Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Naberii wykończeniówka


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Dzięki Dziewczyny. Generalnie Mała jest boska, grzeczna i w ogóle genialna (pewnie wszyscy rodzice tak myślą o swoich pociechach). Istny Anioł, trapiony kolkami :( Najgorsze jest to, że caaaaaały czas jestem głodna. Masakrycznie głodna! Zjadłabym wszystko, a nic nie mogę, bo ewidentnie źle to wpływa na Małą.

 

A narożnik ma przyjść w środę :) Nie mogę się doczekać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Położna była, ale nic konkretnego niestety nie doradziła - uważać na to, co się je, ewentualnie wyeliminować białko krowie, jak nie pomaga - dać Małej czopek :( A mi się wydaje, że nawet czopek nie pomaga :( A jem już praktycznie suche bułki i mięso gotowane :(

 

Pępuszek jeszcze nie odpadł. Szkoda. Lepiej by się brzuszek masowało.

Ach! Jakie te dzieciaczki są biedne! :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz moja kolek nie miała więc w tym temacie wiem niewiele. Zresztą doradzających pewnie masz dość, pamiętam jak wszyscy o karmienie mnie męczyli ;) Jedyne co wiem to te kropelki o których pisałam. Podobno świetne, ale trzeba mieć kogoś kto w Niemczech kupi (nie wiem czy u nas już są). Wiem też ze jest windi, ale trzeba mieć odwagę żeby go użyć.

 

Mam nadzieje ze malutkiej szybko przejdą

 

A jak udaje się by małą w dzień spała u siebie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyszałam tez dużo pozytywnych opinii o tych kroplach, ale niestety znajomości w Niemczech nie mam. Dziś jedyne co znaleźliśmy w aptekach dla tak małych dzieci - to Delicol. Krople te można stosować już od pierwszych dni życia, tylko czy zadziałają? okaże się. Ale też mam nadzieję, że szybko jej przejdą te kolki. Prawdziwa szczęściara z Ciebie, że Twoja ich nie miała :)

 

Ale nie do końca rozumiem Twojego pytania Pszczółko... Plan był taki, żeby Emi kłaść w dzień do jej pokoju, ale niestety, kołyskę przyniosłam do salonu i tam ją kładę :oops: Mam ją wtedy cały czas na oku ;)

 

Aha, dzwoniłam dziś za narożnikiem - jest opóźnienie, ale podobno do końca tygodnia ma dotrzeć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naberia pięknie u Ciebie, podglądam czasem, piszę żeby podnieść Cię na duchu z tymi kolkami. Mam dwóch synów -pierwszy Kacperek, cztery latka jutro :) a drugi Natan, dwa 8 marca kończy :), w każdym razie starszy miał kolki osiem bitych miechów i myślałam że się wykończę więc szczerze współczuję. U niego pomagał infacol trochę, a najbardziej noszenie na pionowo -brzuszek do brzuszka. Młodszy synio miał kolki dwa miesiące i dla niego najwygodniej było jak go nosiliśmy na ręku -tak sobie wisiał buziakiem do podłogi, u niego ten niemiecki specyfik nie pomagał wcale, a zadałam sobie sproro trudu żeby go dostać. Za to pomagał bobotic -jak Kacperek był mały tego jeszcze nie było...

Dużo sił życzę i oby małej przeszło szybko :)

Pozdrowionka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naberio, przyjmij ode mnie spóźnione, ale szczere gratulacje:wiggle:

Co do kolek-moj synus miał je do trzeciego miesiąca. ..Szczerze, to u nas nie pomagało nic oprócz noszenia "na tygryska". :( Co do leku z Niemiec (sab simplex)- on jedynie łagodził ból, ale córeczce znajomej bardzo pomógł. Sciagalismy go z Niemiec. Jesli chciałabys spróbowac-daj znac, poproszę znajomą i Ci wysle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Casis, witam Cię serdecznie :) i bardzo dziękuję za rady. Małej też pomaga noszenie albo leżenie na brzuszku. Uspakaja się.

Hazeleyes, dziękuję ślicznie za gratulacje i chęć pomocy. Spróbuję najpierw może specyfików, które już zakupiliśmy. Jeśli nie pomogą, to poproszę Cię o pomoc w ściągnięciu specyfiku. Jeszcze raz Ci bardzo dziękuję :hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny jesteście kochane! :hug:

 

Dziś miałyśmy trudny dzień. Mała dopiero teraz zasnęła. Cały dzień była marudna i nie zmrużyła oka. Jak tylko po karmieniu się uspokajała i usiłowałam ją przenieść do kołyski, to zaczynała wierzgać nogami i krzyczeć. Nie wiem czy to przez problemy z trawieniem czy po prostu chce, żebym z nią leżała... Jak ją biorę na ręce (żeby ułatwić purknięcie) uspakaja się, ale jak ją kładę - sama leżeć nie chce :( Nie chciałabym jej przyzwyczaić do tego, że jestem cały czas przy niej, bo nic w domu nie porobię, a z drugiej strony, serce mi się kraja jak słyszę jej płacz :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...