Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kup pan cegłę, czyli nasze budowanie świata-dziennik budowy


Recommended Posts

Postanowiłam prowadzić dziennik w podwójnej formie. Blog już działa, teraz pora na dziennik budowy. Wkleję to, co juz napisałam od grudnia.

19 grudnia 2010

Na poczatku tradycyjnie byl chaos;) a w nim Śmig, Śmigalska plus pies rasy nieustalonej. Mieli marzenia i bardzo długo nic z tym fantem (tzn. marzeniami) nie robili. Śmig coraz częściej sarkał wchodząc enty raz na 4 piętro i narzekał na brak pomieszczeń, w których mógłby realizować swoje męskie fantazje z użyciem pojazdów o napędzie silnikowym.Śmigalska tłumiła w sobie pasje grzebania we wszelkiej maści ugorach i hodowania czegokolwiek (w tym produktów zjadliwych pochodzenia roślinnego). Któregoś wieczoru zaświtała w ich głowach MYŚL- a gdyby tak ZBUDOWAĆ NIEWIELKI DOM, domek, chałupę, kawałek swojego świata? Myśl jak to myśl, zalęgła się i odpuścić nie chciala. Coś z tym fantem trzeba bylo zrobić. Śmig wykonał parę telefonów do okolicznych posiadaczy ziemskich, z których dwa zakończyły się spotkaniami w tzw terenie. Do pierwszego spotkania doszło przy polu dorodnej kukurydzy. Gdzieś tam w jej środku znajdowalo się miejsce dla nas. Po opadnieciu pierwszych emocji (miejsce bylo z gatunku tych wyjątkowo urokliwych) do głosu doszedł rozsadek : daleko do mediów, brak utwardzonego dojazdu tzw. droga polna. W oczach pojawiły się nam arkusze kalkulacyjne z kosztorysem podłączenia wody(100 zl za metr), gazu i prądu oraz wizja Śmiga odśnieżającego łopatką 300 metrów drogi polnej. Postanowiliśmy szukać dalej. W ciagu tygodnia spotkaliśmy się z drugim oferentem połaci ziemskich. To spotkanie zaowocowało podpisaniem aktu notarialnego (2640zl), ktory uczynił nas posiadaczami 1256 m2 tzw. szczerego pola, ale z bliskim dostepem do utwardzonej drogi i mediów i zubożył stan naszego konta o 67200zl.

tak przedstawia się nasz nabytek ( biała plama na zdjeciach to Śmigalska służąca za palik graniczny

działka 2..JPG p zach

 

 

a to działeczka w programie google earth

mapa działki w pr.jpg

 

Śmig miał wizję 30 -metrowego domku z garażem. Śmigalska z przerażeniem myślała jak powiedzieć własnym wyrośniętym już dzieciom, żeby nie planowały już wizyt w rodzinnym domu, gdyż nie będzie już dla nich miejsca w gospodzie:confused: Śmigalska pozostawiła Śmigowe wizje ich własnemu losowi i wzięła sprawy w swoje ręce , a raczej w swoją mysz komputerową. Po obejrzeniu iluś tam tysięcy projektów, porzuceniu marzeń o domu z dachem czterospadowym, na placu boju pozostały cztery projekty : Bursztyn i Słoneczny z garażem w wariancie B z pracowni MG Projekt i Z 7 oraz Z 87 ze Studia 500. Po długim namyśle, rozważaniu wszystkich za i przeciw, wybór padł na Słoneczny z garażem w wariancie B w odbiciu lustrzanym( koszt projektu 1600zl, kosztorys inwestorski 200 zł, projekt wentylacji mechanicznej plus instalacji DGP z kominka 130 zł; razem 1930 zl). Projekt dotarł w ciągu tygodnia. Brawa dla pracowni MG projekt i poczty polskiej:D:wave:

S%25C5%2582oneczny%2520z%2520gara%25C5%25BCem%25201.jpg

tak wygląda wersja A, w wersji B dach garażu jest przedłużeniem dachu domu

A tak przedstawia się układ pomieszczeń

rzut%25201.jpg

w wariancie B ściany garażu są zrównane ze ścianami domu

Dlaczego ten projekt?

Zadecydowaly względy ekonomiczne (prosta bryła, nieskomplikowana konstrukcja dachu, brak piwnic i strychu użytkowego, brak schodów, strop drewniany a nie żelbetonowy, kuchnia i łazienka po jednej stronie budynku- krótka instalacja wod-kan, tylko drobne zmiany architektoniczne, żeby dostosowac domek do naszych potrzeb) oraz funkcjonalne (domek ma dobrze zaplanowany uklad pomieszczeń- będzie się ładnie usadawial na działce względem stron świata (kuchnia i łazienka od północy, salon od poludnia i zachodu). Ależ się rozpisałam.

Ciąg dalszynastąpi, a w nim opis zmian jakie planujemy zrobić w projekcie oraz opis naszych zmagań z biurokracją i papierologią stosowaną.

Śmig_Śmigalska

PS.wpis z września 2013r.

Pracownia MGProjekt opracowała nową wersję Słonecznego z garażem. Nazwano ją nr 2. Uwzględnia sporo zmian, które chodziły Śmigalskiej po głowie. Oto ta nowa wersja

S%25C5%2582oneczny%2520z%2520gara%25C5%25BCem%25202.jpg

i nowy rozkład pomieszczeń

rzut%25202.jpg

Edytowane przez śmig_śmigalska
uzupełnienie brakującego zdjęcia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 141
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

21 grudnia

Poniedziałek i wtorek minął Śmigowi i Śmigalskiej na papierologii :bash:

To chyba najgorszy okres dla inwestora.

Wydaje się czymś zupełnie alogicznym (po co zakładowi energetycznemu nasz akt wlasności nieruchomości :eek:.

Naszym skromnym zdaniem wystarczyłoby samo oświadczenie o posiadaniu prawa do działki, ale biurokraci maja inne zdanie.

Tacy Śmigalscy mogliby na przykład zamówić przyłącze energetyczne jakiemuś bogu winnemu przypadkowemu osobnikowi .

 

Koniec końców Śmigalscy udali się wczoraj do starostwa, gdzie uzyskali ,za skromna sumę 114 złotych i 20 groszy, cztery płachty papieru

z pieknymi kreseczkami, falami i liczbami i 7 pieczęciami (słownie siedmioma) na każdej, które oprawione w ramkę byłyby ozdobą niejednego salonu.

 

Były to tzw. mapki do celów opiniodawczych, ktore należy dostarczyć do zakładu gazowniczego, energetycznego i wodociągowego.

Śmigalska, która się nasłuchała o uproszczeniach w biurokracji była pełna podziwu. Pewnie wcześniej stawiali 20 pieczątek na każdej płachcie.

Śmig, jako człek wprawiony w szybkim śmiganiu po schodach, zdążył się jeszcze rozeznać w namiarach na lokalnego geodetę, który zajmie się za jedyne 680 PLN sporzadzeniem mapki do celów projektowych.

Śmigalska całą noc tłukła się z myślą, gdzie był jej rozum, kiedy wybierała swój zawód i dlaczego nie wybrała kariery związanej z pomiarami gruntów i rysowaniem cud mapek :bash:

Dzisiejsze popołudnie Śmigalscy spędzili na poszukiwaniu olbrzymich kopert, w których dałoby się upchnąc owe mapki, podania i wydrukowane z netu druki do wypełnienia. W panikę wpędziła ich konieczność określenia przyszłego ciśnienia w rurach z wodą, zapotrzebowania na prąd w Amperach :(:( Przeklinali zgodnie swój małoaktywny udzial w lekcjach fizyki, zwłaszcza tym poświęconym przepływom prądu, gazu i wody. Całe szczęście, że wymyslono internet i można sobie wygooglać wiedzę.

