Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

MagdaZZZ się urządza - będzie eklektycznie (chyba;)


Recommended Posts

czyli wszystkie mamy podobne doświadczenia:hug: Czego oni ich tam uczą na tych kursach:wtf:

 

A wiecie co mnie wqrwia najbardziej... czy widziałyście kiedyś "gwiazdę" w takiej fryzurce???:o Ja nigdy:no: NIGDY:no:

I idziesz do takiego "stylisty" co czesze gwiazdy, a on ci coś takiego proponuje:sick: No nie do wiady:mad:

 

Boże jaka ze mnie wieśniara:bash:

 

Ilonko u mnie jest dokładnie tak samo:yes: Po takich przygodach potrafię potem latami fryzjera nie odwiedzić... i wtedy moje włosy układają się perfekcynie... są mega zniszczone na końcach - a i owszem;) ale układają się rewelacyjnie:rolleyes:

 

Fryzjerom wszelkimmówię NIE :spam:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 12,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

A ja muszę powiedzieć, że znalazłam jakiś czas temu super fryzjerkę, od której zawsze wychodzę szczęśliwa . U mnie co prawda za dużo roboty nie ma, bo od lat noszę długie włosy (czasem z grzywką, czasem bez, w większości bez;)). Zawsze pyta czy cieniujemy czy nie (oczywiście mnie przygody z cieniowaniem też nie ominęły - a jak to się potem ciężko zapuszcza :eek:), myje, prostuje, najpierw ścina nożyczkami, potem poprawia końce maszynką - co by było idealnie równo, i gotowe :D

 

Kiedyś zachciało mi się zmian i poszłam do dość znanego i wychwalanego u nas fryzjera. Liczyłam na jakiś super-hiper efekt, a wyszłam dokładnie z takimi włosami o jakich pisałaś na początku - totalnie krzywymi na końcach, jakbym je sobie sama obcięła i to bez lusterka. Never ever :no:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyszedł i na mnie czas, żeby się przywitać. Więc witam Was serdecznie!:) Jako że wątek śledzę już od dłuższego czasu, mam wrażenie jakbym was wszystkie znała! Można powiedzieć, że zostałam wywołana żeby się ujawnić bo......TEŻ BYŁAM DZISIAJ U FRYZJERA!!!! I oczywiście jestem delikatnie mówiąc wkurzona! (przepraszam, że tak w ogóle nie budowlanie i nie wnętrzarsko ale już musiałam się odezwać)

Pozdrawiam:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyszedł i na mnie czas, żeby się przywitać. Więc witam Was serdecznie!:) Jako że wątek śledzę już od dłuższego czasu, mam wrażenie jakbym was wszystkie znała! Można powiedzieć, że zostałam wywołana żeby się ujawnić bo......TEŻ BYŁAM DZISIAJ U FRYZJERA!!!! I oczywiście jestem delikatnie mówiąc wkurzona! (przepraszam, że tak w ogóle nie budowlanie i nie wnętrzarsko ale już musiałam się odezwać)

Pozdrawiam:D

 

:lol2::lol2:

w dziwnych okolicznościach;) ale miło mi:welcome:

 

A ja muszę powiedzieć, że znalazłam jakiś czas temu super fryzjerkę, od której zawsze wychodzę szczęśliwa . U mnie co prawda za dużo roboty nie ma, bo od lat noszę długie włosy (czasem z grzywką, czasem bez, w większości bez;)). Zawsze pyta czy cieniujemy czy nie (oczywiście mnie przygody z cieniowaniem też nie ominęły - a jak to się potem ciężko zapuszcza :eek:), myje, prostuje, najpierw ścina nożyczkami, potem poprawia końce maszynką - co by było idealnie równo, i gotowe :D

 

Kiedyś zachciało mi się zmian i poszłam do dość znanego i wychwalanego u nas fryzjera. Liczyłam na jakiś super-hiper efekt, a wyszłam dokładnie z takimi włosami o jakich pisałaś na początku - totalnie krzywymi na końcach, jakbym je sobie sama obcięła i to bez lusterka. Never ever :no:

 

Ty mnie nie wkurzaj ze swoim super-fryzjerem;)

 

Łączę się w bólu, w ubiegły piątek przeżyłam to samo (dokładnie jak na zdjęciu), choć podkreślałam, że nie chcę zmiany, tyllko podcięcie, że boję się fryzjera etc. Przez kolejny rok fryzjer mnie nie uświadczy.

