ewanz 06.03.2011 11:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2011 (edytowane) Wybór dachówki Oto efekt moich poszukiwań dachówki. Pod względem ceny i wyglądu tzn. koloru i gładkiej powłoki odpowiadałby mi najbardziej Roben Miedziany lub Tobago ewentualnie Antracyt. Creaton Premion najdroższy lecz ze względu na jakość materiału i opracowane zamki - najlepszy. Tylko Kolor czerwony nie podoba mi się. Za głębsze kolory z angobą szlachetną trzeba zapłacić kilka tysięcy więcej. Zastanawiam się nad orynnowaniem, bo wogóle nie wiem co wybrać. Edytowane 16 Kwietnia 2012 przez ewanz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewanz 06.03.2011 17:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2011 (edytowane) KOLORY Przede mną trudny wybór nie tylko firmy i modelu dachówki ale i ustalenie kolorystyki domku. Wcześniej wklejałam już zdjęcia elewacji, które mi się podobają. Poniżej zamieszczę kilka nowych inspiracji:Dom w dabr Edytowane 6 Marca 2011 przez ewanz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewanz 06.03.2011 18:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2011 Nieustannie jednak powracam do znalezionej w necie realizacji projektu z18 z biura projektowego z500. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewanz 09.03.2011 19:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2011 Spadek formy Złapałam doła Nie wiem, nie rozumiem, nie znam się - jaki kredyt, jaka dachówka, jakie okna. Jaka dachówka - Roben Monza? Creaton Viva? Nelskamp Nibra? Jakie okna - pięciokomorowe dwu - czy trzyszybowe? Z roletami zewnętrznymi, czy może nie są one takie niezbędne? Kredyt w PLN czy CHF? W jakim banku? Chciałabym najtańszy... Najgorsze jest jednak to, że nie mam zrobionych jeszcze zmian w projekcie, minęły dwa tygodnie od uprawomocienia się PNB, dzwoniłam dziś do architekta ( po raz kolejny dulczałam mu o upływającym czasie), no to mam szansę, że od następnego tygodnia zajmie się zmianami w moim projekcie a potem przekaże do konstruktora, aby przeliczył dach. Szkoda, że tak późno podjęłam decyzję o powiększeniu salonu z jadalnią. Zmiana niewielka, a przez całą papierologię trzeba przebrnąć jeszcze raz. Poszukiwanie odpowiedzi na te pytania i obmyslanie możliwych scenariuszy wydarzeń spędza mi sen z powiek. A czas mija - na wiosnę mieliśmy zacząć. Dobrze, że jeszcze ziemia zmarznięta, ale kwiecień tuż tuż. Oby los się do nas uśmiechnął i natchnął do podjęcia dobrych dezyzji. Zazdroszczę wszystkim, którzy to wszystko mają już za sobą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewanz 21.03.2011 20:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2011 (edytowane) Pracowity tydzień Minął tydzień. Po cudownie słonecznym weekendzie poczuliśmy przeogromną chęć przyspieszenia naszych prac okołobudowlanych Poniedziałek - Umawiam się telefonicznie na rozmowę w banku w sprawie kredytu i planujemy działania mające na celu zgromadzenie odpowiedniej ilości zaświadczeń: zaświadczenia o zarobkach, wypis z rejestru gruntów, odpis księgi wieczystej, umowa z kierownikiem budowy. Małż dzwoni do fachmana od ogrodzenia, aby spytać kiedy zamierza rozpocząć prace. Okazuje się, że może za dwa tygodnie bo teraz to wykonuje prace remontowe. Wrr - a nasza umowa? Ogrodzenie ma być wykonane do końca marca. Małż nie naciska na gościa, ale mnie szczęki już tężeją. Zglądamy do umowy, jaką spisaliśmy z wykonawcą ogrodzenia i postanawiamy drążyć sprawę następnego dnia. Wtorek - wykonawca