Jutro tylko dołoży się ksero aktu notarialnego i będzie można wysłać papiery.

1 grudnia Śmig ze Śmigalską odwiedzili urząd miejski w celu uzyskania prostej ( w ich mniemaniu) decyzji- przeniesienia decyzji o warunkach zabudowy z poprzedniego właściciela na nich. I co??????? no jak to co!!!!!! Uzyskali informację, że czas podjęcia tej decyzji nie jest uregulowany żadnymi przepisami i może trwać kilka miesięcy :o:eek:

Po trzech tygodniach, ktore upłynęły od tamtego dnia, dzisiaj przyszło pismo o zlowrogim tytule, ale miłej w sumie treści "Zawiadomienie o wszczęciu postępowania administracyjnego na wniosek inwestorów dotyczący ustalenia warunków zabudowy".

Śmigalska mało się nie popłakała ze wzruszenia. Pierwszy raz w życiu określono ją mianem INWESTORA. Inwestor prawie jak czlowiek- brzmi dumnie.

Swoją drogą określenie" wszczęcie postępowania" zapachnialo kryminałem, a co najmniej kolegium. Może zakończą , to co wszczęli, w okolicach Nowego Roku. Byłby to miły prezent. Można by go nawet potraktować jako bożonarodzeniowy z lekkim poślizgiem. Do pisma dołączone było wezwanie o konieczności uregulowania podatku gruntowego. Śmigalscy w ogólnym natloku różnych czynności administracyjnych zapomnieli złożyć dokumenty w urzedzie miejskim. Dostali więc piękne druczki PIT do wypelnienia i pouczenie tłustym drukiem :

Niedopelnienie tego obowiazku może skutkować pociągnieciem podatnika do odpowiedzialności karnej skarbowej (art 54 Kodeks Karny skarbowy

Pamietajcie, potencjalni nabywcy dóbr ziemskich - macie 14 dni na poinformowanie urzędu o zakupie działki. Urząd w końcu musi mieć pieniądze na swoich urzędników. Uff! koniec o biurokracji- latanie w papierkami to nie jest to , co Śmigalscy lubią najbardziej.

Miało być jeszcze o zmianach w projekcie, ale nie będzie. Kontakt z siłami zła tak wyczerpał Śmigalską, że cdn może jutro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 grudnia 2010

Jutro wigilia Bożego Narodzenia. Magiczny dzień. Dzień, w którym zwierzęta mówią ludzkim glosem. Dzień, w którym spełniają się marzenia. Nie muszę chyba pisać jakie jest największe marzenie Śmiga i Śmigalskiej, Gdzieś tam na dnie , gdzie rozum nie ma dostępu :D ,kołacze się marzenie o następnej wigilii już we wlasnym domku w otoczeniu wszystkich, których się kocha. Wypadałoby napisać Amen (czyli w tłumaczeniu na nasze: niech się tak stanie ).

 

Wszystkim forumowiczom z okazji nadchodzących świat dedykuję ten uroczy wierszyk:

 

Wesołych świąt! Bez zmartwień,

Z barszczem, z grzybami, z karpiem,

Z gościem, co niesie szczęście!

Czeka nań przecież miejsce.

Wesołych świąt! A w święta,

Niech się snuje kolęda.

I gałązki świerkowe

Niech Wam pachną na zdrowie.

Wesołych świąt! A z Gwiazdką! -

Pod świeczek łuną jasną

Życzcie sobie jak najwięcej

Zwykłego, ludzkiego szczęścia.

 

 

http://images49.fotosik.pl/482/892bc799344a40fcm.jpg

Edytowane przez śmig_śmigalska
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 grudnia 2010

Wigilia, wigilia i po wigilii. Na następną trzeba czekać cały rok ;) W poprzednim wątku Śmigalska obiecała napisać o planowanych zmianach w projekcie. Najwygodniej będzie opisać je w punktach ( kolejność przypadkowa) , pozwole sobie jeszcze raz zamieścic rzut domu, żeby można było mieć wyobrażenie tego, o czym piszę :D :

rzut

http://www.mgprojekt.com.pl/domki/slonecznyg/images/m-rzut1.jpg

 

1. Okno na ścianie bocznej salonu wyśrodkowane -tzn. bliżej kuchni ( w projekcie jest przesunięte niesymetrycznie względem osi środkowej budynku w kierunku salonu - w przyszlłości stół ma być przy oknie

 

2. Umiejscowienie komina odprowadzajacego spaliny kominka w pokoju sąsiadujacym z salonem, umożliwi to zabudowę kominka bliżej rogu salonu sąsiadującego z korytarzem (zyska się dłuższą ścianę i latwiej ją będzie zagospodarować- kominek nie będzie kolidował (odległość) z ewentualnym sprzętem RTV

 

3. Zrobienie przejścia (drzwi przesuwne) z wiatrołapu przez spiżarnię do kuchni (nie trzeba będzie targać ewentualnych zakupow przez salon)

 

4. Zmiana rozmieszczenia wejść do pokoi przylegajaących do garażu (będą naprzeciw siebie) i na ich wysokości będzie się kończył korytarz- w sypialni powstanie wnęka , w której umiejscowiona zostanie garderoba.

 

5. Na nieużytkowy strych będą prowadziły chowane schodki z pomieszczenia gospodarczego przy garażu, między wiązarami kratownicowymi można wygospodarować dość długi - na całą szerokość domu- korytarzyk o rozpiętości 2-3 metrów- może on służyć za tzw. pakamerę do przechowywania ozdób choinkowych, sprzętu turystycznego i różnych takich ;)

 

6. Zlikwidowanie skosu na ścianie w spiżarni (latwiej będzie tam ustawić regały- półki) W tym pomieszczeniu docelowo ma się znajdować również pralka.

 

Śmigalscy planują też zbudowanie gruntowego wymiennika ciepła żwirowego, wentylację mechaniczną z odzyskiem ciepła (rekuperator), ogrzewanie kominkiem z DGP plus maty grzewcze w łazience i wc plus grzejniki na poczerwień ( do obejrzenia pod tym adresem):

 

http://www.infrapanel.pl/ogrzewanie-domu-dzialanie/

 

Grzejniki będą rezerwowym źródłem ciepła.

W tym miejscu Śmigalska chciałaby podziękować tym wszystkim forumowiczom, którzy dzielą się na łamach forum swoja wiedzą i doswiadczeniem. Śmigalska spędziła wiele godzin czytając dziennik budowy bukowej chatki :yes: i dyskusje na forum poświęcone wentylacji, rekuperatorom i GWC. Wiedza, która zdobyla wydaje jej się bezcenna :D

Świetnym źródłem inspiracji byla dyskusja na forum "Czego nie zrobilibyście w swoim domu, gdybyscie budowali go po raz drugi" ;)

Czytanie zamieszczonych tam postów pozwala na nabranie dystansu do wizji, które czasem plączą się po głowie przyszłych inwestorów. Bardzo polecam ten wątek wszystkim planującym budowę własnego domu.

Pozdrawiam świątecznie.

Śmig- Śmigalska

Edytowane przez śmig_śmigalska
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 grudnia 2010

Dzisiejszy dzień minął Śmigalskiej na wgryzaniu się w tematykę fundamentów planowanego domku. Projektant zaplanował je na głębokość 1 metra.

Patrząc na nie od dołu kolejne warstwy to :

 

1. podlewka 10 cm z chudego betonu B 7,5- 6 m3 lub podsypka 10 cm tłucznia granitowego

2. ława zbrojona prętami 4#16, strzemiona fi6 co 30 cm, zalane betonem B 20- 10m3 plus zbrojenie i beton na stopy 0.85 m3 (co to są STOPY? :o może ktoś z forumowiczów wie??

