemensa, posłuchałam i nie żałuję choć trudno było podjąć decyzję bo ja jestem całkowicie Siemensowi oddana. Ciągnie jak wściekły a przy tym jest cichutki i ma powłokę na której nie widać paluchów. No i cena w porównaniu do innych jest naprawdę niska za wysoką jakość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacobinko, naprawdę?:o Ale mnie pocieszyłaś - dziękuję:hug: No to problem z głowy;) A nie wiesz gdzie można obejrzeć te pochłaniacze? Nigdzie ich do tej pory nie spotkałam (Fabera to i owszem - wszędzie jest;)).

A jaki model ty masz? Ile ma dB, że taki cichutki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baby, ale mi stron nacykałyście tymi dyskusjami;):lol2:

 

Kochane, dziękuję za głosy:hug:

Z waszą pomocą podjęłam ostateczną i nieodwracalną decyzję - płytki będą na prosto:D Może już jutro będą kładzione...

A dziś kamień się montował:wiggle: Nie mam jeszcze nic do pokazania, bo załapałam się raczej na przymiarki;) Ale już mi się podobało:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pamiętam modelu ale jest podobny do Plane, 90 cm bo ja mam tę szeroką płytę siemensa więc musiał być duży. A dB musisz porównywać w zestawieniu z mocą na danym biegu - niestety biegi w różnych okapach mają różną moc i porównanie takie wymaga trochę zachodu. Mój wymarzony Siemens miał bardzo mało dB nominalnie ale jak już porównałam z czego to wynika to się kiepsko robiło - bo ten najniższy poziom był rzeczywiście niesłyszalny ale też okap pracował na takiej mocy że ledwo dym papierosowy wyciągał. Na wyższych ciągnął porządnie ale przy danej mocy był głośniejszy od Falmeca dzialającego na tych samych obrotach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakos sie Madzia ostatnio wylączylam....jak tylko nabieram powietrze zeby cos powiedziec w dyskusji to temat sie zmienia...:( wiec pewnie nic ciekawego nie wniose ale podoba mi sie wersja nr 1 kafli, lazienka bedzie cudowna i z kazdym kaflem udowadniasz ze Twoja wizja byla słuszna

 

mam nadzieję kochanie, że nie dlatego, że już jesteś PO, i masz teraz takie tematy w De;):lol2: Liczę raczej na to, że to czasowe zmęczenie materiału:hug:

Ale bardzo dziękuję za pozytywną opinię moich poczynań:D Ściskam

 

 

lasche, ty się wzniosłaś na wyżyny, wow:o:lol2:

 

 

Jacobina - dzięki wielkie. Twoja opinia jest dla mnie barrrdzo cenna:yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...