Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Moja pierworodna uwielbia zmiany, więc przeprowadzkę (zmiana miasta, szkoły - wszystkiego) przyjęła z radością (miała 7 lat). Średnia (3 lata) za to bardzo przeżywała zmianę środowiska i przede wszystkim rozstanie z nianią. Najmłodszej było wszystko jedno, bo miała dwa miesiące. Trzylatka długo narzekała, pytała, po co się przeprowadziliśmy, twierdziła, że nienawidzi Niepołomic. Minęło, kiedy zaczęła mieć tu koleżanki.
U nas przeprowadzka była we wrzesniu. Nasz 9 latek zmienil szkołę, a nasz 5 latek zmienil przedszkole. Jezeli chodzi o 5 latka to luzik. Gorzej z 9 latkiem, ktory zostawil w Wawie swojego przyjaciela od "pieluch". Kontakt ze sobą mają ale wiadomo odleglosc 30 km robi swoje. Początki w nowej szkole kiepskie pod kątem kolegów, widziałam jak się męczy. Klasa zgrana od dwoch lat wiec trudno mu bylo wejsc w nowe układy. Obecnie jest juz lepiej. Poznał fajnego kolegę, zaadaptował juz się jakoś do zycia na wsi i widzę ze jest coraz lepiej. Ale początki naprawdę cięzkie. Co do tesciowej to również zostala 30 km od nas i jest ok:)Sama tesciowa budowę domu daleko od jej miejsca zamieszkania przyjęła spokojnie i jakos nie widzialam wczesniej oznak zaniepokojenia. Jednak jak przyszlo co do przeprowadzki, zmiany szkół itd zaczela panikowac. Nie mogła w to uwierzyc i ciągle dopytywała "ale co już?", "ale jak to zabieracie wszystko?" itd itd. Obecnie przywykła i myslę, że już jej przeszedł szok okołoprzeprowadzkowy:)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...