Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

SERWIS wkładów kominkowych-producenci


eniu

Recommended Posts

Witam.

Napisz wprost co to za przedstawiciel i co to za sprzedawca.

"Wymuchiwanie" uszczelki w nowych szybach to była notoryczna wada we wszystkich paleniskach dopóki nie zaczęli ich kleić (uszczelek do szyb). Uprzyj się i złóż reklamację.

Co do szamotu - obiektywnie rzecz ujmując, w serii Ambiente jest on wyjątkowo niezniszczalny i trwały. Oprócz elementów przednich w palenisku rzadko się zdarza żeby coś pękło wcześniej niż po kilku latach. Jeżeli już to zdarza się to najczęściej dwóm dolnym kształtkom tylnej ściany (tam gdzie wloty powietrza). Kosztują 30-40 zł i bez problemu każdy "normalny" przedstawiciel tej firmy je sprowadzi w ciągu czterech tygodni.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 93
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Witam

 

Wkład Bravo po ok. 20 paleniach przepaliła się uszczelka papierowa wokół szyby.Zadzwoniłem do przedstawiciela, pogadali my, ustalili że to moja wina!! bo za mocno pale, a ten wkład to w sumie do ozdoby jest -zdanie przedstawiciela. Dobra za jakieś drobne miałem zakupić nową uszczelkę u mojego sprzedawcy wkładu, tam miał uszczelkę przesłać przedstawiciel. Na maila wysłałem mu wszystkie dane moje i sprzedawcy wkładu, i d..a na maila nie odpisał, tel już nie odbierał, uszczelki nie przesłał. Się wkurzyłem, sam naprawiłem. Ogólnie nie najlepsze wrażenie. Teraz zastanawiam co z szybą zrobić bo jakoś tak zmatowiała po półrocznym paleniu jest niby czysta ale z bliska widać biały osad którego nie można usunąć. Szamot popękał w paru miejscach. Jak dokonywałem zakupu to myślałem że dobra firma nie za tania i elementy które najczęściej się zużywają pociągną dłużej niż we wkładzie z marketu, ale się myliłem. Do serwisu nie dzwonię więcej, bo nie dzwonić tam gdzie nikt nie odbiera.

 

Pozdrawiam.

 

Swoja drogą , skoro już jest ten wątek , to może pójdźmy dalej,

to był przedstawiciel z Krakowa czy z Gorzowa ( Strzelec Krajeńskich ) ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do sprzedawcy nic nie mam w sumie nawet dobry rabat dostałem i kontakt też jest ok. I co najważniejsze nie kontaktowałem się ze sprzedawcą tylko z przedstawicielem i to od tej strony oczekiwałbym reakcji. Tematu nie drążyłem o głupią uszczelkę, szkoda nerwów. Szamot pewnie zakupię pewnie od razu 2 zestawy bo jak przestaną produkować Brawo to ich pewnie nie dostanę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Sorki, się mi usunęło niechcący to o 3-mieście

Jeżeli to firma, którą mam na myśli, to spotkałem się już z "niechęcią" do jakiegokolwiek serwisu czegokolwiek z jej strony.

No ale mogę mieć na myśli inną ...

Oczywiście

 

Forest to co z tym fantem zrobić ,jak sądzisz - na tym koniec -opisać?

Czy pójść dalej . Jakaś galeria" zasłużonych ?"

 

Zawsze istnieje ryzyko ,że sam do niej trafisz (albo Batura):lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

To się zawsze może zdarzyć. Nic na to nie poradzisz. Tym bardziej, że i tak większość spraw reklamacyjnych wynika z winy użytkowników (no taka niestety jest prawda).

Ale ... są rzeczy ewidentnie i seryjnie spaprane przez producenta. I tutaj warto postawić sprawę jasno i nie dopuścić do tego by kosztem firm - przedstawicieli handlowych odbywało się "chowanie głowy w piasek". Bo to prowadzi wprost do strat finansowych samych przedstawicieli - bynajmniej nie producenta.

Łachy nikt nie robi - zawsze samemu można robić paleniska. Jakby nie było problemów z nimi to nikomu by się nie chciało nawet myśleć o tym (:D).

Są firmy, dla których uzasadniona i oczywista reklamacja nie stanowi problemu. Tym bardziej dziwi że tak "pierdóła" może tę opinię popsuć.