3. podwójna warstwa papy jako izolacja pozioma

4. ściana z bloczków betonowych na zaprawie cementowej- na cały fundament zużyje się 1059 sztuk tu drugie pytanie do forumowiczów : jakiej wysokości statystcznie wybiera się bloczki 10 czy 20 cm?

5. podwójna warstwa dysperbitu

6. styrodur ( styropian ekstrudowany- odporny na wilgoć) 8 cm klejony nie na siatce, ale za pomocą Izohanu WK

7. folia kubełkowa[/size] Kubelkami na zewnątrz :p

Śmigalska w swoim notesie postawiła wielki wykrzyknik, a pod nim zapisała to, o czym jej nie wolno zapomnieć przy nadzorze budowy fundamentów:

po pierwsze: doprowadzenie rura fi 16 dopływu powietrza z zewnątrz budynku pod kominek

po drugie rura wyprowadzająca kanalizację na zewnatrz ze spadkiem 2%

po trzecie czerpnia powietrza z GWC żwirowego

Dlaczego tak? :p To efekt lektury postów na forum :lol2:

wielu forumowiczów wspominało o swoich wpadkach poczas budowy, a ponieważ człowiek uczy się czasem na błędach innych, Śmigalska postanowiła owe błędy wypunktować sobie na kolorowo i z wykrzyknikiem- w nadziei, że ich uniknie.

Podłoga domku będzie się zaczynała warstwą ok. 30-35 cm ubitego piasku, potem we właściwej kolejności (jeszcze nieznanej Śmigalskiej) umieszczane będą 15 cm warstwa betonu B10 (chudziak), 3 razy warstwa folii PE p/wilgociowej, styropian 20 cm (w celu uzyskania statusu domu energooszczędnego), szlichta 7 cm z betonu B 15 zbrojona siatką fi6 co 20cm.

Śmigalska zatrudniła cyberprzestrzeń w celu złapania namiarów na producentów potrzebnych jej wkrótce dóbr materialnych o charakterze małokobiecym :lol2: i w swoim kajecie zapisała namiary na tartaki (drewno na szalunki), betoniarnie, sprzedawców bloczków betonowychi styroduru. Do cementu jeszcze nie doszła. Znalazła również stronę w internecie, gdzie dokonuje się mariażu usługodawców i usługobiorców.

Strona ma adres:

 

http://www.oferteo.pl

 

Polecam :yes: Już po godzinie od złożenia oferty na wykonanie stanu zerowego budynku, pojawił się oferent. Niestety z troszkę zawyżoną ceną za robociznę- jakieś 30 % odbiegał od tegorocznego kosztorysu.

Jako osobnik z gruntu optymistyczny- Śmigalska nie padła trupem- i czeka na dalsze maile z ofertami. Ofert było dwie; druga opiewała na usługę geodezyjna polegajaca na usytuowaniu budynku na działce tzn na wbiciu palików. Cią dalszy zapewne nastąpi Śmigalska zawzięła się w sobie i postanowiła jeszcze przed nowym rokiem dokonac przelicznika ilości pustaków max - takie są w projekcie- na Silkę, która ma inne wymiary.

Pozdrawiam czytających !

Śmigalska

Edytowane przez śmig_śmigalska
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 stycznia 2011

W ubiegłym tygodniu Śmigalscy otrzymali z zakladu gazowniczego warunki przyłączenia gazowego (cud mapka z narysowaną linią planowanej sieci gazowej). ZG nie podaje konkretnej daty podłączenia do sieci, ale za to bardzo konkretnie precyzuje kwotę jaka Śmigalscy będą musieli wpłacić na konto ZG. Jest to 1.527, 04 PLN netto. :lol2:

Zakład energetyczny przysłał pismo , w którym informuje Śmigalskich, że owi Śmigalscy wysłali do nich pismo i że owo pismo zostało zarejestrowane pod numerem 743/2010 :eek:

Niezły numerek :lol2:

Co się robi z takim numerkiem?

Być może Śmigalscy wykorzystają owe numerki podczas gry w LOTTO.

Śmig wykonał telefon do wodociągów. Już na początku rozmowy z panią uprzedził ją, że ma wrodzony i nieuleczalny wstręt do biurokatów i papierkologii. Uśwadomiona wstępnie pani obchodziła się ze Śmigiem jak z jajkiem i udzielała odpowiedzi więcej niż wyczerpujących. W tym tygodniu ma być wysłany projekt przyłącza wody. Śmigalscy będą więc mogli dofinansować środkami własnymi geodetę, który zajmie się sporządzeniem mapki do celów projektowych. Mapka jest potrzebna do sporządzenia adaptacji projektu do warunków na działce.

Śmigalscy postanowili bezwzględnie wykorzystać moce intelektualno- produkcyjne tkwiące w rodzinie i odbyli rozmowę zwiadowczą z bliskim członkiem rodziny, ktory miał na tyle rozumu w głowie iż w stosownym czasie ukończył politechnikę i został był inżynierem budownictwa. Mieszka co prawda na drugim końcu Polski (co uniemożliwia mu pełnienie odpowiedzialnej i zaszczytnej funkcji kier-buda u Śmig- Śmigalskich), ale obiecał zająć się sprawami adaptacji projektu, projektami przyłączy instalacji oraz wykonaniem zmian w projekcie. Śmig będzie tylko musiał odbyć podróż z walizką projektów (może ich nie zgubi ) :lol2:

Śmig-Śmigalska spędziła okres ponoworoczny na rozmowach z potencjalnymi wykonawcami stanu zerowego i czytaniu maili z ofertami od owych. Rozrzut cenowy ofert wciąż budzi jej zdumienie, ale pora chyba przywyknąć, że firmy budowlane lubią polowania na tzw. "jelenie". Próbować zawsze można....... To kolejny dowód na to, że końcowe kosztorysy podobnych domów tak bardzo się różnią cenowo i nie chodzi tutaj o koszt wyposażenia domu.

Pozdrawiam czytających

Śmig- Śmigalska :goodnight:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 stycznia 2011

Śmigalskich ogarnęła niemoc twórcza :bash:

W środe odebrali warunki przyłącza wody wraz z mapką- po dokładnej analizie mapki nie znaleźli na niej nawet kawałeczka swojej działki :eek:

Dziwne to jakieś. Sąsiad z działki obok (10metrów odległości) miał w akcie notarialnym (kupował od tego samego ziemianina co Śmigalscy) warunek, że musi udostępnić przyłącze wodne ze studzienki na swojej działce. Śmig próbował pocieszyć Śmigalską tekstem, że nie będą musieli finansować przyłącza o długości 1000 metrów (takie plany mają urzędnicy od wod. - kan.). Zwrócą się z prośbą do sąsiada, żeby wysmażył pisemną zgodę na podłączenie się do jego rurki, a Śmigalscy zrekompensują mu częściowy koszt wykonania przyłącza i przekopów pod drogą (4 tysiące). Udział Śmigalskich wynosiłby 1333,3333333333 zeta

Środa byla bardzo pracowitym dniem. Śmig odwiedził geodetę. Zostawił mu mapki z gazowni i wodociągów. W ciągu tygodnia ma być zrobiona mapka do celów projektowych.

Biurokraci od burmistrza juz 53 dni przenoszą warunki zabudowy na rzecz rodziny Śmigalskich :mad:

Słusznie :lol2:

jak stanowi polskie prawo, sprawy nieskomplikowane załatwia się do 60 dni.

Śmigalskiej wydawało się wcześniej, że komputeryzacja urzędów i umiejętność obsługi przez urzędników programu word z opcją kopiuj/ wklej jest już dość powszechna. Myliła się.