ogrodzenia dzwoni do nas pierwszy (widocznie też przypomniał sobie o umowie) i obiecuje, że w środę przybędzie na działkę w celu zabetonowania czterech rogowych słupków, a my mamy załatwić żwir. Obdzwaniam więc kilka miejsc, mimo że nasz fachman poleca "sprawdzonego" dostawcę żwiru. Robi to jednak tak nachalnie, że nie chce mi się korzystać z tego polecenia, tym bardziej, że cenowo droższy niż pozostali. Środa - zimno jak diabli, ale wykonawca ogrodzenia wraz z pomocnikiem pracują na działce. Dostawca żwiru dzwoni do mnie do pracy, że za pół godziny przywiezie żwir na działkę. Ok, zdąrzę przyjechać. Po 15 min odbieram ponownie telefon, że on juz tam jest i czeka, bo jakoś szybciej mu się przyjechało. Dobrze, że w pracy szykuje mi się 40min przerwy, więc wskakuję do mojego bolida i pędzę jak szalona po nieutwardzonej drodze, odbierając w międzyczasie telefon od wykonawcy i zdając relację mężowi z podjętych działań. Podjeżdżam na działkę, żwir już wysypany więc płacę za dostawę. Wykonawca zgodnie z moimi przypuszczeniami krytykuje dostawcę żwiru, że on wybrałby droższy ale lepszej jakości. Jasne - ale do zabetonowania słupków?? - wyrażam głośno swoje zdziwienie. Cudzymi pieniedzmi łatwo się rozporządza. Kończymy jałową rozmowę, bo czas mnie goni - jeszcze muszę załatwić wypis z rejestru gruntów. Trzęsie mną na wybojach - resory powybijane - wpadam do urzędu - niestety Pani Urzędniczka wyszła. Przede mną czeka jeszcze jeden petent. On już siedzi, ja stoję. Mijają kolejne minuty. Przychodzą kolejni petenci - czekają juz za drzwiami. Po długich 10 min. przychodzi Pani Urzędniczka, zleca zapłacenie w kasie 3,60zł za wydanie wypisu. Odbieram wydruk z kasy z błędnie wypisanym moim nazwiskiem - kasjerka nie pytała, wiec nie sądziłąm, ze ma jakieś wątpliwości. Biegnę do pokoju Pani Urzędniczki lecz tym razem czekam przed drzwiami. Czas upływa, a moja przerwa w pracy dobiega końca. Nerwowo spoglądam na zegarek - jeszcze minuta, jeszcze pół - już wiem, że nie załatwię wypisu za jednym razem. Nieśmiało zaglądam do pokoju i podaję opłatę - po wypis przyjadę już po pracy. A po pracy... najpierw do urzędu, potem odbieramy dzieci ze szkoły i przedszkola i jedziemy do wykonawcy przyłącza prądu. Przekazujemy warunki wykonania przyłącza i prosimy o szybką realizację i dobre zabezpieczenie skrzynki ( a prośba ta już niedługo znajdzie swoje przełożenie w końcowej cenie). Nastepnie jedziemy na rekonesans prac na działce. Zachwyceni pierwszymi postępami umawiamy się na krótkie robocze spotkanie z wykonawcą przyłącza wody. Spotykamy się na parkingu - na masce samochodu rozkładamy mapę sytuacyjną naszej działki i wręczamy warunki przyłączenia wody, uzyskane kilka miesięcy wcześniej po wielkich perypetiach i składaniu odwołań w miejscowym przesiebiorstwie komunalnym. Uzgadniamy cenę, termin realizacji w następnym tygodniu. Piekielnie głodni idziemy zamówić chińszczyznę - w domu niestety nie czeka na nas ciepły obiadek. Czas pędzi jak szalony - dochodzi 17.30 a miałam spotkać się jeszcze z kandydatem na kierownika budowy. Już wiem, że nie zdążę zjeść cielęciny w pieciu smakach - podrzucam rodzinkę pod blok, a sama jadę na rozmowę z kierbudem. Pan obejrzał projekt a następnie skrytykował mojego wykonawcę - murarza za kosztorys i założenie wykonania wykopu szerokoprzestrzennego oraz wycenił swoje fachowe usługi na 2500zł, bo przy częstych wizytach na budowie wzrastają jego koszty dojazdu. Rozmowa trwała godzinę. Podziękowałam i wróciłam