ikusia 17.03.2011 08:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2011 "Czytać to ja umiem i nie doczytałem w tym wątku że masz dwójkę dzieci. Nie czytam wszystkich tematów w których zabierałaś głos, wiec nie mów że czegoś nie doczytałem" Czekaj bo się pogubiłeś Nigdzie nie napisałam, że nie umiesz czytać i jak mam nie pisać, że czegoś nie doczytałeś skoro sam uczciwie piszesz, że nie doczytałeś ? Mniejsza o to bo zacznie się bicie piany i łapanie za słówka. Nie w każdej sprawie mam obowiązek szanować zdanie swoich rozmówców, bez przesady. To tak jakby ktoś mi powiedział: " uważam, że 50 letnie babcie powinno się dawać do odstrzału" a ja na to " ok! masz prawo do własnego zdania,. Strzelaj!" (od razu zaznaczam, że to przykład z nieba wzięty bo znając twoje możliwości interpretacyjne naskoczysz na mnie, że nazywam cię mordercą) Przyznaję się grzecznie, że nie szanuję zdania osób, które uważają, że dzieci wychowuje się biciem i krzykiem - nawet jeśli używa się tej metody tylko wtedy kiedy inne środki zawodzą bo zazwyczaj temu, że zawodzą, winny są rodzice. Tak to już jest, że łatwiej podnieść rękę niż zastanowić się dlaczego nasze metody wychowawcze w którymś miejscu zawiodły. Piszesz, że może dziecko daje matce w kość bo jest znerwicowane- to rodzice są winni tego, że ono jest znerwicowane i dalsze wyzwiska i bicie doprowadzają jedynie do tego, że dziecko jest znerwicowane jeszcze bardziej i tak koło się zamyka. Pewnie, że maluchy dają w kość i chcą włazić na głowę ale decydując się na dziecko nikt nie mówił, że będzie lekko - to normalny etap u dzieci:) Ci, którzy biją i wyżywają się na dzieciach, idą drogą na skróty a ta droga prowadzi na manowce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ikusia 17.03.2011 08:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2011 Jeszcze co do taśm. Gdyby rzeczywiście to była tylko i wyłącznie manipulacja to normalna kobieta widząc, że mąż i telewizja zniesławiają ją, wniosłaby sprawę o zniesławienie. Najwyraźniej kobieta jednak ma coś za skórą....Wierzę, że tatuś nie jest różowy bo to widać po tej kobiecie, że ma silną nerwicę i raczej nie nabyła jej od małżeńskiej sielanki.I owszem współczuję jej przeżyć ale nadal nie usprawiedliwia to jej postępowania wobec małego człowieczka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bladyy78 17.03.2011 09:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2011 No widzisz sama piszesz żeby nie łapać za słówka ,a kto mnie łapie za słówka? Ja napisałem cała prawdę jak było jeszcze niedawno 25-30 lat temu jak ja byłem dzieckiem nie było wychowania bezstresowego, nie znam osoby która by nie dostała z pasa. Jako dziecko bywałem w wielu domach u kolegów i wiem że jak coś przeskrobali to nie było zmiłuj. Wiec mam podstawy pisać że takie zachowanie 30 lat temu było czymś normalnym i powszechnym. Panie zapewne tego nie doświadczyły bo były zawsze grzeczne, wiec niech wam mężowie, lub znajomi powiedzą ile razy dostali z pasa od rodziców. Przecież to nie ja na początku naskoczyłem na kilka osób, wyraziłem tylko swoje zdanie na ten temat i rozpoczęła się jakaś dziwna burza. Nigdy nie osądzam drugiej osoby jak jej nie znam, tego mnie nauczyli w domu i tak czynie do dnia dzisiejszego. Nie życzyłem tu nikomu niczego złego, ale za to usłyszałem piękne słowa od innych. Osądzać jest bardzo łatwo ale takimi osądami można kogoś skrzywdzić. Ja swojego dziecka nie bije i nie znęcam się nad nim, staram się wszystko dziecku tłumaczyć jak coś robi źle. Jednak uważam że to całe wychowanie bezstresowe jakie dziś tak bardzo jest propagowane nie jest bez wad. