agawi74 03.12.2011 00:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2011 bo narazie wychodi, że czy studio czy stolarz, poniżej 40 nikt nie schodzi:( Mam nadzieję, ze znajdziesz kogoś tańszego. Choć obiektywnie rzecz ujmując, to masz Madziu sporą tą kuchnię i sporo mebli, witryn, także 30tys to minimum moim zdaniem:sick: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Venus_m 03.12.2011 11:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2011 Magda jestem w tk w blu city. Ramki hunigthton gallery są pojedyncza, 1 trójka i jedną czwórka. Kolejka taka kreta że ich nie kupię ale schował. Przyjedź dziś i je kup;) może dasz mi swój tel na priv? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MagdaZZZ 03.12.2011 12:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2011 Znacie to głupie przysłowie "Kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje..."? Zawsze go nie lubiłam, ale dziś znalazłam dowód na to, że jest czystą brednią i jest dokładnie odwrotnie:mad: Zmotywowana przez nasze rozmowy fitnessowe, a głównie przez Monikę, wstałam dziś 8.30, że by pójść na pilates na 9.30. No i tak: wstałam, ubraam się, wysikałam, zjadłam małą kanapeczkę, umyłam zęby, weszłam do sypialni dać buzi mężowi i wziać telefon z szafki nocnej, spakowałąm telefon do torebki do specjalnej kieszonki (dobrze to pamiętam), chwyciłam torbę do fitnessu i wyszłam punkt 9.00. W windzie spotkałam 8-letną dziewczynkę wracającą z psem ze spaceru, wsiadłam w auto, przyjechałam do Hiltona, wjechałam na parking podziemny i podjechałąm do myjni (zawsze tm myję auto), wydałam panom kluczyki, powiedziałam, że proszę z zewnatrz i w środku i że mają 2 godzinki, skierowałam się do wind, wjechałam na czwarte piętro, podeszłam do recepcji, sięgnęłam po portfel, wyjęłam kartę klubu i w momencie, gdy Pani ją zczytywała zauważyłam, że nie mam telefonu... poprosiłam, żeby Pani do mnie zadzwoniła - abonent poza zasięgiem:roll: W szatni przeszukałam torebkę - telefonu brak:bash: Pierwsza myśl, że może jednak mi wypadł w aucie... no ale nie zbiegłam już, tylko poszłam na trening... po tych ok. 2 godz. zjechałam na parking i pytam panów, czy w aucie znaleźli telefon - odpowiedzieli, ze nie:o Przeszukałąm z nimi auto - nie było:bash: Myślę sobie... no dora, może mi się śniło, ze go brałam (choć i tak jestem tego w 100% pewna;))... może jest w domu... NIE MA:(:( Uwierzycie, że zgubiłam telefon w 15 minut od wejścia z domu, nie spotykając nikogo na swojej drodze i nigdzie się nie zatrzymując? Nigdy nie wstanę już rano z właśnej nieprzymuszonej woli:evil::bash: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MagdaZZZ 03.12.2011 12:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2011 Magda jestem w tk w blu city. Ramki hunigthton gallery są pojedyncza, 1 trójka i jedną czwórka. Kolejka taka kreta że ich nie kupię ale schował. Przyjedź dziś i je kup;) może dasz mi swój tel na priv? W sprawie tel. - jw. Ale te czarne? Te z ładnym pasparout? Wczoraj byłam i nie było:o Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Venus_m 03.12.2011 12:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2011 Tak te, pedz do blu city, ją nie dam rady;( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MagdaZZZ 03.12.2011 12:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2011 A najbardziej jestem załamana (jak zwykle z resztą przy stracie telefonu) - utratą wszystkich kontaktów:cry: Boże, niektórych się nie da odzywskać:bash: No załamać się można... choćby nie mam jak zadzwonić do Pana Stasia, z którym dziś miałam się spotkać na budowie... mąż nie ma telefonu do niego:roll: Takich numerów, szczególnie związanych z budową miałam dziesiątki:-x Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