do domu na konsultację z mężem. Kwota za usługi kierbuda wydała się nam sporo zawyżona i czym prędzej umówiliśmy się na rozmowę z następnym kandydatem. Czwartek - zebranie w pracy skończyło się na szczęście przed 18.00. W domu łapię coś zimnego z lodówki bo już za chwilę jadę wspólnie z mężem na rozmowę z kolejnym potencjalnym kierbudem - polecany przez kilka osób jako rzetelny i nie przyjmujący fuszerki, no i cena za usługi - 1500zł płatne w trzech ratach. Decydujemy się na miejscu i podpisujemy umowę. W drodze powrotnej zabieramy dzieci od babci - niech chociaż noc spędzą w domu... Piątek - chcemy załatwić w sądzie odpis z księgi wieczystej - jesteśmy przed 15.00, niestety kasa sądu czynna jest tylko do 14.00 ( nie wiem dla kogo funkcjonuje w tych godzinach) Jedziemy więc do banku na rozmowę w sprawie kredytu. Leje jak z cebra. Dopiero za drugim podejściem trafiamy pod własciwy adres. 5 minutowy spacer w strugach deszczu nie nastraja nas zbyt optymistycznie. Żałuję, że w banku podziękowałam za coś do picia . Półtoragodzinna rozmowa odbiera nam resztki sił, jej wynik nie jast dla nas do końca zadowalający. Totalnie zmęczeni wracamy wieczorem do domu. Dobrze, że dziewczynki znowu mogły być pod troskliwą opieką babci. Sobota - Około godziny 15.00 dzwoni elektryk z radosną informacją, że właśnie wykonał podłączenie działki do prądu i czeka na kasę. Niemiłe rozczarowanie czeka nas, gdy dowiadujemy się o kwocie końcowej - przedstawiona faktura za materiały opiewa na kwotę sporo wyższą, niż wstępnie szacował. No cóż, chcieliśmy expresowo, więc nie miał czasu na załatwianie tańszych materiałów, które wcześniej obiecywał. Minął tydzień. Nie wydarzyło sie nic szczególnego, o czym chciałabym wcześniej napisać. Edytowane 27 Marca 2011 przez ewanz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewanz 26.03.2011 11:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2011 Bardzo nieśmiałe postepy na budowie Nareszcie mogę zameldować o kolejnych (nieśmiałych jeszcze) postępach na naszej działeczce 1. W poniedziałek załatwiliśmy wyciąg z księgi wieczystej ( ilość nieudanych wizyt w sądzie - 3); 2. W środę podpisaliśmy umowe kompleksową o dostawę prądu (ilość wizyt w pokoju 16 - 4, panowie niezbyt skorzy do porad czy wyjaśnień; ilość wizyt w pokoju 9 - 2 - pomogła nam fajna babeczka w wieku przedemerytalnym, która niedawno wzięła kredyt i właśnie kończy budowę - easy ) 3. Dzisiaj (piątek ) pracownik energetyki założył licznik prądu i już będziemy mogli korzystać z tego dobrodziejstwa oraz płacić miesięcznie ok. 80zł, niezależnie od tego, czy wogóle skorzystamy z prądu Tę dodatkową opłatę trzeba ponosić do stanu zamkniętego z instalacją elektryczną, a później złożyć wniosek o zmianę taryfy; 4. Również w piatek ( jaki to fajny dzień) - wykonane zostało doprowadzenie wody do działki i zamontowany wodomierz. Tak więc woda i prąd na działce już są ogrodzenie ma być w następnym tygodniu ( pan się nie kwapi, bo ma inne zlecenie, a nas olewa ) Chętnie pokazałabym mu, gdzie jego miejsce, ale ma nasz materiał W poniedziałek składamy wniosek o kredyt, wykonawca - murarz pyta się, czy po świętach wielkanocnych możemy zaczynać budowę. Oj, chciałabym, chciała.... . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewanz 27.03.2011 07:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2011 (edytowane) A oto krótka fotorelacja z inspekcji działki http://pu.i.wp.pl/k,MzAzODQxODUsNDkwMjAwNzQ=,f,803732_dziaka_widok_z_lotu__big.jpg http://pu.i.wp.pl/k,MzAzODQxODUsNDkwMjAwNzQ=,f,131888_DSC01229_297_KB_big.jpg Edytowane 16 Kwietnia 2012 przez ewanz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewanz 02.04.2011 09:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2011 Ogrodzenie cd. Wykonawca ogrodzenia stanął jednak na wysokości zadania i od wtorku kontynuuje prace: wykopał dziury i zabetonował wszystkie słupki, gdy cement się związał ustawił podmurówkę z płyt, nastepnie zalał cementem słupki w łącznikach i oraz przykręcił narożne płyty, aby wszysko było stabilne. Teraz mąż pomaluje słupki farbą podkładową, a w następnym tygodniu zostanie założona siatka. Ogrodzenie będzie jak się patrzy:) Trochę późno rozważyliśmy postawienie blaszaka - 30 dni wcześniej musimy złożyć zawiadomienie w urzędzie. Zastanawiamy się nad wielkoscią: ja jestem za 2x3, a mąż za większym 3x5. Bierzemy też pod uwagę kupno blaszaka z kolorowej blachy, np. ciemny brąz. Wtedy moglibyśmy zostawić go na działce na zawsze, jako pomieszczenie gospodarcze. Wprawdzie bardziej podobają mi się drewniane domki narzędziowe, ale ich cena - ok. 4000zł jest powalająca. Pozostaje jeszcze kwestia WC - nowe kosztuje 500zł. W naszej okolicy jest słaby przepływ informacji, nikt nie ogłasza chęci sprzedaży używanego blaszaka czy wc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewanz 05.04.2011 18:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2011 (edytowane) wciąż czekam, czekam... ... a końca robót z ogrodzeniem na razie nie widać Wczoraj mocno padało i wykonawca nie wciągnął jeszcze w naciągi drutu wzmacniającego, ale za to chciał już całą kasę za robociznę i był mocno obrażony, jak zaproponowałam zadatek w wysokości 1/3 kwoty ( tym bardziej, że trudno go było ściągnąć, żeby wywiązał się z umowy, bo wziął " fuchę" w innym mieście i teraz będzie ją kończył). Jakby miało mu się na robotę, to miał dzwonić. Dzisiaj pojechaliśmy na inspekcję działki i jakie było nasze zdziwienie, bo dwa boki ogrodzenia były już wykończone. Pewnie na jutro będziemy szykować pozostałą kasę Przed nami najtrudniejsze zadanie - zrobić front ogrodzenia. Materiał: stemple, deski, siatka leśna i mnóstwo drobnicy. Ciekawe, czy wspólnie z mężem damy radę... Początkowo miał się tym zajmować nasz wykonawca, ale teraz jakoś nie ma czasu, może za kilka tygodni.... Edytowane 16 Kwietnia 2012 przez ewanz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewanz 07.04.2011 19:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2011 (edytowane) Wielki dzień Dzisiejszy dzień koniecznie musimy uczcić - otrzymaliśmy informację, że nasz wniosek kredytowy został pozytywnie zaopiniowany - czas oczekiwania - 10 dni od złożenia przez nas wniosku w oddziale! Hurra!! Ostatnio zaczęłam już wątpić, ale nasz doradca finansowy i doradca kredytowy kazali nam patrzeć z optymizmem na rozwój wydarzeń Teraz jeszcze uważna lektura przygotowanej przez bank umowy ( to dopiero w przyszłym tygodniu, ale w rzeczywistości dwa dni robocze) , wniosek w sądzie o wpis do hipoteki, ubezpieczenie budynku w budowie od ognia i innych żywiołów i będziemy mogli uruchomić pierwszą transzę. To znaczy ni mniej ni więcej, że jeszcze w kwietniu zaczniemy stawiać fundamenty. Aż nie mogę w to uwierzyć Aby zaakcentować nowy etap w naszym życiu - przejście od planowania do realizacji - zmiana mojego avatarka. Dom, w którym już w myślach mieszkam... Zum Wohl!! To przyjemnie czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi Edytowane 