Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy na forum są wegetarianie?


vieslav

Recommended Posts

Ostatnio bardzo zainteresowałem się wegetarianizmem. Tak mocno czepiłem się tematu, że piszę prace licencjacką na ten temat. Bardzo proszę o wypełnienie ankiety, ale również o dyskusje.

https://spreadsheets.google.com/viewform?formkey=dGZWYVRBQS1YZHM0Uk9GU08xaTBnUkE6MQ

Wyniki oczywiście udostępnię jeśli ktoś będzie zainteresowany.

Dlaczego bez mięsa? Jak przygotować coś smacznego? Może jakieś rady dla "początkujących" wegetarian nadal lubiących mięso? Ja zrezygnowałem z mięsa "sklepowego" z prostego powodu: pakują w nie co się da. Raz trafiła mi się chrząstka w wędlinie i od tamtej pory nie jem. Tylko i wyłącznie "swojskie" wyroby, ale to od święta. Wegetarianinem nazwać się nie mogę, bo uwielbiam kurczaka, ale szczerze to nie jedząc mięsa czuje się jakoś lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

vieslav na forum z pewnością są wegetarianie. Jestem wegetarianką od kilkunastu lat. Z przepisów korzystam z czasopism , książek, sama gotuję z tego

co akurat jest w domu. Część mojej rodziny wegetariańskiej uwielbia warzywa parowane , różne zapiekanki z makaronów pełnoziarnistych.

Nasza polska kasza jaglana i kotlety z tej kaszy są 10 x smaczniejsze od mięsa w którym jest masa dodatków chemicznych. Gotuję też zwykłe dania tzn. z mięsa,

bo cześć rodziny jada tradycyjnie, tak więc każdy z nas jada to co lubi. Ankietę zaraz wypełnię.

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

J.w. Z tym, że ja jestem osamotniona w rodzinie, a dzieci mam raczej niejadki i niczego "dziwnego" by nie ruszyły, więc nie chce mi się gotować specjalnie dla siebie kotletów z kaszy itp. Czasem zrobię jakieś ryżowe, trochę wmuszę w dzieci, resztę mrożę sobie. Małż to jeszcze zje ze mną, ale dziecka nie. Nie gotuję jednak typowo po polsku i mięso czerwone bywa na obiad raz w tygodniu, raz drób, raz ryby (czasem rzadziej, bo w dzieci trzeba wciskać).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agduś! to jedzenie wegetariańskie po tych kilkunastu latach , przeszło samoistnie na dwoje moich wnuków. Bigos wegetariański

wnuk sportowiec woli od tego normalnego z mięsem. Ugotowanie rissota z pieczarkami to dla nich miód w gębie.

Tak sami chcą , coś co ja jem z córką i to coraz częściej. W niedzielę gotuję rosół i zupę tylko na odrobinie masła

no i zupa ma lepsze wzięcie. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje Młode odczuwają dyskomfort z powodu jedzenia mięsa, ale na razie nie zrezygnują. A co do jedzenia, to niewiele jest potraw, które lubią. A już takich, które jedzą wszystkie trzy, to prawie nie ma (naleśniki i makaron z serem, dwa rodzaje spaghetti, ziemniaki pieczone i... frytki). Zupy (poza rosołem) gotuję zawsze bez mięsa. Małż nie narzeka. Dzieci lubią tylko ogórkową, pomidorową (2/3), kapuśniak i barszcz z uszkami. Co ja z nimi mam! A już surówkę wmusić, to jest sztuka! Poza ogórkami kiszonymi, kapusta kiszoną i surówką z marchewki z jabłkiem, żadnej nie lubią wszystkie trzy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agduś ! U moich dzieciaków podobnie bywało - tak do 14 roku . Później to już zaczęły zmieniać się im gusta ! Moja córa . ta która zrezygnowała

nawet z ryb, jaj, twierdzi że , dzieci same wiedzą co dla nich jest najlepsze . Tak też Twoje latorośle znakomicie ustawią sobie same swoje

preferencje w jadłospisie. Mówi też, że najlepsze jedzonko to jest to, które wyrosło lub zostało zebrane najbliżej domu . A podobnie jak u Ciebie, to

jest z moimi wnukami.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierworodna pierwszy raz w życiu powiedziała "głodna jestem", kiedy zaczęła chodzić do klasy sportowej (10 lat miała). Młodsze nie bywają głodne. Na razie. Póki co dostałam właśnie skierowanie na badania najmłodszej po bilansie - za chuda i za mała jest. Patrzyłam - w 25 centylu się mieści, więc nie panikuję. Średnia też "dwudziestkapiątka". Najważniejsze, że nie chorują. Najmłodsza była chora ostatnio w październiku 2009, a średnia zeszłej jesieni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agduś ! Właśnie i najważniejsze , że są zdrowe ! Bieganie za dzieciakiem z łyżką powoduje różne " wstręty" do jedzenia.

Zdrowe podejście , czyli zachowanie umiarkowania we wszystkim , daje człowiekowi pewność , że choćby np. dobrze karmi dzieci,

czy wnuki .

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...