śmig_śmigalska 20.11.2014 21:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2014 20 listopada 2014 roku Widać światełko w tunelu. Śmigalscy mają nadzieję, że nie jest to światełko nadjeżdżającej z przeciwka lokomotywy. Kroczek po kroczku zbliżamy się do zakończenia budowy. W środku coraz mniej jest surowizny budowlanej, a coraz więcej oznak wkraczającej cywilizacji. Zeszły weekend przebiegał pod hasłem "Czas rozpocząć akcję panele". Zwarty zastęp samorobów, po krótkim przeszkoleniu polegającym na przeczytaniu ulotek i obejrzeniu kilku filmików instruktażowych, przystąpił do dzieła. Efektem działań są podłogi pływające w dwóch pokojach sąsiadujących z garażem. Panele imitują jakieś stare bielone drewno, mają 4-stronną V-fugę i wyglądają kolorystycznie lepiej niż wylewki. Zdjęcia robione są z użyciem lampy, więc raczej dowodzą tego, że panele leżą, trudno z nich wnioskować o ich urodzie. Leżą już tak kilka dni w stanie pierwotnym, więc Śmigalscy zakładają, że pewnie się uleżały we właściwym miejscu. W ten weekend planujemy położyć panele w korytarzyku i salonie. Pan płytkarz zakończył prace w łazience, ściany i sufit zyskały docelowy kolor Na jutro planowane jest silikonowanie, montaż baterii i być może pojawi się WC. Zakupiona została umywalka narożna. Podłoga w łazience zafugowana będzie fugą epoksydową, coby jej strugi z deszczownicy nie wyrwały z posad. Śmigalskiej udało się takową nabyć na znanym portalu zakupowo-sprzedażowym za ułamek ceny. Ktoś z 3 kg wiaderka spożytkował 1/2 kg, a resztą zapragnął się podzielić z bliźnimi. Śmigalskim pewnie też będzie potrzebna 1/2 kg.... Kuchnia, jadalnia i część wiatrołapu mają już przyklejone płytki podłogowe. Płytkowanie wiatrołapu zostało podzielone na dwa etapy z uwagi na niemożliwość stąpania po świeżo przyklejonych płytkach. Dzisiaj łaziliśmy prawą stroną, jutro będziemy łazić lewą. W ten sposób nie zachowamy kontakt z wnętrzami i zewnętrznością. Jutro przybędą zakupione przez pacholę lampy z Ikea i być może uda się część podwiesić. W sobotę zaczną zjeżdżać elementy kuchenne. W przyszłym tygodniu dotrze do nas ostatni brakujący dokument- świadectwo energetyczne. Powiadomiliśmy już kierownika budowy o konieczności przygotowania papierów do zgłoszenia zakończenia budowy. Żeby było bardziej atrakcyjnie, urząd skarbowy zaprasza nas na spotkanie w celu rozliczenia środków uzyskanych ze sprzedaży mieszkania po przodkach tzn. udokumentowania owemu urzędowi, że Śmigalscy nie roztrwonili owych środków na Hawajach lub innych Malediwach, a uczciwie wydatkowali na tytułowy zakup cegły i innych betonów. Jedna przeprowadzka za nami, przed nami kolejna, wokół nas same kartony i worki- świetna pora na papierkową robotę. cdn Pozdrawiam czytających Ś-ś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
śmig_śmigalska 10.12.2014 17:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2014 10 grudnia 2014 roku Minęły cztery lata od założenia dziennika budowy "Słonecznego". Od dwóch tygodni Śmigalscy mieszkają w swoim wymarzonym domu. Słowo mieszkają jest trochę na wyrost- zamieszkiwanie, zwłaszcza w swojej pierwszej fazie, przypominało raczej koczowanie. W trybie awaryjnym Śmigalscy musieli opuścić mieszkanie tymczasowe, w którym awaria poganiała awarię. Nie działało ogrzewanie, kolejne baterie okazywały się prysznicem w niedzielę o 23 w nocy. Kiedy po powrocie z pracy Śmigalska zauważyła wyciek wody z tajemniczej rurki w ścianie i wodę na podłodze, zadecydowali ze Śmigiem, że pora im się udać na swoje śmieci. Zamknęli na amen wszystkie instalacje, które jeszcze mogły się popsuć, spakowali zestaw "Niezbędnik kryzysowy", psa oraz kota i udali się tam, gdzie ich miejsce na tym padole. Podczas kolejnego weekendu dokonali transportu części swojego dobytku i rozpoczęli ciężką pracę nad doprowadzeniem domku do stanu używalności. Każdy dzień zbliżał nas ku cywilizacji. Najpierw ucieszyła nas ciepła woda w rurkach, potem dobrodziejstwo korzystania z prysznica, umywalki, lodówki. Kolejno pojawiały się drzwi wewnętrzne oraz stół, przy którym można w miarę wygodnej pozycji zjeść posiłek oraz kuchenka, na której można było ugotować ciepły posiłek. Wciąż wygląda to mocno "hardcorowo", ale obecność na miejscu spowodowała mocne przyspieszenie prac wykończeniowych. Trzeba zaznaczyć, że tempo wykończenia Śmigalskich przebiega w równie szybkim tempie. Nie wiadomo czemu zawdzięczają to, że wciąż jeszcze uznawani są za będących w tzw. "normie" psychiczno- fizycznej. Wnętrza są mocno surowe. Brak funduszy spowodował, że trzeba było szukać awaryjnych rozwiązań wykończenia wnętrz. Rozwiązaniem okazały się wici puszczone wśród krewnych i znajomych królika. W ten oto sposób Śmigalscy zostali posiadaczami sporej ilości mebli kuchennych z prawdziwie dębowymi frontami. Po oszlifowaniu, pobieleniu