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bladyy78 17.03.2011 09:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2011 Tej kobiecie i temu dziecku zamiast takiego programu należała się pomoc psychologiczna, może ma przejściowe problemy emocjonalne a nie nagłaśnianie sprawy, teraz to już na pewno jej i jej dziecku będzie lepiej. Już widzę jak matka która sama nie może sobie zapewne z sobą poradzić ma kasę na to żeby walczyć w sadzie z telewizja o zniesławienie. Może jednak teraz służby odpowiedzialne za ten stan zajmą, się lepiej tą sytuacja jaka tam nastała i pomogą matce oraz jej dziecku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jola_krzysiek 17.03.2011 09:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2011 (...)uważam że to całe wychowanie bezstresowe jakie dziś tak bardzo jest propagowane nie jest bez wad. Wychowanie bezstresowe jest totalnym nieporozumieniem. Ale musimy rozróżnić wychowanie bezstresowe od "bezprzemocowego". Ja wolę oszczędzić dzieciakowi stresu związanego z dostaniem batów. Nie jestem zwolennikiem unikania dla młodych czy małych ludzi stresów. Rośnie wówczas pokolenie nieodporne emocjonalnie, nieprzystosowane do realiów życia, bezradne. Wówczas nawet najdrobniejsze niepowodzenie czy najmniejsza przeszkoda urasta do rangi problemu, z którym bez psychoanalityka nie da się walczyć. Krzysiek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ikusia 17.03.2011 09:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2011 Nigdy nie dostałam pasem i jestem pewna za 1000 procent, że mój mąż również. I to nie dlatego, że byliśmy cudownymi dziećmi. To, że coś było powszechne- nie oznacza, że było dobre. Nasze pokolenie cechuje się ludźmi z potężnymi problemami psychicznymi, zakompleksieniem, agresją i niestety wzięło się to właśnie z dzieciństwa. Nie jestem za wychowaniem bezstresowym. Nie uważam, że dziecko powinnam traktować jak dorosłebo dorosłe nie jest.Naprawdę są inne mądre metody wychowawcze poza biciem i wyzwiskami.Każdy rodzic po drodze popełnia błędy bo jesteśmy tylko ludźmi ale to nie oznacza, że te błędy mamy uznawać za coś normalnego- zwłaszcza te wyjątkowo rażące błędy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ikusia 17.03.2011 09:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2011 Co do pomocy psychologicznej...Oglądałeś program? Tej kobiecie proponowano pomoc psychologiczną ale nie skorzystała z niej. Nawet zakładając, że urzędniczka kłamie i jednak takiej pomocy jej nie proponowała to przecież nikt tej kobiecie nie bronił takiej pomocy szukać. I jeszcze co do zniesławienia, równie dobrze mogła złożyć zawiadomienie na policji o nękaniu- bo tego typu zachowanie można by było pod to podciągnąć. Mogła iść na policję i powiedzieć, co wyprawia w internecie mąż i to policjant jest od tego, żeby znaleźć odpowiedni paragraf. Na to nie trzeba pieniędzy bo tego typu sprawy toczą się z tzw. urzędu. Nawet jeśli policja olałaby sprawę to miałaby czarno na białym dowód, że próbowała udowodnić, że ktoś ją wrabia. Nie zrobiła nic a jej tłumaczenia w reportażu są bardzo, bardzo mętne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bladyy78 17.03.2011 10:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2011 Ikusia czy ty tego nie widzisz że reportaż jest stronicowy chce pokazać złą matkę i dobrego ojca. Z ojcem reporter rozmawiał spokojnie to ojciec mówił a on słuchał, z matką było inaczej była jak na przesłuchaniu, pokazano jej materiał filmowy na którym było tylko słychać głosy jej i dziecka. Ciekawi mnie dlaczego nie było widać na filmie nagranym matki i dziecka, dlaczego