7 Kwietnia 2011 przez ewanz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewanz 10.04.2011 19:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2011 (edytowane) Reklamacja uwzględniona, ale ... Dzięki słusznej uwadze znajomego forumowicza ( wielkie dzięki Klaudiusz ) drut naciągowy w ogrodzeniu został pociągnięty w górę, ale - nie obyło się bez emocji - rozmowa z wykonawcą odbyła się w tonie bardzo nerwowym, bo on cały czas uważa, że poprzednie wykonanie było w porządku. Na koniec rozliczenia Pan zaproponował dodatkowe 100zł dla siebie, za tzw. fatygę. No to ja chyba jakaś nienormalna jestem, bo mnie po prostu zaskoczył ... Poza tym polecił swoje usługi w montażu okien i drzwi, ale przyjęcie jego usług byłoby bardzo ryzykowne, ponieważ Pan przekonany jest o swojej nieomylności i wszechwiedzy płynącej z faktu, że własny dom wybudował sam... Nowy tydzień przyniesie dużo zdarzeń - podpisanie ( zapewne) umowy kredytowej, zakup WC, zakup i ustawienie "tymczasowego pomieszczenia na czas budowy", a jak pogoda będzie sprzyjać, to może zmierzymy się także z frontową, tymczasową częścią ogrodzenia Edytowane 16 Kwietnia 2012 przez ewanz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewanz 18.04.2011 19:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2011 (edytowane) Bogdan mówi Bankowy... Dzisiaj możemy opijać podpisanie umowy kredytowej! Związaliśmy się z bankiem bez mała nierozerwalnym węzłem na 30 lat! Oczywiście mamy nadzieję, że jakoś uda nam się spłacić go wcześniej - grunt to mieć mocne postanowienia i dążyć do ich realizacji! W ogóle dzisiejszy dzień obfitował w działkowe wydarzenia - oto stanęły dwie budowle - garaż i tzw. sławojka (jak to moja babcia mawiała). Można więc już schronić się przed deszczem no i nie tylko. Nowe budowle musiały zostać odebrane przez rodzinną inspekcję - dziewczynkom bardzo się podobały nowe pomieszczenia - szczególnie "wucecik", ale nadal chcą mieć własne pokoje i łazienkę w kaflach Edytowane 16 Kwietnia 2012 przez ewanz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewanz 20.04.2011 20:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Kwietnia 2011 (edytowane) Oj dzieje się... Wczoraj był dla nas kolejny ważny dzień z kolekcji " Ważne dni 2011 roku" - wykonawca, gdy tylko dowiedział się, że jesteśmy gotowi rozpocząć budowę pod względem formalno-prawnym i finansowym, to od razu zakasał rękawy i wykonał wykop, który wieczorem przyjechaliśmy podziwiać z całą familią... Po przyjeździe zastaliśmy dodatkowo na miejscu sprawną ekipę geodety, który dla naszego wykonawcy zjawił się w trybie natychmiastowym i wytyczył nasz budynek, kasując nas niemiłosiernie za moje wybujałe fantazje architektoniczno - budowlane Inwestorzy zrobili obchód wykonanych prac i jeszcze długo napawali się wszechogarniającą ich radością obserwując, jak urzeczywistniają się ich marzenia http://pu.i.wp.pl/k,MzAzODQxODUsNDkwMjAwNzQ=,f,47105_DSC00036_big.jpg Edytowane 16 Kwietnia 2012 przez ewanz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewanz 21.04.2011 20:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2011 (edytowane) Fundamenty czas zacząć! http://pu.i.wp.pl/k,MzAzODQxODUsNDkwMjAwNzQ=,f,697534_Zdjcie022_big.jpg Edytowane 16 Kwietnia 2012 przez ewanz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewanz 25.04.2011 18:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Kwietnia 2011 (edytowane) Stolarka i elewacja - inspiracje To już ten etap, że trzeba na poważnie