narendil 03.12.2011 12:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2011 Ojoj, Madzia, fatalna historia A może ta dziewczynka z windy coś widziała? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MagdaZZZ 03.12.2011 12:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2011 No ale co ona mogła widzieć? Przecież mi telefon nie mógł wypaść w windzie... niemożliwe:no: A nie wierzę, że taka dziwczyneczka, zajęta swoim młodziutkim psiakiem (wyrywał się, cieszył, próbował skakać... trzymała go dwoma rękoma...) mi go ukradła;) No już bardziej stawiam na tych z myjni... ale sprawa nie do udowodnienia... nie mogę mieć pewności, że to oni:roll: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joliska 03.12.2011 12:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2011 Magda, a torebka nie ma jakiejś dziurki, przez którą telefon wpadł pod podszewkę? Dzwoniłaś na swój nr? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MagdaZZZ 03.12.2011 12:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2011 Dzwoniłąm wielokrotnie... od pierwszego razu (jeszcze z recepcji fitnessklubu) był wyłączony... abonent niedostępny:roll:A ja ten telefon całą noc łądowałam... był włączony i nałądowany jak go brałam:???:Dziury w podszece na pewno nie mam:no: Wysypałam w domu na stół całą zawartość - telefonu jak nie było tak nie ma:bash: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 03.12.2011 12:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2011 Magda, przepraszam, wiem że przeżywasz i stratę tel. też bym przeżywała, ale Twój dokładny opis łącznie z "wysikałam" trochę mnie rozbawił. No chodź . 8-letnia dziewczynka brzmi podejrzanie . A zapięłaś kieszonkę? Sprawdzałaś wszędzie? Mąż nic nie widział? Nie machałaś torbą na lewo i prawo? Jesteś pewna, że Panowie z myjni by powiedzieli gdyby znaleźli telefon? Już doczytałam, że nie jesteś pewna . Na pewno masz tel. na abonament więc zablokuj szybko co się da. Ja uwierzę, że można zgubić wszystko w 15 minut. Kiedyś zgubiłam sporo kasy w drodze z domu do szkoły = 100m. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maszenka 03.12.2011 12:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2011 Edit: dziewczyny - kiedyś natrafiłam na bloga jakiejś dziewczyny - specjalistki od imprezowego jedzenia. podobno to wręcz nasz odpowiednik nigelli (ja nie słyszałam); nie zapisałam sobie adresu, ale może któraś z Was pamięta... i jeszcze z imprezowych hitów - tartaletki. Ja robię kruche ciasto, ale można też kupić francuskie. Farsze są najróżniejsze - i na słodko i na słono. sama na pewno znasz całe stado przepisów, tylko wypadło Ci z głowy:) Ja wiem, ja, ja, ja! Mnie wybierz, mnie. Owa dziewczyna to OLGA SMILE i faktycznie ma strasznie fajnego bloga i książki. @Magda - potrawy obłędne, sałatkę z wingronami robię jak najprędzej! I kochana, czytam o Twoich przeżyciach oknowych i widzę, że wyłyśmy w tym samym czasie - ja przez prąd, Ty przez okna. :hug::hug::hug::hug: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maszenka 03.12.2011 12:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2011 Znacie to głupie przysłowie "Kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje..."? Zawsze go nie lubiłam, ale dziś znalazłam dowód na to, że jest czystą brednią i jest dokładnie odwrotnie:mad: Zmotywowana przez nasze rozmowy fitnessowe, a głównie przez Monikę, wstałam dziś 8.30, że by pójść na pilates na 9.30. No i tak: wstałam, ubraam się, wysikałam, zjadłam małą kanapeczkę, umyłam zęby, weszłam do sypialni dać buzi mężowi i wziać telefon z szafki nocnej, spakowałąm telefon do torebki do specjalnej kieszonki (dobrze to pamiętam), chwyciłam torbę do fitnessu i wyszłam punkt 9.00. W windzie spotkałam 8-letną dziewczynkę wracającą z psem ze spaceru, wsiadłam w auto, przyjechałam do Hiltona, wjechałam na parking podziemny i podjechałąm do myjni (zawsze tm myję auto), wydałam panom kluczyki, powiedziałam, że proszę z zewnatrz i w środku i że mają 2 godzinki, skierowałam się do wind, wjechałam na czwarte piętro, podeszłam do recepcji, sięgnęłam po portfel, wyjęłam kartę klubu i w momencie, gdy Pani ją zczytywała zauważyłam, że nie mam telefonu... poprosiłam, żeby Pani do mnie zadzwoniła - abonent poza zasięgiem:roll: W szatni przeszukałam torebkę - telefonu brak:bash: Pierwsza myśl, że może jednak mi wypadł w aucie... no ale nie zbiegłam już, tylko poszłam na trening... po tych ok. 2 godz. zjechałam na parking i pytam panów, czy w aucie znaleźli