Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

autonomia domu przy awarii prądu


Recommended Posts

Ja również robiłem testy na zwykłym UPS'ie komputerowym jak miałem chyba 180W (300VA). Akumulator samochodowy który akurat maiłem pod ręka 12V coś około 40Ah. O dziwo nic się nie przeciążyło podczas ładowania.

 

Wszystko fajnie w teorii. Można i wsadzić akumulatory o sumarycznej pojemności i 300Ah. Tylko nikt nie pisze ile to będzie kosztować i że po 2 latach to już nie będzie te 300.

A może po 3-4 będą one do wymiany.

 

Również koszt zużycia prądu na podtrzymanie takiego systemu w pełnej gotowości nie jest pomijalny.

 

UPS'em można się zabezpieczyć przed jakimiś planowanymi/krótkimi wyłączeniami które trwają kilka godzin.

Ale jak prądu nie będzie dłużej to jedynie agregat wchodzi w grę.

Edytowane przez fenix2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 56
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Oświetlenie to szczegół.LEDy załatwią wszystko.

Gorzej z pompą.

Akumulator na krótką metę.

Na dłużej nie ma szans.

O żelowych można zapomnieć.Drogie i padają jak muchy (na dziś mam kilkanaście do utylizacji).

Agregat głośny i smrodzi.

Jedynie kotłownia w piwnicy i układ grawitacyjny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... jak widać nadaje się każdy UPS od komputera (zwykle mają większą moc), testowałem taki - pompa obiegowa i programator od solarów działają.

Niestety te UPS'y od komputerów mają charakterystykę na wyjściu prostokątną a to nie jest wskazane dla zasilania pomp - musi być sinusoida. Oczywiście napiszesz, że pompy ruszą i będą działać ale będą bliskie uszkodzeniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, ze ten problem (zaniku zasilania) czasem występuje.

Wiem, ze można pokonać ten problem używając agregatu.

Wiem, jaką prowizorką jest zasilanie agregatem!

Nie wszystko działa, o agregacie zapominamy na długie miesiące, a jak potrzebny - to akurat nie działa, bo....

(sto powodów, od braku paliwa do urwanego "drucika" o który ktoś zawadził)

 

"Wszystko fajnie w teorii. Można i wsadzić akumulatory o sumarycznej pojemności i 300Ah. Tylko nikt nie pisze ile to będzie kosztować i że po 2 latach to już nie będzie te 300.

A może po 3-4 będą one do wymiany.

 

Również koszt zużycia prądu na podtrzymanie takiego systemu w pełnej gotowości nie jest pomijalny. "

 

Poprawnie zbudowany taki układ prawie nie pobiera prądu. Prąd konserwujący to jakieś miliampery.

Akumulatory z tych co bardziej nowoczesnych spokojnie popracują "naście" lat.

To "obiegowe" akumulatory. Nie najdroższe.

Na Allegro nowe bywają po około 600zł.

MOŻNA czasem kupić nowe, jak się poszuka, i po 400zł.

Trwałość akumulatora zależy od tego - jak się z nim obchodzimy.

Jak zostawimy rozładowany na dłużej - to się zasiarczy i można go będzie wywalić.

Piszesz, ze to teoria, że może będzie tak a może inaczej...

Jak będziesz w okolicy Sosnowca to zajrzyj do mnie.

Zobaczysz sobie układ, który pracuje od kilku lat.

Od kilku lat jestem autonomiczny w tym zakresie (prądu) i nie korzystam z sieci miejskiej.

 

Adam M.

 

Wakmen

Są UPSy i UPSY

Sugeruję taki, co ma sinus na wyjściu i moc około 3000W.

Potrzeba tak z 1000W.

Ten 3000W pozwoli uruchomić wszystko, co potrzebne.

Z pralką włącznie.

(puść pralkę z agregatu...)

Nie padnie, zabezpieczy jak należy i pompa mu nie straszna.

A.M.

