Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Hejka:):)

 

No właśnie od kiedy z Forum zniknęło jest ciężko a do Siliesi za rzadko jadę a jak już to wpadam do określonych sklepów i zmykam bo zawsze za mało czasu .

 

 

 

Mam pytanie czy ktoś wie gdzie mogę znaleźć wytyczne jak ma byc przygotowana szkoła i klasa dla 6 latków - chodzi mi o konkretne wytyczne z ministerstwa żeby mieć podkładkę :). Dzisiaj zebranie z p. dyrektor a z tego co o uszy mi się obija nasza szkoła trochę inaczej podchodzi do reformy :/

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/154799-nasz-domek/page/1366/#findComment-6380278
Udostępnij na innych stronach

Mirka - trochę zaufania do nauczycieli :). Nie taki diabeł straszny jak go malują. Jak słyszę o tablicach za wysoko powieszonych to scyzoryk mi się w kieszeni otwiera. Matki nie mają co robić i wymyślają takie pierdoły, chyba tylko dla samego czepiania się.... nagonkę ktoś zrobił w necie i ludzie teraz to łykają .......
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/154799-nasz-domek/page/1366/#findComment-6380287
Udostępnij na innych stronach

to jak do tej pory funkcjonowalas? bez sniadan?! ;) ja za pierwszym zakretem bym padla na nos ;) jak rano nie zjem to mi sie czarno przed oczami robi ;) w ogole jak jestem glodna to musze cokolwiek pochlonac (chocby garsc migdalow, owoc, jogurt) ;)
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/154799-nasz-domek/page/1366/#findComment-6380298
Udostępnij na innych stronach

moj starszy tez w tym roku idzie do szkoly (choc teoretycznie moglabym go zostawic w zerowce bo jest z wrzesnia)...szkola w rejonie jest malutka, odswiezona, ale bez prawdziwej stolowki, z mala swietlica i mala szatnia, ma najlepsze wyniki no i wszystkie dzieciaki z osiedla tam chodza albo beda chodzic,

druga szkola to moloch, trzeba bedzie zawsze dziecko odwozic (nie puszcze go tam samego nawet za 3 lata;) to stara szkola 'z tradycjami', przydal by sie w niej remont...jest duza swietlica i stolowka ale i klas 1szych bedzie chyba z szesc...

ciagle sie waham...:/

jakimi kryteriami mam sie kierowac?! ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/154799-nasz-domek/page/1366/#findComment-6380310
Udostępnij na innych stronach

To ja podobnie jak Magdalena..nie jem rano nic... pomimo ze mam glod, to jedzenie mi przez przelyk nie przejdzie:rolleyes:

 

Dzien dobry...

 

a teraz zmykam do dalszego szykowania dziewczyn... jeszcze tylko fryzurki.

 

Mirkamis nie przejmuj sie tak szkola bo i tak dziecka nie uchronisz przed pojsciem do niej ;) kiedys tego nie bylo... byl obowiazek wysylania dzieci do szkoly i sie szlo..dyrektor potrafil linijka po lapie walnac, albo od tylu w glowe od tak sobie, bo mu sie chce..i nikt nic z tego nie robil;)

Ja nie rozumiem po co wytyczne... rety, moje dziecko chodzi w obcym kraju do szkoly i sobie radzi wiec i w PL po powrocie tez sobie poradzi i nie zamierzam sprawdzac szkoly pod wzgledem jakis tam kryteriow z gory ;) jest szkola w okolicy to ja tam wysylam i tyle. nie bede jezdzic i szukac innych szkol...

Edytowane przez Mmelisa
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/154799-nasz-domek/page/1366/#findComment-6380313
Udostępnij na innych stronach

Magdalena ale, że też nie masz czasu czy ochoty?

bo ja czasu... piję w domu herbatę melisę hahah - na rozpoczęcie dnia ;)

 

przewaznie jest to wina czasu.. ale teraz np mam te 5minut i nie dam rady, bo nie lubie zapychac sobie przelyku w 5minut ;)

