Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

komentarze do dziennika


Recommended Posts

Witaj..

kurcze, jak to się stalo że dopiero teraz trafiłem na Wasz dziennik.. gratulacje przeprowadzki..

 

Nie wiem ;), ja do Twojego trafiłam już dawno. Ładne schody się Wam szykują. Najbardziej zazdroszczę cudnej urody sterownika do wentylacji. Chciałabym mieć taką zabawkę. Powodzenia

Ś-ś

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 361
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Patrząc na gustowną, pięknie i ze smakiem urzadzoną strefę dzienną (reszta domku też), brakuje mi tylko jednej rzeczy. Siarczystego mrozu na zewnatrz, "kwiatów" namalowanych mrozem na oknach i zaspy śniegu widocznej przez drzwi tarasowe :D. Śmigalska powinna zostaś dekoratorem wnetrz może już jest? :D . Bardzo przytulnie, kominek powala na kolana i ten "zapiecek" do rozgrzewania zmarzniętych pleców po zimowym spacerze. Poezja. Juz widzę co sie będzie działo w ogrodzie :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tam.....kiedy człowiek czeka trzy lata na ściany i dach, to musi czymś zająć myśli, żeby nie popaść w depresję. Zajęłam się ogrodem i poszukiwaniem moich i Śmiga klimatów. Jako żeśmy wiekowi i nadgryzieni zębem czasu, to jakoś nie po drodze było nam z minimalizmem, chromem i płytką wielkoformatową. Za dużo bagażu się za nami ciągnie (czytaj pamiątek po kimś, po czymś).

Brak mrozowych wzorków to wina tych nowoczesnych okien :popcorn: A zaspy..może kiedyś będą. Lubię biegać na nartach- w tym sezonie tylko raz mogłam sobie poszaleć. W zeszłym roku ani razu. Ocieplenie klimatu jak nic.

Dziękuję za miłe słowa. Mocno mnie pokrzepiają.

Pozdrawiam

Ś-ś

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Ja nie wiem jak to się stało, ale kompletnie przeoczyłam zmiany w Twoim dzienniku. No i wchodzę sobie teraz i szczęka mi opadła :jawdrop::jawdrop::jawdrop:

Jestem w szoku, że tak szybko i tak pięknie się u Ciebie zrobiło! I że już mieszkasz! No cudo po prostu! Ten piec, te futryny, te kolory, pomysł na zrobienie z tv ramki - doskonały (wezmę pod uwagę u siebie). Łazienka miodzio. Dom z zewnątrz niczym z folderu z USA. No po prostu WOW!

 

Szkoda mi tylko Ziuty, mam nadzieję, że wszystko z nią już dobrze.

 

A, i chyba zrobię taką podłogę jak u Ciebie w wc zdaje się - cegiełki na ścianie i płytki panelo-podobne na podłodze.

 

Zupełnie nie wiem, jakim cudem ja przeoczyłam te wszystkie postępy u Was :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Makowa panienko, dziękuję za ciepłe słowa. Dość rzadko robiłam wpisy w dzienniku na etapie wykończeniówki. Brakowało sił i czasu. Dzień przez wigilią kończyłam szlifowanie ostatniej komody. Dopiero po świętach miałam trochę oddechu, żeby pomysleć nad dodatkami. Chciałam uniknąć pstrokacizny- bałam się, że w takim małym domku wprowadzanie różnych faktur i kolorów wprowadzi bałagan wizualny. Pisałam u Ciebie w komentarzach, że moim marzeniem były płytki wzorzyste. Myślę, że te drewnopodobne też sie wpasowały. Wszystkie podłogi w pomieszczeniach tzw, brudnych są wyłożone takimi samymi płytkami. Z Ziutą wszystko w porządku. Świetnie się zaaklimatyzowała. Wychodzi na spacery i nauczyła sie wracać na zawołanie. Przytyła. Tylko nasza suka czasem jest o nią zazdrosna.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • 1 month później...
  • 3 months później...

dzień dobry! przykro mi z powodu straty bliskich, trzymaj się ciepło :*

u Was bardzo już domowo, kwiaty, ławeczka, te sprawy :rolleyes: do legendarnej kawy na tarasie brakuje Wam tylko eeere....tarasu? :) czyli widzę,że nie tylko nasz wykonawca sobie zostawia tarasy i ganki na deser :p