Edytowane przez adam_mk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z agregatem tak i jak z UPSem trzeba przynajmniej raz na miesiąc uruchomić zasilanie awaryjne i sprawdzić poprawność działa układu.

Bo można się obudzić z ręką w nocniku.

Akumulatory ulegają samorozładowaniu więc przy pojemności tych 220Ah to trzeba trochę tych mA ciągle 24h/7 wpompowywać w nie.

Sam również mam UPSa podłączonego do akumulatora ale "malutkiego" 45Ah.

Edytowane przez fenix2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam UPSa 24kW trójfazowego.

Bateryjkę zewnętrzną właśnie mu składam (48 akumulatorów 12V) wraz z zasilaczem.

Tych jednofazowych mam też kilka.

 

UPS ma i tę zaletę, że może "biegać w sieci" i widać go na domowym kompie.

Zamelduje jakby mu co było.

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli potrzebujesz 3F to czemu nie.

Wszystko jest do zrobienia.

Kwestia potrzeb, chęci i kasy. Trochę miejsca też jest potrzebne na takie ustrojstwo.

Nie każdy ma miejsce na 48 aku.

 

A by zapomniał przy UPS Online straty nie są tylko na doładowanie aku. ale również na straty w falowniku który prace cały czas a nie tylko podczas zaniku nap.!

I dodatkowe wady tego rozwiązania: mniejsza trwałość na skutek wyższej temperatury pracy, konieczność lepszego chłodzenia.

Edytowane przez fenix2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liczyłeś czy mierzyłeś te straty?

Czy tylko o nich poczytałeś?

To raptem kilka watów...

Ja tu piszę o sprawnym systemie.

System na czuwaniu niczego nie obciąża.

Załączasz co chcesz i energia płynie z sieci.

Z akumulatorów dopiero wtedy, gdy sieci braknie.

Jest i ta zaleta, ze nic nie zostaje podane "wstecz" po kabelkach.

Źle wpięty agregat to katastrofa...

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A by zapomniał przy UPS Online straty nie są tylko na doładowanie aku. ale również na straty w falowniku który prace cały czas a nie tylko podczas zaniku nap.!

Mój UPS MGE Nowa 600AVR pobiera (przy naładowanym aku) 12-16W - coś za coś, dodatkowo zabezpiecza odbiorniki. Awaryjnie mam podciągnięty przewód od przetwornicy 12/230 z garażu do domu i zdarzało mi się podłączyć ten układ awaryjnie do gniazdka zapalniczki w samochodzie - zasilałem pompkę obiegową od kominka przez 12h - samochód potem odpalił bez problemu. Teraz mam mały agregat inwerter 2kW - rzadko używany - ale jest. Odnośnie zasilania awaryjnego - jeśli awarie w dostawie energii są rzadkie i krótkotrwałe to nie przesadzałbym z kosztownymi urządzeniami - ich koszt inwestycyjny oraz eksploatacja może się okazać "przerostem myśli nad treścią" - podstawa to dostęp do akumulatora i odpowiednia przetwornica - w przypadku małego zapotrzebowania (do 300/400W), użytkowników pc niestety czeka sporo większy wydatek

Edytowane przez kbab
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie budują domy.

Zwykle, jak stoi stan surowy zamknięty to zaczynają wymyślactwo...

Zaczyna im się chcieć, żeby było ciepło, bezobsługowo, odpornie na wszelkie zdarzenia typu zanik zasilania, tanio, autonomicznie itp.

Trochę to późno.

Trzeba o tym pomyśleć zanim się łopatę wbije w ziemię.

Potem okazuje się, ze kotłownia za mała czy kabli za mało...

Dobrze piszesz!

Coś za coś.

 

Kto z budujących ZANIM zbuduje i pomieszka ma pewność, że u niego prądu nie braknie nigdy?

