bajanadjembe 07.03.2011 19:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2011 Właśnie dowiedziałam się, że...."Pan kominkowy" rezygnuje z dokończenia swojej roboty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bohusz 07.03.2011 19:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2011 (edytowane) Ciekawi mnie jak tu uzasadnił (wytłumaczył) ? Można wiedzieć? Czytając ten temat byłem raczej pewny, że taki będzie finał. Teraz wiem już dlaczego (jak była ) zabrali opaskę do dolotu powietrza i zabrali płyty. Inaczej być nie mogło. Edytowane 7 Marca 2011 przez bohusz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bajanadjembe 08.03.2011 08:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2011 Ciekawi mnie jak tu uzasadnił (wytłumaczył) ? Można wiedzieć? Czytając ten temat byłem raczej pewny, że taki będzie finał. Teraz wiem już dlaczego (jak była ) zabrali opaskę do dolotu powietrza i zabrali płyty. Inaczej być nie mogło. ;) Poczekajcie, ciąg dalszy nastąpi. (Ale zapraszam: zaglądajcie tu na pogaduchy.) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bajanadjembe 11.03.2011 20:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2011 Heejo, Nie zaglądaliście? – ja też nie miałam ochoty by coś tu napisać. Aż do teraz. Pan kominkowy powiedział Mężowi, że jak długo pracuje w branży, nie spotkał się z takim przypadkiem, aby był zmuszony do demontażu obudowy kominka. Że z decyzją o rezygnacji nosił się od tygodnia, tylko nie wiedział, jak to ma powiedzieć. „Od tygodnia” to chyba po spotkaniu, na którym między innymi przedstawiłam panu zdjęcia z termowizji, udowadniające, ze oparcie ławeczki jest zimne. Ma pretensje do mnie, że „wydzwaniali do niego koledzy z branży z całej Polski i pytali czy to on robi taką to a taką realizację”. W dodatku w dniu demontażu pan kominkowy obraził się na mojego glazurnika, była „męska” wymiana zdań i ..takie tam na temat kto jest „partacz”. (To ostatnie to akurat nie zaważyło na decyzji pana kominkowego, bo jak przyznał myślał o rezygnacji już wcześniej, a i sądzę, że ciekawość kolegów po fachu też nie. Jednak stwierdził, że to go „dobiło”.) W moim odczuciu pan zrezygnował gdyż tak naprawdę, to nie umiał zrobić tego kominka dla mnie, i chyba wiedział to od początku. Myślę sobie teraz, że może liczył na to, że sprzedając mi wkład piecowy, robiąc jego montaż i budując masę akumulacyjną, potem zgodzę się na cokolwiek, żeby tylko to zakryć. I właściwie tak było. Budowanie komory podjął ni stąd ni zowąd, nagle. Stawiał ją w pośpiechu, żebym „miała na święta”. Tak na razie, żeby tylko zakryć, potem się poprawi. Taki miał pomysł. Prosiłam o projekt – „zrobi się po ustawieniu wkładu i masy.” Prosiłam znów – „ustawimy obudowę „na gorąco”, potem dobierzemy kafle.” Znów prosiłam – „teraz to może pani zdjęcia sobie porobić, po co projekt” , a gdy dociekliwie pytałam o kafle i chciałam zobaczyć na rysunku gdzie będą – pan przyjechał żeby dokonać poprawek obudowy, gdy zaś poprosiłam o narysowanie kafli na obudowie - pan obudowę po prostu rozwalił (teraz to wiem, rozwalił – bo do poprawek to wchodzi się z czymś innym niż tylko z łomem i młotkiem) i specjalnie zepsuł szyber. Takie to…co najmniej… niepoważne. Tym bardziej dla człowieka z takim stażem w branży. Decyzja wykonawcy mnie zaskoczyła. On sam… zawiódł mnie. Jestem zła sama na siebie, że zaufałam, że pozwalałam działać bez projektu, bez jakiegokolwiek kosztorysu. Tylko moje zaufanie. „Klient marzenie”, jak pisał eniu. Albo oni są super wykonawcami (nie wykluczam takiej możliwości - w końcu parę osób na Tym świecie jest uczciwych... ) Albo Ty jesteś super klientka (to bardziej prawdopodobny wariant - klient marzenie ... ) Naprawdę, sądziłam, ze mam do czynienia z człowiekiem honorowym. Czyżby tak oczarował mnie Gadulec? Aż do utraty zdrowego rozsądku? Dobrze, że zachowałam odrobinę czujności. Dobrze, że trafiłam tu. I dobrze, że mogłam zobaczyć co było pod obudową - Gadulcowi wyjdzie to na dobre. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eniu 11.03.2011 21:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2011 No to idę sobie łyk - endową butelczynę otworzyć.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bajanadjembe 11.03.2011 21:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2011 (edytowane) No to idę sobie łyk - endową butelczynę otworzyć.... ? Ale tylko jeden łyczek w tym nastroju, jeśli już chcesz, hmm? Wszak "nie ma tego złego, coby na dobre nie wychodziło". Edytowane 11 Marca 2011 przez bajanadjembe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