 

wstaje predzej od dzieci o pol godz, szykuje siebie, pozniej robie im sniadanie, pozniej kanapki do pojemnikow, szykuje ubranka, budze je,.wtedy w miedzyczasie robie sobie kawe i latam za nimi zeby je uspokoic popijajac od czasu do czasu owa kawe , a to znowu o dokladke wolaja, sprawdzam plecaki czy wszytko wziete... ogarniam kuchnie, one koncza jesc, to pora przy pomocy na ubieranie i fryzury, mycie itd... matko... az sie zmeczylam od tego pisania :lol2:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/154799-nasz-domek/page/1366/#findComment-6380321
Udostępnij na innych stronach

na szczescie u mnie w domu za sniadania odpowiada maz a dla kazdego cos innego ;) i jeszcze rano po pieczywo pojedzie i po mleko jak sie akurat skonczy ;) tylko poki co dzieci budzic nie musimy bo mlodsze sluzy jako budzik ;)
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/154799-nasz-domek/page/1366/#findComment-6380325
Udostępnij na innych stronach

Mirka - trochę zaufania do nauczycieli :). Nie taki diabeł straszny jak go malują. Jak słyszę o tablicach za wysoko powieszonych to scyzoryk mi się w kieszeni otwiera. Matki nie mają co robić i wymyślają takie pierdoły, chyba tylko dla samego czepiania się.... nagonkę ktoś zrobił w necie i ludzie teraz to łykają .......

 

:yes: ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/154799-nasz-domek/page/1366/#findComment-6380344
Udostępnij na innych stronach

U nas wyglada to tak: szkoła mała (ale chodzi o budynek) ale przepełniona. MAsakra. Nic nie jest odnowione, a sala gimnastyczna wygląda masakrycznie (za moich czasów szkolnych ćwiczyłam na nowocześniejszej). Ciasno ciemno i kupa dzieci. W dodatku dzieci z centrum (u nas na rynku menelstwo mieszka).

Ale jak się chce to się da. Dyrektor na szczęście jest kumaty. I szkołą podzielona jest na piętra: parter przedszkole. Pierwsze piętro klasy 1-3. Drugie 4-6. Dziecko starsze nie ma prawa na przerwie przebywać na niższych poziomach. Długie przerwy też sa dzielone: na boisko albo wychodza maluchy (pierwsza długa przerwa) albo starsi. To samo ze stołówką - obiady dla maluchów na póxniejszej godzinie. Szafki - identycznie. Maluchy osobno.

Widać po naszym przykładzie, ze jak się chce to się da, nie trzeba wielkich nakładów tylko trochę logistyki :).

So nie miała problemów ani z tablicą (po prostu pani niżej pisała działania... nie wiem w czym problem) ani w wc (choc szlag mnie trafia bo papieru i mydła nie ma). Lekcje prowadzone była nizależnie od dzwonków. Jak pani widziała, ze dzieciaki sa zmeczone to był czas na zabawę. Siadali z tyłu klasy i kółku na dywanie i się bawili. Do dzisiaj może przynosić zabawki. To samo ze śniadaniami - nawet pani ich pilnowała na początki aby zjedli razem, w kółeczku.

Jest jedno ale - wszystko zależy od nauczyciela. So miałą zastepstwo ze starszą nauczycielką.... i to była masakra. Miała stare nawyki, nie do zreforomowania. Krzyczałą niemiłosiernie na dzieci a w klasie i tak była chałas.

Natomist młode, które chca pracować - super. Obecnie So ma nauczielkę, która uczyła w przedszkolu. Młoda dziewczyna, ambitna, super podejście do dzieci. W klasie jak makiem zasiał. Stosuje kary (zadanie do domu, zakaz zabawy itd) i radzi sobie z gromadką.

Wg mnie - wszystko zależy od organizacji i od nauczyciela. A nie od kasy czy wysoko zawieszonej tablicy....

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/154799-nasz-domek/page/1366/#findComment-6380360
Udostępnij na innych stronach

AnnNS moj niestety nie ma takiej mozliwosci bo jak z domu do pracy wychodzi to sklepy sa jeszcze zamkniete a my spimy ;)

on zaczyna prace o 6:30 a do niej jedzie autostrada jakies 20minut....

Mój wychodzi o 5:30 - ale dzień wczesniej śniadanko przygotowuje. So dzień wcześniej przygotowuje tornistry, pakuje się na zajęcia dodatkowe itd. Wieczorem zawsze sprawdzam tornister.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/154799-nasz-domek/page/1366/#findComment-6380364
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...