ojciec nie interweniował jak matka się nad dzieckiem znęcała? Co bał się kobiety że jego też zleje? Jak by był dobrym ojcem to by dziecko zabrał do siebie. A nie zostawił małego dziecka z katem. To są sprawy rodzinne i tak naprawdę my nie wiemy co się działo w tym domu nie wiadomo czy ojciec nie był gorszy od tej matki, tylko ze matka nie ma na to żadnych dowodów. Jestem przekonany że tak naprawdę ojcu nie chodzi o dobro tego dziecka tylko dobro swojego majątku. Z tego co wiem to prowadzi on firmę i zapewne przez te nagrania chce udowodnić że rozwód jest z winy żony, a nie jego!. Gdyby nie było rozwodu to by nie było reportażu, a tak cwany facet chce się wyczyścić przed sprawą rozwodową, aby żona dostała jak najmniej. I w drugą stronę, jest wiele przypadków gdy podczas rozwodu mamusie chodzą z dziećmi do psychologów żeby stwierdzić że dziecko było molestowane przez ojca. Wtedy to biedna plącząca mamusia wmawia ludziom że tyran maż znęca się nad nimi i molestuje dzieci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bladyy78 17.03.2011 10:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2011 Z tego co pamiętam to nie proponowano jej porady psychologicznej, tylko ktoś tam miał zaglądać z opieki społecznej. Pracownik taki nie jest psychologiem. Sam mam znajoma co pracuje w opiece i wiem jak wyglądają takie spotkania. To jest po prostu fikcja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ikusia 17.03.2011 10:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2011 chciałeś powiedzieć: stronniczy?dopuszczam taką możliwość ale szczerze powiedziawszy ojciec musiałby być kretynem, gdyby chciał bazować na spreparowanych dowodach na policji:) Nie w tych czasach, nie przy dzisiejszej technice. Skoro nagłośnił sprawę z premedytacją- żeby zajęły się tą sprawą jak najwyższe służby , to doskonale zdaje sobie sprawę, że tym bardziej wszystko będzie przebadane bardzo szczegółowo. Nie wydaje ci się, że facet dopuszczający się jawnej manipulacji raczej tak by nie ryzykował? Co do pomysłów odebrania dziecka od tak z ulicy... myślisz, że to takie proste? Wystarczy, że dziecko zameldowane jest przy matce i ojciec nie może zrobić nic- do momentu aż sąd mu na to pozwoli. Matka ma prawo nie otworzyć mu drzwi i nie dać dziecka i bez wyroku sądu wezwanie policji nie pomoże. Ojciec ma prawo wnieść pozew o opiekę nad synem o prawo do odwiedzin itd ale tak to w tej Polsce jest, że bez wyroku nie zrobi absolutnie nic i nie ma to znaczenia, że teoretycznie w tej chwili mają równe prawa. W praktyce wygląda to zdecydowanie inaczej.Ja nie bronię tu ojca bo wiem do czego zdolni są ludzie w czasie rozwodu. Może chce dobrze a może się na żonie odgrywa ale nie zawsze funkcjonuje schemat: dobra mama zły tata. Czasem funkcjonuje schemat zły tata a mama jeszcze gorsza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bladyy78 17.03.2011 11:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2011 heh tak masz racje chciałem powiedzieć stronniczy:). Wiesz z tego co wiem to ojciec lub ktoś inny umieścił te filmy na necie i zapewne stad się o tym dowiedziała telewizja. Nie ma pewności że on do telewizjo sam napisał. Wiec teraz jak to zostało nagłośnione to może wyjdzie szydło z worka. Tylko że my już o tym się nie dowiemy. Ojciec nic nie musiał preparować wystarczy tylko że nagrywał to co chciał nagrywać, nie pokazując zalążka problemu od którego to się zaczynało. Skoro ojciec miał dostęp do kamery która filmował dziecko i matkę to miał dostęp również dostęp do dziecka. A skoro tak było mógł wyjść z dzieckiem na spacer i już do domu nie wrócić. Matka również nić