Co prawda, w innych firmach trzeba samemu jeździć do Eggenfelden po głupią uszczelkę, bo nikomu nie chce się jej przywozić do naszego kraju (wszakże nie jest on "made in Germany"). Czy też udowadniać, że sam producent gdzieś w okolicach Szczecina czy Gorzowa nie wie co produkuje i dlaczego coś może nie działać. Ale to raczej marne pocieszenie.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rumunezz,

na jakiej podstawie oni stwierdzili, że to był Twój "błąd palenia" ?

Jak to na jakiej, Po rozmowie telefonicznej. Na pytanie czy mocno pale odpowiedziałem, że tak.

Pale suchutkim drzewem (paro letnim bukiem, grabem) i to tak aby ogrzać chatę- nie dla przyjemności ale dla wydajności.

W sumie to ja nie oszczędzam paleniska, zawsze daję ile producent dał, szyber otwarty na max. i... do popiołu.

Pan powiedział, że faktycznie mocno palę i to pewnie było przyczyną awarii. Ja się z fachowcami nie kłócę, tylko słucham.

Fakt ja się przyznam bez bicia, że zamiast do sprzedawcy pognałem zaraz do producenta. Ale ten powinien sprowadzić reklamację na odpowiednią drogę. Tak się nie stało, wyszło jak wyszło, trudno.

Dobra robi się trochę OT.Wątek nie powstał zapewne do publicznego rozpatrywania gwarancji, tylko do opisu serwisu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z powodów opisanych przez Rumunezza, moim klientom, którzy chcą palić "do oporu", lub gdy wyczuwam że tak może być, robię "wkład" (palenisko) sam. Nie do zajechania. Jak serwisuje to swoje, a nie czyjeś niedoróbki. Dość już miałem tekstów "No ale oni tak mocno pala". A co maja robić. Kupili wkład a nie przydomową wędzarnię....

 

P.S. Stwierdzenie kwalifikacji gwarancji na podstawie rozmowy telefonicznej trochę nie "mieści się w mojej głowie".

 

 

P.S. "2" Zdjęcia przedstawiają paleniska własnej konstrukcji - trochę reklamy przy okazji :D

DSC07447..JPG

DSC07448..JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Witam.

Odświeżam wątek bo się nam zakurzył. A nieźle się zapowiadał.

W czym rzecz - otóż dzisiaj pierwszy raz w mojej karierze zawodowej musiałem skorzystać z porady prawnika. Co więcej, okazało się że porady prawne i przejęcie sprawy w ręce kancelarii prawnej w zakresie jaki mnie interesuje, są na tyle tanie, że szkoda moich nerwów na "boksowanie" się z pewną firmą - gigantem na rynku kominkowym w Europie.

Rzecz poszła o stosunek producenta wkładu kominkowego do złożonej przeze mnie w imieniu mojego klienta reklamacji paleniska. Oraz o taki sam stosunek do tej sprawy dwóch przedstawicieli tejże firmy w naszym kraju.

Całości sprawie dodaje "pieprzu" fakt, iż jeden z tych przedstawicieli po prostu z własnej i nieprzymuszonej woli oraz nie mając żadnych po temu uprawnień wydał swoją negatywną opinię w sprawie do której nie powinien się w ogóle wtrącać. Bo w żadnej mierze jego nie dotyczyła. Ot tak - zrobił to z własnej próżności oraz tego iż uważa że pozjadał wszystkie rozumy świata.

A sprawa była do załatwienia za około 200 zł (słownie dwieście złotych) - tyle by kosztowała jedna część zrobiona na zamówienie żeby ją zamontować w źle zrobionym wkładzie kominkowym. Zamiast tego wszystkie trzy firmy (producent i jego dwóch polskich przedstawicieli) będą "wojować" i udowadniać własne racje.

Żeby było ciekawiej - niepomny przykrej i nierozstrzygniętej jeszcze do końca przygody, zafundowałem sobie kolejną "jazdę". Otóż pomyślałem że poprzednie zdarzenie może było tylko wpadką o to taką, którą szybko i wnet rozwiążą firmy z którymi współpracuję (producent i polski przedstawiciel). Zamontowałem kolejne palenisko - lepsze bo zmodernizowane. No i co - "skucha". Kolejny bubel i to od samego startu - jeszcze przed rozpaleniem. Ale niestety już po wykonaniu całości zabudowy ...