Jak ja nie lubię bezczynnie czekać!!!!!!!!

Gdyby w podobny sposób odbywało się zasiedlanie Dzikiego Zachodu do dziś byłyby tam pustka cywilizacyjna. Biurokracja potrafi zabić wszelką chęć do działania.

Mieszkanie Śmigalskich oglądał kolejny kupiec. Tym razem był to miłośnik oddychającego betonu. :lol2::lol2::

Śmigalska z rozpaczy idzie sobie strzelić w płuco.

 

Pozdrawiam czytających

 

Śmig- Śmigalska :goodnight:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 stycznia 2011

Coś drgnęło w kalesonach :wave:

Dzisiaj Śmig- Śmigalscy dostali z Tauronu do podpisania umowę na podłączenie do sieci wraz z kalkulacją opłaty :lol2:

Opłata za przyłączenie wyniesie 2 120, 70 zeta plus oczywiście 23% podatku VAT, co da zgrabna sumkę 2 608,46 zeta.

Wieczorową porą odwiedziła ich parka płci różnej w celu oglądu mieszkania Śmig- Śmigalskich. Parka owa miała wiele zalet (mili, z poczuciem humoru itp), ale jedna z nich była najważniejsza. Potrafili podjąć decyzję o kupnie mieszkania :wave:

We wtorek męska połowa parki ma przybyć z ponowna wizytą w celu podpisania umowy przedwstępnej. W okolicach godzin wieczornych w domu Śmig- Śmigalskich usłyszano głośny HUK- to zleciał kamień z serca, a raczej kamienie ( w ilości dwóch). Martwiliśmy się (teraz moge napisać, że trochę :cool:

Wiosna coraz bliżej, a środki na budowę zabezpieczone były w ilości zapewiajacej obsługę papierologii (zezwolenia, podłączenia, zakup projektu i te de) , wykonanie stanu zerowego i kawałka ścian zewnętrznych.

Śmigalscy mieli mętlik w głowie. Nie wiedzieli, czy ruszać z budową ryzykując, że zabraknie środków na zachowanie ciągłości prac, czy też zachować zdrowy rozsądek i czekać na sprzedaż mieszkania.

Oba warianty miały swoje plusy i minusy.

Składając sobie swiąteczne życzenia mieli wizję kolejnych świąt juz we własnym domku. Śmigalska lubi, kiedy wizje się materializują :cool:

Jeśli sprawa sprzedaży się dopnie ( tfu tfu, tfu - Śmigalska splunęła 3 razy przez lewe ramię), to czeka nas krótka poniewierka w obcym mieszkaniu. Trzeba będzie wynająć jakiś niewielki kąt na okres budowy.

Wczoraj geodeta wręczył Śmigalskim 4 sztuki mapki do celów projektowych, skasował 680 zeta. Po dokładnym oglądzie owych mapek okazało się, że nie odbiegają one wyglądem od mapek, które w grudniu Śmigalska otrzymała za 114 zeta w wydziałe geodezji i kartografii. Różnica była tylko w kształcie i treści pieczęci.

Śmigalska coraz częściej nabiera podejrzeń, że jej i Śmiga pomysły odnośnie spędzenia jesieni życia we własnym domku :lol2: ratują budżet państwa przed katastrofą. Płacz i płać...... zagadka dla dociekliwych...kto jest autorem tej złotej myśli?

W poniedziałek Śmig zajmie się gromadzeniem dokumentów, kwitków i zaświadczeń niezbędnych przy sprzedaży mieszkania, a w kolejce już czeka osoba, która zajmie się adaptacją projektu.

Pozdrawiam czytających

 

Śmig- Śmigalska:goodnight:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 stycznia 2011

Wczoraj Śmig - Śmigalska zapomniała napisać, że od poniedziałku dysponują już urzędowym dokumentem przenoszacym decyzję o warunkach zabudowy z poprzedniego właściciela na rodzinę Śmigalskich. Śmig swoim urokiem osobistym wpłynął na panią urzędniczkę i będzie miał na odrębnym świstku papieru informację, że jego dach może mieć dowolny kąt nachylenia.

Treść dokumentu o WZ jest napisana takim urzędniczym żargonem, że zwykły smiertelnik nie może się rozeznać, czy musi spełniać np. wszystkie warunki występujące w podpunktach decyzji, czy tez wystarczy spełnic jeden z wielu (w interpretacji urzędniczej wystepuje na szczęście ten drugi przypadek :D

Śmigalska sobotni styczniowy dzień spędziła na segregowaniu papierów- ilość pism i pisemek związanych z budową rośnie w tempie zastraszającym. Przy takim tempie niedługo trzeba się będzie zaopatrzyć w szafę w pancerną- dojdą faktury za materiały i robociznę, a wszystko to trzeba będzie gromadzić :stirthepot:, żeby rozliczyć się z US (jeśli środki ze sprzedaży mieszkania przeznaczy się na własne cele mieszkaniowe, to uniknie sie zapłacenia 20% podatku dochodowego) i odzyskac różnicę VAT w cenie materiałów budowlanych.

Pora na podsumowanie dotychczasowych wydatków. Przedstawiają się one tak:

koszty budowy

 

działka 67200

notariusz 2558

projekt 1600

kosztorys inwestorski 220

proj. wentylacja +kominek (DPG) 110

mapki zasadnicze dla elektrowni, gazowni, wod. - kan 113,3

mapy do celow projektowych 680

zapewnienie o dostawie wody 147,6

przyłącze gazu 1878,26 brutto

przyłącze prądu 2608,46 brutto

Razem: 77 115 złote i 62 grosze

 

Zanim się wbije pierwszą koparkową łopatę dojdzie do tego jeszcze koszt przyłącza wody, ale odpadną koszty adaptacji projektu :lol2:

 

I tą optymistyczną informacją Śmigalska postanowiła zakończyć dzisiejszy wpis.

Pozdrawiam czytających.

 

Śmig- Śmigalska

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 stycznia 2011

Powoli zaczyna się krystalizować sprawa przyłącza wodnego. Nie można go zrobić podłączając się do rury sąsiada. Rura, do której on się podpiął ma za małą średnicę i nie będzie w stanie obsłużyć kolejnego domku.

Śmig obudził w sobie duszę społecznika i postanowił zorganizować spotkanie przyszłych sasiadów w celu obgadania sprawy dostarczania wody na nasze działki. Odległość do najbliższego (wskazanego na cud mapkach wodociągów) możliwego przyłącza to jakieś 250 metrów. Wychodzi na to, że sami musimy zbudować ten kawałek wodociągu, a potem oczywiście przekazać go wodociągom. Logika takowego działania nijak się nie mieści w głowie Śmig- Śmigalskich. :o

Śmig obdzwonił przyszłych iwestorów, zaprosił ich na wspólne zebranie w celu wybrania pełnomocnika reprezentujacego interesy wszystkich.

Bezsensem wydaje się robienie 15 projektów wodociagu i 15 rowów z rurami. Można zlecić zrobienie jednego projektu, znaleźć sprytnego koparkowego i małą firmę, która położy rury, a kosztami podzielić się sprawiedliwie.

Wszyscy obdzwonieni okazali rozradowanie, że ktoś wreszcie podjął ten temat.

Śmig- Śmigalskim wydało się trochę dziwnym to, że nabywcami działek byli parę miesięcy przed Śmig- Śmigalskimi i jakoś nikomu nie przyszedł do głowy ten sposób rozwiązania problemu.