i przetarciu dały się wykorzystać jako podstawy blatu w łazience https://lh3.googleusercontent.com/-_cyXbjfnoyc/VIhrloGIVKI/AAAAAAAAEKU/_mpY_21Law8/s640/DSC_0128.JPG oraz meble kuchenne. Szafki górne wciąż czekają na obróbkę. Na szafkach dolnych jest już zamontowany blat oraz zlewozmywak. ten drugi wciąż nie jest podłączony, ponieważ producent wykonał syfon możliwy do podłączenia 30 cm niżej niż przewiduje to przeciętna w tej dziedzinie. Trzeba skracać rurkę zamurowaną w ścianie, a będącą odpływem zlewozmywaka. Może uda się Śmigalskiej doczekać w normie do chwili, w której umyje w owym zlewozmywaku kubek po kawie. Pan płytkarz wykazał się kreatywnością i wymyślił patent na stylowy kuchenny parapet- zrobił go z płytek. Wraz ze zlewozmywakiem i baterią stanowią zgrabne trio. Niezmiernie ucieszyły nas drzwi wewnętrzne. Korytarz od razu nabrał charakteru. Całkowicie wykończone jest WC Zakupiona umywalka narożna okazała się być wersją nablatową zamiast wiszącą i trzeba było kombinować z wymyśleniem systemu podtrzymującego. Wśród licznych szafek kuchennych , jedna, po drobnym liftingu, nadała się na kontrukcję podpierającą. Lustro już stoi, wkrótce zawiśnie. W niedzielny poranek Śmigalscy zastali za oknem taki oto widok Miłych mamy sąsiadów ))))))))))Niby drobnostka, ale bardzo nas ucieszyła. Plany na najbliższy tydzień: - spiąć wreszcie i uruchomić wentylację mechaniczną (w najbliższej okolicy brakuje muf o średnicy 160 mm- wrrrrrrrrrr) - powiesić górne szafki w kuchni i łazience - zakończyć montaż listew w salonie - podłączyć zlewozmywak Co jeszcze? Wciąż zachwycamy się możliwościami piecokominka. Rozpalamy go rano- zajmuje to ok. 5 minut- wrzucając 6 kostek RUF (brykiet drzewny), wypalają się przez kilkadziesiąt minut, około godziny 20 wrzucamy 4 kostki i mamy w domku 23 stopnie ciepła. Piecokominek przez cały dzień promieniuje ciepłem. DGP rozprowadza ciepło po całym domku. Koszt zakupu paczki kostek (10 sztuk ) to 5,99 zł. Wychodzi na to, że miesięczne ogrzanie 90 metrowego domku jest tańsze niż 60 metrowego mieszkania. Na oknach nie pojawia się wilgoć. Czekamy na dni z plusowa temperaturą, żeby ocieplić styrodurem bloczki pod drzwiami wejściowymi. Czekaliśmy z tym na montaż podestu wejściowego i teraz to miejsce jest sporym mostkiem termicznym. Deski na podest czekają w garażu. Śmigalscy poświęcą się ich montowaniu, kiedy uporają się z cywilizowaniem wnętrz. cdn Pozdrawiam czytających Ś-ś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
śmig_śmigalska 28.12.2014 17:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2014 (edytowane) 28 grudnia 2014 r. Dziękujemy za świąteczne życzenia. Przepraszamy, że zaniedbaliśmy piękną tradycje ich składania, ale..... Ostatnie tygodnie zlały się Śmigalskiej w jedną całość. Jeszcze trzy dni przed świętami połowa domu przypominała raczej warsztat stolarski niż wnętrza mieszkalne. Ale krok po kroczku, krok po kroczku- zaczęło się coś wyłaniać. Pierwszy ucywilizował się pokój, do którego wrzuciliśmy meble z poprzedniego mieszkania nadające się do przenocowania oraz biurko po pacholętach, które z racji ponadprzeciętnej szerokości jest w stanie pomieścić Śmigalską wraz z jej papierami. Dla sprawiedliwości trzeba dodać, że papiery zajmują zdecydowanie więcej miejsca. W tym pokoiku zdecydowanie brakuje jakiegoś mebla- komody na drobne ubrania. Nie może to być nic stylizowanego. Typ jest już upatrzony, czeka na możliwości finansowe. Częściowo zakończone jest urządzanie części zakominkowej salonu- tej, która w projekcie miała być odrębnym pokojem. Większość powierzchni zajęły Śmigowe akcesoria związane z muzyką- fendery, czarne skrzynie i takie tam oraz regały z książkami. Regały powstały ze zróżnicowanych gatunkowo i wiekowo egzemplarzy. Środek to produkcja ikeowska, skrajności to część starych mebli pomalowana na biało. Nawet się zgrało. Do zagospodarowania została jeszcze ściana naprzeciwko okna. W planach jest tam przewidziane coś białego do leżenia- siedzenia- spania. Po ciężkich bojach Śmigalska zakończyła prace przy szlifowaniu kolejnej komody. Był to pierwszy mebel, przy którym nie sprawdziła się najgrubsza ziarnistość papieru, tarka do jarzyn i inne metalowe dłuta. Pacholę sprawiło Śmigalskiej niespodziankę obdarowując ją szlifierką oscylacyjną. Dopiero przymocowane do niej na rzepy najgrubsze papiery ścierne (23)- dały radę ze zdarciem mahoniowej mazi (wosk na gorąco?) Komoda została pobielona i zawoskowana. Nieźle zgrała się z poprzednimi odnawianymi mebelkami. Uzupełnieniem kompletu jest zestaw sof jeszcze z poprzedniego mieszkania. Chwilowo musi to wystarczyć. Stojąca lampa- koniecznie wymaga większego klosza. Na swoje miejsce czekają również obrazy i grafiki. Brakowało czasu na spokojne przemyślenie ich miejsca zwisu. Wnętrza domagają się