Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wylewanie Szamba - walka z tradycją !


Piczman

Recommended Posts

Wyznawcom hasła "nasi przodkowie na wsi też z gównem mieszkali i zdrowi byli" zwracam uwagę, że oni raczej nie wylewali dwutygodniowego "urobku" całej rodziny z różnymi chemicznymi dodatkami naraz w jedno miejsce, ale brudzili powoli i dyskretnie, dając naturze popracować. Obornika też nikt nie wyrzuca na pole w stanie czystym - najpierw się musi "przegryźć", później się go rozcieńcza. Pola zresztą były w pewnej odległości od domu - nikt z przeproszeniem nie srał sobie do studni. Japończycy też uprawiali warzywka na ludzkim nawozie - ale też przygotowanym uprzednio.

"Drzewiej" odpowiedniki naszych nieszczelnych szamb były w miastach - różnego rodzaju latryny z których się rózne rzeczy przesączały do gruntu - i jak wiadomo były też nagminne epidemie. Także powoli z takimi argumentami.

 

Co ciekawe, chamowi najczęściej jego chamstwo nie przeszkadza. Nieważne, czy wywala śmiecie naokoło, pali oponami, puszcza disco polo na cały regulator czy leje szambo do rowu. Ale to że jemu tak dobrze naprawdę nie jest argumentem na to, że wszystkim naokoło się to musi podobać i powinni się do chama dostosować...

 

Danie w zęby to rozwiązanie proste i intuicyjne, niestety karalne. A odpowiada sie jak za człowieka.

Edytowane przez Baba_Budowniczy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 105
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Kiedyś nie zużywaliśmy tyle chemikaliów, teraz wraz z naszymi ściekami do gruntu trafia niesamowite świństwo. Potem się dziwimy, że chorujemy, mamy alergie. Mnie osobiście nadużywanie większosci reklamowanych środków przeraża i zdumiewa - w epoce "czarodziejskich" szmatek, mikrofibry praktycznie wszystko można wyczyścić wodą bez grama detergentu. W starych domach czasem trzeba użyć czegoś mocniejszego ale w nowych? Przy sprzątaniu mojego nowego domu nie zużyłam jeszcze choćby kropli płynu do mycia a wszystko lśni! Ludzie pomyślcie zanim kupicie kolejną butelkę żrącego świństwa lub odświeżacza do powietrza! Sami sobie robicie krzywdę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co z tego że Ty segregujesz śmieci... może to trafiać i tak na wspólne wysypisko... są takie numery... pieniądze junijne dostali na zbiór segregowanych śmieci ale nie mają co z nimi zrobić i lądują na normalnym wysypisku... pamietam że było coś takiego chyba w "Uwadze" czy czymś takim....

 

sam widziałem jak zwykła śmieciara podjeżdzała pod sortowane worki i wszystkie worki (żółte/zielone/niebieskie) panowie do niej powrzucali - rozsortowali to potem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Ja tam bym chciał żeby sąsiedzi mieli szamba bez dna.

Bardzo by to poprawiło mój komfort mieszkania na pięknym osiedlu pod lasem.

 

No widzisz - na tym polega problem. Ty nie chcesz, żeby sąsiad nie był chamem ale żeby nie był chamem dla Ciebie, ale jak on wyleje na drugą stronę to Ty będziesz szczęśliwy a inny sąsiad będzie miał problem. Musimy patrzeć dalej niż czubek własnego nosa. Rozwiązanie problemu to jest oduczenie chamstwa (wpisz tu odpowiednio brutalną metodę zależną od poziomu chamstwa sąsiada) a nie skierowanie tego w stronę, z której na Ciebie nie zawiewa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty nie chcesz, żeby sąsiad nie był chamem ale żeby nie był chamem dla Ciebie, ale jak on wyleje na drugą stronę to Ty będziesz szczęśliwy

 

Skąd takie wnioski ?

Mnie nikt szambem nie zalewa, każdy wylewa albo na swoje albo na jeszcze niezamieszkałe grunty.

A jednak mi przeszkadza !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skąd takie wnioski ?

