ngel 25.02.2011 18:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2011 To chyba najlepszy tekst jaki słyszałem, chyba następnym razem, jak mnie ktoś zapyta o dziecko, to też tak odpowiem. pewnie przecież sex jest taki... niehigieniczny!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jar.os 25.02.2011 18:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2011 a tfuj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Baba_Budowniczy 25.02.2011 18:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2011 A może jeszcze inaczej... Zapytać "dociekliwą" osobę, jak u niej z pożyciem, czy jest zadowolona z seksu, czy wpadli na pomysły jakichś ciekawych zabaw . Podejrzewam, że taki numer wycięty zwłaszcza na większym spotkaniu rodzinnym/towarzyskim podziała lepiej niż resekcja macicy i obu nóg Zwłaszcza na nobliwe stare ciotki, które w takiej "trosce" się specjalizują. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 25.02.2011 18:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2011 A może jeszcze inaczej... Zapytać "dociekliwą" osobę, jak u niej z pożyciem, czy jest zadowolona z seksu, czy wpadli na pomysły jakichś ciekawych zabaw . Podejrzewam, że taki numer wycięty zwłaszcza na większym spotkaniu rodzinnym/towarzyskim podziała lepiej niż resekcja macicy i obu nóg Zwłaszcza na nobliwe stare ciotki, które w takiej "trosce" się specjalizują. Gorzej, jak się ciocia w temacie rozkręci Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Baba_Budowniczy 25.02.2011 19:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2011 Przynajmniej będzie ciekawie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 26.02.2011 21:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2011 No niby po chamsku nie wlazła w butami w moje życie, bo nie powiedziała "ty chyba zwariowałaś, żeby przy waszych dochodach mieć kolejne dziecko." albo "o, widzę, że zaliczyłaś wpadkę..." Ależ skąd - zachowała sie tak taktownie i delikatnie, mówiąc tylko o sobie... A nie myślisz, że ona się po prostu usprawiedliwiała? Chciała może mieć drugie dziecko, ale również przywykła do wygody i sama siebie chciała przekonać, ze są powody obiektywne, żeby drugieg nie mieć? Ja też kiedyś tak miałam. Gryzłam się sama, że może moglibysmy, ale. Aż sama sobie powiedziałam: wpadnę - będzie, nie to nie. Nie wpadłam Ale odezlismy od komplementów teściowej . Moja tylko biadoliła "dziecko, jaka ty biedna jesteś, że ciągle musisz się odchudzać" Ale swojej córce mówiła to samo, więc chyba faktycznie nam współczuła No i kiedyś o mojej córce, że "nogi, niestety, ma po tobie". Niestety, ma, prawda. Nie mam złudzeń co do swoich nóg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 27.02.2011 11:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2011 A nie myślisz, że ona się po prostu usprawiedliwiała? Chciała może mieć drugie dziecko, ale również przywykła do wygody i sama siebie chciała przekonać, ze są powody obiektywne, żeby drugieg nie mieć? ( No niby tak, ale czy musiała przy tej okazji tak podkreślać, co to oni mają zamiar dać swojemu dziecku, wiedząc, że my tego nie damy? Na szczęście jestem z natury odporna na takie teksty inie wbijają mnie w poczucie winy ani kompleksy, więc spłynęło to po mnie jak po kaczce. A znajomość jakoś się sama rozlazła, bo nie miałyśmy tematów do rozmowy (chociaż miałam dziwne wrażenie, że ona bardziej szukała mojego towarzystwa niż odwrotnie), a nie została przeze mnie spektakularnie zerwana po takich tekstach. No, daleko odeszliśmy od "zadanego" tematu. Jakoś tak z teściowych na mamy zeszło, a potem na rodzinkę w ogóle. Jedna ciotka mojego małża powtarzała przy nas i w kontekście rozmów o nas, że jej córka, to od razu po ślubie zaszła w ciążę. Podkreślała to z taką dumą, jakby sama ją zapłodniła! A chodziło o to, że my nie chcieliśmy zaraz w noc poślubną spłodzić potomka i poczekaliśmy z tym prawie rok. No takie nietypowe widzimisię mieliśmy! Spływało to po mnie, bo a) widywałam ją bardzo rzadko, b) nie starałam się bezskutecznie o dziecko. Pokarało ją później, bo jej syn i synowa o dziecko starali się bardzo długo, leczyli się, ciotka rwała włosy z głowy. Pewnie już się nie chwaliła tą ciążą córki. Pewnie nabrała delikatności... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 03.03.2011 23:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2011 ale najlepiej z takimi głupimi pytaniami radzi sobie mój kolega na pytanie o dziecko zawsze odpowiadał z wyrazem szczerego żalu na twarzy "Dziecko? Bardzo byśmy chcieli ale niestety- brzydzimy się seksem" - mina słuchającego BEZCENNA Umarłam:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wykrot 07.03.2011 10:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2011 Osiem lat za próbę zabójstwa teściowej? "Uniewinnić" No własnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bursztynka 07.03.2011 22:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2011 tekst mojego wujka o adoptowanej córci:mad: Czy ona już się oswoiła????? odpadłam, już więcej z nim nie gadam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ulka 19.03.2011 21:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2011 tekst mojego wujka o adoptowanej córci:mad: Czy ona już się oswoiła????? odpadłam, już więcej z nim nie gadam A może po prostu chciał zapytać, czy już się przyzwyczaiła do nowych warunków, tylko niezbyt trafnie dobrał słowo? