Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

moje małe m


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 918
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Włosy świetne do cięcia! O!

http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSRRG4uURklfFicwe1CuAgWF2iti7CUk0IhNBcjSKm2aB_-QIcS http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTRl6XD857C-GhXAlVEIp0F3BlcA_mbPA2djKw2L-H_URDEtRxJ http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQuqdhua4QCcB3-V3sf77oJigwVoU2CSdDP9jFsQoR6jJTK3z24 http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSB2KuZbvgJLYGPGwhiXR9WihVzR_HGl3awhG1axd1hSJrh7fwQ

 

Gdy byłam młodsza (ale wcale nie tak znowu młoda) szłam do fryzjera ze zdjęciem fryzury. I nigdy nie wychodziłam zadowolona. Gdy przeanalizowałam sprawę okazało się, że miałam mocne wewnętrzne przekonanie, że nowa fryzura będzie szła w parze z nowymi rysami twarzy :cool:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zastanawiaj się tylko tnij. Ja się ostatnio 3 miesiące czaiłam, żeby w końcu pójść do fryzjera, ale to dlatego, że miałam małą traumę - co bym nie poszła, wychodziłam z połowę krótszymi włosami niż chciałam. Ale jak masz kogoś, kto Ci tak nie robi (ja już zmieniłam...) to nie ma się co wahać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy byłam młodsza (ale wcale nie tak znowu młoda) szłam do fryzjera ze zdjęciem fryzury. I nigdy nie wychodziłam zadowolona. Gdy przeanalizowałam sprawę okazało się, że miałam mocne wewnętrzne przekonanie, że nowa fryzura będzie szła w parze z nowymi rysami twarzy :cool:)

 

To ciekawe, bo ja chodzę ze zdjęciami z odwrotnego powodu - wiem lepiej co mi pasuje niż fryzjer. Poważnie. Dwa razy poszłam bez zdjęcia i dwa razy żałowałam. Zawsze próbują mi na głowie zrobić szopę, jakbym nic oprócz włosów nie miała - co powiększa mi głowę i nie wygląda dobrze. Kiedy wybieram sama jest tysiąc razy lepiej :D no...i reklamacje łatwiej składać :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze , ale to zawsze mam traumę po wyjściu od fryzjera..Czasem nawet jeszcze w środku.. Nienawidzę fryzjerów z zasady.. Na studiach włosy w końcu obcinała mi moja przyjaciółka (studentka medycyny). A żebyście Wy zobaczyły co za kuku zrobiłam sobie dokładnie tydzień przed ślubem... ooo jaaaaaaaaaaa

Wyglądałam jak nagrzana 16-ka wybierająca się na imprezę disco.. grrr

Biorąc ślub nie obchodziło mnie nic- suknia, buty, torty, dekoracja.. nie miałam jeszcze sukni , a już biegłam na fryzurę próbną:D:D:D Na szczęście ostatecznie kolor został przemalowany 2 dni przed ślubem w czwartek, a fryzura się udała:) Raz w życiu.

 

Maszenko, ja zawsze żałuję, jak coś mnei podkusi i obetnę, więc powiem- nei tnij:D

Buziaki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol2: niby racja Kacha. Ale jakby się postarać, to 90% domów można znaleźć w realu i jest to dosyć niebezpieczne. Z mieszkaniem racja - bardziej ukryte :). Tylko skoro już widzimy włosy to ta zamazana buzia nie wygląda ładnie, a z tego co pamiętam to mieliśmy jakieś zdjęcie całej Maszenki w łazience ?

 

A facjata jak to facjata - najwyżej ktoś obcy by się na Maszenkę rzucił z radości, że spotkał koleżankę z forum :lol2: (ja w takiej sytuacji prawdopodobnie prawy sierpowy od razu bym zastosowała).