 

:hug::hug::hug:

wiem, że są większe nieszczęścia na świecie... ale to potrafi tak zdołować:( Mam tak strasznie zapłakane oczy:(

 

albo Jaga Hupało (tylko bez tej wygryzionej grzywki) :lol2:

 

Madziu tylko proszę niech Ci nie przyjdzie w żadnej nawet najczarniejszej depresji pomysł ścinania ich w celu wyrównania....

a co do przedłużania to też nienajlepszy pomysł, to wygląda dobrze tylko na podrasowanych fotoszopem zdjęciach, w rzeczywistosci efekt jest....hmmm moim zdaniem gorszy niż cieniowanie, a te krótsze na górze i tak by Ci fruwały wokoł głowy :(

 

dokładnie jak mówisz:sick: Boję się jutra.... po wyściu było okej, teraz wszystkie te pozostałości włosów z dolnych partii wykręciły się na zewnątrz i wyglądam jak Pipi Lansztrung:sick:

 

A z tym ścięciem krócej mama mówi to samo... aja już podpinam te kikuty z tyłu pod spód żeby zobaczyć jakby to było:rolleyes:;)

 

Po umyciu włosów będzie koszmar:sick:

 

ja tez sie boje fryzjerów...w zasadzie boje sie zmian na głowie,układać tez nie umiem sama na szczotce i nie mam na to czasu... Madziu,moze zrob fotkę tej Twojej fryzurki i wklej na chwile?? Moze nie jest tak tragicznie??albo doradzimy co na to poradzić??

 

No way:no: Jest tak jak na załączonej fotce, tylko gorzej:bash: Zobaczycie w większości w piątek;)

 

Magda :hug:

 

Widzę, że chyba każdej (większości) z nas temat jest znany i ... nielubiany :(

 

Ja mam swoją fryzjerkę w rodzinnych stronach i za żadne skarby świata nie ścinam ich nigdzie indziej. Tylko ja się też już nauczyłam, że trzeba bardzo stanowczo podkreślać czego się oczekuje (nie mówię że Ty tego nie podkreślałaś mocno), bo ja kiedyś sobie rozmawiam z fryzjerką moją przy ścinaniu na boba że w tym sezonie boby z grzywką modne. Pyta więc mnie: chcesz? nie, nie na razie nie, może kiedyś...qrwa wyszłam z bobem z grzywką myślałam że jej pół salonu rozłupię. Teraz powtarzam 25 razy jak ja chcę i ścina ok. W ogóle 2 tygodnie temu ścinałam włosy długo zapuszczane...znów na boba :lol: i przypomniałam sobie dlaczego przy zapuszczaniu mówiłam nigdy więcej boba (bo przy kucyku robi się miotła i ciężko je zebrać).

 

Faktycznie nie pocieszę Cię Madziu, też nie lubię takich włosów jak pokazałaś :( nosiłam takie całą szkołę :(

 

Apropo fryzjerów w "warszafce" to byłam kiedyś u p. Ady z salonu Kristof (polecany na forum wizażu), byłam bardzo zadowolona. Kiedy ja chciałam jeszcze ciut krócej Ada stwierdziła, że ona nie zetnie już ani cm więcej bo będzie brzydko i miała rację. Później do ślubu swojej koleżance poleciłam ten salon...koszmar, ile ja się wstydu najadłam. Panna młoda wróciła od fryzjera w swój dzień ślubu i płakała. Na próbnym szanowny p. Kristof zmoczył jej pejs włosów, zakręcił na lokówkę (koleżanka ma takie ani proste ani kręcone swoje włosy "sianko" ) cmoknął i powiedział że skończył...jak to? a on jej odpowiada że próbne to jest dla niego on sprawdza jak włosy reagują, oczywiście zapłaciła jak za zboże (czyli całą kwotę jak za czesanie próbne, a nakręcił jej jedno pasmo). W dzień ślubu Kristof strzelił focha że on się układaniem nie zajmuje (to po jaką cholerę zgodził się na ślubne czesanie) i powiedział że ma mu powiedzieć co chce bo inaczej to on nie czesze.

