maryblair 20.03.2011 08:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2011 Maszenka, ja tam nie uważam że ten typ kuchni jest oklepany. Większośc kuchni które widziałam preznetują się zgoła inaczej:-). Zresztą ja wierzę w to, ze każda kuchnia jest inna bo ten kto w niej "urzęduje" wnosi wiele swojego. A kiedy planowany jest montaż kuchni? Chętnie już bym zobaczyła zdjęcia:-). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MagdaZZZ 20.03.2011 09:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2011 Skoro maszenka zezwoiła na ten offtopic to i ja się wtrącę Zgadzam się z przedmówczyniami i znam to z autopsjii. Sama też do 25 roku życia (z przerwami na pomieszkiwanie z różnymi kolejnymi narzeczonymi;) - bo zawsze na koniec po latach, jak coś poszło nie tak, wracałam do domu:lol2:) mieszkałam w takim ogromnym domu na 3 kondygnacjach + piwnica/garaż. Masssakra. Mam straszny uraz, i dlatego uparcie szukałam, dużego, acz mieszkania. I to nie wielopoziomowego:no: Do tej pory jak pojadę do rodziców, szczególnie teraz z dzieckiem, to to bieganie po schodach 2 piętra po pieluchę, po sweterek itd. oszaleć można. Wracam po tygodniu i walczę z zakwasami łydek:mad: Sama walka z tzw. "obejściem" też mnie odstrasza. Mam wrażenie, że rodzice nic innego nie robią tylko odśnieżają, koszą, pielą, przesadzają, remontują... Nie dla mnie:no: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 20.03.2011 11:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2011 Ja uważam, że mieszkania są fajne i domy też - ale nie więcej niż parter + poddasze. Na piwnicę chyba już bym nie miała siły. Oczywiście mówicie o mieszkaniach w miejscach gdzie są windy albo na parterze, bo w przeciwnym razie po schodach i tak trzeba biegać. Wszystko zależy od doświadczeń - my całe życie mieszkaliśmy w bloku i w mieście - mamy tego serdecznie dość. Potrzebujemy domu bez słuchania kiedy sąsiad spuszcza wodę w kibelku, bez szumu ulic i spalin i z własnym kawałkiem ziemi. Tak naprawdę i jedno i drugie ma ogromną ilosć zalet w zależności od tego jakie kto ma potrzeby. Magda to fakt, jest dużo pracy z domem. Ale i satysfakcja jest ogromna (mam nadzieję ) Maszenka. Kuchnie IKEA naśladują kuchnie angielskie tj. można sobie zrobić ich namiastkę. I ja jestem ZA, może dlatego że sami taką będziemy mieli - tylko STATY bo podoba mi się to "żłobienie" z przodu - takie skandynawskie Te kuchnie nie są oklepane, tylko bardzo popularne a to przecież nic złego. Każda kuchnia i tak na końcu będzie inaczej wyglądała - inny układ, dodatki i użytkownik. Dopiero atmosfera domu tworzy tą kuchnię. Za oklepane można równie dobrze uznać kuchnie wenge z BRW, albo w ciemnym drewnie jakimś-tam albo częste od jakiegoś czasu fronty na wysoki połysk ale po co. Każdy ma taką, jaka mu się podoba i już ! Ja kuchnie kremowe/białe z drewnianymi blatami uwielbiam bo mi się podobają i tyle:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maszenka 20.03.2011 12:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2011 Dom oczywiście ma mnóstwo zalet, kontakt z przyrodą, takie odosobnienie, ale to nie dla mnie, zwłaszcza bez męża i dzieci. Czułabym się nieswojo mieszkając sama w domu. Właściwie moja rodzina posiada albo segmenty w mieście albo mieszkania. W każdym razie ja z mojego mieszkania jestem zadowolona. Nie jest na blokowisku, ale mieści się w czteropiętrowym bloku z 1939 roku. Blok sam może nie jest przesadnie piękny, ale mi się ten styl podoba. No i mieści się w moim zdaniem najpiękniejszej dzielnicy Warszawy, gdzie mieszkam od dziecka i którą kocham. Zawsze sobie mogę wyjść, mam blisko metro, ale jednocześnie jest spokojnie, zielono i