Z przyłącza kanalizacyjnego powoli wycofują się kolejni właściciele działek. Przedsiębiorstwo wod.- kan. wyceniło roboty na 75 tysięcy (gdyby zlecono je właśnie im). Śmig- Śmigalscy nie padli z wrażenia tylko dlatego, że juz wcześniej zaplanowali na swojej działce przydomową oczyszczalnię ścieków z drenażem rozsączającym (koszt ok. 4 tysiecy, a później brak opłat za odprowadzenie ścieków).

Kolejny problem czekajacy na rozwiązanie to druty zwisające nad działką w jej zachodnich rejonach. Nie utrudniają one posadowienia domu, ale w jakis tam sposób zakłócają ogólny widok. W grudniu Śmig wystosował pismo do energetyków, żeby sobie przesunęli słup umożliwiając drutom wiszenie nad drogą, gdzie jakoś bardziej wpasowywałyby się w krajobraz. Powołał się nawet na wyroki sądów, które zapadały w podobnych sprawach. I co?

No jak to co?

Śmig- Śmigalscy od razu poczuli z kim maja do czynienia. Z MONOPOLISTĄ!!!!

Energetycy owszem, przyznali, że istnieje kolizja. Pozwolili nam nawet na nasz koszt wykonanie projektu przeniesienia słupa, zapłacenie za nowy słup, pokrycie ewentualnych strat odbiorców prądu, którzy z powodu przenosin będą owego prądu pozbawieni , pokrycie strat w ziemiopłodach, a na koniec najpiękniejsze PRZEWIEZIENIE POZOSTAŁOŚCI STAREGO SŁUPA NA NASZ KOSZT DO SIEDZIBY PRZEDSIEBIORSTWA!!!!!!!

Śmig- Śmigalskim jeszcze do zeszłego tygodnia wydawalo się, że słowo porozumienie oznacza coś, co satysfakcjonuje wszystkie strony :o

ale byli w błędzie, a nawet w wiel_błądzie :lol2:

Koniec końców w Śmigu obudziła się natura jego przodka z szabelką u boku i postanowił zwrócic się do urzedu zajmującego się rozwiązywaniem spraw spornych (może się komuś przydadzą namiary, to podam, że jest to Urząd Regulacji Energetyki- ma swoje oddzialy regionalne- adresy można znaleźć w necie). Może tam będą inaczej pojmowali istotę porozumienia.

Kamień z serca być może opadł za wcześnie. Małżeństwo chętne do zakupu mieszkania odłożyło decyzję do piątku. A jutro ma być kolejny oglądający......

Budowa domu wydaje się Śmigalskiej bułką z masłem w porównaniu z emocjami, które się rodzą teraz.

Niech już się wbije ta pierwsza łopata koparki !!!Niech wreszcie zacznie się dziać coś konstruktywnego, zależnego tylko od Śmig- Śmigalskich, a nie od czyjegoś widzimisie.

Jutro znów będzie dzień, a za parę dni spotkanie w sprawie adaptacji projektu :yes:

Pozdrawiam czytających

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 lutego 2011

Ze spraw budowlanych;

1. Wróciła umowa z gazownią- podpisal się na niej tylko Śmig, brakuje podpisu Śmiagalskiej .

Litości!!!!!!!!:mad:

2. elektrownia odpowiedziała na pismo w sprawie przesunięcia słupa i drutów wzdłuż drogi- słodko przyznali się, że zajmują teren bez wszelakiej umowy na zasadzie zasiedzenia i oznajmili, że Śmigalscy są czynnikiem aspołecznym protestując przeciwko ich samowolce. Pismo do Urzędu Regulacji Energetyki czeka na wysyłkę.

Litości!!!!!!!!! (po raz drugi):mad:

 

Wczoraj Śmigalska zachwyciła się tekstem z Dużego Formatu. Tytuł "Niezła szopka".

 

Dla zainteresowanych link

 

Właściciel działki w Kazimierzu od paru lat nie może się doprosić o odrolnienie swojej ziemi i wydanie PnB. Tamtejszy urząd losowo wybiera sobie działki, na których można budować; np. na 23 i 24 można, a na 21 i 25 już nie :lol2:

Pan Władysław Deskaw ramach protestu obywatelskiego wybudował sobie NA SWOJEJ ZIEMI drewnianą szopę. Mieszka już w niej od 3 lat. Szopa zainteresowała ekologów, architektów, dyskutowało o niej Stowarzyszenie Architektów Polskich, nie przeszkadza sąsiadom, ale przeszkadza urzędnikom.

Artykuł kończył się rankingiem Doing Business- to wskaźnik opracowany przez Bank Światowy dotyczący warunków prowadzenia interesów w danym kraju. Im wyższa pozycja państwa, tym prostsze przepisy oraz silniejsza ochrona własności przez państwo. Jeśli chodzi o uzyskiwanie pozwoleń na budowę, Polska została sklasyfikowana na 164 miejscu na 183 kraje. Zdobycie takiego pozwolenia trwa u nas ponad 10 miesięcy i wymaga 32 procedur.

Hurrrrrrrrrrra :wave:

Tę informację dedykuję wszystkim starajacym się o pozwolenie na budowę; w tym Śmig- Śmigalskim :lol2::lol2:

Śmig- Śmigalska idzie oddać się refleksjom na temat swoich swobód obywatelskich.

Pozdrawiam czytajacych

Śmig- Śmigalska :goodnight:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 lutego 2011

Czas od ostatniego wpisu obfitował w znaczące wydarzenia. Śmigalscy uczestniczyli w spotkaniu przyszłych sąsiadów, na którym miały zapaść decyzje związane z budową wodociągów. Oczywiście jak to w Polsce (164 pozycja na liście państw świata, jeśli chodzi o czas oczekiwania na PnB) nic nie może być proste:

1. Spółka miejska odpowiedzialna za dostarczanie wody nie może w żaden sposób partycypować w budowie wodociągu (choćby np.w formie wniesienia projektu), ponieważ owa budowa nie jest ujęta w planach inwestycyjnych miasta. Jednocześnie owo miasto wystawia na sprzedaż działki, których sprzedaż ma zasilić budżet miejski :o

Ciekawe, czy miasto do aktu notarialnego dostarcza instrukcję "jak żyć bez wody"

2. Spółka wod.-kan. nie może zawiesić poboru należności za zużytą wodę od inwestorów, którzy na własny koszt zbudowali wodociąg (ewentualny zysk to tylko brak opłat tzw. przesyłowych). Czyli budujemy komuś coś, co umożliwia mu zarabianie na nas pieniędzy.

3. budowa linii kanalizacyjnej i wodociągowej jednocześnie (a ku takiej skłaniała się większość obecnych na zebraniu) wymaga zastosowania przepompowni (koszt koło 10 tysięcy), gdyż ukształtowanie terenu nie pozwala na grawitacyjny spływ nieczystości)

4. koszt projektu owych linii to tez nie mniej niż 10 tysięcy, a wykonanie szacunkowo określono na ponad 100 tysięcy

Summa summarum na działkę wychodzi jakieś 8-9 tysiecy- bez kosztów budowy przyłącza od płotu do domu- to dodatkowo jakieś 4 tysiące.

i tu ZONK

Śmigalscy nie planowali przyłączenia się do miejskiej kanalizacji. Koszt budowy samej instalacji wodnej byłby o wiele niższy (płytszy rów, mniejszy koszt zasypki, rur, brak kosztów przepompowni). Nie wiemy, jaki procent ogółnych kosztów przypadałby na samą wodę. Czy da się to wyliczyć? ;)

W domku będą mieszkały tylko dwie osoby. Na wyprodukowane przez nie ścieki spokojnie wystarczy przydomowa oczyszczalnia ścieków. Śmigalskich naszła nawet myśl, żeby zupełnie wypiąć się na wszelkich monopolistów i zainstalować nie tylko POŚ, ale i wybudować studnię.