:lol:

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej dziedzinie jestem nikim, ale mieszkam w takim miejscu , że raz w miesiącu nie mam prądu i nikt nie wie kiedy włączą. Moim SKROMNYM zdaniem agregat to zdecydowanie lepsza inwestycja. Można go postawić w altance na drewno jeśli smrodzi, można go przenieść z miejsca na miejsce, użyć do różnych celów. Nie ma dla nas znaczenia czy prądu nie ma godzinę czy tydzień. Koszt zakupu i utrzymania moim zdaniem jest zdecydowanie niższy. Nie emituje wodoru, po 3 latach nie nadaje się na śmietnik... zajmuje mniej miejsca, jest lżejszy, nie zawiera kwasu i ołowiu.

 

Mamy szeroki wybór tanie chińczyki, drogie chińczyki, albo Kipor lub Honda .

Dla mnie 5:0 dla agregatów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krótko podsumuję moje zabawy z zasilaniem awaryjnym.

 

Chciałem agregat, najlepiej 3F, koniecznie z elektrycznym rozrusznikiem, pełen automat, ale niestety to kosztuje, za dużo ...

Ostatecznie stanęło na w miarę porządnym inwerterze 2kW + akumulator 12V/92Ah.

Zasilana z tego jest automatyka C.O. (sterownik, 2 pompki, pompka solarów) + brama garażowa + oświetlenie LED klatki schodowej.

 

W praktyce działa przez ok. 8h i tyle mi wystarcza, głównie do zabezpieczenia solarów.

Nie widzę sensu w inwestowaniu w większą pojemność akumulatorów. Wydałbym dodatkowy tysiąc miałbym dobę podtrzymania. Jak wyjadę na weekend i tak lipa.

 

W ramach zabezpieczenia się przed dłuższym zanikiem napięcia, alarm wysyła SMS z informacją o zaniku i powrocie zasilania.

 

Koszt całości, trochę ponad 1k PLN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liczyłeś czy mierzyłeś te straty?

Czy tylko o nich poczytałeś?

To raptem kilka watów...

Ja tu piszę o sprawnym systemie.

System na czuwaniu niczego nie obciąża.

Załączasz co chcesz i energia płynie z sieci.

Z akumulatorów dopiero wtedy, gdy sieci braknie.

Jest i ta zaleta, ze nic nie zostaje podane "wstecz" po kabelkach.

Źle wpięty agregat to katastrofa...

Adam M.

 

Co to znaczy niczego nie obciąża?

To co piszesz jest prawdą dla UPS off-line. One podczas czuwania pobierają znikomą ilość energii + prąd ładowania akum.

Ale tak jak pisałem UPSy on-line przetwarzają energię cały czas tzw. podwójna konwersja.

I to są już większe wartości.

Ja tez pisze o sprawnym systemie. Czytaj ze zrozumieniem.

Nie liczyłem i nie mierzyłem bo na razie nie mam takiej potrzeby. Pobór nie jest stały zależny jest od mocy UPSa (około 100W przy obciążeniu 1000W).

Jedynie chce uświadomić mniej obeznanych inwestorów z plusami i minusami tych urządzeń i rozwiązań.

 

Krótko podsumuję moje zabawy z zasilaniem awaryjnym.

 

Chciałem agregat, najlepiej 3F, koniecznie z elektrycznym rozrusznikiem, pełen automat, ale niestety to kosztuje, za dużo ...

Ostatecznie stanęło na w miarę porządnym inwerterze 2kW + akumulator 12V/92Ah.

Zasilana z tego jest automatyka C.O. (sterownik, 2 pompki, pompka solarów) + brama garażowa + oświetlenie LED klatki schodowej.

 

W praktyce działa przez ok. 8h i tyle mi wystarcza, głównie do zabezpieczenia solarów.

Nie widzę sensu w inwestowaniu w większą pojemność akumulatorów. Wydałbym dodatkowy tysiąc miałbym dobę podtrzymania. Jak wyjadę na weekend i tak lipa.

 

W ramach zabezpieczenia się przed dłuższym zanikiem napięcia, alarm wysyła SMS z informacją o zaniku i powrocie zasilania.

