Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Pracuje w firmie która zaopatruje w tablicę mendelejewa producentów również spożywczych. Staram sie nie jeść wyrobów od najlepszych klientów firmy :-)

 

Mój kolega pracował w pewnej znanej firmie produkującej soki, często sponsorowała ,,Koło Fortuny" jakby ktoś pamiętał. Urodził mi się syn więc poprosiłem go by przywiózł trochę soków. Powiedział że nie ma sprawy ale prosił bym nie dawał tego dziecku:D

Przywiózł raz puste pojemniki 20l po koncentracie dla ojca do paliwa. Trzeba było je wypłukać, więc ojciec wypłukał i wylał wszystko pod czereśnie. I to był koniec naszej czereśni:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 230
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

przeczytałam właśnie dwie etykiety i tak polecany przez kogoś tenczynek w składzie posiada sok malinowy (odtworzony z zagęszczonego soku malinowego) cokolwiek to znaczy :lol2: i uwaga 820g cukru na litr soku :o:

a syrop z biedronki posiada 19% soku malinowego i 11% soku aroniowego i 630g cukru na litr soku

no i oczywiście obydwa maja jakieś tam regulatory kwasowości i tym podobne cuda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teoretycznie w celu zagęszczenia soki powinny być po prostu odparowywane, bo dodanie skrobi nie zmniejszy ich objętości, a tak, jak pisze TINEK, tylko mniejsza objętość zmniejsza koszt przechowywania i transportu. No ale kto ich tam może wiedzieć. Pomidorowy Clippo i Fortuna też są z zagęszczonego - wiem, bo kupuję.

 

W pobliżu mojego miejsca zamieszkania jest palarnia kawy - marka może jeszcze nie jakaś super wyrobiona, ale od pewnego czasu reklamowana i wśród moich znajomych i rodziny ma bardzo wielu zwolenników. Wypuszczają m.in. kawę w ziarnach, a tylko taką kupują moi rodzice, bo nie mają zaufania do zmielonego. Choć kawa jest dobra, to ludzie pracujący w tejże palarni nie chcą jej pić i po cichu radzą kupować inne produkty. :)

 

W dyskoncie więcej osób czyta etykiety, bo produkt tańszy, marka własna, więc sprawa lekko podejrzana. Ogólnie jest nastawienie, żeby sprawdzić z czego to zrobione. I słusznie. Produkty droższe, znanych marek mają u konsumenta większy kredyt zaufania i mniej się wnika w ich skład.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sądzę, że przy okazji zakupów w diskontach, ale również w innych sklepach, warto brać pod uwagę nie tylko aspekt cenowy, ale również zastanowić się, na ile kupowane przez nas produkty spożywcze są pełnowartościowe, odpowiadają normom zdrowego odżywiania się i wreszcie, czy są w ogóle bezpieczne dla zdrowia. O tym zdecydowanie za mało się mówi i pisze.

 

Dominuje dyskusja o cenach. To trochę tak, jak przy przetargach publicznych. Wygrywają najtansze oferty, a później niezbędne są remonty ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypuszczają m.in. kawę w ziarnach, a tylko taką kupują moi rodzice, bo nie mają zaufania do zmielonego.

 

Bezzasadnie. Czytałem wywiad z lokalną włascicielką zakładów mięsnych. Powiedziała, że nie może kupić normalnego pierprzu do najszlachetniejszych wędlin. Wszystko co się oferuje jest pozbawione nacenniejszych składników. Wyestraktowane - jak ona mówiła. I pieprz ziarnisty, i inne przyprawy, to mniejsza lub większa, ale tylko wydmuszka.

Ja pamiętam zapach kawy czy pieprzu sprzed kilkudziesięciu lat. Jak się zmieliło pięć deko kawy lub deko pieprzu, to w całym domu kilka dni pachniało. Teraz możesz zmielić kilogram i trzeba nos w młynek wetknąć, żeby coś poczuć.