QBELEK 11.03.2011 22:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2011 Jedno pytanko w jakim rejonie działa ów zdun? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bajanadjembe 11.03.2011 23:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2011 (edytowane) Jedno pytanko w jakim rejonie działa ów zdun? Pewnie wszędzie by pojechał... W stolicy często robi... i poza krajem też... - tak mówił. Ale pewnie nie o to ci chodzi. A ja więcej nie powiem. Bo tak niezręcznie mi trochę (na razie). Edytowane 12 Marca 2011 przez bajanadjembe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 12.03.2011 04:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2011 Wyglada na to, ze Twoja diagnoza jest sluszna i to byla totalna improwizacja. Wniosek dla nas wszystkich jest taki, ze zanim zatrudnimy fachowca, dobrze jest zobaczyc jego wczesniejsze realizacje - koniecznie tego samego typu. I raczej nie tylko na zdjeciach bo mogl je sciagnac z internetu. A i niektore "kwiatki" moga wyjsc po pewnym czasie.Trzymaj sie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bohusz 12.03.2011 07:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2011 Ja14 poruszył temat dosyć szeroki, ale dosyć istotny w naszej rzeczywistości.Problem z wyborem i korzystaniem z usług fachowców w ogólnej branży "budownictwo" rozwiązuje się sam. Mamy bowiem po analizie i zastanowieniu się własną nieprzymuszoną niczym możliwość wyboru. Jednak problem staje się drastyczny i praktycznie bez wyjścia gdy musimy skorzystać z "usług" fachowca - urzędnika do którego jesteśmy niejako przypisani z racji zamieszkania. Mam na myśli wszelkie urzędy, instytucje, szpitale, itp. Przykładowo do konkretnego Urzędu Skarbowego, Urzędu Miejskiego jesteśmy przypisani na stałe nie ma możliwości zmiany, no chyba że się przeprowadzimy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eniu 12.03.2011 07:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2011 Chciałbym tylko przypomnieć , z całą sympatią dla Bajany, że znamy tylko wersję wydarzeń jednej ze stron. Więc wszelkie opinie i wnioski obarczone są niestety malutkim błędem... Skupiłbym się raczej nie na ocenach, a na możliwościach pomocy inwestorce . Choć nie robi wrażenia baby co by se rady nie dała...:D:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 12.03.2011 07:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2011 Fakt, ze ralacja jest jednostronna jednak gdyby wykonawca byl pewien swoich racji to nie rozebralby zabudowy tylko ja dokonczyl i wystapil do sadu o nakaz zaplaty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 12.03.2011 08:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2011 Taki system jak zamówiła Bajana jest prosty "jak budowa cepa".Kaseta,rury i odbiornik zostały kupione gotowe i należało to zmontować.Możliwości ustawienia kasety i odbiornika było dwie lub trzy.Sprawę można omówić z inwestorew w ciągu kwadransa popijając wspólnie kawę.Ja tu jestem po stronie inwestora ponieważ kupowanie "kota w worku" już mnie nie bawi.Nie chodzi też o to by wykonawca zajmował sie projektowaniem ,jeśli inwestor mu za to nie zapłaci ,ale bardzo łatwo jest to narysować za pomącą paru kresek na papierze, ustawić w wyznaczonym miejscu kasetę i garnki, no i zaznaczyć kredą całkowity obrys.Można jeszcze obrys wzmocnić płaszczyzną płyty, kartonami etc.,by tą bryłę realnie zobaczyć.Różne ustawienie kasety i odbiornika może dawać inne efekty grzewcze i Wykonawca powinien zaznajomić Inwestora o tych różnicach i dać mu świadomy wybór.Powinno się też inwestorowi pokazać fotki podobnych prac. Po takiej rozmowie spisuje się umowe i sprawa jest wiążąca.Można w trakcie od niej odejść po uregulowaniu przez inwestora strat wynikających z włożonej wcześniej robocizny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