cicho. Dzisiaj praktycznie nikt tak nie buduje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maszenka 20.03.2011 12:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2011 A kuchnia bardzo mi się podoba, naprawdę. Ja jestem zachwycona. Kiedy montaż? Nie wiem. Zaraz idę do mieszkania zobaczyć, czy szanowni panowie dokończyli czy mają coś jeszcze do zrobienia, jak mają, to mają się z tym szybciutko owinąć, jadę kupować kuchnię (zamawiać) no i jak najszybciej montujemy. Przy okazji może, jak będzie mnie stać, zakupię chociaż trochę innych mebli. W poniedziałek przychodzą do mnie kartony i już powoli będę pakować swój dobytek. W każdym razie przeprowadzając się z rodzinnego domu nie mam presji czasu, że muszę oddać klucze do tego dnia albo zabrać wszystkie rzeczy naraz i w sumie jest to bardzo komfortowe, bo każda obsuwa mnie denerwuje, bo już bym chciała, ale nie stresuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maszenka 20.03.2011 16:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2011 Niech szlag trafi fachowców. Widać nie można mieć tyle zaufania, by zlecić ekipie zamontowanie BIAŁYCH listew pod swoją nieobecność. W tygodniu absolutnie nie mam czasu kontrolować poczynań fachowców. Więc nie, nie mam białych listew. Mam listwy w kolorze podłogi. Ohydnie przywiercone. Nie mam pomalowanego grzejnika od czterech tygodni w łazience. ŁASKAWIE mam zamontowaną kabinę i baterię do niej. Idę płakać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jonaw 20.03.2011 17:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2011 ale chyba można kazać fachowcom zmianę listew na te, które Ty kazałaś zamontować? (pytam, bo dla mnie kontakty z "fachowcami" to kosmos- nie pojmuję jak można być tak bezkarnie niesłownym, nieterminowym i niedokładnym a przy tym zupełnie się nie przejmować) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maszenka 20.03.2011 17:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2011 Oczywiście tak też zrobię, ale nie uśmiecha mi się kolejna obsuwa. Poza tym naprawdę to użeranie się nie jest przyjemne. Ja nie jestem control freakiem, nie chodzę i nie patrzę, czy coś jest do milimetra równiutko. Niestety, fachowcy co do których myślałam, że są dobrzy i fajni są coraz gorsi, a to męczy i martwi. Już nie wiem, czy i kiedy się przeprowadzę i zaczyna mnie to coraz bardziej złościć. Zresztą np. mam dość niestarannie położone kafelki jednak, chociaż na początku w kuchni wyglądało to ślicznie. Ale to już mam gdzieś, bo ja takich rzeczy sama nie zauważam. Ale naprawdę remont jest wykańczającym doświadczeniem. W dodatku wczoraj pokazywałam ten wątek memu chłopu i oświadczył mi, że uchwyty szafek jakie wybrałam do kuchni nie pasują do baterii (?!). Nie wiem, czy stylem czy o co mu chodzi, bo obie rzeczy są czarne, ale już świrują słuchając takich komentarzy. Dzisiaj babcia stwierdziła, że lustro paskudne, a szafka pod umywalkę chyba prowizoryczna i "to jakiś żart". Za to stwierdziła, że czepiam się listew. Fakt, czepiam się, wszakże jest co innego niż miało być, jak ja w ogóle śmiem na to zwracać uwagę? I źle mi jedne drzwi polakierowali po jednej stronie i sobie polatam z papierem ściernym. Do montażu kuchni NA PEWNO wezmę inną ekipę, być może ikeowską. Resztę zrobię sama, bo już mam serdecznie dość. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nemi 20.03.2011 21:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2011 Oczywiście tak też zrobię, ale nie uśmiecha mi się kolejna obsuwa. Poza tym naprawdę to użeranie się nie jest przyjemne. Ja nie jestem control freakiem, nie chodzę i nie patrzę, czy coś jest do milimetra równiutko. Niestety, fachowcy co do których myślałam, że są dobrzy i fajni są coraz gorsi, a to męczy i martwi. Już nie wiem, czy i kiedy się przeprowadzę i zaczyna mnie to coraz bardziej złościć. Zresztą np. mam dość niestarannie położone kafelki jednak, chociaż na początku w kuchni wyglądało to ślicznie. Ale to już mam gdzieś, bo ja takich rzeczy sama nie zauważam. Ale naprawdę remont jest wykańczającym doświadczeniem. Kochana rozmowy z fachowcami i ustalanie szczegółów przypomina rozmowę dwóch osób, w różnych językach. U mnie było to samo - wszystko "przyjmowali do wiadomości", a później robili po swojemu. Mój mąż wytrzymał 5 tygodni, a później ekipa, którą sam zatrudnił wyleciała z hukiem, pozostawiając nieskończoną łazienkę ze sporą ilością niedociągnięć. W dodatku wczoraj pokazywałam ten wątek memu chłopu i oświadczył mi, że uchwyty szafek jakie wybrałam do kuchni nie pasują do baterii (?!). Nie wiem, czy stylem czy o co mu chodzi, bo obie rzeczy są czarne, ale już świrują słuchając takich komentarzy. Dzisiaj babcia stwierdziła, że lustro paskudne, a szafka pod umywalkę chyba prowizoryczna i "to jakiś żart". Za to stwierdziła, że czepiam się listew. Fakt, czepiam się, wszakże jest co innego niż miało być, jak ja w ogóle śmiem na to zwracać uwagę? I źle mi jedne drzwi polakierowali po jednej stronie i sobie polatam z papierem ściernym. Do montażu kuchni NA PEWNO wezmę inną ekipę, być może ikeowską. Resztę zrobię sama, bo już mam serdecznie dość. Facetem też się nie przejmuj - masz ten komfort, że to TWOJE mieszkanie i nie musisz iść na kompromisy. Ja o szarości i białe listwy walczę już z dwa miesiące. Cały czas nic mu się nie podoba. A co do babci - klasyka - najlepiej jakbyś sobie pierdzielnęła meblościankę od ściany do ściany i ustawiła kryształy. Może nawet zechciałaby Ci jakieś dać (to też piszę z autopsji, bo moja próbowała). Głowa do góry - pamiętaj, że to TY decydujesz o tym jak ma wyglądać Twoje mieszkanie i to Ty masz się w nim dobrze czuć. Ekipa niech poprawia do skutku, a babcia chyba ma gdzie mieszkać, no nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jonaw 20.03.2011 21:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2011 popieram! Trzeba się postarać mocno i olewać (wiem, to nie jest proste, gdy ludzie krytykują) to, co mówią inni. Zawsze znajdzie się ktoś, komu coś się nie spodoba. Najgorsze jest to, że takie uwagi potrafią odebrać radość z tego, co się ma. Ja wychodzę z założenia, że jeśli jest już po ptokach i mieszkanie jest zrobione to nie krytykuję. O tym, że coś się nie podoba mówię wtedy, gdy jest szansa na zmianę czy też np. zwrot towaru. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 20.03.2011 23:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2011 Oczywiście tak też zrobię, ale nie uśmiecha mi się kolejna obsuwa. Poza tym naprawdę to użeranie się nie jest przyjemne. Ja nie jestem control freakiem, nie chodzę i nie patrzę, czy coś jest do milimetra równiutko. Niestety, fachowcy co do których myślałam, że są dobrzy i fajni są coraz gorsi, a to męczy i martwi. Już nie wiem, czy i kiedy się przeprowadzę i zaczyna mnie to coraz bardziej złościć. Zresztą np. mam dość niestarannie położone kafelki jednak, chociaż na początku w kuchni wyglądało to ślicznie. Ale to już mam gdzieś, bo ja takich rzeczy sama nie zauważam. Ale naprawdę remont jest wykańczającym doświadczeniem. W dodatku wczoraj pokazywałam ten wątek memu chłopu i oświadczył mi, że uchwyty szafek jakie wybrałam do kuchni nie pasują do baterii (?!). Nie wiem, czy stylem czy o co mu chodzi, bo obie rzeczy są czarne, ale już świrują słuchając takich komentarzy. Dzisiaj babcia stwierdziła, że lustro