jakiś zasłon. Chwilowo Śmigalscy prowadzą tzw. dom otwarty dla oczu przechodniów. Gwiazdka bardzo sie w tym roku postarała i obdarowała Śmigalskich pięknymi prezentami. Nad komodą zawisło okazałe lustro. Niestety- umiejscowienie tam włącznika światła spowodowało, że lustro musiało zawisnąć ciut za wysoko:D- Śmigalska wciąż się załapuje na swój widok, więc zaburzone proporcje przeżyje. Na zdjęciu na tle niestylizowanej kuchni. Śmigalska nie lubi sterylnych kuchennych wnętrz- jakoś nie pasują do jej rozedrganych nerwów. Śmigalska uwielbia słuchać radia. Dotychczasowy radioodbiornik raczej się już nie nadawał do użycia. Na kuchennym parapecie pojawiło się coś, co przypomniało Śmigalskiej dzieciństwo. Mimo niewielkich gabarytów całkiem nieźle brumi. Tuż przed świętami Śmigalska wyszlifowała i pomalowała zdobyczny egzemplarz stołu- stary stół gabarytowo był zbyt mały. Teraz trzeba się rozejrzeć za pasującymi doń krzesełkami. Gwiazdka dostarczyła Śmigalskim piękny zestaw zewnętrznego oświetlenia. Wreszcie można bezpiecznie dotrzeć nocą do drzwi, bez obawy o połamanie kończyn. Fotorelacja w następnym poście. Śmigalska postara się podzielić pierwszymi wrażeniami z zamieszkiwania w domu- to faktycznie różni się od jej dotychczasowych doświadczeń mieszkanki blokowiska. Pozdrawiam czytających. Ś-ś Edytowane 28 Grudnia 2014 przez śmig_śmigalska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
śmig_śmigalska 06.01.2015 19:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2015 6 stycznia 2015 roku Śmigalscy dziękują bardzo za życzenia. Ze swej strony życzą wszystkim, aby ten nowy rok był tym, w którym będzie się Wam mnożyło to, co dobre, a zło ominie Was szerokim łukiem. Przełom roku minął Śmigalskim pracowicie. Wszystkie resztki swoich sił witalnych rzucili na front wykończenia wnętrz. Plan udało się prawie zrealizować. Barakuje jeszcze przysłowiowych kropek nad i . Salon z przyległościami- tu prace są prawie całkowicie zakończone. Śmigalskiej sen z oczu spędzał widok ścianki z telewizorem. Strasznie jej zgrzytał ten telewizor. Po lekturze dekoratorskich blogów udało się znaleźć rozwiązanie- telewizor, otoczony zdjęciami w ramkach, stał się jedną z ramek i już tak nie zgrzyta. Narożna lampa zyskała większy klosz, choć ten nowy wciąż chyba jest jeszcze zbyt mały. Brakuje jeszcze poduch. Wkłady już są- Śmigalska wciąż poszukuje odpowiednich tkanin na poszewki. Poszewki i zasłony będą elementem dynamicznym- tzn. będą się zmieniały wraz z porami roku. To powinno nadać wnętrzom świeżego oddechu. Okolice zakominkowe Brak wykończenia ściany nad łóżkiem- szlifuje się już dość długa półka. Trzeba przemyśleć, jaki rodzaj obrazków/zdjęć tam dobrać. Łazienka- wreszcie udało się wymienić niepasujące lustro. Lustro z halogenkami powędrowało do sąsiadów, a w zamian Śmigalscy uzyskali pokaźnych rozmiarów lustro w drewnianej ramie. To z wymiany jeszcze nie znalazło swojego miejsca. Na ścianach zawisły oprawione zdjęcia "z epoki"". Łazienka jest kolejnym pomieszczeniem, które dość łatwo będzie przearanżować używając innych kolorów, gdyby nagle Śmigalscy zapragnęli czegoś innego. Sypialnia- zmiany w tym pomieszczeniu cieszą Śmigalskich najbardziej. Miesiąc spania na materacach położonych na podłodze w zupełności wystarczył ich styranym kościom. Dobrze było wrócić do czasów spania na "waleta", ale wiek i zdrowie już nie to. Wyposażenie jest "made in IKEA". Spokojne, stonowane, bez fajerwerków. Tutaj też będzie łatwo uzyskać nowy efekt wizualny bawiąc się kolorami dodatków. Kącik jadalny- tutaj walczyły ze sobą dwa warianty. Jeden przewidywał ustawienie stołu prostopadle do okna- ta opcja zabierała dość dużo miejsca, dodatkowo stołu nie dało się umieścić centralnie w świetle okna, musiał być przesunięty w stronę kuchni. Wygrała opcja ustawienia stołu równolegle do okna. W tej wersji lepiej się prezentują osie widokowe okien, łatwiejsza jest komunikacja w tej części domu. Na swoja kolejkę oczekuje jeszcze "pokój gościnny" (ten z biurkiem Śmigalskiej). Stoi już tam regałko- komódka. Brakuje jeszcze wykończenia ścian. Chwilowo straszą pustką. Skończyły się ramki. Śmigalskiej chodzi po głowie galeria filmowa (z rodziną Soprano lub czarno- białe zdjęcia z lat 50-60). Zobaczymy... Co do niedokończonych wcześniej prac budowlanych, to: -w 80% zakończone zostało ostateczne ocieplenie strychu- do rozwiązania pozostaje sposób ocieplenia skrzynek rozdzielczych, które zostały przymocowane na krawędzi podestu do łażenia i nazbyt wystają ponad poziom, pozostałe procenty znajdują się między dwoma nadgarażowymi pasami wiązarów (pan D. nie wyciągnął tam końcowego odcinka odpowietrzenia kanalizy ponad dach). Tymczasowo odpowietrza się metrową rurą w garażu. - sam garaż czeka na ucywilizowanie- trzeba zagruntować ściany i sufit i pomalować. Nie wiemy jeszcze, czy będziemy kłaść płytki na podłodze. -wciąż nie jest podłączony sterownik do maty grzewczej w łazience. Nie to, że chcemy go używać- jest tam cieplutko- ale wiosną, kiedy już nie będziemy używać kominka, to kto wie. Czekamy na pana D. - sterowni rekuperatora jest z nim połączony, bo świeci się na niebiesko, ale nie reaguje na wydawane polecenia. Trzeba zmienić wpięcie jakiejś złączki na inne. Czekamy na pana D. Rekuperator ustawiany jest z panelu sterowania. Wrażenia: 1. Jest inaczej. Ciszej, spokojniej. Wyjście z psem- sama radość- nawet późnym wieczorem. Fajnie się je widząc przyrodę za oknem. nawet mycie naczyń jest jakieś przyjemniejsze. 