No i jak myślicie - jaka była reakcja? Hmm ... no całkiem pozytywna ze strony polskiego przedstawiciela, który mając na uwadze jeszcze poprzednią, nie rozwiązaną do końca sprawę chciał się postarać. Niestety producent olał to totalnie. Mam podstawy sądzić nawet że zrobił to z pewną premedytacją jeżeli usłyszał że chodzi o moją osobę. No ale to tylko takie moje "gdybanie". Przy okazji jednak wyszło szydło z worka i dowiedziałem się nieformalnie o "zrzuceniu mnie na drzewo" przez polskiego przedstawiciela w temacie pierwszej reklamacji.

Stwierdziwszy że co za dużo to i świnia w stanie zjeść nie będzie, zafundowałem więc sobie obsługę kancelarii prawnej, która będzie się"boksować" za mnie.

A teraz konkluzja - policzyłem sobie dzisiaj ile firm produkujących paleniska (wkłady kominkowe) "zaliczyłem" przez te wszystkie lata pracy. Wyszło mi że 13 (trzynaście). Dużo, nie? I przez ten czas miałem kilka reklamacji - od pierdółek po rzeczy poważne, łącznie z wymianą paleniska, czy jego spawaniem na budowie oraz pokrywaniem przez producenta wszystkich kosztów z tymi operacjami związanymi. NIgdy nie było z tym problemów na tyle poważnych żebym nawet myślał o jakiejkolwiek poradzie prawnej a o wynajęciu pełnej obsługi przez kancelarię prawną to bym nawet nie śnił.

Nigdy nie było takiej potrzeby z firmami - producentami wkładów polskich, niemieckich, francuskich, włoskich, belgijskich, norweskich, austriackich, słowackich, szwajcarskich.

Za to wynikła potrzeba taka w kontaktach z producentem ... jakim ... no potrzymam Was w niepewności do jutra - czekam do jutrzejszego właśnie dnia na jakieś oficjalne stanowisko w sprawie tejże reklamacji, ze strony polskiego przedstawiciela producenta wkładu.

Proszę o zajęcie takowego tegoż polskiego przedstawiciela od ... dwóch i pół miesiąca (sic!). Przez tyle właśnie czasu nie potrafiono ani mnie ani mojemu klientowi odpowiedzieć cokolwiek ... oficjalnie czyli na piśmie. Dwa i pół miesiąca "bujania" się i pokazywania kto i jaki ma stosunek do takich spraw.

Zgadnijcie co to za firma - ostatnio bardzo dużo "jej było" na FM ...

Jak się Wam nie chce w zgadywanki bawić, poczekajcie cierpliwie.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Odświeżam wątek bo się nam zakurzył. A nieźle się zapowiadał.

W czym rzecz - otóż dzisiaj pierwszy raz w mojej karierze zawodowej musiałem skorzystać z porady prawnika. Co więcej, okazało się że porady prawne i przejęcie sprawy w ręce kancelarii prawnej w zakresie jaki mnie interesuje, są na tyle tanie, że szkoda moich nerwów na "boksowanie" się z pewną firmą - gigantem na rynku kominkowym w Europie.

Rzecz poszła o stosunek producenta wkładu kominkowego do złożonej przeze mnie w imieniu mojego klienta reklamacji paleniska. Oraz o taki sam stosunek do tej sprawy dwóch przedstawicieli tejże firmy w naszym kraju.

Całości sprawie dodaje "pieprzu" fakt, iż jeden z tych przedstawicieli po prostu z własnej i nieprzymuszonej woli oraz nie mając żadnych po temu uprawnień wydał swoją negatywną opinię w sprawie do której nie powinien się w ogóle wtrącać. Bo w żadnej mierze jego nie dotyczyła. Ot tak - zrobił to z własnej próżności oraz tego iż uważa że pozjadał wszystkie rozumy świata.

A sprawa była do załatwienia za około 200 zł (słownie dwieście złotych) - tyle by kosztowała jedna część zrobiona na zamówienie żeby ją zamontować w źle zrobionym wkładzie kominkowym. Zamiast tego wszystkie trzy firmy (producent i jego dwóch polskich przedstawicieli) będą "wojować" i udowadniać własne racje.