paskudne, a szafka pod umywalkę chyba prowizoryczna i "to jakiś żart". Za to stwierdziła, że czepiam się listew. Fakt, czepiam się, wszakże jest co innego niż miało być, jak ja w ogóle śmiem na to zwracać uwagę? I źle mi jedne drzwi polakierowali po jednej stronie i sobie polatam z papierem ściernym. Do montażu kuchni NA PEWNO wezmę inną ekipę, być może ikeowską. Resztę zrobię sama, bo już mam serdecznie dość. Do fachowców TWARDĄ RĘKĄ! Pewnie dupki myślą, ze robią coś dla kobitki i się obijają. Moze Twój facet by im pokazał gdzie ich miejsce chociaż prawdę mówiąc u nas na budowie to ja się darłam. Bateria nie musi pasować idealnie do uchwytów. Aby kolorystycznie, też bym chciała żeby było idealnie ale nie o to chodzi. Uchwyty mają pasować do szafek i całego stylu kuchni, a bateria ma być wygodna w użytkowaniu, nie zajmować dużo miejsca, najlepiej przeznaczona do obsługi jedną ręką Szafkę masz fajną i ładnie pasuje, komentarzami się nie przejmuj. Ja się też nasłucham (do tej pory większość osób wchodząc do salonu pytała gdize jeszcze będzie ściana bo za dużo miejsca ). LISTWY KAZAĆ ZMIENIĆ! Wiem, że to wiesz ale jak czytam takie rzeczy to mi się nóż w kieszeni otwiera dosłownie. Partacze i tyle. Może skoro chrzanią coraz więcej rzeczy jakoś się z nimi sensownie rozliczyć i pożegnać ? Co do montazu kuchni, to jeśli nie masz możliwości samodzielnego montazu to z IKEA warto - jak będzie coś uszkodzone pokazujesz i już, a nie musisz z tym jeździć wzywać dzwonić pisać itd. - dzisiaj się dowiedziałam, że Panowie z Ikea dzielą się na tych którzy potrafią zrobić co mają na kartce (i nic poza tym) i na prawdziwych fachowców którzy mogą zrobić blat na pióro-wpust ale niestety nigdy nie wiadomo na kogo się trafi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maszenka 21.03.2011 10:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2011 No cóż, z panami fachowcami sprawa w toku. Wrzucam kilka inspiracji: Meble są dość nowoczesne i proste, ale całość mi się podoba. To regał z IKEI. Muszę przyznać, że w tym zestawieniu mnie oczarował i być może kupie podobny, by uzyskać coś na kształt "ścianki działowej" odzielającej "biuro". Podoba mi się, że dzięki dodatkom zrobiło się kolorowo. Mam nadzieję, że u mnie też tak będzie, bo folkowe elementy są dość wyraziste. Dlatego dałam tak stonowaną bazę. Po raz kolejny regał, ma nowa miłość. Jednak mieszkanie dostanie też odrobinę nowoczesnego sznytu, chociaż w tych stylizacjach wcale nie wygląda na specjalnie nowoczesny. A tak nie zwróciłam na niego uwagi... Jestem zachwycona regałami. Bardzo mi się podobają. Tu z kolei bardzo dziewczęca stylizacja, ale dla mnie urocza. Kto wie, może zaczerpnę pomysł na sypialnię i toaletkę, jeżeli jakąś zmieszczę. Kolejne sympatyczne "biuro". I kolejne. Urocze meble. Intrygujące są te kolory wewnątrz regału... Kusi mnie, by tak zrobić z dwoma białymi regałami, które już mam. No, nie na te kolory, ale w ogóle. Biuro i ogólnie miejsce na składowanie materiałów, książek to największe logistyczne wyzwanie w moim mieszkaniu. Wpadłam na jeden dość kontrowersyjny pomysł, ale pokażę jak dojdę do jego realizacji... Projekt zrodził się w mojej głowie pod tytułem "walcie się, stolarze, nie zapłacę Wam milionów za regały na wymiar". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maszenka 21.03.2011 11:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2011 Mam też kilka inspiracji kuchni. A potem salonu. Przede wszystkim zaś pewnie będą się pojawiać wyraziste akcenty kolorystyczne. I dobrze. Byleby z umiarem i nie przesadzić. Teraz jestem bardzo zadowolona z bazy, którą mam. Szarość to piękne tło do robienia domowych galerii, zaś całość jest na tyle spokojna, że można a) poszaleć b) kolor ślicznie się wyróżnia. Tutaj wrzucę kilka kuchni, które mi się podobają, głównie ze względu na klimat i atmosferę. Biała kuchnia, błękitne kafelki i akcenty, wiklinowe zasłony (czy jakieś tam, wiadomo o co chodzi) i żółć cytryn. Dla mnie wygląda to uroczo. Bardzo mi się podoba ta kuchnia. Ta kuchnia jest prosta, ale niezmiernie sympatyczna. Lubię kuchnie swobodne, nie przepadam za nadmiernie eleganckimi. Może dlatego, że bardzo lubię siedzieć w kuchni, gotować i zawsze to miejsce było dla mnie sercem domu/mieszkania, stąd emanuje ciepło, tutaj kończą się wszystkie imprezy. Ta kuchnia jest bardziej elegancka, ale nadal nie jest przesadzona jak dla mnie. Podoba mi się okafelkowany okap oraz czarne uchwyty do białych szafek. U mnie też takie będą. Frezowanie kojarzy mi się z moją wybranką. Ponownie żółte i niebieskie akcenty, ale także zielone pod postacią roślin. Dla mnie niezmiernie smakowite, zwłaszcza na wiosnę. Zaintrygowała mnie ta galeria na górze. Przypomnę, że z racji posiadania wysokiego mieszkania będę mieć dużo przestrzeni nad kuchnią. Kto wie, może coś tam zawiśnie? Tutaj mocna stylizacja, ale żółć coraz bardziej do mnie przemawia. Przepiękny stół (stoły?) w moim ukochanym kolorze. Ekstra pomysł w tą tablicą/farbą tablicową. Nie przepadam za ekspozycją naczyń (kurz!), ale kwiaty i owoce to jest to. Po raz kolejny żółte i błękitne akcenty. Powoli się zakochuję. Przyjemna kuchnia, urocza lampa i kocham drewniane blaty. Tu szarawa kuchnia, dla mnie absolutnie oszałamiająca. Kontrast drewna dodaje jej smaczku. Jasnoniebieski... Mniam. Chociaż ekspozycja nie dla mnie, zdecydowanie. Zielony bym sobie tu w tej postaci darowała, ale żółć i jasnoniebieski wciąż zachwycają. Tutaj też niebieskie i pomarańczowe akcenty, naprawdę mniam mniam. Żółte i zielone, też cudnie. Zieleń i pomarańcz. Przyjemnie. Ekspozycja mnie przeraża, ale poza tym super. Może nie taki żółty zły, jak go malujemy? Przepiękna kuchnia... Jak będę miała kiedyś dom, koniecznie dam takie drzwi. Urocza ta kuchnia, zwłaszcza półka z książkami. Po raz kolejny kolorowe akcenty. I ponownie... Tak, zdecydowanie będę ożywiać mieszkanie umiejętnie dobranymi kolorowymi (i nie tylko) dodatkami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maszenka 21.03.2011 11:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2011 Przejdźmy do salonów i jadalni. U mnie i tak kuchnia, jadalnia, salon i biuro to to samo pomieszczenie. Również kolorowe akcenty mi się podobają. U mnie będą właśnie podszyte folkiem. Dla mnie zdecydowanie zbyt odważne, ale dość intrygujące. Zawartość galerii nie dla mnie, ale po raz kolejny zdjęcia i rysunki ożywiają wnętrze. Z kanapami nie poszaleję, ale poduszkami, narzutami, dywanikami już mogę. Tapeta na nie, galeria na tak pomimo kompletnego misz-maszu. Ładnie dobrane kolory. Tak zamierzam się czuć u siebie. Równie swobodnie. I chcę takie białe zasłony, idealne! Bardzo w moim stylu! Biało, ale kolorowe akcenty. Zbyt dwukolorowo jak dla mnie. Obawiam się, że każdy przypadkowy element typu rzucony koc etc psuje to wnętrze. Tego chcę uniknąć, bo wnętrze jest też do mieszkania. Na pewno gdzieś postawię kubek z herbatą, gdzieś rozwalę papiery, ale ono ma nie stracić swojego uroku mimo to. Super poduszki, które pięknie łączą się z kwiatami na stole. Błękitny akcent na tle szarej ściany. U mnie to będzie lustro nad komodą. Fajny przykład tematycznej galerii, dla fashionistek. Kolor ścian nie dla mnie, ale poduszki "robią" to wnętrze. Ciekawa kolorystyka. To samo wnętrze od innej strony. Przepiękne chińskie lampy i poduszki! Ciekawe