 

Z resztą - ja tam nikogo nie namawiam, ja pokazałam jedno zdjęcie swoje + avatarek a i tak nie jestem podobna do żadnego z nich :rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maszenka, nie wiem czy nie za późno, czy już nie masz włosów do ramion;) Ale i ja wtrącę swoje 3 grosze. Rozumiem cię doskonale. Sama zostałam obdarzona przez naturę kręconymi włosami (one już tego nie pamiętają;) bo od blisko 15 lat są prostowane termicznie, a od 6 chemicznie - już choćbym chciała, to kręcone nie będą;)). Ale ja jeszcze pamiętam, jak trudno jest z kędziorami. Nikt, kto ma proste włosy tego nie zrozumie. Kręcony włos to włos suchy, matowy i wygięty w cztery strony świata;) Taka jego natura i budowa (wiecie, ze włos prosty jest w przekroju jak rurka spaghetti, a kręcony jak tagliatelle czy wstążka?:lol2: - dlatego się kręci i nie odbija światła w taki sposób jak prosty).

Ale do sedna... rozumiem cię, bo dla mnie też zawsze każda najdrobniejsza zmiana fryzury to było "być albo nie być". Zdarzały się cięcia, które na wiele miesięcy pozbawiały mnie dobrego samopoczucia, i póki nie odrosły niestety nie było alternatywy:(

Na pocieszenie dodam, ze fryzura do ramion dla takich włosów moim zdaniem jest najlepsza. W każdym bądź razie ja sobie najlepiej z nią radziłam;) Tylko bez nadmiernego cieniowania.

A żeby jeszcze was rozśmieszyć, to mogę opowiedzieć o moich ostatnich (sprzed miesiąca) perypetiach stylistyczno-fryzjerskich:lol2: Otóż też zachciało mi się zmian. Też od dłuższego czau zastanawiałam się nad ścięciem włosów do ramion - stchórzyłam;) Potem wymyśliłam sobie, że rozjaśnię końcówki a'la Monika Brodka;):lol2: Dodam tylko, ze ostatni raz farbowałam włosy w wieku 17 lat (musiałam wybrać - włosy proste czy farbowane, tych dwóch rzeczy naraz by nie zniesły). Poszłam do mojej fryzjerki, nałożyła mi jakąś hipersuper delikatną, bezamoniakową farbę, a ja tak panikowałam po 15 minutach, kazałam zmywać, bo wydawało mis ię, ze już takaaa blondi jestem... efekt taki, że nikt nic nie zauważył, tylko wszyscy się śmiali, jak pytałam, czy nie zauważyli, żem blondyna:lol2: Ale tego nie koniec... nie mogłam darować sobie porażki, bo na zmiany byłam bardzo napalona:lol2: Tydzień później poszłam do fryzjerki mojej mamy w Szczecinie, żeby mi to poprawiła. Powiedziała, ze nie nałoży mi drugi raz farby na świerzo prostowane włosy (chemicznie, miesiąc wcześniej). No to ja na to, ze choć grzywkę chcę (ostatnią i jedyną miałam w wieku 7 lat:lol2:). Obcięła mi kilka kosmyków zaczesanych na bok. Dalej nikt tej zmiany nie zauważył, a mnie moja grzywka tak wkurza już od majówki, ze dostaję szału;) - i już wiem, że następna za 20 lat:lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maszenka doskonale Cię rozumiem z włosami... ja swoje określam nie jako kręcone... ale gięte... każdy gnie się jak chce...

kiedyś bałam się wszelkich zmian... każde podcięcie 1cm przeżywałam bardzo... skutkiem tego włosy sięgające do pasa... były w tragicznym stanie... (mimo stosowania odżywek, masek itp)

ale już z tego wyrosłam... wole krótsze włosy, a zdrowo wyglądające i zadbane - teraz mam do ramion... z przodu trochę dłuższe, a z tyłu na szyi krótsze :) (do odważnych świat należy)

a jeśli nie jesteś pewna czy chcesz je ściąć... a np.: uważasz że ich kondycja tego wymaga - to może zafunduj sobie jakiś zabieg rekonstrukcji włosa i podetnij tylko same końce

trzymam kciuki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...