Zaczęli drążyć temat, dwa dni spędzili na forum muratora i wyszło, że koszt budowy studni wraz z niezbędnym osprzętem to jakieś 8 tysięcy :o

Wyszło niewiele mniej niż przy podłączeniu się do sieci miejskiej. Rozpoczęła się galopada myśli:

POGALOPOWAŁO W LEWO<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<

 

POGALOPOWAŁO W PRAWO>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

i tak kilka razy

Stanęło na tym, że studnia to dość ryzykowna sprawa (woda może być na 20 metrach, na 30 albo wcale może jej nie być). a koszt budowy to ok. 200 zeta za metr kopania. Klimat teraz tak szaleje, że nie przewidzi człek, czy nie będzie suszy, a wraz z nią braku wody w studni.

Tak więc problem wody zawiesił się i Śmigalscy chwilowo każą mu leżeć odłogiem. W czwartek ma być następne posiedzenie inwestorów......

 

Zonk nr 2

W ubiegłym tygodniu przybył do Śmigalskich zapowiadany wcześniej członek rodziny, ktory miał się zająć adaptacją budynku do warunków zabudowy.

Okazało się, że ma on uprawnienia do dokonywania tylko zmian kostrukcyjnych. Nie może robić projektu przyłącza prądu, wody ani nanosić budynku na mapki. Życie kolejny raz okazało się sprytniejsze od Śmigalskich. Trzeba będzie opróżnić skarbonkę i opłacić architekta adaptującego projekt.

Dzisiaj odwiedził nas ktoś taki, nota bene nasz przyszły sąsiad.

Zapoznał się z listą zmian w projekcie, mapkami i warunkami dostarczenia mediów. Na maila ma przysłać wycenę swojej pracy. Zapowiedział odbycie okolo 4 spotkań i złożenie w imieniu Śmigalskich papierów wymaganych przy uzyskaniu PnB.

Śmigalska postanowiła wykorzystać wolny od pracy dzień i walczyła z PIT-em. Walka zakończyła się zwycięstwem Śmig- Śmigalskich nad urzędem skarbowym w stosunku 1683:0 :wave:

 

Pozdrawiam czytających :D

może wystarczy na wynagrodzenie dla pana architekta ;))))))))

Edytowane przez śmig_śmigalska
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 lutego 2011

Śmigalscy odbyli spotkanie z mgr inżynierem architektem (nie wiadomo jaka kolejność jest właściwa) :confused: i dostali wycenę jego pracy.

Najczytelniej będzie przedstawić to w punktach:

1. projekty przyłaczy prądu, gazu i wody od płotu do domu od 500 do 800 zeta za każde

Śmigalska kolejny już raz wydała z siebie TEN ODGŁOS. Wydawanie owych odgłosów zaczyna jej już wchodzić w nawyk :lol2:

Ostatecznie pocieszała się myślą, ze cena jest widełkowa i może zakończy się na początkowym zębie owych wideł, a nie końcowym ;)

2. projekt wyjazdu z posesji na drogę wewnętrzną, a potem powiatową czy gminną - 200 zeta

3. projekt zagospodarowania działki, usadowienia budynku i uzyskanie wszystkich uzgodnień biurokratycznych w Zakładzie Uzgadniania Dokumentacji- 2000 zeta

4. naniesienie zmian w projekcie budynku 100 zeta

Śmigalska wzięła do ręki "mędrca szkiełko i oko" plus kobiecą logikę, ale nijak nie mogła ogarnąć skąd się biorą takie dziwne ceny. Wciąż jej wychodziło, że tam gdzie pojawia się konieczność zdobycia pieczątki, ceny szybują z prędkością dźwięku, a tam, gdzie mamy do czynienia z koniecznością posiadania choć odrobiny intelektu i pracą twórczą ceny są na dziwnie niskim poziomie .

Czyżby to wciąż żywa komuna??????:cool:

Wizyta w urzędzie w celu zdobycia potwierdzenia o uprawomocnieniu decyzji o warunkach zabudowy, potwierdzałaby tę śmiałą tezę.

W jednym pokoiku zgrabna panienka wyliczyła posługując się paluszkami,że Śmigalscy nie ściemniają o uprawomocnieniu, w drugim ktoś przybił zgrabną piecząteczkę w kolorze red, a w trzecim zdobyto podpis Bardzo Ważnej Osoby w skrócie BWO. Każdy z tych pokoików znajdował się na innym piętrze :lol2:

Nie to, żeby Śmigalska marudziła, była urodzonym malkontentem, pieniaczem albo inną zołzą. To raczej to, że wciąż posiada w sobie naturę dziecka zadziwionego otaczającym je światem i licznością nonsensów wprost przeniesionych z Monty Pythona.

Jako dziecko Śmigalska uwielbiała robić pieczątki z gumki "myszki" i przepołowionych ziemniaków. Jest więc w stanie zrozumieć, że inni byli sprytniejsi od niej i zabawy pieczątkami przenieśli w swoje dorosłe życie i jeszcze na tym zarabiają pieniądze.

Zachęcona obserwacjami otoczenia, Śmigalska idzie pobawić się foremkami ;) i upiecze sobie na pocieszenie mufinki cynamonowo- jabłkowo- migdalowe :p

A co ;))))))))))

Edytowane przez śmig_śmigalska
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

24 lutego 2011

Trwają intensywne prace nad rozwiązaniem problemu instalacji wodnej. Śmigalscy dwukrotnie uczestniczyli w zebraniu sąsiadujacych ze sobą inwestorów. Na jednym z nich był nawet prezes miejskiej spółki wod.- kan.

Rozwój wypadków w ujęciu chronologicznym wyglądał tak:

1. Na pierwszym spotkaniu większość, nawet zdecydowana większość (mniejszością byli tylko Śmigalscy ;) skłaniała się ku budowie instalacji zarówno wodnej jak i kanalizacyjnej

2. Na drugim zebraniu większość zredukowała swój stan osobowy po zapozaniu się ze wstępnym kosztorysem budowy instalacji kanalizacyjnej (ok. 150. 000). Postanowiono założyć stowarzyszenie, którego celem będzie wspólna budowa instalacji.

3. Na trzecim zebraniu rozdano deklaracje członkowskie oraz kopie artykułów prasowych opisujących ustawowe obowiązki miasta wobec inwestorów budowlanych . W zebraniu uczestniczył prezes spółki miejskiej odpowiedzialnej za wodę i kalizację.

Krótkie resume z wypowiedzi prezesa:

- owszem, miasto ma obowiązek zapewnić dostawę wody (jeśli jest jedynym właścicielem sieci), ale plan rozbudowy sieci musi się znaleźć w wieloletnim planie inwestycyjnym (dla naszego miasta ów wieloletni plan kończy się w tym roku, nastepny będzie uchwalany w przyszłym. Nie mamy żadnych gwarancji, że inwestycje na naszym terenie zostaną w nim ujęte. Prezes poinformował nas subtelnie, że może się to wiązać z koniecznością podniesienia ceny za wodę i ścieki dla całego miasta.

Śmigalska oczyma wyobraźni widziała już dziki tłum protestujących obywateli miasta przed swoim domkiem ;)

-spółka może wspomóc nasze starania o posiadanie wody i kanalizacji budując je na nasz koszt ;) Kosztorys takiej inwestycji to 230 000 !!!!!!!!!gdybyśmy sami chcieli nią zarządzać, a jesli odstąpilibyśmy ją spółce to tylko sic!!!!!!! 150 000. To cena sieci tzw. głównej, bez rozprowadzenia na poszczególne działki. Na nasze pytania o ewentualne odzyskanie zainwestowanych środków w formie dywidendy:lol2: lub zawieszenia opłat za pobór wody lub odprowadzenie ścieków, prezes opowiedział: Brak możliwości prawnych ;)

Po wystąpieniu prezesa członkowie stowarzyszenia postanowili odbyć radę szczepu i kulturalnie wyprosili prezesa. Osobnik posiadający 5 działek wykluczył swój udział inwestycyjny w tak drogim przedsięwzięciu. Pozostali poszli jego śladem.

