System ogrzewania nie spełniający swojej funkcji

[Nematode]

Witam,

 

mam następujący problem i jako, że totalnie nie kumam o co chodzi w temacie ogrzewania liczę, że ktoś chociaż mnie trochę naprowadzi na właściwy tor. Mianowicie mieszkam w mieszkaniu ok. 250m2 domu cztero mieszkaniowym (moje mieszkanie skrajne) i nie wiem jak ogrzać tą powierzchnię, bo temperatura w zakresie 17-18 stopni przy -10 za oknem nie jest zbyt komfortowa. Instalacja w mieszkaniu jest oparta na kotle gazowym firmy Junkers Suprastar KN24 lub 30 jednofunkcyjny. Jaki to piec dokładnie to nie wiem, bo nie ma na nim nigdzie żadnej naklejki bądź oznaczenia, żebym mógł sprawdzić. Do tego, że jest to jeden z powyższych modeli doszedłem po rozmiarze pieca i danych ze strony producenta. Do sterowania tym wynalazkiem służy jakiś regulator TRW czy TWR1 jakoś tak chyba firmy bosch. Generalnie nie znam się na tym kompletnie, a teść z którym mieszkam i który ponad 10 lat temu budował dom nie jest mi w stanie pomóc, bo upraszczając generalnie on nic nie wie. Chciałbym to jakoś ustawić tak żeby było około 19-20 stopni w domu. Potrzebuję rady od czego zacząć i co sprawdzać, żeby zaczęło to działać tak jak powinno. Na początek mam problem z kaloryferami. Otóż średnio z raz w tygodniu trzeba je wszystkie odpowietrzać, bo w połowie są zimne lub np grzeją ale tak dosyć bym powiedział delikatnie. Oczywiście po odpowietrzeniu wszystkich grzejników uzupełniam wodę w instalacji do wartości jakie tam niby mają być prawidłowe, bo po odpowietrzaniu wskazówka na mierniku spada. Jednak po takim zabiegu po tygodniu znowu pojawia się problem zapowietrzonych kaloryferów i nie wiem czym to może być spowodowane. Druga sprawa to pytanie do osób które mają pojęcie o ustawianiu pieców i konkretnie modelu który posiadam. Mam w planie w weekend przyczytać instrukcję i poustawiać jakoś ten piec, bo może tutaj coś jest nie tak jak być powinno. Moje pytanie tylko takie czy zmieniając nastawy i ustawienia mogę że tak powiem spowodować jakieś zagrożenie? Pytanie może głupie ale generalnie sama myśl, że będę majstrował przy urządzeniu zasilanym przez gaz napawa mnie lękiem. Dodam, że na teścia liczyć nie mogę bo w momencie jak zamieszkałem z małżonką gość uważa, że nie musi nic w domu robić, bo ma od tego zięcia. Zresztą jak cokolwiek go się pytam np gdzie jest czujnik temperatury? Czy tylko w regulatorze czy jest ich kilka rozmieszczonych w domu to nie jest mi stanie powiedzieć. Proszę może na początek o jakieś sugestie co do tych zapowietrzonych kaloryferów i czy zmieniając nastawy w piecu nie rozwalę chałupy (czy piec ma zabezpieczenia przeciw takim amatorom jak ja).

 

Pozdrawiam,