Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pęknięcia na tynku gipsowym


Recommended Posts

Witam.

Po silnych mrozach na początku zimy, na tynku na ściance łączącej kuchnię z salonem oraz na ścianie szczytowej, pojawiły się pęknięcia widoczne na zdjęciach. Wykonawca twierdzi, że to w wyniku wypchnięcia ściany działowej przez zamarzniętą ziemię znajdującą się pod nią. Zdjęcia zrobiłem dzisiaj, a więc prawdopodobnie ta ściana już opadła do poziomu sprzed zmarznięcia. Czy powód podany przez budowniczego jest prawdopodobny, czy przyczyna może być inna?

Pzdr

DSC01213..jpg

DSC01212..jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 66
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Gość zibik_eng
Czy powód podany przez budowniczego jest prawdopodobny, czy przyczyna może być inna?

Powód jak najbardziej słuszny... a przyczyna? Oszczędności inwestora...

 

Jeżeli podniosło ścianę i teraz opadła (co potwierdza wykonawca) to znaczy że budynek został postawiony niezgodnie ze sztuką budowlaną na gruntach wysadzinowych (glina). Na tego typu gruntach nie stawia się budynków bez uprzedniej adaptacji projektu do warunków lokalnych (przeprojektowanie fundamentów) i wymiany gruntu na nośny (np pospółka stabilizowana cementem)....

 

Pewnie w projekcie coś tam o tym "było"... wykonawca stwierdził że "nikt tego nie robi" albo nic nie powiedział i zrobił "po swojemu"... albo poinformowal o koszcie wymiany gruntu i inwestor zrezygnowal ze wgledu na biedę w swoim portfelu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zibik - a co ty tak ludziom w portfelach grzebiesz? Swoim się zajmij najlepiej, ale nie poprzez płakanie, jak to inwestorzy mało płacą :p.

 

mk64 - przypuszczalnie to na czym stoi ścianka jest źle zagęszczone. I czym zasypali fundamenty? Nie ziemią z wykopów w dużej mierze?

Edytowane przez Baba_Budowniczy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie w projekcie coś tam o tym "było"... wykonawca stwierdził że "nikt tego nie robi" albo nic nie powiedział i zrobił "po swojemu"... albo poinformowal o koszcie wymiany gruntu i inwestor zrezygnowal ze wgledu na biedę w swoim portfelu.

Inwestor nie miał pojęcia na temat gruntu pod budynkiem, jeśli to jest rzeczywista przyczyna tych pęknięć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mk64 - przypuszczalnie to na czym stoi ścianka jest źle zagęszczone. I czym zasypali fundamenty? Nie ziemią z wykopów w dużej mierze?
Ścianka stoi prawdopodobnie na chudziaku, pod którym jest zagęszczony piach. Jak to zagęszczenie było zrobione nie wiem. Fundamenty, tak jak piszesz, zasypane ziemią z wykopów. To źle?

Dodam, że na ściance tej został wylany wieniec, którego nie było w projekcie. Powód - wzmocnienie ścianki, na której opierają się długie belki stropowe. Czy to mogło się przyczynić do tych pęknięć? Miałem nadzieję, że na podstawie kształtu i usytuowania pęknięć widocznego na zdjęciach ktoś poda ich przyczynę.

I najważniejsze, co może się dalej dziać z tą ścianką i jak to ewentualnie naprawić?

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano niedobrze...

Ile czasu minęło od zasypania fundamentów do wylania chudziaka?

 

Nie widziałeś jak to było zrobione, ale ziemi z wykopów się w życiu nie zagęści porządnie, bo niby jak? Ekipy tak często robią, bo "taniej dla inwestora" i wygodniej. I niby samo osiądzie. Niby tak, ale ten proces nie kończy się po roku, a jak poziom wód gruntowych jest wysoki, to "podłoże" się mocniej zagęszcza i wszystko jedzie w dół. Efekty często widać po kilku latach, jak zaczynają ludziom "siadać" posadzki, a "fachowcy" robią tak dalej...