 

Inna moja koleżanka czekała do Czajki 3 miesiące w kolejce do fryzjera. Zapłaciła 600 zł, zmiany wcale nie było widać (chociaż z włosów jakie ona miała ciężko było coś zrobić kiedy absolutnie zabraniała ściąć więcej jak 2 cm).

 

Kochana nie mam pojęcia kto może Ci te włosy przedłużyć, do polecanych salonów się zraziłam :(

 

Bobiku:lol: może mnie zachwycisz i zainspirujesz do dalszych cięć;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Madzia...ja od 4 lat mam takiego nerwa na fryzjerów że szok! w Lublinie obeszłam chyba 80% i d...pa! ja mówię popielaty oni mi robią jajecznicę na głowie.... :bash:

ostatnio zaczęłam jeździć do mojej rodzinnej mieściny- ale też to nie to... więc jak widzisz nie jesteś bidulo sama...

Ale ja już się uodporniłam chyba, mi włosy bardzo szybko rosną więc dałam na luuz...zawsze można przemalować, naprostować i poczekać aż odrosną ;) w końcu to nie ręka ;) naprawdę włosy nie powinny być powodem do płaczu :hug:

 

edit...a mi moja fryzjerka sprzedała patent na ścinanie włosów..i wiecie co? można to zrobić samemu w domu!!

zawsze miałam wycieniowane na maksa i oczywiście płakałam, że mam pięć włosów na krzyż a po tym cięciu nagle okazało się , że i ja nie mam takiej bidy na głowie jak myślałam...;)

a więc:

stoicie, robicie skłon mocno strzepując włosy do dołu ...dokładnie je rozczesujecie i równiutko ścinacie...grzebieniem można wyznaczać linię... efekt jest taki, że włosy są naturalnie delikatnie wystopniowane, ale nie wycieniowane...lekkie i super sie układają ...tylko potrzebne do tego porządne nożyczki i odwaga :lol2: no i ewentualnie pomoc, która równo zetnie...albo z instrukcja obsługi można iść do fryzjera :D

ciekawe, kto mi uwierzy na słowo i przetestuje na sobie :lol2: i ciekawe ile z tego zrozumiałyście :oops:

Edytowane przez madileo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Madziu a co to się powyrabiało u tego fryzjera?:mad::mad:Na pewno nie wyglądasz tak tragicznie- ładnemu we wszystkim ładnie:hug:

Ja bym ich nie przedłużała, bo tylko dodatkowo sobie je zniszczysz. Moim zdaniem teraz też nie obcinaj, tylko się przemęcz i gdzieś za 2 miesiące dopiero wyrównaj. :yes:

 

Ja mam zawsze włosy do połowy pleców, przód krótszy i zawsze tylko podcinam końcówki, więć takich problemów nie miewam...więc nie wiem co Ci więcej doradzić:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Madziu współczuję Ci ,że bliskie spotkanie z fryzjerem nie wyszło:(na pewno wyglądasz super ,ale jeżeli coś chcesz jednak poprawić ,to mogę polecić Ci mojego fryzjera ,który ma też salon w Warszawie.możesz ze spokojem oddać się w jego ręce ...coś na pewno wymyśli ...

http://rwysocki.com/

 

Dzięki Beatko:hug: Może skorzystam:)

 

Madzia...ja od 4 lat mam takiego nerwa na fryzjerów że szok! w Lublinie obeszłam chyba 80% i d...pa! ja mówię popielaty oni mi robią jajecznicę na głowie.... :bash:

ostatnio zaczęłam jeździć do mojej rodzinnej mieściny- ale też to nie to... więc jak widzisz nie jesteś bidulo sama...