 

Koszt całości, trochę ponad 1k PLN

 

Mamy podobne zdania w tej kwestii.

Edytowane przez fenix2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje przemyślenia w tym temacie wyglądają tak:

- pierwotnie planowałem zrobić awaryjne oświetlenie LED w całym domu. Jest jednak pewien problem - skąd mam wiedzieć gdzie ma się to światło świecić a gdzie nie? Wyobraźcie sobie że śpicie sobie smacznie a tutaj w środku nocy zapalają się LEDy i walą po oczach...

- obecnie zastanawiam się więc nad zastosowaniem UPS-a ok. 500VA (off-line) podłączonego do instalacji 12V w domu (mam taką) i zasileniu z niego na stałe wszystkich obwodów oświetleniowych + piec CO.

Do tego dojdzie odpalenie agregatu w razie co.

Z tym że ja dysponuje ok. 6kWh w akumulatorach (wspomagane dodatkowo baterią słoneczną) - co wpływa na mój punkt widzenia :).

 

Dotychczas doświadczyłem 3 przykrych przerw w zasilaniu. Dwie w trakcie budowy (załatwił mały agregat 1,5kW), trzecia mnie trafiła podczas zalewania murku pod płot (spłonęła trafostacja) i aby zapewnić pracę pompy do wody pożyczyłem agregat Hondy 3f 6kW. Muszę przyznać że to było najlepsze rozwiązanie (przełączyłem na niego cały dom, chodził cały dzień, zasilanie było dość stabilne).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Jeżeli chodzi o róznego rodzaju ups-y, to zawodowo zajmuje się tym kolega kk84 , może zatem da się tę dyskusję poprowadzić z korzyścią dla innych.

Zachowując jednocześnie prosty i zrozumiały język dla pozostałych czytających.

 

Czuję się wywołany do tablicy :).

 

Faktycznie to mój chleb powszedni. Najgorzej włączać się w środku dyskusji, trzeba mieć na względzie wszystkie wypowiedz, pisząc tak łatwo o pominięcie jakieś kwestii.

Więc odniosę się do pierwszego postu niejako bazowego do dalszych dywagacji.

Adam_mk, jaki czas podtrzymania chcesz uzyskać ?. To jest najważniejsze pytanie które dalej określi topologię systemu. Jeżeli mówimy o czasie rzędu wielkości kilku - kilkunastu minut to załatwi Ci to zwykły UPS`ik ze standardowymi bateriami. Jeżeli jest to czas idący już w godziny to sprawa wygląda nieco bardziej skomplikowanie.

O ile przy krótkich czasach nie ma co się rozpisywać tak przy długich są dwie szkoły : 1. UPS z (wybaczcie określenie) "jebutną" baterią z której uzyska ogromny czas autonomii ale którą później z naprawdę dużym mozołem będzie długo ładował. Jest to tańsza wersja ale, że tak powiem na pojedyńczy dłuższy zanik. 2. UPS z mniejszą baterią, nawet standardową ale w systemie sprzężonym z agregatem prądotwórczym i automatyką SZR. I tutaj uwaga, aby sobie założyć "eSZeteRa" w domowej rozdzielni trzeba mieć na to zgodę i opinię Zakładu Energetycznego do którego się przynależy (patrz stopka rachunku za "prund"). Po pozytywnym zaopiniowaniu energetyka wydaje pozwolenie na "budowę" takiej instalacji automatyki. Po co to wszystko ? Ano po to żeby ZE wiedziało z którego miejsca sieci może im się cofnąć napięcie na linię w przypadku wadliwego zadziałania automatyki SZR ; niektóre sterowniki (bodajże Lovato, nie pamiętam dokładnie) mają coś takiego jak backfeed detection co w przypadku awarii układu SZR ratuję i panów energetyków pracujących przy linii NN i Nasz agregat jeżeli prace były prowadzone na "potencjale" a tak czasami też się zdarza w ZE.