2. Sprawdza się wentylacja mechaniczna i GWC. Z GWC mamy powietrze o temp. 6 stopni C. Przez miesiąc zamieszkiwania rekuperator wyciągnął dwa spore wiadra wody. W domu nie jest zbyt sucho, łazienka szybko odparowuje po kąpieli, powietrze jest świeże. Trzeba tylko skonsultować z kimś fachowym wskazania panelu sterowania w części przeznaczonej dla instalatora. Wskaźniki oporu kanałów wywiewnych i nawiewnych się różnią przy tej samej wielkości wymiany. 3. Wybór piecokominka z masą akumulacyjną i automatyką procesu spalania to w naszym przypadku był strzał w dziesiątkę. Szyba jest czyściutka, popiołu tyle, co kot napłakał. Przy temperaturach do zera stopni spokojnie można rozpalać tylko rano- jeden wsad , bez konieczności podrzucania, przy ujemnych temperaturach można się wesprzeć drugim rozpałem, ale nie jest to niezbędne. Jest klimatycznie, tak jak to tygrysy lubią najbardziej. To tyle na dzisiaj. Pozdrawiam czytających Ś-ś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
śmig_śmigalska 13.01.2015 20:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2015 (edytowane) 13 stycznia 2015 roku W niedzielę odwiedzili Śmigalskich autorzy duszy ich domu. Duszą jest oczywiście piecokominek. A tak główny bohater prezentował się w obiektywie autorki wizualizacji zdjęcia ze strony firmy Kokoszka-Lotz Śmigalscy otrzymali przy okazji piękne prezenty. Pani Lidio, Panie Jarosławie- bardzo dziękujemy za tę wizytę. Pozdrawiam czytających Ś-ś Edytowane 19 Lutego 2015 przez śmig_śmigalska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
śmig_śmigalska 08.02.2015 15:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2015 8 lutego 2015 r. Mieszkamy już ponad dwa miesiące. Aż trudno uwierzyć. Domek został oswojony. Zanika poczucie tymczasowości i nowości. Co z rzeczy niezbędnych udalo nam sie zrobić: - zakończylismy prace na ostatnim odcinku odpowietrzenia kanalizy (w garażu); system działa, nie ma żadnych przykrych zapachów. Raz na tydzień do kanalizy wrzucana jest paczka drożdży (kostka rozpuszczona w ciepłej wodzie z dodatkiem cukru). Sposób wyczytany gdzies na forum- sprawdza się. Wychodzi taniej niż przy zakupie specjalistycznych preparatów do oczyszczalni przydomowych - zamontowany został sterownik maty elektrycznej w łazience. Ładnie świeci Jeszcze nie miał okazji się wykazać, ale panu D. bardzo się spodobał. Ma sobie zainstalować taki sam u siebie. Śmigalska poczuła się dowartościowana jako ta, która ślepym trafem wybrała model zadowalający profesjonalnego budowlańca. -Śmigalska próbowała zmobilizować siły w celu pomalowania garażu. Siły zdezerterowały po pomalowaniu sufitu i 3/4 ścian w pomieszczeniu gospodarczym (2x3 m). Dezercja była usprawiedliwiana temperaturą oscylującą w okolicach zera. Siły czekają na wzrosty temperatury. Chwilowo mamy zadymki i zawieje. - wolne moce produkcyjne pozwoliły na uszycie poszewek na poduszki salonowe. Uszyło się ich sporo. Ńawet zgrabnie się wpasowały owe poduszki w ogólny klimat -zlokalizowano miejsce uszkodzenia kabla doprowadzającego prąd do zew. oświetlenia garażu- kabel był się przeciął sam chyba, bo winnego nie znaleziono- został wymieniony - oświetlenia nadal jest w 1/2, bo nikomu nie chce się stać na drabinie i łączyć kabelki. Na prośbę jednej z forumowiczek wklejam stan kuchni w użytkowaniu ciągłym, 24-godzinnym. Śmigalscy należą do tej części społeczeństwa , która szczęśliwie załapała się na domowe śniadania, obiadki tudzież kolacyjki. Śmigalskiej nieświadomej aktualnych trendów, wciąż zdarza się piec ciasta, robić przetwory i podjadać o dziwnych porach. Stąd brak w kuchni sterylności, blatu bez czegokolwiek i błysku bijącego z każdego kąta. widok na drzwi spiżarni centrum z widokiem na świetlaną przyszłość trzecia ściana Wciąż nam wisi na głowie wykończenie garażu, dokończenie ocieplenia nad garażem, zrobienie schodów wejściowych, zagospodarowanie terenu. Śmigalskiej duchowo najbliżej do tego ostatniego. Nie mogła sie powstrzymać i rozpoczęła sezon ogrodowy. Przycięła i pobieliła drzewka w części sadowniczej. Pościnała suche badyle przekwitłych bylin, przycięła krzewy niekwitnące wiosną i rozmyśla........ o czym? No jasne, że o części wypoczynkowej. Brakuje jeszcze ostatecznej koncepcji wykończenia tarasu, ale Śmigalskiej marzy się przy tarasie taki kamienny (granit) lub ceglany krąg. Coś takiego Mebelki też Śmigalskiej pasują. Ładny kształt i kolor. Klasyczne. Trwałe. Pasowałyby do domku. Gdyby Śmigalska miała większe przestrzenie altankowe, ewentualnie basenowe, to mogłoby być tam jeszcze coś takiego Dylematy będą się rozwiązywać zapewne. Tymczasem pozdrawiam z zapiecka czytających (zadyma i zawiewa na zewnątrz) Ś-ś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