Żeby było ciekawiej - niepomny przykrej i nierozstrzygniętej jeszcze do końca przygody, zafundowałem sobie kolejną "jazdę". Otóż pomyślałem że poprzednie zdarzenie może było tylko wpadką o to taką, którą szybko i wnet rozwiążą firmy z którymi współpracuję (producent i polski przedstawiciel). Zamontowałem kolejne palenisko - lepsze bo zmodernizowane. No i co - "skucha". Kolejny bubel i to od samego startu - jeszcze przed rozpaleniem. Ale niestety już po wykonaniu całości zabudowy ...

No i jak myślicie - jaka była reakcja? Hmm ... no całkiem pozytywna ze strony polskiego przedstawiciela, który mając na uwadze jeszcze poprzednią, nie rozwiązaną do końca sprawę chciał się postarać. Niestety producent olał to totalnie. Mam podstawy sądzić nawet że zrobił to z pewną premedytacją jeżeli usłyszał że chodzi o moją osobę. No ale to tylko takie moje "gdybanie". Przy okazji jednak wyszło szydło z worka i dowiedziałem się nieformalnie o "zrzuceniu mnie na drzewo" przez polskiego przedstawiciela w temacie pierwszej reklamacji.

Stwierdziwszy że co za dużo to i świnia w stanie zjeść nie będzie, zafundowałem więc sobie obsługę kancelarii prawnej, która będzie się"boksować" za mnie.

A teraz konkluzja - policzyłem sobie dzisiaj ile firm produkujących paleniska (wkłady kominkowe) "zaliczyłem" przez te wszystkie lata pracy. Wyszło mi że 13 (trzynaście). Dużo, nie? I przez ten czas miałem kilka reklamacji - od pierdółek po rzeczy poważne, łącznie z wymianą paleniska, czy jego spawaniem na budowie oraz pokrywaniem przez producenta wszystkich kosztów z tymi operacjami związanymi. NIgdy nie było z tym problemów na tyle poważnych żebym nawet myślał o jakiejkolwiek poradzie prawnej a o wynajęciu pełnej obsługi przez kancelarię prawną to bym nawet nie śnił.

Nigdy nie było takiej potrzeby z firmami - producentami wkładów polskich, niemieckich, francuskich, włoskich, belgijskich, norweskich, austriackich, słowackich, szwajcarskich.

Za to wynikła potrzeba taka w kontaktach z producentem ... jakim ... no potrzymam Was w niepewności do jutra - czekam do jutrzejszego właśnie dnia na jakieś oficjalne stanowisko w sprawie tejże reklamacji, ze strony polskiego przedstawiciela producenta wkładu.

Proszę o zajęcie takowego tegoż polskiego przedstawiciela od ... dwóch i pół miesiąca (sic!). Przez tyle właśnie czasu nie potrafiono ani mnie ani mojemu klientowi odpowiedzieć cokolwiek ... oficjalnie czyli na piśmie. Dwa i pół miesiąca "bujania" się i pokazywania kto i jaki ma stosunek do takich spraw.

Zgadnijcie co to za firma - ostatnio bardzo dużo "jej było" na FM ...

Jak się Wam nie chce w zgadywanki bawić, poczekajcie cierpliwie.

Pozdrawiam.

 

Strasznie trudny rebus . Niech żyje czeska szkoła budowania czegokolwiek !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie było takiej potrzeby z firmami - producentami wkładów polskich, niemieckich, francuskich, włoskich, belgijskich, norweskich, austriackich, słowackich, szwajcarskich.
Nie wymieniłeś Holenderskich, Szwedzkich, Rosyjskich, Ukraińskich, Rumuńskich i Czeskich :D chyba tylko Czeskie są znane na polskim rynku :D

Zgadnijcie co to za firma - ostatnio bardzo dużo "jej było" na FM
czyli ROMOTOP
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wymieniłeś Holenderskich, Szwedzkich, Rosyjskich, Ukraińskich, Rumuńskich i Czeskich :D chyba tylko Czeskie są znane na polskim rynku :D

czyli ROMOTOP

Trafiony ?

W nagrodę , możesz jechać naprawić :D Bohusz Ci pomaga jeśli to prawda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Małe sprostowanie dodać muszę - miałem też do czynienia z inną firmą z kraju tego samego, i to tak na "bardzo serio". Bez szemrania wymienili wadliwe palenisko i to swoim kosztem. Współpracujemy do dzisiaj. W tej chwili mają nawet przyzwoity serwis w naszym kraju. Jak widać nauka w las nie idzie. No tak - zaaferowany pominąłem ją. To w sumie 14 będzie.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...