by nie wskórała bez nakazu sądu. Ojciec nie miał ograniczonych praw wiec policja by mu dziecka nie zabrała, bo ma prawo z dzieckiem przebywać ( a możne ojciec ma ograniczone prawa do opieki nad synem i tego nie zrobił ).Mając takie dowody miał asa w w rękawie i niczego się nie musiał obawiać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ikusia 17.03.2011 11:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2011 Mylisz się. Jeśli dziecko zameldowane jest z matką, matka nie musiałaby mieć nakazu sądu. Musisz też zrozumieć, że - zakładając, że rzeczywiście chodzi o dobro syna- ojciec próbował właśnie zgodnie z prawem matce dziecko odebrać. Tylko to nie jest kwestia dni "drogi wysoki sądzie przyznaj mi dziecko bo matka jest szalona. Dobrze drogi powodzie bierz dziecko i ruszaj w drogę" to trwa miesiącami i na to potrzeba dowodów. Właśnie to w tej chwili robi ojciec szuka dowodów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bladyy78 17.03.2011 11:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2011 Czy ty jako matka widząc jak ktoś maltretuje twoje dziecko zostawiła byś to dziecko z tyranem? Bo ja jako ojciec na pewno nie. Sprawy takie trwają miesiącami i przez ten czas może się zdążyć tragedia. Nie będę tu wchodził w kwestie prawne bo nie jestem prawnikiem, ale wiem że gdy ojciec ma dziecko przy sobie i nie ma ograniczonych praw, tak samo policja mu nic nie może zrobić, bez nakazu sadowego. O tą kwestie się kiedyś pytałem policjantów i waśnie taka dostałem odpowiedź, no chyba że Policjanci byli niedoinformowani. Miejmy nadzieję tylko że teraz instytucje przyjrzą się bliżej temu co się tam dzieje i że dziecko na tym nie ucierpi bardziej. Pozdrawiam i kończę dyskusję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ikusia 17.03.2011 12:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2011 Powiedzmy, że z autopsji znam nieco inną wersję- co można a co nie. No ale prawda jest też taka, że w dużej mierze wszystko zależy od policjanta i urzędnika bo prawo sobie a interpretacja prawa sobie- więc być może oboje mamy rację.Tak czy owak podkreślam jeszcze raz, że nie bronię ojca bo nie wiem jakim tak naprawdę jest ojcem. Tak jak napisałam wcześniej może chce dobrze a może odgrywa się na żonie.Jednak nie zmienia to faktu, że żona jako matka, pozostawia bardzo wiele do życzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 17.03.2011 20:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2011 Tak naprawde nie wiemy co sie w tym domu dzieje. Jak na co dzien zachowuje sie dziecko ( a sa takie dzieci, ktore aniola wyprowadzilyby z rownowagi), co dziecko robilo przed tym nagraniem itd. I zeby bylo jasne - nie popieram takiego zachowania matki. Ale nie popieram tez takiego zachowania ojca. Ten wpis na youtubie - po co? - „ Obecna żona na początku była osobą wyjątkowo przyjazną . Z czasem jednak zaczęła pokazywać pazurki aż do chwili narodzin naszego syna Szymona i wybudowania restauracji, której szefowanie pozostawiłem jej - wtedy pokazała swoją prawdziwą twarz. Na chwilę obecną żona jest osobą nieobliczalną, agresywną i wyjątkowo wybuchową. Od dłuższego czasu robi wszystko by "wsadzić mnie za kratki" korzystając przy tym ze swoich znajomości. ”I jeszcze jedno: „Od dłuższego już czasu żona zabrania mi kontaktu z Szymonem. Nastawiała go przeciwko mnie, wmawiała że to ja jestem zły, że biję mamę, że nie kocham ani jego ani jej, do tego stopnia że dziecko zaczęło mnie ignorować i poniżać”. To skad te nagrania???????Moim zdaniem to nie jest walka o dobro dziecka tylko o cos innego. Tyle, ze walka dzieckiem.A dzieciaka