pomyśleć o oknach Jeśli chodzi o firmę, to braliśmy pod uwagę Mielczarka i Abatex. Teraz najtrudniejsza z decyzji, jaką musi podjąć kobieta - kolor! Początkowo miał to być na 100% złoty dąb na zewnątrz i białe od środka. Teraz nie jestem już taka pewna, w grę wchodzi również kolor obustronny i być może orzech... A więc stolarka w kolorze orzechowym... Okna w kolorze orzecha od środka zdecydowanie nie podobają się jednak mojemu M. To może jednak pozostać przy białych A tu ulubione inspiracje: http://img.extradom.pl/spolecznosc/foto/185576/render/foto/resize$600-600-1,text$madzik-2009 http://img.extradom.pl/spolecznosc/foto/231682/render/foto/resize$600-600-1,text$isia69 ogrodzenie: http://img.extradom.pl/spolecznosc/foto/224506/render/foto/resize$600-600-1,text$isia69 Edytowane 3 Lipca 2011 przez ewanz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewanz 28.04.2011 20:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2011 (edytowane) Ściany fundamentowe Ekipa idzie niczym burza. W czwartek 28 kwietnia 2011r zaczęto wznosić ściany fundamentowe! Dla nas jest to widok niezwykle miły dla oka. http://pu.i.wp.pl/k,MzAzODQxODUsNDkwMjAwNzQ=,f,446674_101_4536_big.jpg Edytowane 16 Kwietnia 2012 przez ewanz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewanz 01.05.2011 16:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Maja 2011 (edytowane) Ocieplenie i izolacja fundamentów 30.05.2011r fundamenty zostały ocieplone! Przyklejono wodoodporny Fundamin 10cm i zaizolowano od środka czarnym mazidłem - Dysperbitem. Wykonano też odprowadzenie kanalizacji. W poniedziałek 2 maja dalszy ciąg prac. http://pu.i.wp.pl/k,MzAzODQxODUsNDkwMjAwNzQ=,f,870344_DSC01639_big.jpg Edytowane 16 Kwietnia 2012 przez ewanz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewanz 05.05.2011 19:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Maja 2011 (edytowane) 2 maja 2011r - Takie piękne fundamenty i trzeba zasypać ... Oprócz piachu pozostałego z wykopu musieliśmy zamówić dodatkowo 4 wywrotki piachu i jedną na zapas do zaprawy betonowej. Dobrze, że skończyłam wcześniej pracę i mogłam być przy dostawie piachu, a nawet potargować się trochę z właścicielem. Jak to skwitował mój wykonawca " Za 50zł opłacało się godzinę postać". Tylko z drugiej strony nigdy nie zważysz przywiezionej ilości.... http://pu.i.wp.pl/k,MzAzODQxODUsNDkwMjAwNzQ=,f,303350_DSC01720_big.jpg Edytowane 16 Kwietnia 2012 przez ewanz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewanz 05.05.2011 20:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Maja 2011 (edytowane) 4 maja 2011r - wylewanie chudziaka. Po wylaniu chudziaka wieczorem zaczął padać deszcz, więc beton został "odgórnie" podlany. Patrzenie na wylaną warstwę chudego betonu sprawiało nam niemałą radość. 5 maja na działkę przywieziono ceramikę Thermopor Leier 25 P+W - 31 palet ( na razie). Oj chciało by się jak najszybciej zamieszkać.... http://pu.i.wp.pl/k,MzAzODQxODUsNDkwMjAwNzQ=,f,884034_DSC01742_big.jpg http://pu.i.wp.pl/k,MzAzODQxODUsNDkwMjAwNzQ=,f,606453_DSC01746_big.jpg Pojawiła się też pierwsza jaskółka Edytowane 16 Kwietnia 2012 przez ewanz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewanz 09.05.2011 20:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2011 (edytowane) 9 maja 2011r - początki ścian parteru http://pu.i.wp.pl/k,MzAzODQxODUsNDkwMjAwNzQ=,f,805779_DSC01757_big.jpg Edytowane 16 Kwietnia 2012 przez ewanz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.