Uczestnicy zebrania postanowili skupić się tylko na budowie wodociągu.

Ostatnie wieści są takie:

stowarzyszenie wystąpi o zmianę warunków przyłączenia wody (poprzednie prezes bardzo sprytnie wskazał tam, gdzie najwygodniej byłoby mu w przyszłości rozwijać sieć. Ta zmiana skróci niezbędną linię wodociągu o jakieś 200 metrów (uwzględniając koszt budowy metra w ok. 100 zł , daje to oszczędność w ok. 20 tysięcy. Znaleziono firmę, która skalkulowała koszt budowy potrzebnej nam sieci na maksimum 35 tysięcy. Podzielone na 15 części- daje zadawalający Śmigalskich wynik. :D

Pan magister inżnier architekt finiszuje z projektami przyłączy i zmianami w projekcie. Teraz trzeba się tylko skupić na jak najszybszej zmianie warunków przyłącza wodnego i będzie można składać papiery w celu uzyskania PnB.

 

Pozdrawiam czytających Śmig- Śmigalska :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

5 marca 2011 roku

Jak ten czas leci.....

a papiery się placzą po urzędach.

Pan inżynier architekt magister (kolejność przypadkowa) nanióśł poprawki do projektu, uzyskał niezbędne uzgodnienia, dostarczył od innych intelektualistów z tytułem mgr inż mapki przyłącza prądu, gazu, wody i rozprowadzenia POŚ , skasował:

200 zeta za projekt wyjazdu na drogę :stirthepot:

100 zeta za zmiany w projekcie

1000 zeta za coś grubego i cudnie oprawionego - to był chyba ten wymarzony projekt adaptacji

700 zeta za projekt przyłącza prądu

800 zeta za projekt przyłącza gazu, wody i rozprowadzenia wód opadowych oraz POŚ

W środku tygodnia miał zanieść wszystkie papierzyska do starostwa.

Do zaplaty zostało jeszcze 1000 zeta (wypłata nastąpi po uzyskaniu PnB)

Teraz trzeba czekać- ustawowe 65 dni. Śmig uzyskał informację, że każda poprawka, którą trzeba wnieść do złożonych dokumentów, powoduje konieczność ponownego odliczania od zera. Może Śmigalscy będą mieli szczęście i nie zaczną ich odliczać po upływie 30 dni.....

Woda c.d.

Odbyło się kolejne zebranie- z kolejnym gościem. Tym razem był to szef prywatnej firmy zajmujacej się budową instalacji wod.- kan.

Podał nam namiary na projektanta sieci. Pocieszył, że część prac możemy wykonać sami ; np. podsypywać piasek :lol2:

Potwierdził, że sieć da się zbudować w cenie zbliżonej do 100 zeta za metr (ilość metrów całej sieci- ok. 350-400). Młode kadry powołanego stowarzyszenia zostały zobligowane do skontaktowania się z projektantem i zamówienia projektu.

Śmigalska spędza upojne wieczory rozgryzając problem kominków typu palenisko wybudowane metodą zduńską z akumulacją ciepła. To pozwala jej zachować jaką taką równowagę duchową i zapobiega depresji budowlanej.

cdn

Pozdrawiam czytajacych :goodnight:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 marca 2011 r.

 

Śmigalscy otrzymali wczoraj pismo ze starostwa, w którym na podstawie stosownego artykulu i paragrafu :lol2: zostali wezwani do uzupelnienia wniosku w sprawie pozwolenia na budowę :mad:

1. mają przedłożyć oświadczenie współwłaścicieli działki będącej drogą (wraz ze współmałżonkami jest ich 16 :lol2:

o ich zgodzie na zapewnienie dowiązania komunikacyjnego przez tę działkę z drogą wyższej rangi

- Tłumacząc na nasze, chodzi o to: żeby Śmigalscy mogli wyjechać na drogę, której są współwłaścicielem, pozostali współwłaściciele muszą wyrazic zgodę

 

dygresja:

Śmig wysnul wniosek, że teraz każde małżeństwo, które posiada współwłasność ( np. samochód) powinno sobie nawzajem napisac oświadczenie, że ta druga strona ma zgodę pierwszej strony na korzystanie z owego autka

 

2. Śmigalscy uzyskali decyzję o warunkach zabudowy na podstawie przeniesienia decyzji z poprzedniego właściciela- ów posiadacz ziemski wystąpil o wydanie takowej decyzji dla 6 działek jeszcze przed ich sprzedażą. Musiał wtedy do podania dołączyć pisemka od gazowników , elektryków i wod.- kanalizatorów o warunkach technicznych zapewnienia dostawy tych mediów.

Po nabyciu swojej działki Śmigalscy wystąpili o wydanie takowych warunków dla swojej konkretnej działki i owe pisemka dołączyli do wniosku o PnB.

No i ZONK

Urzędniczce o głosie przypominającym zdychajacą fądrę, nie zgadzają się sygnatury pisemek o warunkach dostarczenia mediów.Zażądała dostarczenia w ciągu 7 dni pisemek, na sygnatury których powoływała się pierwotna decyzja o WZ.

 

Tak.....Bez komentarza chyba, bo słowa, które sie cisną na usta Śmigalskiej są mocno niecenzuralne.

 

Śmigalscy upojnie spędzili początek weekendu. Nie w sensie, że się upili z rozpaczy. Raczej upajali się świeżym powietrzem lecąc do urzędu, który wydawał decyzję o warunkach zabudowy pierwotnemu właścicielowi.

Uprzejma młoda panna skserowała 3 sztuki decyzji, Śmigalscy zwinęli je w rulon i pogalopowali zgrabnym kłusem w kierunku starostwa. Oddali je tej, co ma głos jak zdychajaca flądra.

Z lekka zdyszani wrócili do domu i zaczęli kompletować stan osobowy właścicieli działki będacej drogą. Przygotowali piekną tabelkę z rubryczkami : LP, imię i nazwisko, seria i numer dowodu oraz własnoręczny podpis.

 

A dziś rozpoczęli objazd okolicy w promieniu 20 km w celu uzupełnienia danych w tabeli.

Mieli szczęście: nikt z nich nie umarl i nie toczy się postępowanie spadkowe dotyczące jego części, nikt nie wyjechał do ciotki w Ameryce na pół roku czy rok.

W poniedziałek tabelka z podpisami wyląduje na biurku tej, co ma głos jak zdychająca flądra.

Jaki zysk? Skąd ten pośpiech?

Jeśli się uzupełni braki w ustawowym terminie 7 dni od wysłania pisma, to procedura oczekiwania na decyzję o PnB nie będzie musiała być wszczynana od początku.

Gdzie ja żyję???????????? Kiedy wreszccie będzie u nas normalnie?????

Z retorycznymi pytaniami zawieszonymi na końcu języka, Śmigalska idzie rzucić okiem na pierwsze oznaki wiosny za oknem.

Pozdrawiam czytających

Śmigalska :D

Edytowane przez śmig_śmigalska
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podziwiam WAS i wszystkich budujących w POLSCE !!!! Brakuje słów, by opisać to, co wyprawiają urzędy i instytucje

powołane dla nas - SPOŁECZEŃSTWA - czyli jaśniej dla LUDZI. Wiem , nie odkrywam Ameryki! A może tak powołać

do Życia Partię Normalnych Ludzi i przetrzepać ustawy a przy okazji urzędy . Bo gdy trafimy na normalnego pracownika

to wszystko co trzeba idzie jak należy !!!