 

Zaraz ktoś pewnie napisze, że nie ten nos.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bezzasadnie. Czytałem wywiad z lokalną włascicielką zakładów mięsnych. Powiedziała, że nie może kupić normalnego pierprzu do najszlachetniejszych wędlin. Wszystko co się oferuje jest pozbawione nacenniejszych składników. Wyestraktowane - jak ona mówiła. I pieprz ziarnisty, i inne przyprawy, to mniejsza lub większa, ale tylko wydmuszka.

Ja pamiętam zapach kawy czy pieprzu sprzed kilkudziesięciu lat. Jak się zmieliło pięć deko kawy lub deko pieprzu, to w całym domu kilka dni pachniało. Teraz możesz zmielić kilogram i trzeba nos w młynek wetknąć, żeby coś poczuć.

 

Zaraz ktoś pewnie napisze, że nie ten nos.

... sądzę, że jakość kawy (również pieprzu) :) jednak zależna to jest od jakości "wsadu" przed paleniem ... "czerwona" z Jamajki jest wyśmienita (dodatkowo z dodatkiem ichniego rumu "Appleton") :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie do tego zmierzałam pisząc o markowym soku z malin bez malin i mniej markowym z malinami :)

Lubię sobie porównywać produkty te ogólnie uznane za markowe i te no name. I tak soczek przecierowy na K.(tek ten, reklamowany jako smaczny i zdrowy) ma ok 35 % owoców przy cenie ok.1,50 zł, sok biedronkowy Pycholandnia, przecier owocowy ponad 40%, przy mniejszej zawartości cukru i cenie , 0,95 zł, bije K na głowę :)

Takich przykładów można mnożyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na nos jest jednak ogromna przepaść po otwarciu młynka, w którym właśnie została zmielona kawa, a otwarciu torebki kawy mielonej, więc w sumie nie dziwię się rodzicom, że z danej firmy wybierają kawę ziarnistą. Pewnie, że we wspomnieniach wiele zapachów jest intensywniejszych, ale wydaje mi się, że oprócz gorszej jakości dzisiejszych produktów pewną rolę odgrywa tu też nasze przyzwyczajenie do zapachów, które są właściwie codzienne, a kiedyś były rzadkie i odświętne.

 

Sama kawę kupuję na stoisku we wrocławskiej Hali Targowej. Nie jestem przywiązana do jakiejś konkretnej - pani sprzedająca zawsze podpowie, co ma dobrego, nowego. Ceny - nie ukrywam - wysokie. Gdybym piła kawę codziennie, to byłby za duży wydatek w domowym budżecie, ale piję bardzo rzadko i stać mnie na taki mały luksus.

 

wierzch - wydaje mi się, że jednak cena to nie wszystko. Ten wątek udowadnia, że ważniejsze jest to, czy dany wyrób nam smakuje, czy np. chemia gospodarcza ma zadowalającą jakość. Na niesmaczną czy nieskuteczną tanioszkę można skusić się raz i na tym koniec. Dyskusja o diecie i zasadności spożywania pewnych produktów, to jak dyskusja o polityce czy religii - w różne rzeczy ludzie wierzą. A jedna mama to nawet wierzy w nutellę. :) Tak jak malka lubię posprawdzać etykiety i z przyjemnością wybieram produkt tańszy, niereklamowany, a o bardziej przyjaznym układowi pokarmowemu składzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bieda ma wejść w tanie samoobsługowe stacje benzynowe. Mają być 1-2 dystrybutory pod większymi biedronami. Ciekawe tylko z jakiej rafinerii będą korzystać.

 

najbliższych - czyli orlen i lotos.Odliczając akcyzę to benzyna jest stosunkowo tanim produktem i wymagającym drogiego transportu ADR. Nie opłaca się jej wozić na dalekie odległości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przywiózł raz puste pojemniki 20l po koncentracie dla ojca do paliwa. Trzeba było je wypłukać, więc ojciec wypłukał i wylał wszystko pod czereśnie. I to był koniec naszej czereśni:(

 

To były pewnie kanistry po aromatach. Niektóre są tak skoncentrowane że nieprzetworzone mogą zabić a ich opakowania są kaucjonowane i traktowane jako odpad niebezpieczny. Mniam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...