telefon - odpowiedzieli, ze nie:o Przeszukałąm z nimi auto - nie było:bash: Myślę sobie... no dora, może mi się śniło, ze go brałam (choć i tak jestem tego w 100% pewna;))... może jest w domu... NIE MA:(:( Uwierzycie, że zgubiłam telefon w 15 minut od wejścia z domu, nie spotykając nikogo na swojej drodze i nigdzie się nie zatrzymując? Nigdy nie wstanę już rano z właśnej nieprzymuszonej woli:evil::bash: Ja uwierzę, uwierzę. W czwartek jeszcze płakałam z powodu przeżyć licznikowych, w piątek budzę się rano i odpadła mi warstwa oczka w pierścionku (agat był malowany w kwiaty i miał jakąś emalię - wszystkie kwiatki zniknęły...) plus mój narzeczony chyba wywalił paragon. Ja też nie mogę mieć ostatnio żadnego normalnego dnia. Jak dobrze Cię rozumiem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuznka 03.12.2011 12:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2011 Raz straciłam telefon i w dooooooooooooooopie z aparatem ale dałabym złodziejowi wtedy każde pieniadze aby odzyskać kartę sim I to jest własnie ten moment kiedy musze znowu uzupełnić zwykły notes o nowe kontakty a co do kuchni - wal śmiało wiedziałam że Monia ci szepnie co nie co jak masz tylko ochotę i czas to zapraszam do siebie z projektem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MagdaZZZ 03.12.2011 12:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2011 Magda, przepraszam, wiem że przeżywasz i stratę tel. też bym przeżywała, ale Twój dokładny opis łącznie z "wysikałam" trochę mnie rozbawił. No chodź . 8-letnia dziewczynka brzmi podejrzanie . A zapięłaś kieszonkę? Sprawdzałaś wszędzie? Mąż nic nie widział? Nie machałaś torbą na lewo i prawo? Jesteś pewna, że Panowie z myjni by powiedzieli gdyby znaleźli telefon? Już doczytałam, że nie jesteś pewna . Na pewno masz tel. na abonament więc zablokuj szybko co się da. Ja uwierzę, że można zgubić wszystko w 15 minut. Kiedyś zgubiłam sporo kasy w drodze z domu do szkoły = 100m. No specjalnie dałam taki opis:rotfl: żebyście widziały, że mój poranek trwał 15 minut, jedynie podstawowe czynności dnia (a wręcz mocno okrojone, bo kąpać się nie musiałam, malować też nie;))... no po prostu wstałam, zabrałam tefefon, torebkę i torbę na fitnes i wyszłam - a za 15 minut telefonu nie było:o Żadnych sklepow, stacji benzynowych po drodze... no nic normalnie:o Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MagdaZZZ 03.12.2011 12:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2011 Ja uwierzę, uwierzę. W czwartek jeszcze płakałam z powodu przeżyć licznikowych, w piątek budzę się rano i odpadła mi warstwa oczka w pierścionku (agat był malowany w kwiaty i miał jakąś emalię - wszystkie kwiatki zniknęły...) plus mój narzeczony chyba wywalił paragon. Ja też nie mogę mieć ostatnio żadnego normalnego dnia. Jak dobrze Cię rozumiem... No to też widze masz passę:hug: Raz straciłam telefon i w dooooooooooooooopie z aparatem ale dałabym złodziejowi wtedy każde pieniadze aby odzyskać kartę sim I to jest własnie ten moment kiedy musze znowu uzupełnić zwykły notes o nowe kontakty a co do kuchni - wal śmiało wiedziałam że Monia ci szepnie co nie co jak masz tylko ochotę i czas to zapraszam do siebie z projektem Nie zgubiłam telefonu od ponad 4 lat... znaczy zgupiłam ze 2 miesiace temu na lotnisku, ale się znalazł w biurze rzeczy zagubionych (pamiętacie tę historię?) No i przez to właśnie moja czujność... czyt. spisywanie kontaktów do notesu - została uśpiona:( Gdzieś je zapisywałam po ostatniej stracie karty sim... ale tak dawno, ze już nawet nie pamiętam gdzie:( A w sprawie kuchni się odezwę... na dniach:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