szkoda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mądrala 24.03.2011 17:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2011 Witam. Z zaciekawieniem przeczytałem Waszą dyskusję która zaczęła powoli odbiegać od tematu, ale na szczęście wróciła na właściwe tory. Dla ciekawskich - mam dziecko i to nie jedno. Jestem też zaskoczony wysokim poziomem dyskusji (bez epitetów) i dużej kultury oponentów (ale wazelinuje). Co do tematu "rzekomego maltretowania", z naciskiem na rzekomego, bo jak sami zauważacie obraz tej sprawy nie jest już tak czysto czarno-biały, czyli zła matka i kochający tatuś mam swoje zdanie. Aby się długo nie rozwodzić nad tematem podkreślam, ze nie pochwalam używania takiego słownictwa w stosunku do żadnych dzieci (z żalem przyznam, że święty nie jestem) i jako tzw. "ojciec po przejściach" powiem Wam że wychowanie bezstresowe to mit - zarówno dla dzieci jak i rodziców. Są takie momenty że żadne tłumaczenia i prośby czy nawet groźby nie pomagają. czasem byłem ostry i klapsnąłem dzieciakowi czego potem żałowałem i dałem mu to wyraźnie odczuć. Jeśli już sprawa się wyjaśniła i nastał "święty spokój" wtedy tłumaczenie przynosiło zadziwiająco skuteczny efekt. Dziecko jeśli już zawiniło i zostało w jakiś sposób ukarane musi wiedzieć czym zawiniło i dlaczego ta kara, wtedy zrozumie. Nigdy nie biłem dzieci (za wyjątkiem wspomnianych wcześniej klapsów), są inne sposoby które bardziej "bolą" np: dwudniowy zakaz gry na kompie - to dopiero kara dla obecnej młodzieży. Do klapsów "dochodzi" najczęściej wtedy gdy dziecko ma od 3 do 6 lat - jest wtedy najbardziej ciekawskie, wszędobylskie i mało odróżniające dobro od zła (szeroko rozumianego). Co do sprawy Iwony i Zbigniewa J. śledzę ja od początku bo to jest temat z mojego regionu. Przedstawię wam dwa komentarze które (nie w całości) wyrażają również mój pogląd: Oj wy wszyscy "komentatorzy", jacy wy naiwni jesteście i niczym od tej matki się nie różnicie. nazywacie ja suką, k****ą i innymi epitetami na podstawie jakichś nagrań. Bardzo łatwo wam to przychodzi bo niby jesteście anonimowi, lub wam się tak wydaje. Czytajcie ze zrozumieniem: po pierwsze dziecko ma dwóch kuratorów, sprawuje nad nim nadzór rzecznik praw dziecka i sprawa się rozwija, a teraz po nagłośnieniu raczej się do tego przyłożą. Najciekawsza w tym wszystkim jest postawa ojca wobec maltretowania dziecka. Tyranem nikt nie staje się z dnia nadzień. Gdzie on był jak ta matka przylała synowi pierwszy raz, jak na niego krzyczała, dlaczego synek mu się nie wypłakał? Na tym forum wyczytałem ciekawe rzeczy http://forum.tvp.pl/index.php?topic=38514.0, od tego wszystko się zaczęło. Być może matka miała ciche przyzwolenie tatusia, lub wręcz on ją podpuszczał do takiego zachowania przygotowując jednocześnie dyktafon i szykując haki do przyszłej sprawy rozwodowej. Czy on niczego wcześniej nie zauważył? Ja zareagował bym od razu i taką żonę na zbity p**k z chałupy wywalił lub zabrał dzieciaka i się wyprowadził i po sprawie a nie nagrania kolekcjonował. A może to prawda co o nim na w/w forum piszą? Widziałem go w TV i na szczerze zatroskanego losem dzieciaka mi nie wyglądał. Nie ufałbym temu facetowi do końca.Może być zrecznym manipulatorem. W tym wszystkim tylko dziecka szkoda , a rodzice widocznie nie dorośli do swoich ról i jak to ponoć kiedyś bywało (za komuny): ze trzy "pały" na krzyż bym im dał obojgu i do domu dzieckiem się zająć a nie o majątki kłócić. i następny: Czy redakcja Uwagi TVN może sprawdzić, dlaczego idealny tata Szymona odciął energię elektryczną w domu w którym mieszka jego syn?, dlaczego po podłączeniu przez matkę