 

A jak na czymś takim stoi ścianka działowa - nie trzeba geniusza, żeby wydedukować, że też siądzie. Zobacz co masz pod chudziakiem tak generalnie. Mam nadzieję, ze posadzki jeszcze nie są wylane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile czasu minęło od zasypania fundamentów do wylania chudziaka?

Nie pamiętam dokładnie, ale po zasypaniu fundamentów były stawiane ściany i jakoś zaraz potem był wylewany chudziak. Myślę, że po ok. miesiącu.

Nie widziałeś jak to było zrobione, ale ziemi z wykopów się w życiu nie zagęści porządnie, bo niby jak? Ekipy tak często robią, bo "taniej dla inwestora" i wygodniej.

W tym przypadku to było raczej taniej dla sprzedającego...

I niby samo osiądzie. Niby tak, ale ten proces nie kończy się po roku, a jak poziom wód gruntowych jest wysoki, to "podłoże" się mocniej zagęszcza i wszystko jedzie w dół. Efekty często widać po kilku latach, jak zaczynają ludziom "siadać" posadzki, a "fachowcy" robią tak dalej...

A jak na czymś takim stoi ścianka działowa - nie trzeba geniusza, żeby wydedukować, że też siądzie.

Dodałem jeszcze jedno zdjęcie z pęknięciem ściany, które pewnie ma tę samą przyczynę...

Zobacz co masz pod chudziakiem tak generalnie.

Wiem, że jest tam warstwa zagęszczonego piasku, pod którym jest z kolei lekko gliniasty grunt. To sprawdzenie ma polegać na usunięciu kawałka chudziaka i zbadaniu podłoża?

Mam nadzieję, ze posadzki jeszcze nie są wylane.

Jeszcze nie, ale jest już rozkładany styropian pod podłogówkę.

Jakie mam teraz podjąć działania?

BTW - dzięki za podjęcie tematu :)

DSC01211..jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś rozmawiałem z wykonawcą, który twierdzi, że pęknięcia są wynikiem uniesienia ścianki, a nie jej opadnięcia. Scianka jest zagłębiona w chudziaku na kilka centymetrów. Pod chudziakiem jest zagęszczony piasek, a pod nim ziemia, która częściowo jest gliniasta, ale nie za bardzo. Pod piasek nie było praktycznie nic usuwane, więc tym bardziej nie powinno nic osiadać. Fundamenty zasypane są nie ziemią tylko piaskiem. Tak twierdzi wykonawca i chyba tak rzeczywiście jest. W jednym miejscu hydraulik skuł chudziak i pod nim jest piasek - pustki brak. Dziś jestem jeszcze umówiony z facetem z uprawnieniami budowlanymi i mam nadzieję, że dowiem się więcej.

Aha, tak jak widać na zdjęciach, pęknięcia są po obu stronach ściany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Budowlaniec stwierdził, że:

1) pod ścianami działowymi powinny być fundamenty, a ich nie ma

2) powinien być zebrany humus na głębokość co najmniej pół metra, a nie został wybrany

3) chudziak ma grubość ok. 7 cm, a powinien mieć 10

4) podłoże raczej nie powinno osiadać, ale ścianki raczej będą

5) wstępne zalecenie, to podkopanie ścianki w miejscu pęknięcia na ok. pół metra i zalanie tego betonem

Pojutrze obejrzy to wszystko rzeczoznawca i wyda opinię.

Jestem z lekka załamany :(

P.s. W projekcie jest zapis, że badanie gruntu na głębokości 2 m nie wykryło obecności wód gruntowych.

Edytowane przez mk64
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rada o "podbiciu" ścianki niby dobra i da się to zrobić bez większego bólu, ale skuteczność rozwiązania zależy od tego, na ile będzie siadało podłoże pod przyszłym "fundamentem" i co tam de facto jest. Jak mocno i proces trwa, to podbicie pomoże ... na trochę. Widać na załączonym obrazku, że podłoże jest "plastyczne" :( Ale może być i tak, że co miało osiąść, już osiadło.