senmon 03.12.2011 12:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2011 Madziu bardzo mi przykro :hug: To ja nie zapomnę jak zgubiłam rok temu nowy aparat przy Zlotych tarasach. Miałam go miesiąc. Najlepsze jest to że podszedł do mnie mężczyzna i mówi że chyba zgubiłam aparat i mi go daj.e Jja będą w szoku że zgubiłam nowy aparat powiedziałam że to nie mój. Dopiero po paru sek. jak ten facet juz odjechał uswiadomiłam sobie że to był mój aparat. Zmykam do fryzjera robic sobie ten kolorek . Zobaczymy co wyjdzie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuznka 03.12.2011 12:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2011 a ja ostatnio znalazłam kluczyki od nowiuteńkiej toyoty Land Cruiser i wiecie ile czasu się naszukałam właściciela auta żeby te kluczyki oddać a jeszcze jak zobaczyłam fotelik z tyłu i wyobraziłam sobie siebie jak Lulu płacze że jest głodny a ja nie mogę odjechać....masakra właśccielka była nieźla zakręcona bo wołania przez megafon nie słyszała ale zrobiła się przeźroczysta jak pokazałam co mam w ręku - wyraz twarzy do zapamietania na całe życie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tosiaczek 03.12.2011 14:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2011 (edytowane) O zgrozo ale miałaś dzień!Telefonu jeszcze nie zgubiłam za to notorycznie okulary przeciwsłoneczne:( A to w knajpie gdzieś zostawię a to w przymierzalni ba!nawet kiedyś w łazience na stacji benzynowej:D Kiedyś w Esprit w przymierzalni zostawiłam a za mną weszły 2 dziewczyny.Zorientowałam się przy kasie,że zostawiłam je przy lustrze,wróciłam ale oczywiście ich nie było a dziewczyny nic nie widziały. Babeczki dotarły i się podobają to ciesze się bardzo!Ja mam jeszcze w domu dlatego mogłam się częścią podzielić Edytowane 3 Grudnia 2011 przez Tosiaczek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monika996 03.12.2011 16:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2011 Znacie to głupie przysłowie "Kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje..."? Zawsze go nie lubiłam, ale dziś znalazłam dowód na to, że jest czystą brednią i jest dokładnie odwrotnie:mad: Zmotywowana przez nasze rozmowy fitnessowe, a głównie przez Monikę, wstałam dziś 8.30, że by pójść na pilates na 9.30. No i tak: wstałam, ubraam się, wysikałam, zjadłam małą kanapeczkę, umyłam zęby, weszłam do sypialni dać buzi mężowi i wziać telefon z szafki nocnej, spakowałąm telefon do torebki do specjalnej kieszonki (dobrze to pamiętam), chwyciłam torbę do fitnessu i wyszłam punkt 9.00. W windzie spotkałam 8-letną dziewczynkę wracającą z psem ze spaceru, wsiadłam w auto, przyjechałam do Hiltona, wjechałam na parking podziemny i podjechałąm do myjni (zawsze tm myję auto), wydałam panom kluczyki, powiedziałam, że proszę z zewnatrz i w środku i że mają 2 godzinki, skierowałam się do wind, wjechałam na czwarte piętro, podeszłam do recepcji, sięgnęłam po portfel, wyjęłam kartę klubu i w momencie, gdy Pani ją zczytywała zauważyłam, że nie mam telefonu... poprosiłam, żeby Pani do mnie zadzwoniła - abonent poza zasięgiem:roll: W szatni przeszukałam torebkę - telefonu brak:bash: Pierwsza myśl, że może jednak mi wypadł w aucie... no ale nie zbiegłam już, tylko poszłam na trening... po tych ok. 2 godz. zjechałam na parking i pytam panów, czy w aucie znaleźli telefon - odpowiedzieli, ze nie:o Przeszukałąm z nimi auto - nie było:bash: Myślę sobie... no dora, może mi się śniło, ze go brałam (choć i tak jestem tego w 100% pewna;))... może jest w domu... NIE MA:(:( Uwierzycie, że zgubiłam telefon w 15 minut od wejścia z domu, nie spotykając nikogo na swojej drodze i nigdzie się nie zatrzymując? Nigdy nie wstanę już rano z właśnej nieprzymuszonej woli:evil::bash: O zgrozo ale miałaś dzień!Telefonu jeszcze nie zgubiłam za to notorycznie okulary przeciwsłoneczne:( A to w knajpie gdzieś zostawię a to w przymierzalni ba!nawet kiedyś w łazience na stacji benzynowej:D Kiedyś w Esprit w przymierzalni zostawiłam a za mną weszły 2 dziewczyny.Zorientowałam się przy kasie,że zostawiłam je przy lustrze,wróciłam ale oczywiście ich nie było a dziewczyny nic nie widziały. Babeczki dotarły i się podobają to ciesze się bardzo!Ja mam jeszcze w domu dlatego mogłam się częścią podzielić Magda ale mi przykro. jej nie mów ,że przeze mnie. spytaj dziewczynki, ona była od ciebie z bloku?? a jak panowie z myjni wzieli,ja bym wzięla ich pod włós . zadzwoniła do szefa i powiedziała,że miałam telefon waucie, zeby zapytał pracowników. może akurat. na pewno miałas i-phona?:( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.