Pomińmy kwestię instalacji przed UPS`em, o tym później. Przy zasilaniu z UPS`a w rozdzielni domowej warto wyparcelować sobie sekcję obwodów gwarantowanych, słowem bezpieczniki zasilone bezpośrednio w UPS`a i dedykowane jedynie do pracy z krytycznymi odbiorami ( u mnie jest to oświetlenie, gniazdo w kotłowni do którego mam podłączony sterownik pieca i całą automatykę, router 3G, gniazdo lodówki w kuchni i jedno gniazdo w sypialni - budzik łączny pobór włączonych odbiorów na poziomie 750W, czas pracy z baterii aku. o poj. 42Ah wyniósł 2h52min, przy samym kotle było to ponad dwie doby, dalej nie miałem cierpliwości czekać :) ). Odbiory takie warto zabezpieczyć wyłącznikami RCD na prądy pulsacyjne - "różnicówki" na prądy pulsacyjne ;), jak również dać na wyjściu z UPS`a już w rozdzielni zabezpieczenia przeciwprzepięciowe klasy C - 275V~ ponieważ w czasie przejścia na pracę falownikową UPS potrafi wygenerować krótkotrwałe dość znaczne przepięcie które najcześciej jest wyłapywane w filtrach wejściowych montowanych w lepszych urządzeniach, tańsze (nie koniecznie gorsze) sprzęty mogą tych filtrów nie mieć. Lepiej dmuchać na zimne.

Następnie trzeba sobie zadać pytanie o ile możemy sobie pozwolić żeby rachunek za prąd wzrósł - wybór topologii urządzenia. Jeżeli stać nas na wzrost rachunku o około 170zł to polecam UPS`y w topologii True Online VFI, jeżeli nie chcemy zbytnio wydać więcej - Line Interactiv bądź Offline. Cechują się one dłuższym czasem przełączenia zasilania z sieci na "baterie" ale są zdecydowanie tańsze w eksploatacji.

Osobiście nie pchał bym się w pojemności rzędu 220Ah gdyż ciężko taką baterie naładować w miarę szybko i bezpiecznie - aku samochodowy wydziela przy ładowaniu wodór i trzeba pamiętać, że po głębokim rozładowaniu (około 1.6V/cela) trzeba odkręcić korki i pilnować aby mu nie zaaplikować zbyt dużego prądu. Rozwiązanie dla osób obytych w temacie. Zdecydowanie bezpieczniejszy i mniej bezobsługowy jest aku. typu VRLA AGM z powodu kilku fajnych zalet jak właśnie bezobsługowość możliwość pracy w dowolnym położeniu z wykluczeniem "do góry nogami" i czas pracy. Czytałem w którymś wątku wypowiedź kolegi który twierdził, że te baterie padają jak muchy. Nic bardziej mylnego. Za przykład wezmę akumulator powiedzmy Europower EPL 210-12 o projektowanej żywotności 10lat. Z autopsji wiem, że po tych 10 latach trzyma parametry w tolerancji +/- 10%. Dalej ? Hoppecke, Oerlikon, Yuasa, ...... niestety dobry aku. kosztuje ; 200Ah to koszt około 650 - 800zł.

To tak na szybko po ekspresowej lekturze wątku, gdybym coś pominął to postaram się uzupełnić w wolnej chwili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety te UPS'y od komputerów mają charakterystykę na wyjściu prostokątną a to nie jest wskazane dla zasilania pomp - musi być sinusoida. Oczywiście napiszesz, że pompy ruszą i będą działać ale będą bliskie uszkodzeniu.

 

Do kotłów z firmy Ever jest (niby pełna sinusoida, testy producenta sterowników do kotlów potwierdzają, że się nadaje):

Ever Specline 700 (tutaj dołączamy jakiś swój aku)

lub

Ever Specline 700Pro z wbudowanym aku, czas podtrzymania pracy do ok.1,5h max.