śmig_śmigalska 13.07.2015 11:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lipca 2015 (edytowane) 13 lipca 2015 r. Bardzo długo nie było wpisów w dzienniku. Zawirowania w życiu Śmigalskich wciąż mają się dobrze. Smutek przeplata się z radością. Jak to w życiu. Śmigalska utraciła jedynego brata i tatę w przeciągu trzech miesięcy. Trudne doświadczenie. Jakoś los dość długo oszczędzał ją przed takimi przeżyciami. Teraz trzeba się przyzwyczajać do roli najstarszego przedstawiciela. Sprawy okołodomkowe w wolnym tempie posuwają się do przodu. Śmig jest szczęśliwy, bo wreszcie udało mu sie opanować bałagan w garażu. Pomieszczenie zostało pomalowane, zbędne pobudowlane resztki wywiezione, zamontowane zostały ospelowskie gniazdka i włączniki (takie same jak w części mieszkalnej). Prezentują się dobrze. Śmigalska od lutego walczyła z pobudowlanym ugorem. Wreszcie prace zostały ukończone. Zrobiona została opaska wokół domku. Za wypełnienie posłużyły pozostałości otoczaków zakupione do GWC. Założony został ogród warzywny i rabaty na środku. Pacholę uszczęśliwiło Śmigalską obdarowując ją z okazji Dnia Matki niezwykle wygodna ławeczką . Śmigalscy uwielbiają na niej przesiadywać. Ogród coraz bardziej zaczyna przypominać ogród. Śmigalska postanowiła zaryzykować i posadziła sporo róż. Róże to arystokratki. Mają swoje wymagania. Śmigalska zaczęła od tych żelaznych. W okolicach ławeczki jesienia posadzone zostały dwie pnące New Down i płożące The Fairy Z okna kuchennego jest wspaniały widok na obficie kwitnącą różę rabatową Bonica. Ogrodowi trzeba będzie poświęcić osobny wpis...Tyle się w nim dzieje. W ramach kojenia nerwów Śmigalscy postanowili zrelaksować się aktywnie. Wybrali takie miejsce (zdjęcia z zasobów googlowskiej grafiki) Tam czekało ich sporo atrakcji wodnych Warto było. Przepiękne widoki, mili ludzie, fajne wspomnienia. Polecamy wszystkim taką formę wypoczynku. Szukajcie przystani Ski-raft. Szczegóły można znaleźć TUTAJ Teraz można snuć kolejne plany okołobudowlane. Śmigalscy są po pierwszych rozmowach z wykonawca tarasu i ganku przy wejściu. Prace maja rozpocząć się w sierpniu. Potem będzie można przywieźć materiał na podjazd i ścieżki. cdn Pozdrawiam czytających Ś-ś Edytowane 2 Lutego 2016 przez śmig_śmigalska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
śmig_śmigalska 13.07.2015 20:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lipca 2015 (edytowane) 13 lipca 2015 r część II Miało być o ogrodzie. Granice działki zostały zagospodarowane trzy i dwa lata temu. Rośliny pięknie sie rozrosły. Do zagospodarowania została zachodnia część działki, mocno nasłoneczniona, z bardzo ciężką glebą. Tutaj kopana była studnia chlonna i POŚ-ka z drenażem rozsączającym. Wszystkie prace ogrodowe Śmigalska wykonywała ręcznie, co przeraziło ją dopiero po wbiciu ostatniej łopaty. Najpierw glina została posypana warstwą piasku i przekopana na głębokość dwóch szpadli. Zasiana została gorczyca. Dobrze, że zima była łagodna i te prace można było rozpocząć jeszcze w lutym. Po podrośnięciu gorczycy trzeba było ją ściąć i ponownie przekopać glebę. To pozwoliło na polepszenie struktury ziemi. W części działki, gdzie przebiegają nitki drenażu rozsączającego założony został ogródek warzywny z najbardziej przydatnymi warzywami. Rośnie tam fasolka szparagowa, pomidory, ogórki, cebulka dymka, groszek, bób, koper, selery, pory, ogórki i zioła w zielniku (melisa, mieta, bazylia, lubczyk, tymianek, natka pietruszki). Jedna z rabatek przeznaczona jest na truskawki. W celu estetyczniejsazego wyglądu ścieżki zostały obsiane trawą na szerokość kosiarki. Wygląda to tak -zdjęcie jest sprzed miesiąca Do ogródka prowadzi pergola obsadzona różami pnącymi. Od północy ,po zrobieniu opasek, powstały dwie podwyzszone rabaty z kamiennym suchym murkiem. Rosną tam rośliny cieniolubne. po prawej stronie rododendrony, runianka japońska, cisy i tawułka Po lewej ostrokrzewy, trzmielina płożąca, hortensja ogrodowa, żurawki, trawki, tuja aurea nana. Na środku powstało coś w rodzaju ronda, a wokół niego dwia rabaty w kształcie księżyca. Mają za zadanie podzielić w przyszłości ogród na zakamarki- zakątki tak, aby całość ogrodu nie była widoczna na pierwszy rzut oka. Lewe