 

u nas prace idą do przodu, w tym tygodniu kończymy fundamenty i tak jakby mały ten słoneczny! mały strasznie, kuchnia taka piczka :D też takie wrażenie mieliśce?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mały łódzki domku, kawę juz pijemy na świeżym powietrzu- tymczasowo na tarasie z europalet. nie robilismy fundamentów pod schody i taras, bo nie chcielismy tam betonu. Ganek i taras będą z drewna. mam nadzieję, że już w sierpniu. Moja kuchnia jest akuratna gabarytowo. Błogosławię samą siebie za zrobienie spizarni z wejściem od strony kuchni. W samej kuchni jest niewiele mebli- stąd tez wrażenie przestronności. Na etapie działówek końcowe pokoiki wydawały się niewielkie, ale to wrażenie ustąpiło po umeblowaniu. Przebywamy ze Śmigiem głównie w części salonowo-jadalniano-kuchennej. Brak podziału tej przestrzeni ścianami bardzo uatrakcyjnił wnętrze. Pozwala na intymność, a jednocześnie pozwala się komunikować bez przeszkód. :cool: Takie jest moje zdanie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech Śmigalska, nigdy nie wiem co powiedzieć w takiej trudnej sytuacji. W takich przypadkach wolę milczeć, ale milczenie w internecie, to jak niepamięć. Współczuję ogromnie. Wiem, że świat bez bliskich już nigdy nie będzie taki jak wcześniej. Trzymajcie się ciepło.

 

Ogródek macie prze-pię-kny. Choć to dopiero początek to wszystko rośnie już bujnie. Podglądam co u Was rośnie i będę próbowała u siebie rabaty obsadzać podobnymi roślinami.

Dziękuję za namiary na Elfir. Jeśli z tą firmą nie wyjdzie (na razie odezwali się i w poniedziałek coś będę mogła pooglądać i pogadać), to prawdopodobnie skorzystam z namiaru.

Co do trawy, że taka trudna, to chyba pytanie, co chce się mieć. Robiliśmy 'na szybko' w sierpniu ubiegłego roku. Nie ponawoziliśmy, chwasty rosły jak szalone, nie wyrównaliśmy terenu jak trzeba. Do kwietnia tego roku trawa rosła bardzo rachitycznie do czasu, aż nawiozłam nawozem przeciwko chwastom. Późno (dużo za późno) zaczęliśmy kosić. Całą wiosnę latałam po trawniku i wyrywałam różne lebiodki, osty, komosy i inne. Mimo tego po nawiezieniu i zaczęciu koszenia (no i pada regularnie) trawa zaczęła rosnąć jak dzika. Teraz z przyjemnością się po niej biega. Drobne nierówności jakoś się wygładziły, a większe urozmaicają teren (nie jest płaski jak patelnia, tylko ma taką niewielką górkę). I jak na moje potrzeby estetyczne jest super. Nie lubię idealnych ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak na moje oko trawa rosła rachitycznie, bo brakowało jej składników, głównie pewnie azotu. Rachityczność polegała na tym, że od sierpnia do kwietnia wyrosła tylko tyle, że nie było co kosić. Sąsiedzi w koło już z kosiarkami biegali, a u nas nie było kosiarki, bo nie była potrzebna. Później za późno ją kupiliśmy i już trawa jak wystartowała, to poszła w kłosy. Ale po iluś koszeniach z kłosów nic nie zostało, tylko zielone listki. Fakt, że susza, o której trąbią rolnicy, jakoś do nas nie dotarła i pada regularnie.

Nawóz 'przeciwko chwastom' ma powodować, że trawa szybko rośnie, a nie, że zawiera jakieś herbicydy na np. dwuliścienne. Przynajmniej tak zrozumiałam z opisów na nim i zakładam, że nie zawierają żadnych trujących substancji (bo tym w ogródku mówię stanowcze 'nie'). Nawiezienie wpłynęło zarówno na kolor trawy - zrobiła się soczyście zielona) jak i gęstość i wysokość. Z chwastami sama dałam radę, więc jeśli ktoś lubi dziubać, to polecam. Bardzo odpręża. Dobre są do tego takie małe grabki lub pazurki, które pomagają wyczesać takie dziwne coś, co nie pamiętam jak się nazywa, ale rozsiewa się bardziej (przynajmniej u mnie) niż mniszki. Takie coś z wiotkimi długimi pędami i fioletowymi drobnymi kwiatkami, rosnące w formie rozety (szeroko rozrośnięte pędy). Również koniczynę dobrze wyczesuje się grabkami, bo rośnie plackami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...