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorben 20.07.2011 13:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lipca 2011 Ja na durnowate pytania 'tyle lat juz po slubie, czemu nie mamy jeszcze dzieci' odparowuję prosto z mostu z uśmiechem na twarzy: jak to nie mamy - mamy trójkę - machacją do nas z nieba (bo poroniłam 3 razy) - mówię to z uśmiechem i na luzie, ale pytającym mina rzednie, hehe. Teraz na rodzinnych spędach jedna drugą szturchnie jak na ten temat schodzi - i spokój jest! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chrisowaty 20.07.2011 14:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lipca 2011 Moja "t" jak zaczęła wnikać w nasze pożycie małżeńskie, to się wprost zapytałem:"A mamie to się od tego nieużytku to się błona odtworzyła że się tak podnieca" Od samego początku się nie kochamy.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 01.08.2011 11:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2011 ja z moją nie mam kontaktu od świąt Bożego Narodzenia i niech tak pozostanie to końca mojego lub jej;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nikita1 04.08.2011 10:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2011 Seks jest przereklamowany. Rzekłem17 lat stażu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 29.08.2011 11:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2011 ja z moją nie mam kontaktu od świąt Bożego Narodzenia i niech tak pozostanie to końca mojego lub jej;) cholera, wykrakałam...teściowa zmarła w nocy z soboty na niedzielę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Annja 06.09.2011 11:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2011 Ja mam od niedawna zupełnie nową teściową, która zakomunikowała mojej mamie: "wiesz, pytają mnie ciągle moje znajome, z kim to się mój syn ożenił, to mówię, że z troszkę starszą od siebie, rozwiedzioną matką siedmioletniego dziecka. Lepiej żeby się ode mnie dowiedziały, niż od obcych ludzi, prawda?" Czyż to nie miło z jej strony? P.S. agnieszkakusi proponuję na wszelki wypadek skasować przedostatniego posta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
karolakr25 06.09.2011 11:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2011 Moja teściowa kochała mnie dopóki nie wyszłam za jej syna a zna mnie od urodzenia Miesiąc po urodzeniu dziecka powiedziała mi, że sie "zapuściłam" i powinnam schudnąć (w ciąży przytyłam 9 kg, po 4 tygodniach zostało mi tylko 2 kg do wagi sprzed ciąży i mieściłam sie we wszystkie swoje rzeczy). Dowiedziałam się też, że jestem nieczułą matką, bo nie karmię piersią i zwalam opiekę nad dzieckiem na męża ciężko pracującego (bo przecież ja nic nie robię) i że jestem niewdzięczna, bo powinnam dla dobra dziecka zrezygnować z pracy (ona tak zrobiła i jej dzieci do przedszkola nie chodziły), skoro mąż chce na mnie pracować. Kupując działkę pod budowę drugiego domu, mąż postawił warunek jak najdalej od moich rodziców Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Baba_Budowniczy 09.09.2011 13:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2011 Moja teściowa kochała mnie dopóki nie wyszłam za jej syna a zna mnie od urodzenia Miesiąc po urodzeniu dziecka powiedziała mi, że sie "zapuściłam" i powinnam schudnąć (w ciąży przytyłam 9 kg, po 4 tygodniach zostało mi tylko 2 kg do wagi sprzed ciąży i mieściłam sie we wszystkie swoje rzeczy). Dowiedziałam się też, że jestem nieczułą matką, bo nie karmię piersią i zwalam opiekę nad dzieckiem na męża ciężko pracującego (bo przecież ja nic nie robię) i że jestem niewdzięczna, bo powinnam dla dobra dziecka zrezygnować z pracy (ona tak zrobiła i jej dzieci do przedszkola nie chodziły), skoro mąż chce na mnie pracować. Kupując działkę pod budowę drugiego domu, mąż postawił warunek jak najdalej od moich rodziców Mam nadzieję, ze postawiłaś podobny warunek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jarkotowa 13.09.2011 13:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2011 Moja teściowa stara się być taktowna, ale za to moja mama....przytoczę tylko jeden przykład.Kiedyś w moim domu rosło mnóstwo pięknych roślin doniczkowych. Jedna zaczęła chorować i w ciągu kilku tygodni padły w zasadzie wszystkie kwiaty.I faktycznie teraz jest tak, że niektóre rosną a inne sobie nie radzą. Mam kilka i wystarczy. Mama do dziś ubolewa, że miałam piękne kwiaty, ale już ich nie mam.Kiedyś mówi: Wiesz dlaczego kwiaty ci już nie rosną? A jak na to: nie:Mama: bo charakter ci się zmienił; kiedyś byłaś inna, zmieniłaś się na gorsze (czyt: byłaś fajna to rosły, a teraz jesteś wredna to padły).Fajna byłam jak byłam panną i się jej słuchałam. Odkąd mam swoją rodzinę (ponad 11 lat) i mam swoje zdanie i sposób na życie ciągle słyszę, że "kiedyś byłam inna". I pewnie będę tego słuchać jeszcze przez 20 lat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.