półkole jest lekko podwyższone. Tajemnicza niebieska wieżyczka to naprędce wymyślone poidełko dla ptaków- niezwykle przydatne podczas upałów. Tutaj rosną kwaśnolubne wrzosy, pierisy, modrzewnice, azalie, kolkwicja, sucholubny tamaryszek, róża parkowa, hortensja, trawy i dwa świerki. i zbliżenie Na rondzie rolę solitera odgrywa glediczja trójcierniowa sunburst, średnie pietro utworzą dwa berberysy, miskant gracilismus, a najniższe piętro to żurawki. Prawe półkole zostało podzielone na różankę, którą tworzą dwie róże pnące i trzy rabatowe, bukszpan, lawenda. W górnej części rabaty Śmigalska posadziła krzewy borówki amerykańskiej, jagody kamczackiej, hortensję, poziomki, trawy, szałwię omszoną. Działka nie była równana. Trzeba było zaplanować rozwiązanie problemu przejścia z przodu na tył domu. Powstały więc kamienne schodki z pergolą obsadzona różami. Rabata po prawej stronie ma stanowić w przyszłości parawan części wypoczynkowej. Studnia chłonna została obsadzona bylinami, a pod zachodnią stroną domu rosną funkie, hortensje i miskanty Ostatnie kawałki surowej ziemi zostały zwałowane, trawa zasiana, Teraz trzeba czekać na kiełkowanie. W ogrodzie udało sie osiągnąć efekt ciągłej zmiany barw. Jedno przekwita, drugie zakwita, a jesienią będzie się ciekawie przebarwiało. Przed nami wciąż mnóstwo pracy, ale ogród juz nam się odwdzięcza. Pozdrawiam czytających Ś-ś PS. Elfir miała rację- najtrudniejszym elementem ogrodu jest ładna trawa. Edytowane 13 Lipca 2015 przez śmig_śmigalska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
śmig_śmigalska 15.08.2015 19:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2015 (edytowane) 15 sierpnia 2015 r. Miesiąc upłynął od ostatniego wpisu, a tak duzo zmian zaszło u Śmigalskich. Wreszcie, po długich oczekiwaniach, pojawiły się bardzo istotne elementy wykończenia budynku- czyli ganek i taras. Nie muszę chyba pisać z jaką radością Śmigalscy wyciągali palety, które od dłuższego czasu były stałym elementem konstrukcyjnym schodów wejściowych i podestu tarasowego. Efekt niezwykle nas ucieszył. Taras i ganek wpisały się w estetykę domku i ogrodu. Ale co tam słowa- zdjęcia lepiej to zobrazują od wschodu od zachodu i od środka Taras został obsadzony trawami- są to głównie miskanty w odmianach, które w przyszłości mają dać wrażenie siedzenia w trzcinach. Świetnie się sprawdził pomysł wykorzystania starej woalkowej zasłonki- falując na wietrze tworzy fajny klimat, zapewnia intymność i izoluje od latajacych owadów. W ramach robótek ręcznych Śmigalska dokonała renowacji starego stolika kawowego i wiklinowych koszyków. Stoliczek widać we wnętrzach, a koszyczek posiadł sezonową roślinność Pozostałe meble tarasowe dostosowały się stetyką do klimatu całości. A teraz ganek. Tutaj efekt jeszcze nas do końca nie zadowala. Teren przed domkiem będzie jeszcze podwyższony z powodu konieczności utwardzenia czymś; nie wiemy jeszcze , co to ostatecznie będzie- chwilowo jest wykorytowane i ma utwardzona podbudowę. Trzeba będzie pomyśleć o częściowym zamaskowaniu podestu wejściowego. W tej chwili ma zbyt dominuaca bryłę. Może jakieś rośliny.... To jest chyba jedyne miejsce, gdzie Śmigaskium w trakcie budowy zabrakło wyobraźni i wiedzy na tyle dużej, aby móc przebić się z nią do wykonawcy fundamentów. Wysokie posadowienie drzwi- o jeden bloczek wyżej jest skutkiem 20 cm styropianu w ociepleniu podłogi na gruncie. Gdyby umieścić ten styropian pod chudziakiem, problemu by nie było. No trudno...Pozostał pewien dyskomfort estetyczny, ale Śmigalska z tej strony pojawia się rzadko. Jak ognia unika wychodzenia z domu- tak jej tam dobrze. Pozdrawiam czytających Ś-ś PS. Bardzo polecamy wykonawców naszego tarasu Są solidni, komunikatywni, kratywni. Wykonują też drewniane elewacje, okiennice. Chetni potrzebne inforamacje znajdą TUTAJ Edytowane 16 Sierpnia 2015 przez śmig_śmigalska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
śmig_śmigalska 02.09.2015 18:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Września 2015 (edytowane) 2 września 2015 roku W sierpniu Smigalscy zakończyli prace okołodomowe przewidziane na rok 2015. Do zrobienia w czasie bliżej, a raczej dalej nieokreslonym, pozostało ogrodzenie frontowe. Ostatnim brakującym ogniwem było zagospodarowanie terenu zwanego komunikacją frontową, czyli ścieżki prowadzącej do domu i wjazdu do garażu. W zeszłym roku ów teren został na szczęście wykorytowany i wypełniony klińcem. Dla przypomnienia wygladało to tak rok 2014 a teraz tak rok 2015 Śmigalskim jakoś nie po drodze z kostką betonową. Śmigalska najchętniej widziałaby tam spatynowaną cegłę, w ostateczności zwykłą kostkę granitową, ale... no wiecie- jest ładny kamienny grys. Początkowo w naiwności swojej nie zagęściliśmy go w nadziei, że sam się ułoży. Ale kiedy Śmigalska wyjeżdżając