 

moje pojęcie jest jednak blade w tym temacie, kolega kk84 zajmuje się tym zawodowo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta niby sinusoida lub modyfikowana sinusoida to przebieg trapezowy. Wyposażenie kotła jak pompy, silnik podajnika, silnik wentylatora "łykają" tego typu przebiegi sinusopodobne także spokojnie można próbować. Temat sprawdziłem na własnej kotłowni ; całe wyposażenie kotła będzie pracowało i na przebiegu prostokątnym, słyszalne jednak będą "hałasy" magnetyczne tj. piski, lekkie charczenia ale nie jest to nic szkodliwego, zauważalne będzie również przy przebiegach bardziej oddalonych od sinusa nieco mocniejsze nagrzewanie silników pomp, wentylatorów i podajników.

Apropos chińskich żarówek, LED`owych i tych innych. Przy okazji zaopatrywania się materiały elektrotechniczne w zaprzyjaźnionej hurtowni czekałem w kolejce słuchając radia z telefonu. Cyklicznie dało się słyszeć w słuchawkach trzaski, szumy, piski i inne zakłócenia RFI. Okazało się, że sprzedawca pokazywał właśnie takie "super" żarówki klientowi włączając je jedna za drugą. Niestety generują one straszny śmietnik na częstotliwościach radiowych :(.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postawiono mi problem, a ja go rozwiązałem.

Opisałem szkic pomysłu.

Wiem, ze nie wszystkich zadowoli, ale może komuś pomoże.

 

Dla czasów podtrzymania rzędu minut to wysilać się nie trzeba.

Kupuje się pudełko, stawia - i jest.

Gorzej jak chodzi o wiele godzin czy wręcz dni.

 

Baterie rzędu 220Ah czy nawet większe ładuje się i szybko i prosto.

Potrzebują WŁASNEGO specjalizowanego zasilacza.

Wodór wydziela się wtedy, jak jest przeładowywana (do czego specjalizowany zasilacz nie dopuści).

Zresztą...

Ileż tego wodoru jest z tych czterech pudełek...

 

Agregat, SZR i automatyka to naprawdę nie dla wszystkich zabawa.

Sporo spraw trzeba dopilnować, żeby było "zgodnie ze sztuką".

 

W ostateczności, jakby była jaka większa awaria to zawsze można pojechać w odwiedziny do mamy.

:lol:

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ostateczności, jakby była jaka większa awaria to zawsze można pojechać w odwiedziny do mamy.

Adam M.

 

No właśnie, a co z długotrwałymi przerwami w dostawie prądu? Scenariusze począwszy od awarii sieci elektroenergetycznej do międzynarodowych konfliktów włącznie :)

 

Chodzi o zapewnienie minimalnych warunków do życia (bądź przeżycia) przy braku dostaw paliw\energii z zewnątrz przez dłuższy okres czasu (czyli agregat odpada).

W scenariuszu minimum zakładamy, że potrzebujemy energii wyłącznie na działanie ogrzewania (zakładamy brak grawitacyjnej instalacji CO bądź grawitacyjnego DGP), ładowanie telefonu/radia, zasilanie pompy studni (jeśli mamy) itp.

W tym celu musimy również posiadać piec, w którym będziemy mogli palić dowolnym paliwem, ewentualnie kominek z PW. Najlepiej, jeśli piec/kominek będzie spięty z buforem.

Wówczas do UPSa wypadałoby dołożyć jakieś źródło energii korzystające z odnawialnych zasobów, czyli albo fotowoltaika albo przydomowy wiatrak. Ewentualnie dynamo napędzane siłą mięśni :)

Na pewno SIĘ DA, ale ponownie dochodzimy do pytania za ile i czy warto. Zwrotu z inwestycji nie ma w ogóle co rozpatrywać, chodzi raczej o szeroko rozumiane "poczucie bezpieczeństwa".

 

Jakie widzicie "opcje" przy takim scenariuszu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...