Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

i karta nie mozna placic,a to w dzisiejszych czasach przegiecie.....

 

nooo ale większe przegięcie to, że w makro kartą nie zapłacisz. wyobrażasz sobie przedsiębiorcę z bęchą guldenów wypychającą kieszeń? raj dla kieszonkowców. często ludzie po kilkanaście tysiaków w gotówce muszą przynieść bo jaśniehurtownia nie honoruje żadnych kart płatniczych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 230
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

A mnie się to podoba, że płacimy gotówką, przecież kolejki robią właśnie ci co płacą kartą. Najpierw wpisuje pin, potem akceptacja, jeszcze podpis ... :p

Dzięki temu że płacimy gotówką, kupujemy najtaniej właśnie w Biedronce, omijajmy prowizję bankową.:yes:

 

nie uwazam,ze w biedronce jest najtaniej

z dyskontow wydaje mi sie,ze przed biedronka jest lidl

a czlowiek nie automat,nieraz wyda sie gdzies pieniadze,czy tak jak u mnie na osiedlu,bankomat ciagle zepsuty,albo na cos sie w tej biedronce"trafi"i trzeba zaplacic za nieplanowane zakupy...

zaplata karta,to tylko minuta dluzej,czesciej trafiaja sie osoby,ktore grzebia w poszukiwaniu koncowki rachunku po torbie i kieszeniach w nieskonczonosc,albo

pakuja zakupy w iscie zolwim tempie majac w glebokim powazaniu reszte kolejki......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.......albo

pakuja zakupy w iscie zolwim tempie majac w glebokim powazaniu reszte kolejki......

 

Niby czego mam się spieszyć??

Kasjerka w mgnieniu oka kasuje mi to co kupiłam i ja równie szybko mam to wrzucać do koszyka, zeby ktoś oczami nie wywracał?

Nie mówie, ze się ślimacze ale na spokojnie pakuje sobie zakupy do torby i dopiero odchodze od kasy.

 

edit

OK

pomyślałam teraz o takich faktycznie, żółwich typach przy ladzie........masz racje, szlag moze trafić

Tylko, ze ja nie ślimacze się , a też potrafią ludzie cmokać i stękać, jakby mieli zaraz w gacie popuścić.

Takie typy, co to im się wiecznie spieszy, na nic nie mają czasu mogą doprowadzić do szału.

Edytowane przez AgaKuba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....zaplata karta,to tylko minuta dluzej,czesciej trafiaja sie osoby,ktore grzebia w poszukiwaniu koncowki rachunku po torbie i kieszeniach w nieskonczonosc,albo

pakuja zakupy w iscie zolwim tempie majac w glebokim powazaniu reszte kolejki......

 

Tyle, że Ty minuta, tamten minuta , niech jeszcze się system zawiesi czy coś takiego, a zdarzyło się, że stałem przez kolesia 20 minut przy kasie i wychodzi dłuuuuga kolejka. A z tymi osobami co szukają końcówek, to masz rację, też się trafiają... :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robię zakupy w biedronce najczęściej w piątek na cały tydzień. NIe mam czasu latać po sklepach więc oprócz rzeczy których w biedronce nie dostanę tam kupuje prawie wszystko. Chleb ( dwa, trzy bochenki) które zamrażam i wyciągam w miarę potrzeb, mięso na cały tydzień do obiadu, surówki do obiadu, sery żółte mlekowity, masło, mleko w kartonach ( po 12 szt.), soki i napoje, płatki śniadaniowe, mąka, makaron, słodycze ( ciasta, babka piaskowa jest super), pizze, wędliny ( ale nie wszystkie bo ogólnie u mnie wędliny nie idą), jogurty, owoce, warzywa ( oprócz ziemniaków, których cały worek kupuje na targu od chłopa i mam na miesiąc), kawę, herbatę, ryby w puszkach, wino, papier toaletowy, mydło w płynie, worki na smieci, płyn do kąpania. Jak młodszy się urodził to pieluchy dada szły jak woda i wcale nie są gorsze od pampersów, chusteczki nawilżającce dla dzieci ( teraz już nie potrzebuje)., proszek do prania, płyn do płykania. Zabawki na mikołaja dla dzieciaków były z biedronki, czasem małżonek wypatrzy jakiś sprzęt dla siebie. W lidlu też czasem robię zakupy ale głównie tam jadę jak jest jakaś fajna promocja na art. przemysłowe. Ostatnio mężulkowi kupiłam stację lutowniczą i szlifierkę. Ogólnie lidl ma lepszy wybór artykułów do domu ( narzędzi , naczyń itp.) ale napewno gorsze mają warzywa i owoce.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.....W lidlu też czasem robię zakupy ale głównie tam jadę jak jest jakaś fajna promocja na art. przemysłowe. Ostatnio mężulkowi kupiłam stację lutowniczą i szlifierkę. Ogólnie lidl ma lepszy wybór artykułów do domu ( narzędzi , naczyń itp.) ale napewno gorsze mają warzywa i owoce...