Życzę z całego serca Byście spotykali tylko takich normalnych urzędników! Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normalni ludzie trzymają się z dala od polityki :lol2:

Dziekuję za życzenia. Śmigalscy powoli finiszują z pierwszym etapem papierkologii.

Następny będzie podczas uzyskiwania pozwoleń na dopuszczenie budynku do zamieszkania. Mam nadzieję, że dotrwamy w zdrowiu psychicznym.

Pozdr. Ś-ś

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 marca 2011 r- pierwszy dzień wiosny

Wydział budownictwa miejscowego starostwa bardzo lubi Śmigalskich :lol2:

Śmigalscy otrzymali dzisiaj przesyłkę poleconą, w której wydział wypunktował braki w złożonej dokumentacji .

Kolejno:

1. Brak uzgodnienia projektu zagospodarowania działki z energetyką - przypomnienie dla nowych czytelników- przez działkę Śmigalskich przebiega linia energetyczna. Śmigalscy próbowali wymusić na energetyce jej przesunięcie- nie udało się :mad:

W związku z tym stwierdzili, ze nie będą robić za łosia, ktory na własny koszt przenosi cudze słupy. Energetyka i tak je przeniesie, bo inaczej jej się sieć

splącze :lol2:

Architekt adaptujący tak posadowił domek, że nie koliduje on z linią. W warunkach przyłącza energetyka uzależniła realizację przyłącza do sieci bądź od usunięcia kolizji na koszt Śmigalskich, bądź też od oświadczenia, że Śmigalskim ta linia zwisa i w niczym nie przeszkadza.

Ta o głosie zdychajacej fladry tak bardzo martwi się o byt Śmigalskich (widać sądzi, że owi będą siedzieć o świeczce i kaganku), że nakazała dostarczenie pisma od energetyki poświadczające fakt, iż wzajemne stosunki Śmigalskich z energetyką są kizi- mizi, zgoda buduje i takie tam :lol2:

Śmigalscy tydzień temu wyslali pismo do energetyki, że nie mają do nich żalu, animozji żadnych i kochać ich będą do końca swego życia i płacic takoż i ani dnia dłużej.

Po dziesiejszym piśmie wykonali telefon, w którym poprosili energetyczną urzedniczkę o potwierdzeniu aktualnego stanu wzajemnych uczuć.

Ma potwierdzić...

2. Pani projektantka przyłącza wodnego i gazowego zapomniala wpiąć oświadczenia wynikajacego z art. 20 ust.4 prawa budowlanego - jeden Bóg raczy wiedzieć o co chodzi (projektant znaczy)

3. kolejna pani ( już nie pamietam od czego) zapomniala podpiąć zaświadczenie z izby samorzadu zawodowego AKTUALNEGO W DACIE :bash: zlamała art 33 ust 2 prawa budowlanego- ani chybi jest ekspedientką w spożywczym i w ramach relaksu projektuje to i owo

4. pan architekt zapomnial podpisac rysunek nr 11 i 12- czym zlamal paragraf nr 4 rozporzadzenia w sprawie szczegółowego zakresu i formy projektu budowlanego. W ramach pokuty powinien posprzatać wiosennie pokój urzędniczki o głosie zdychającej flądry

5. ten punkt dotyczy odleglości od granicy działki posadowienia budynku na całej jego szerokości- widać gdzieś się posadowił bliżej:o

 

Podsumowanie:

Śmig na widok pisma dostał wypieków (niestety nie w formie mufinek, ale takich twarzowych), mial przez pół godziny morderczy wyraz twarzy

Śmigalska połączyła się błękitną linią z architektem- Ów stwierdził, że 5 spornych punktów to pestka ( bywa ich czasem 19 :o

Jutro ma odebrać pismo, zbierze potrzebne oświadczenia, zaświadczenia, podpisy i pieczątki i poleci się użerać z flądrowatą. Pismo miłosne od energetyki dostarczy się, kiedy już poczta je przyniesie. Termin uzupelnienia braków to 11 kwietnia. jesli nie zdążą to ich zaczna odliczac od nowa :mad:

No. To tyle newsów. Śmigalska idzie ukoić zszarpane nerwy śpiewem skowronków.

Pozdrawiam czytających

Śmig- smigalska

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months później...

11 sierpnia 2011

 

Śmigalska zaniedbała dziennik budowy. Na swoje usprawiedliwienie ma tylko to, że rozwój wydarzeń troszkę przystopował:

 

Powód......jak to w Polsce.......Energia Pro potrzebowała 7 miesięcy, żeby zrozumieć jaki ma stan posiadania. Śmigalskim odmówiono wydania pozwolenia na budowę z uwagi na stwierdzoną w warunkankach dostarczenia energii KOLIZJĘ z przebiegajaca przez róg ich działki linią napowietrzną oraz konieczność dokonania uzgodnień z przedsiębiorstwem energetycznym. 3 miesiące trwało wyjaśnianie na czym owe uzgodnienia mają polegać, po czym okazało się, że linia ma odpowiednie obostrzenia i może sobie spokojnie tzn. bezkolizyjnie przebiegać. Energia Pro wydała aneks z nowymi warunkami przyłącza, w których kolizja wyparowała. Żeby uzyskać taki zapis w warunkach dostawy prądu trzeba było obfotografować dwa słupy, kilkakrotnie pokonywać odległość 60 km w jedna i drugą stronę i stracić połowę życiowego entuzjazmu. Potem już wszystko potoczyło się błyskawicznie:

 

19 lipca 2011 r Śmigalscy otrzymali pozwolenie na budowę

3 sierpnia 2011 r udali się po pieczątkę, której przybicie uprawomocnilo decyzję zdychajacej flądry.

5 sierpnia 2011 r. zgłosili rozpoczęcie robót budowlanych, które uprawomocni się 12 sierpnia 2011r.

Wnioski:

 

Jeden wniosek: to skandal i kpina z obywateli. Od złożenia pierwszych papierów do momentu , w którym można zacząć budować upłynęlo prawie 9 miesięcy!!!!!!!!!!

 

Do rozwiązania pozostał jeszcze problem budowy wodociągu. Śmigalscy uczestniczyli w zebraniach stowarzyszenia powołanego do budowy. Teraz wodociąg doprowadzający wodę do 15 działek jest na etapie projektowania. Wklad Śmigalskich w pokrycie kosztów mapek i uzgodnień wyniósł 300 zł.

 

Ostatnie miesiące były szalenie wyczerpujące.

 

Zakontraktowany został kierownik budowy za skromną sumę 1300 zł (chciał 1800, ale Śmigalska rzuciła mu się w ramiona i tłumaczyła, że gabarytów domku jest tyle, co kot napłakał, więc może coś opuści z wymagań cenowych- udalo się

 

Śmigalscy naocznie stwierdzili, że ich ziemia jest szalenie plenna i w pierwszej połowie lipca walczyli z mnożącymi się na niej roślinami o wysokości 1 metra.

 

Najbliższe plany:

 

1. wytyczenie terenu , z ktorego ma byc ściągnięty humus

 

2. Ściągniecie humusu

 

3. Tyczenie posadowienia domu

 

4. Znalezienie ekipy do budowy stanu zerowego (Śmigalska w swoim optymizmie myślała, że roboty rozpoczną się jeszcze wiosną i na te terminy szukała ekip)- teraz jest trudniej- ekipy mają co robić Jeden z kantydatów obiecał termin wrzesień- październik. Coś podpowiada Śmigalskiej, że przy jej pechu, będzie to koniec października

 

Tyle na dzisiaj. Pozdrawiam czytajacych.

 

Śmig- śmigalska

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...