tak pomyślałem, bo szambo bez dna by Ci nie przeszkadzało - chyba, że źle zrozumiałem. I nie uważam, że jesteś chamem, jak to sugeruje lelelek. Tak sobie myślę tylko, że problem tkwi głębiej w nas niż nam się to czasem wydaje. Efektem tego jest zwalczanie efektów, gdy nas dotyczą a pobłażanie, gdy problem znika z naszego pola widzenia. To że plamę zasłonimy serwetką nie powoduje, że plamy nie ma. Na taką fundamentalną zmianę potrzeba jednak, jak już ktoś tu napisał, pokolenia, albo i dwóch...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Freetask dobrze to ująłeś, u mnie jest podobnie jak spuszczają szambo do kanału deszczowego i ja to zgłosiłem do ochrony środowiska żeby znaleźli sprawców to wiecie co urzędnicy zrobili ? Ano powyzywali mieszkańców i podali że to ja na nich donos napisałem! Ja sam nie wiem który dom spuszcza wiec na nikogo donosu nie pisałem tylko napisałem żeby się tym zajęli. Później musiałem się użerać z sąsiadami i tłumaczyć, a urząd i tak z tym nic nie zrobił. Ja jednak się nie poddałem i pisałem dalej i wiecie co zrobili? Oczywiście dalej nie ukarali tych co to spuszczają, tylko zakryli ten kanał deszczowy i teraz ścieków nie widać. Tak jak to napisałem Freetask plamę przykryli serwetką. a przecież pod nią dalej ta plama będzie !!! Ale gówna dalej przecież tym kanałem deszczowym lecą i wpadają do potoku tylko że ja już ich nie widzę. Tak działa ochrona środowiska.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Urzędnicy skutecznie potrafią zniechęcić do działania. Ale z własnego doświadczenia - jak widzą konsekwentne działanie "wroga" i ewentualne zagrożenie dla swojej doopy, raptem odgrzebują swój zakres obowiązków. W tym przypadku - uderzenie piętro wyżej ze skargą na działanie urzędu. Naprawdę działa jak nic innego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Niestety na większą skalę problem ścieków może tylko rozwiązać gmina, powiat i inne instytucje lokalne. U sąsiadów Niemców ( rzekomo głupich) każda wiocha ma oczyszczalnie ( min. osadnik ) korzystanie jest obowiązkowe, nikt nie pyta i nie dyskutuje , nie wolno też wiercić studni. Istnieje fundusz który pobiera od wszystkich producentów jakieś 2% od każdego sprzedanego produktu w jakimkolwiek opakowaniu. Tą kasę chcą dostać-zarobic wszystkie głównie prywatne firmy recyklingowi zbierające odpady itp. Osady z oczyszczalni przez wiele lat rozsiewano po polach w zbadanej i kontrolowanej ilości ( pole najpierw badano ustalano skład i zachęcony dopłatą rolnik zamawiał rozsiewacz który miał GPS a rolnik dostawał zapis na CD ile i gdzie- powodem tego byli biorolnicy których pola nie można przypadkowo nawozić ) a ostatnio ( po ulepszeniu ekonomicznym technologii spalania) są spalane. Niemcy poszli dalej i niektóre surowce przetwarzalne których wytworzenie mocno obciąża własną ekologię traktują jak swoje dobra naturalne i wprowadzili zakaz handlu( nie wolno sprzedawać poza granicę Niemiec) nimi np. termoplastyczne tworzywo PET ( np. przeżroczysta butelka po coli) aluminium itp.. Więc to raczej rozwiązania systemowe a nie świadomość zjadaczy chleba może coś zmienić. My możemy tylko mądrze głosować w wyborach i czekać na efekty.

Mam ekologiczno-estetycznego pomysła. . Na osiedlowych trawnikach psie kupy to katastrofa. Więc zrobić skup psiej kupy . Psie kupy przerabiać na nawóz do kwiatków( w postaci pastylek czy granulek), nie dochodową produkcję niech wspomogą podwyższonym podatkiem posiadacze wszedzie srających psów. Jak będzie dobra cena za 1 kg psiego gówna to żule i menele wszystko wyzbierają tak jak teraz złom , wręcz będą wyszukiwać gdzie kto chodzi z psem na spacer :)

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 months później...
Witam.

Niestety na większą skalę problem ścieków może tylko rozwiązać gmina, powiat i inne instytucje lokalne. U sąsiadów Niemców ( rzekomo głupich) każda wiocha ma oczyszczalnie ( min. osadnik ) korzystanie jest obowiązkowe, nikt nie pyta i nie dyskutuje , nie wolno też wiercić studni.

 

pozdrawiam

 

Czemu nie wolno wiercić studni?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year później...
Witajcie. Mam problem. Mój sąsiad wylewa swoje szambo kilka metrow od siatki , a co za tym idzie- mojego ogrodka warzywnego. To dobry czlowiek, tylko biedny,więc nie chciałabym sie z nim kłocic. Zwrócilam mu uwagę, żeby robil to dalej od mojego ogrodka ( nie miałam odwagi ,,zakazywac ,, mu zupełnie tego procederu własnie ze wzgledu na nasze dobre stosunki ), to odsunął rurę, ktorą idą scieki, raptem o kilka metrow. Nie wiem jak mam do niego trafic, aby nie wywołac wzajemnych ,,urazów,,. Pomyślałam o wydrukowaniu artykułu, który czarno na białym, opisywalby szkodliwe skutki takiego precederu. Możliwe, ze wówczas zrozumiałby,iż muszę martwić sie o zdrowie swoje i dziecka, i że nie ,,przesadzam,, czyniąc niepotrzebne złosliwości... Czy ktos ma link do takowego artykulu ??Chcialabym uświadomić sąsiadowi jakie bakterie wnikaja do gleby , a tym samym do warzyw, oraz ( a przede wszystkim ) na jąka odleglośc się przemieszczają. Sąsiad uważa bowiem, iż te kilkanaści emetrów od moich warzyw to wystarczająco bezpieczna odległośc.:(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...