energii zrobił to ponownie i dodatkowo zamknął dopływ wody pitnej, aż musieli się wyprowadzić do domu babci?, czy redakcja może spytać Pana ZJ. dlaczego nachodzi ich w aktualnym miejscu zamieszkania i nasyła różnych meneli próbując ich zastraszyć? Dlaczego wraz z synami próbował zastraszyć świadków żony? Można to sprawdzić w odpowiednim komisariacie policji dla aktualnego miejsca zamieszkania nękanej rodziny którego ze względu na ich dobro nie ujawnię. Redakcja ma adres. Proszę też przy okazji zapytać Ojca Szymka dlaczego zwlekał z pomocą synowi kolekcjonując nagrania i co zrobi z synem jeśli kiedyś przejmie nad nim opiekę i czy w ogóle jest do tego zdolny i przygotowany. Ze wszystkich reportaży na ten temat materiał Waszej redakcji był moim zdaniem najbardziej obiektywny, ale tych w/w pytań w nim zabrakło. Pozdrawiam bezstresowo:bye: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ikusia 25.03.2011 07:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2011 Dlatego też nie twierdzę, że tatuś jest idealny. Co nie zmienia tego, że matka jest znerwicowana i wyżywa się bezkarnie na małym dziecku. Nie jest to ani klaps ani kara- to jest wyładowywanie się w czystej postaci. Pewnie, że każdy czasem nie wytrzyma i na dziecko huknie ale to również nie jest ta sytuacja. Kobiecie ewidentnie puszczają nerwy i przestaje zastanawiać się nad granicami, które w stosunku do dziecka przekracza. I tak jak napisałam wcześniej rozumiem, że skądś te nerwy się wzięły i jej na swój sposób współczuję ale nie jest to żadnym usprawiedliwieniem jeśli krzywdzi się bezbronnego człowieczka a wyraźnie reakcja matka nie jest współmierna do dziecięcego przewinienia. Nerwicę trzeba leczyć. Nie raz i nie dwa silna nerwica lub depresja dorosłego doprowadziły do większego nieszczęścia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mądrala 25.03.2011 17:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2011 Witam. igusia zgadzam się z Tobą i bezdyskusyjnie dziecku a być może przede wszystkim Jego matce potrzebna jest pomoc psychologiczna. A ojciec? Tatuś cała tą swoją akcją pogłębia tą złą sytuację zamiast starać się pomóc swojemu synowi. Nie wiem jak bym się zachowywał gdyby cały czas na mnie ktoś czyhał z kamerą i mikrofonem próbując mnie atakować a nie zrozumieć i pomóc. Ma dwóch trzydziestoletnich synów (jeden informatykiem jest) i mając dużo czasu można tyle kont pocztowych , loginów i komentarzy napisać na różnych forach że aż strach. Można manipulować społeczeństwem, oj można. Jak to ktoś powiedział: "ciemny lud wszystko kupi". Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 25.03.2011 18:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2011 Pewnie, że można manipulować. Tylko dla mnie huknięcie na dziecko, to coś zupełnie innego niż kilkunastominutowe pastwienie sie nad nim. Poza tym w Uwadze dziennikarka dowiodła, że wszyscy sytuację olali. I Rzecznik Praw Dziecka z Częstochowy (nie wiem w czyich barwach ta pani pracuje) i kurator i prokurator. A u dziecka już widać niepokojące objawy (walenie głową, wykręcanie nadgarstków na wspomnienie o ojcu). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ikusia 26.03.2011 09:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2011 Co do manipulacji.Niejasny jest powód zachowania matkii niejasne są intencje ojca.Tu możemy mówić o manipulacji i przedstawianiu faktów w innym świetle.Niestety samo zachowanie matki jest ewidentnie, do bólu, jasne i nie pozostawia wątpliwości co do tego, że jest to zachowanie karygodne- bez względu na okoliczności. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.