akcenty kolorystyczne. Książki w portalu kominkowym nasuwają kiepskie skojarzenia, ale dywanik jest przepyszny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agawi74 21.03.2011 15:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2011 Maszenka- piękne inspiracje- szczególnie ta ostatnia Ten dywan na podłodze jest super! A co do fachowców:mad:- to trzymaj krótko, wymagaj, podpisuj umowy i rób szczegółowe specyfikacje. W końcu płacisz ciężkie pieniądze to wymagaj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maszenka 21.03.2011 22:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2011 Słuchajcie, panowie mają "genialny" pomysł by listwy malować. Mam być nieufna? Powiedziałam, że listwy są przytwierdzone ohydnie, poprzywiercane, to powiedzieli, że się "nie da, bo ściany krzywe". Ściany wygładzane podczas remontu. Coś kręcą? Jak to sprawdzić? Listwy były drogie, jeszcze za nie nie zapłaciłam i nie zamierzam, skoro to szajs. Kazać im ściągać i wypchać się czy pozwolić "poprawiać"? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agawi74 21.03.2011 23:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2011 Słuchajcie, panowie mają "genialny" pomysł by listwy malować. Mam być nieufna? Powiedziałam, że listwy są przytwierdzone ohydnie, poprzywiercane, to powiedzieli, że się "nie da, bo ściany krzywe". Ściany wygładzane podczas remontu. Coś kręcą? Jak to sprawdzić? Listwy były drogie, jeszcze za nie nie zapłaciłam i nie zamierzam, skoro to szajs. Kazać im ściągać i wypchać się czy pozwolić "poprawiać"? Teoretycznie możesz je pomalować, ale ja bym się w to chyba nie bawiła. szczególnie, że listwy były drogie... Nie rozumiem jednej kwestii- przewiercili Ci te listwy na wylot? Przecież tak już się teraz nie robi... Albo na klej, albo mocuje się specjalne zaczepy do ścian i w nie się listwę wciska... A co do równości ścian, to tylko poziomica prawdę Ci powie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maszenka 21.03.2011 23:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2011 Tak właśnie przypuszczałam. Wiedziałam, że jest specjalny klej, ale nie wiedziałam nic o zaczepach. No, to teraz im nie daruję... Listwy dębowe, drogie. Naprawdę mam ochotę kupić mdfowe na allegro ładnie frezowe a z tą ekipą się już rozstać. Skandal. :/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agawi74 21.03.2011 23:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2011 Tak właśnie przypuszczałam. Wiedziałam, że jest specjalny klej, ale nie wiedziałam nic o zaczepach. No, to teraz im nie daruję... Listwy dębowe, drogie. Naprawdę mam ochotę kupić mdfowe na allegro ładnie frezowe a z tą ekipą się już rozstać. Skandal. :/ Maszenka, jak nie musisz to nie płać. Przewierconych bym nie wzięła. Ja miałam akurat te uchwyty do mocowania listew z firmy Balterio, tak jak podłogę, wyglądają mniej więcej tak- przedostatnie zdjęcie na stronie. Ale na klej też można. http://www.balterio.com/skirtings.php?con=eu&lang=pl#scotia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maszenka 21.03.2011 23:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2011 Pytanie, czy te zaczepy można stosować na nierównej ścianie? Wydaje mi się, że u mnie te ściany nie są aż tak nierówne, ale nie wiem. Wiem, że listwy wyglądają ohydnie przywiercone. Naprawdę cała podłoga i one tracą urok. Jeżeli fachowcy popełnili błąd (listwy w ogóle nie są białe, są drewniane, tj. w kolorze podłogi), to boję się, że teraz będą szukali jak najtańszego sposobu, by się wymigać. Ja się na tym nie znam, ale takich listew jeszcze nie widziałam, są zrobione okropnie, naprawdę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.