QBELEK 12.03.2011 08:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2011 Rzeczywiście zduni to wyjątkowo mobilne kreatury. Mój ostatniej jesieni wykonywał palenisko z wykończeniem w Teksasie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bajanadjembe 12.03.2011 08:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2011 (edytowane) Chciałbym tylko przypomnieć , z całą sympatią dla Bajany, że znamy tylko wersję wydarzeń jednej ze stron. Więc wszelkie opinie i wnioski obarczone są niestety malutkim błędem... Skupiłbym się raczej nie na ocenach, a na możliwościach pomocy inwestorce . Choć nie robi wrażenia baby co by se rady nie dała...:D:D Co do wniosków: na pewno nie jest do końca znany powód rezygnacji z wywiązania się z umowy, która przewiduje kompleksowe wykonanie kominka kaflowego, jednakże znany jest sposób wykonania, co dokumentują zdjęcia z demontażu. I tu nie ma co mówić o 2 stronach. Bo o ile moja "upierdliwość" w temacie projektu mogła być powodem wycofania się wykonawcy, to nie powinna mieć wpływu na jego umiejętności, wiedzę fachową i solidność. A jak się okazało, coście sami widzieli i oceniali, jest mizerna (przynajmniej w tej realizacji). Co do pomocy: na pewno będzie mi potrzebna. Eniu, byłeś pierwszy do pomocy w tym topiku. I dużo pomagasz. Z Twoim zdaniem zgadzał się też drugi pan, który "stanął tu" do pomocy. Dzięks. Co najbardziej zastanawia mnie w całej tej historii: Gdzie się kończy odpowiedzialność sprzedawcy wkładu i wykonawcy takiego montażu jak widzieliście, w przypadku gdy poprawić będzie musiał kto inny? Co z gwarancją? Za wkład, masę i montaż zapłaciłam. Jak się okazało jest zrobione źle. Wykonawca nie odpowiada na wezwanie do usunięcia wad (wysłane mailem). gdzie zaczyna się odpowiedzialność drugiego wykonawcy, kto "serwisuje" w przyszłości takie urządzenie jako całość? Edytowane 12 Marca 2011 przez bajanadjembe popr. błędów styl. i jęz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eniu 12.03.2011 10:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2011 Co do wniosków: na pewno nie jest do końca znany powód rezygnacji z wywiązania się z umowy, która przewiduje kompleksowe wykonanie kominka kaflowego, jednakże znany jest sposób wykonania, co dokumentują zdjęcia z demontażu. I tu nie ma co mówić o 2 stronach. Bo o ile moja "upierdliwość" w temacie projektu mogła być powodem wycofania się wykonawcy, to nie powinna mieć wpływu na jego umiejętności wiedzę fachowa i solidność. A jak się okazało, coście sami widzieli i oceniali, jest mizerna (przynajmniej w tej realizacji). Co do pomocy: na pewno będzie mi potrzebna. Eniu, byłeś pierwszy do pomocy w tym topiku. I dużo pomagasz. Twoim zdaniem zgadzał się też drugi pan do pomocy. Dzięks. Co najbardziej zastanawia mnie w całej tej historii: Gdzie się kończy odpowiedzialność sprzedawcy wkładu i wykonawcy takiego montażu jak widzieliście, w przypadku gdy poprawić będzie musiał kto inny? Co z gwarancją? Za wkład, masę i montaż zapłaciłam. Jak się okazało jest zrobione źle. Wykonawca nie odpowiada na wezwanie do usunięcia wad (wysłane mailem). gdzie zaczyna się odpowiedzialność drugiego wykonawcy, kto "serwisuje" w przyszłości takie urządzenie jako całość? "Im dalej w las tym więcej drzew ..." Bajana ,co do pomocy ,na tym forum każdy może na mnie liczyć Oczywiście poza przypadkami potrzebującymi pomocy psychiatry... Choćbyście wszyscy na uszach stanęli , nie zmieni to subiektywnego, coraz bardziej charakteru wątku. Staje się on od pewnego momentu absurdalny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bajanadjembe 12.03.2011 13:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2011 "Im dalej w las tym więcej drzew ..." Bajana ,co do pomocy ,na tym forum każdy może na mnie liczyć Oczywiście poza przypadkami potrzebującymi pomocy psychiatry... Choćbyście wszyscy na uszach stanęli , nie zmieni to subiektywnego, coraz bardziej charakteru wątku. Staje się on od pewnego momentu absurdalny absurdalny? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
QBELEK 12.03.2011 14:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2011 Ponieważ udziela się tylko jedna strona konfliktu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bajanadjembe 12.03.2011 15:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2011 Ponieważ udziela się tylko jedna strona konfliktu Nie rozmawiajmy więc o konflikcie. Zapomnijmy o jakości wykonania. Powiedzcie co zrobić, żeby skończyć ten piec. Może oferty jakieś? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 12.03.2011 16:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2011 Nawet gdybym chciał Bajana,to mam już rozplanowany czas do Sylwestra.Mam jednak nadzieję spotkać się przy następnym urzadzeniu grzewczym.Nie zapminaj o mnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.