Pomęcz rzeczoznawcę na temat możliwych porządnych rozwiązań problemu

 

Te fundamenty pod ścianką działową "powinny" być według projektu a ich nie wykonano, czy po obejrzeniu sytuacji budowlaniec stwierdził, że by się jednak w konkretnym przypadku przydały, a nie było ich w projekcie?

Edytowane przez Baba_Budowniczy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś oglądałem te rysy ponownie i naszło mnie takie pytanie: czy gdyby ta ściana działowa opadła lub została uniesiona, to nie powinna się też pojawić rysa pionowa na jej łączeniu ze ścianą nośną? Dodam, że rysa pozioma jest na łączeniu wieńca ze ścianą, a rysy na ścianie nośnej wyglądają bardziej na działanie sił odrywających tynk od tej ściany. Tak jakby wieniec się skurczył...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brak fundamentu oraz niestabilny / niezagęszczony grunt ,spowodowało osiadanie ściany pod swoim ciężarem. Nad ścianą zrobiłeś wieniec nad drzwiami jest belka.

To trzyma tą część górną ściany nad pęknięciem. Część ściany pod belką na drzwiami, nie mając dobrego podparcia, osiada. W takim wypadku będą właśnie takie pęknięcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli też uważasz, że pęknięcia są skutkiem osiadania ściany a nie jej wypchnięcia ku górze?

 

Tak to wygląda.

Jeżeli ściana byłaby wypychana do góry i potem opadła, to pękłoby również ponad belką na drzwiami w kierunku wieńca. Ponadto zarysowałaby się ściana w rogach na dole, od posadzki do góry.

Wykonaj fundament pod całą ścianą. Trzeba to robić fragmentami.

Budowlaniec który Ci doradzał widzę, że zna się na rzeczy a dodatkowa opinia rzeczoznawcy nie zaszkodzi.

Podczas wykonywania tych prac, konieczny jest nadzór doświadczonego budowlańca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaciekawił mnie temat. My tez planujemy tynki gipsowe. Fundamenty były wzmacniane ze względu na szkody górnicze. Pod każdą ścianą działową nośną jest fundament. Fundamenty były zasypane piaskiem. Który był ubijany. Wszystko miało miejsce w czerwcu 2010. Tynki planujemy kwiecień / maj. Czy to wystarczający czas na ewentualne osiadanie czy wznoszenie czy inne ruchy ścian?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to wygląda.

Jeżeli ściana byłaby wypychana do góry i potem opadła, to pękłoby również ponad belką na drzwiami w kierunku wieńca.

Nie wiem, czy to ma jakiekolwiek znaczenie ale to, co nazywasz drzwiami w rzeczywistości jest takim jakby dużym otworem w ścianie.

Wykonaj fundament pod całą ścianą.

Problem polega na tym, że poza jednym pomieszczeniem, właśnie tym, w którym są te pęknięcia, w pozostałych jest już gotowa instalacja do podłogówki...

Podczas wykonywania tych prac, konieczny jest nadzór doświadczonego budowlańca.

Ok, dzięki za info.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli coś robić, to tylko teraz. Jak wylejesz już posadzki, na pewno nie będzie łatwiej, a pewnie trzaskałoby dalej ;)

 

Obawiam się tylko jednej rzeczy - nawet jak "podbijecie" ściankę robiąc płytki fundament, dalej pod spodem nie będzie gruntu rodzimego, tylko to, co tam ekipa nasypała. I na tym będzie się opierała cała konstrukcja. W zależności od okoliczności przyrody to może dalej osiadać mimo wykonanych prac i zamieszania, chociaż na pewno w mniejszym stopniu niż teraz. Dlatego pisałam o naprawdę rzetelnym wykonaniu tej roboty...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...