Ale ja już się uodporniłam chyba, mi włosy bardzo szybko rosną więc dałam na luuz...zawsze można przemalować, naprostować i poczekać aż odrosną ;) w końcu to nie ręka ;) naprawdę włosy nie powinny być powodem do płaczu :hug:

 

edit...a mi moja fryzjerka sprzedała patent na ścinanie włosów..i wiecie co? można to zrobić samemu w domu!!

zawsze miałam wycieniowane na maksa i oczywiście płakałam, że mam pięć włosów na krzyż a po tym cięciu nagle okazało się , że i ja nie mam takiej bidy na głowie jak myślałam...;)

a więc:

stoicie, robicie skłon mocno strzepując włosy do dołu ...dokładnie je rozczesujecie i równiutko ścinacie...grzebieniem można wyznaczać linię... efekt jest taki, że włosy są naturalnie delikatnie wystopniowane, ale nie wycieniowane...lekkie i super sie układają ...tylko potrzebne do tego porządne nożyczki i odwaga :lol2: no i ewentualnie pomoc, która równo zetnie...albo z instrukcja obsługi można iść do fryzjera :D

ciekawe, kto mi uwierzy na słowo i przetestuje na sobie :lol2: i ciekawe ile z tego zrozumiałyście :oops:

 

Ja jestem już tak zdesperowana, że się może skuszę:lol2:;)

 

Madzia jak w piątek zobaczysz jakie po ostatniej wizycie mam krótkie i ciemne:sick: to od razu się pocieszysz czyimś nieszczęściem;)

 

wątpię;):hug:

 

Madziu a co to się powyrabiało u tego fryzjera?:mad::mad:Na pewno nie wyglądasz tak tragicznie- ładnemu we wszystkim ładnie:hug:

Ja bym ich nie przedłużała, bo tylko dodatkowo sobie je zniszczysz. Moim zdaniem teraz też nie obcinaj, tylko się przemęcz i gdzieś za 2 miesiące dopiero wyrównaj. :yes:

 

Ja mam zawsze włosy do połowy pleców, przód krótszy i zawsze tylko podcinam końcówki, więć takich problemów nie miewam...więc nie wiem co Ci więcej doradzić:(

 

Wiesz jak Ci teraz zazdroszę takich włosów:hug: Też mi się zmian zachciało:sick:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mi się zmian zachciało:sick:

Ja miałam jedną w życiu wielką zmianę związaną z włosami- w klasie maturalnej ufarbowałam się z naturalnej blond na rudo i chodziłam tak kilka miesięcy:sick::sick: Nie wiem co mi wtedy odbiło:mad::lol2: Mój ówczesny chłopak mówił do mnie "Rudi":rotfl:

Od tego czasu nigdy więcej żadnych zmian:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agawi, ja w styczniu w akcie desperacji pojechałam do fryzjerki ( 100 tnej z kolei ) zrobić odrosty blond a wyszłam z miedzianymi włosami :lol2: i co najlepsze większość uważała że jest mi w tym rudym lepiej, ale mnie wkurzało, że muszę ubrania dobierać do koloru włosów i teraz jestem na etapie schodzenia z rudego...to jest dopiero hardcore! :lol2:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agawi, ja w styczniu w akcie desperacji pojechałam do fryzjerki ( 100 tnej z kolei ) zrobić odrosty blond a wyszłam z miedzianymi włosami :lol2: i co najlepsze większość uważała że jest mi w tym rudym lepiej, ale mnie wkurzało, że muszę ubrania dobierać do koloru włosów i teraz jestem na etapie schodzenia z rudego...to jest dopiero hardcore! :lol2:

 

O rety madileo, to witaj w klubie:lol2: Choć ja z tego klubu już się dawno wypisałam:lol2:

Trzymam kciuki za szybkie zejście koloru:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...