z garażu zapadła się wraz z autem po same osie i jako powód spóźnienia do pracy podała utnięcie w zaspie i konieczność odkopywania samochodu, nie było wyjścia. Śmig wziął Honde w swoje ręce i uganiając się za nią w te i w tamte, utwardził podjazd na amenk. Podczas weekendu nawiedziło Śmigalskich pacholę, czego skutki były bardzo owocne To ciemne drewno jest do spalenia w tym roku, swoje już odleżało i nabrało mocy. To jasne zostanie poddane procesowi leżakowania na następne zimy. Jakoś tak jesiennie zaczęło się robić. Szaleją trawy i jesienne kwiaty, zakwitł wreszcie ( po 3 latach!) ognik Cieszymy się, że otoczenie się cywilizuje, ale jednocześnie dbamy, aby nie było tych zdobyczy cywilizacji za dużo. Stąd też bardzo dbamy o to, żeby otaczało nas sporo roślinek- nie tylko tych wymyślnych, ale również swojskich. Pozdrawiam czytających Ś-ś Edytowane 3 Września 2015 przez śmig_śmigalska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
śmig_śmigalska 03.09.2015 20:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Września 2015 3 września 2015 r. Dzisiejszy wpis będzie typowo przyrodniczy. Ogrodowe rośliny pięknie rosną. Sa dla nas bardzo ważne, bo to one w największym stopniu tworzą tzw. klimat. Sadzona w czerwcu glediczja prezentuje się teraz tak Czasami lubimy zobaczyć jak wyglądamy z zewnątrz w świetle dnia i o zmierzchu Po roślinkach mozna poznać, że lato nieuchronnie się kończy kącik ziołowo- przyprawowy Pozdrawiam czytających Ś-ś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
śmig_śmigalska 06.10.2015 20:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2015 (edytowane) 6 października 2015 Pora na uaktualnienie dziennika. Wewnątrz domku Śmigalscy ucywilizowali wreszcie wiatrołap. Na jednej ze ścian swoje docelowe miejsce znalazło pochodzace z wymiany miedzysąsiedzkiej lustro. Po drugiej stronie jest przesuwna szafa z wnętrzami zaprojektowanymi zgodnie z rodzinnymi potrzebami. Przestały tam wreszcie straszyć wszystkie grubsze okrycia wierzchnie. Można uznać, że wszystkie wnętrza są już w miarę ucywilizowane. W razie napływu manny z nieba być może pomyślimy nad osteteczną wersją tzw. gabinetu/pokoiku gościnnego, ale teraz nie jest to palący problem. Otoczenie domku zdecydowanie przybralo jesienne barwy wciąż pięknie kwitnie bonica szaleją miskanty i berberysy okolice okołotarasowe prezentują się tak a domek zza brzózek tak Śmigalskim bardzo podobają się te jesienne klimaty babiego lata. W ogrodzie warzywnym uporządkowane są wszystkie zagonki, tam gdzie wysiany był zielony nawóz grządki są przekopane. Mamy nadzieję, że struktura ziemi się polepszy. Aktualne prognozy pogody zapowiadają, że już prawdopodobnie w tym tygodniu rozpocznie się w Słonecznym sezon kominkowy. Szykujemy się do obchodów pierwszej rocznicy zamieszkania (listopad). Jak ten czas leci! Pozdrawiam czytających Ś-ś Edytowane 6 Października 2015 przez śmig_śmigalska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
śmig_śmigalska 01.02.2016 20:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2016 (edytowane) Dawno mnie tutaj nie było. Druga zima prawie za nami. Mieszka się cudownie. Wszystko działa tak jak to sobie zaplanowaliśmy. Wnętrza nie wymagają już żadnych prac ani inwestycji. Wybrane przez nas rozwiązania świetnie się sprawdzają (wciąż dziękujemy najwyższemu, że nas tchnął myślą o piecokominku). Opłacała się inwestycja w dobre ocieplenie podłogi na gruncie i ścian zewnętrznych. Tylko przy mrozach w okolicach -10 trzeba było dwa razy podkładać do kominka. Normalnie raz dziennie wrzucamy 6 szczapek i wystarcza do osiągnięcia 24 stopni. W nieogrzewanym garażu przy dużych mrozach i celowo pozostawionych nieszczelnościach (wentylacja grawitacyjna ) najniższa zanotowana temperatura to plus 5 stopni. Koszty roczne utrzymania domu są kilkakrotnie niższe od mieszkania w bloku. Baterie są takie jak w chwili montażu dzięki zamontowanym 3 filtrom. Teraz nasze myśli zaprząta ogród. Zima w Słonecznym wyglądała tak świątecznie ubrany kominek Zachęcam wszystkich do zakładania prawdziwego ogrodu, bo patrzenie przez cały rok na trawnik z tujkami może byc przygnębiający. Śmigalscy wolą takie widoki Po zimowych spacerach bosko jest usiąść przy kominku i delektować się herbatką Pozdrawiam czytających Ś-ś PS. Zapomniałam napisać, że najlepszym pomysłem była odrębna spiżarnia z pralką i regałami. Praktycznie w meblach kuchennych mam tylko talerze, sztućce, kubki i podstawowe przyprawy. Edytowane 1 Lutego 2016 przez śmig_śmigalska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