 

Artykuły przemysłowe w marketach typu Biedronka, Lidl, Kaufland i innych, to badziew jest. Raz, kiedyś, coś tam kupiłem i szybko się zepsuło, więc się nauczyłem i kupuję tylko markowe rzeczy i narzędzia.:yes: Nie kupię też nigdy wędlin i mięsa z marketów, to dopiero trucizna jest.

 

...Robię zakupy w biedronce najczęściej w piątek na cały tydzień...

Ja z kolei robię zakupy w sobotę rano i też na cały tydzień.:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artykuły przemysłowe w marketach typu Biedronka, Lidl, Kaufland i innych, to badziew jest. Raz, kiedyś, coś tam kupiłem i szybko się zepsuło, więc się nauczyłem i kupuję tylko markowe rzeczy i narzędzia.:yes: :D

widzisz i tu się mylisz. Badziew markowy też bywa, oj jak często. A w biedronce bywają bardzo przyzwoite i nad wyraz trwałe rzeczy. No, w biedronce ostatnio mniej, ale w Lidlu jak najbardziej..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

paluszki mają dobre :) ogórki konserwowe też, ser żółty liliput..

kijowo, że nie można płacić kartą, na szczęsscie u mnie przy wejściu jest bankomat!

Z tym bankomatem lepiej uważać - u nas praktycznie jest przy każdej Biedronce. Ale raz się

naciąłem wypłacając gotówkę, żeby zapłacic przy kasie. Kwota wypłaty 200 zł, a koszt tej operacji jakoś ok. 12 zł...to ja dziekuję za takie "tanie" zakupy.

Co do pielusz Dada - zwróćcie uwagę na rodzaj - ostatnio lepiej było kupić nie te w promocji, tylko te z półki (jakość!).

Dobrą mają srajtaśmę oraz ręczniczki papierowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ Biedronę mamy niemal pod blokiem (no dobra, jakieś 400 m od bloku) zakupy tam robię dość często. Fakt, że brak możliwości płacenia kartą jest tochę uciążliwy, ale mają sporo produktów całkiem niezłej jakości.

 

Ostatnio odkryłam pierogi ruskie (produkowane przez firmę Jędruś), tylko nie te mrożone, tylko w takich opakowaniach. Naprawdę niezłe i chyba nie tylko ja tak uważam, bo w naszej Biedronce często ich nie ma. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z tych co to robią zakupy gdzie popadnie, testując różne produkty.

I tak w Biedronce mam przetestowane i kupuję : masło z mlekovity, bułeczki maślane- te pakowane po 12 szt, wodę mineralną - tą ichniejszą niegazowaną,sól do kąpieli - najgenialniejsza jaką kiedykolwiek używałam, olej rzepakowy, mieszanki sałat, szynkę babuni, łososia mrożonego, pistacje na wagę, mega wielgachne ręczniki papierowe i płyn zimowy do spryskiwaczy.

Jak jestem w okolicach Lidla,zawsze wpadam po croissanty :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj weszłam do lidla, dawno tam nie byłam. Miały być w promocji lampki LED z czujnikiem ruchu - o godz 17 już śladu nie było. No to myślę - zrobię zakupy. Ale otrębów nie ma, banany wstrętne, jogurtów light nie ma, chleb stary, mięso drogie (chciałam jakieś mielone dla psa). jedno, co kupiłam to duże podobrazie za 20 zł. Nie powiem, tanie było. poza tym ten akurat sklep jest w tak nieciekawej okolicy, że zastanawiałam się, czy samochód zastanę po wyjściu...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaką motywację mają ludzie, którzy dziubią pieczywo palcem? Czy to jest jakiś niezbędny test doskonałości, wypieczenia, nie wiem czego jeszcze? Wczoraj w Biedronce byłam dość późno, więc pieczywa zostało niewiele. Ktoś pisał, że u niego w Biedronce pieczywo be, a u mnie bardzo ok, a bułki z dynią to po prostu pychotka. Piekarnia, która dostarcza nazywa się "Smak". Do rzeczy. Już się ucieszyłam, że mimo późnej pory kupię kilka bułek na rano, a tu niespodzianka. Tych z ziarenkami zostało może 10, może 12 i wszystkie miały powygniatane dołki paluchowe. Chyba dla potencjalnego nabywcy okazały się zbyt chrupiące, więc pomacawszy zostawił. Takie to uroki samoobsługi.

 

I jeszcze jeden produkt kupiłam i okazał się kontrowersyjny. Próbowaliście chipsów o smaku marynowanych grzybków? Małżonek zjadł jednego i stwierdził, że paskudztwo, a ja z zachwytem wcięłam pół paczki za jednym posiedzeniem. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...