śmig_śmigalska 02.02.2016 13:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2016 Budowa Słonecznego zasadniczo została ukończona. Dziennik budowy można więc uznać za zamknięty Jak już pisałam, koncentrować się teraz będziemy na dopieszczaniu ogrodu. Dla tych, którzy mają ochotę śledzić nasze poczynania, czerpać pomysły lub dzielić się uwagami, zamieściłam w podpisie link do bloga ogrodniczego. Wszystkim kibicującym naszej budowie (z niektórymi silnie się związałam emocjonalnie )bardzo dziękuję za wsparcie duchowe, nieocenione rady i BYCIE. Wasza obecność była dla nas bardzo ważna. Jeszcze raz dziękuję. Pozdrawiam serdecznie czytających Ś-ś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
śmig_śmigalska 03.06.2016 21:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2016 Ostatnim brakującym ogniwem w budowie Słonecznego i zagospodarowaniu działki było ogrodzenie. Śmigalska wymyśliła sobie opcję ogrodzenia się żywopłotem. Ten plan uległ modyfikacji po otrzymaniu wyceny ogrodzenia tzw. frontowego. Ogrodzenie nie było wymyślne. Ot prosta konstrukcja bez podmurówki, z ocynkowanego i proszkowo malowanego metalu, brama samonośna i furtka. Po galopadzie myśli i oparciu się o tzw. zdrowy rozsądek stanęło na tym, że: 1. Śmigalscy nie oglądają swojej posiadłości z zewnątrz- stąd też bezsensem jest płacenie za wrażenia estetyczne innych 2. w cenie skosztorysowanego ogrodzenia mogą w sposób nie budzący bólu zębów i oczu ogrodzić się z 3 stron (4 stronę- te za drewutnią) sąsiad finansuje samopas, bowiem zaplanował tam mury oporowe) Pies płotu nie przeskoczy, a żywopłot zdarzało mu sie przeskakiwać. 3. zamówią ogrodzenie panelowe w kolorze antracytowym z podmurówką, takąż furtkę i bramę samonośną bez napędu (brak napędu wynika z tego, że ruch na drodze dojazdowej jest szczątkowy i za cenę napędu Śmigalscy wolą kupić inne dobra. Z reguły wjazd i wyjazd odbywa się 2 x dziennie Jak postanowili tak zrobili. Ogrodzenie już jest od południa i zachodu. Została strona północna z furtką i bramą. Do końca czerwca powinna być już całość. A tak przedstawiało się otoczenie od wczesnej wiosny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
śmig_śmigalska 03.06.2016 21:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2016 (edytowane) 3 czerwca 2016 Ogród jest prawdziwą miłością Śmigalskiej. Spędza tam każdą wolną chwilę, a on odwdzięcza się bujnym wzrostem i sporą ilością pachnącego kwiecia. Dla tych widoków warto było... Pozdrawiam czytających Ś-ś Edytowane 3 Czerwca 2016 przez śmig_śmigalska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 04.06.2016 13:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2016 Bardzo porządny płot silnik do bramy możesz kiedyś zamontować jak kasa z nieba Ci spadnie o roślinkach nic nie powiem - pięknie masz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
śmig_śmigalska 06.06.2016 17:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2016 Gosiek, miej litość- na cholerę mi ten silnik? Jestem z pokolenia, które jeszcze sobie radzi z odsunięciem bramy Gdyby nie ten pies, to uważałabym płot za element zbędny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
śmig_śmigalska 09.08.2016 14:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2016 (edytowane) Po prawie 20 miesiącach od przeprowadzki zamknęliśmy wreszcie wszystkie prace związane z budową i zagospodarowaniem terenu. Nie wszystko wygląda tak jak to sobie wyobrażaliśmy, ale z rzeczywistością nie będziemy dyskutować. Wreszcie pies może swobodnie korzystać z dobrodziejstw ogrodu bez obawy, że kogoś wystraszy. Ogrodzenie zostało zamknięte. Jest furtka, brama przesuwna, estetyczne miejsce na kubeł. Zniknęły wszystkie pozostałości budowy. http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=363925&d=1470768771 http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=363924&d=1470768767 http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=363923&d=1470768763 Trawa na przedpłociu kiepsko rosła. Teren jest nasz, prywatny, więc chodników w najbliższych dekadach raczej się nie spodziewamy. Żeby to wyglądało jako tako, obsadziłam kawałek między furtką a bramą roślinami. Zrobiliśmy krawężniki po obu stronach wjazdu. Wykończyłam też rabatę wzdłuż granicy z sąsiadem. Ww narożniku domu, przy dojściu do drewutni powstał wybrukowany placyk- w tym miejscu trawa kiepsko rosła. Tam stoi skrzynka na piasek, z którym ciężko nam się rozstać, bo wciąż bywa potrzebny. http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=363922&d=1470768755 Edytowane 9 Sierpnia 2016 przez śmig_śmigalska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
śmig_śmigalska 09.08.2016 15:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2016 (edytowane) Ogród Dobrze go mieć. Daje mnóstwo radości. Pozwala na podglądanie przyrody. Rozrósł się bardzo i zaczyna wyglądać. Mało jest trawnika. Dużo zakamarków, krętych ścieżek. Tujek kilka. Jest kolorowo, bzycząco, leniwie. Edytowane 10 Sierpnia 2016 przez śmig_śmigalska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.